A nuż ktoś tu jeszcze czasem zajrzy? ;)
Będę pojawiać się dużo rzadziej ale zapraszam do sporadycznego odwiedzania.
Mój powrót zacznę od opisu lakieru (to najprościej), który zebrał w internecie sporo niepochlebnych opinii. Chodzi o Minuit Diora ze świątecznej kolekcji Golden Winter.
Fakt, lakier nie należy do najłatwiejszych przeciwników ;) Kolor jest fantastyczny - ciemny burgund, z domieszką brązu i zatopionymi mikro drobinkami złota. Niektóre egzemplarze, jak mój, posiadają dodatkowo regał na książki oraz zaśnieżone okno. Jeśli kupicie koniecznie sprawdźcie, co posiada Wasz egzemplarz :D
Wróćmy do sedna. Lakier ma średnio gęstą konsystencję a pędzelek odpowiedni kształt do bezproblemowego rozprowadzenia po płytce. Z jedną warstwą nie można wyjść do cywilizowanych ludzi ale po dwóch lakier nabiera charakteru i wygląda dokładnie jak w buteleczce, co jest dużym plusem, bo nie jest to regułą niestety. Drugie niestety to to, że nasza Północ (po franc. Minuit) potwornie długo schnie nawet z SV. Jeśli nie nałożymy przyspieszacza nawet po godzinie ryzykujemy uzyskanie śladów po zetknięciu z czymkolwiek, gdy nałożymy SV robi się na paznokciu warstwa przeciwatomowa ale za to po 30 minutach nic jej nie ruszy.
Czy Minuit to więc dobry czy zły lakier? W moim mniemaniu jest dobry. Jego jedyną wadą na moich paznokciach jest czas schnięcia ale efekt jest piękny i trwały a kolor niespotykany... no i bardzo dobrze prezentuje się na garniturze męża.
Do przeczytania :)
Ciekawy kolor choć dla mnie za ciemny.
OdpowiedzUsuńRaczej wieczorowy to prawda.
UsuńFaktycznie kolor nietypowy, wcześniej nie spotkałam się z takim. Bardzo się cieszę, że będą się pojawiały co jakiś czas notki:DDD
OdpowiedzUsuńNieregularnie bardzo ale będą :)
UsuńZaglądamy, zaglądamy:))
OdpowiedzUsuńBardzo ładny, szlachetny kolor:) I jaki elegancki pierścionek:) Wszystko pięknie gra. Ja z kolei mam dziś na paznokciach ciemny róż essiakowy:)
Właśnie dla koloru jestem w stanie wybaczyć mu to schnięcie.
Usuńu mnie ciągle w blogroll Kochana jesteś :D bardzo chciałam ten lakier, nie mogłam go dorwać , we Wro tej kolekcji nie będzie ;/ potem u Marti , po przeczytaniu Jej opinii nie wiedziałam czy chcę czy nie :) i chyba się jednak nie zdecyduję na niego, raz ,że nie będę już szukać a dwa , że to schnięcie u mnie musi być błyskawiczne , ja niecierpliwy człek jestem :D kolor absolutnie przepiękny !
OdpowiedzUsuńJa mocno zwolniłam tempo życia więc mogę poczekać aż wyschnie ;)
Usuńmi by się przydał mały stop w tym biegu ale jeszcze nie dojrzałam :/
UsuńJa poniekąd nie miałam wyjścia - dzieci trzeba wychować więc trzeba o siebie zadbać :)
UsuńKochana, jak cudownie, ze wrocilas :-D Lakier pieknie na Tobie wyglada. Ja czekalam, na ta kolekcje i czekalam. Musze powiedziec, ze sie troche zawiodlam. Pieknie to wszystko wygladalo, na zdjeciach :(. Ten lakier z tego, co widze jest bardzo kontrowersyjny i chyba potrzebuje milosci, zeby byc w pelni zaakceptowanym :-D fajnie, ze jestes.
OdpowiedzUsuńNic, oprócz lakieru, mnie nie uwiodło na żywo.
UsuńJa mialam bardzo podobne odczucie :-( ale kolekcja wiosenna zapowiada sie ciekawie.
UsuńChyba nie moje kolory :/
UsuńPiękny ! Ja nadal na niego choruję ale szkoda mi wydać aż tyle :P urzekają te drobinki :)
OdpowiedzUsuńBuziak Kochana!
Tani nie jest ale w Polsce zawsze można załapać się na jakieś dnie VIP czy kogo tam jeszcze ;)
UsuńAle czaaad, napisałaś - super!! :D
OdpowiedzUsuńStraciłam już prawie zupełnie wiarę w to, że kiedykolwiek coś się tu jeszcze pojawi.
Niesamowitą formę ma również 'fiolka', w której znajduje się ów śliczny lakier, bardzo mnie zaintrygowała :))
:) Jak człowiek ma potrzebę pisania to nawet o kosmetykach może w sumie ;)
UsuńButeleczka faktycznie urokliwa i jak kiedyś, za wieczność, lakier się skończy to pewnie zachowam.
Też mnie kusi ten lakier z tą fiolką, ale nie mam do jakiego garnituru go dopasować. ;))) Może sobie kupię własny. ;)))
Usuńmiło, że jednak jesteś :)
OdpowiedzUsuńJestem cały czas i Was podglądam :)
UsuńHura! Krzykla wróciła!
OdpowiedzUsuńNo tak w połowie powiedzmy ale miło mi, że są tacy, którzy się cieszą :D
Usuńo jaka miła niespodzianka! :) ten lakier dla mnie to zagadka ;)
OdpowiedzUsuńZagadki są inspirujące ;)
Usuńo jak milo,ze jestes ;))
OdpowiedzUsuń:*
UsuńZnalazłam Twojego bloga już po tym jak odeszłaś, a mimo wszytsko ciągle na niego zaglądam :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że bedziesz :D
Miło :) Zapraszam, chociaż będę raczej od czasu do czasu ale nie ilość się liczy prawda? ;)
UsuńKolor ma unikatowy ale czas schniecia skutecznie mnie zniecheca. Ja jak pomaluje pazury to od razu mnie cos swedzi, dziecko cos chce albo jeszcze inne licho. Milo Cie widziec ;)
OdpowiedzUsuńMasz tzw. nerwowość polakierową :D
UsuńJa staram się nie skreślać lakieru z powodu długiego schnięcia. Chyba bardziej mnie denerwuje, gdy kolor nie jest taki jak w buteleczce :/
Patrzę w blogrollu na miniaturę i nie dowierzam... klik klik, a tu jednak prawda :) fajnie, że jesteś znowu, a lakier dla mnie odpada – nie mam nigdy czasu czekać na tak długo wysychających towarzyszy, niestety. Ale co tam lakier! :)
OdpowiedzUsuńJak to "co tam"? Lakier ważna rzecz ;)
UsuńWitaj kochana :*
OdpowiedzUsuń:*
UsuńBrakowało mi Twoich notek:) Burgund wygląda niezwykle elegancko. Mam słabość do tego typu odcieni:)
OdpowiedzUsuńA jaką ja mam, żebyś wiedziała :D
UsuńMilo Cie czytac! :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
Usuńkolor b.ładny ale nigdy w życiu nie chcę lakieru, który tak schnie! Jestem bardzo wymagająca w tej kwesti. Dla mnie ten lakier odpada :)
OdpowiedzUsuńps. hip hip hurrra Krzykla wróciła!!!! nie usuwałam Twojego bloga z mojego blogrolla....wiedziałam,że wrócisz!!!! :***:)))
Schniecie to masakra :/
UsuńMiło mi, że jeszcze mnie pamiętacie - w necie wszystko szybko znika.
Wooow, wchodzę na bloga po przymusowej przerwie i widzę Twojego posta :) Aż się ucieszyłam :) Kolor lakieru jest cudowny, ale od strony technicznej dla mnie odpada zupełnie :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że Ty też wciąż tu jesteś :)
UsuńO jak fajnie, że znowu jesteś :) Bardzo się cieszę, że nie zrezygnowałaś całkowicie z blogowania :)
OdpowiedzUsuńKolor lakieru jest rzeczywiście wspaniały!
A pierścioneczek przypadkiem z Pandory?? :)
Przypadkiem tak :)
UsuńHehehe, odrazu poznałam :)
UsuńTa biżuteria jest rozpoznawalna :)
UsuńOooooo :)))
OdpowiedzUsuńTe lakiery kompletnie mi się nie podobają. A fe.
Ale podoba mi się, że znowu jesteś!
Od czasu do czasu coś skrobnę :)
Usuńtrzymam za słowo!
UsuńJa siebie też :D
UsuńJaka niespodzianka ! :D juupiii !
OdpowiedzUsuńMiło, że ktoś na mnie czekał ;)
UsuńFajnie, że wróciłaś ;))
OdpowiedzUsuńA nie mówiłam ;)
OdpowiedzUsuńMówiłam żeby bloga definitywnie nie kasować :)
Nie było takiego planu ;)
UsuńThis blog post gets a 2 thumbs up from me.
OdpowiedzUsuńjeux de flash
A ile Ci trzyma na pazurkach? I kolor śliczny, zimowy:)))
OdpowiedzUsuńStandardowo - 4 dni bez żadnych widocznych zmian.
UsuńNawet nie wiesz jaką nam tu przyjemność sprawiłaś swoim powrotem. :) Lakier piękny i świetnie dopasowany do mężowskiego garnituru. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się zatem z Wami :D
Usuńno. I Wszechświat wrócił do ładu i składu :) ja to czułam pod skórą, że zatęsknisz za nami :)
OdpowiedzUsuńLakier "niemojowy" ale zdjęcie z garniturem męża - uhuhuuu :)))
Jak miło że jesteś, ucieszyła mnie ta buteleczka na blogrollu :)
OdpowiedzUsuńA lakier rzeczywiscie ma ciekawy kolorek i na garniturze prezentuje się świetnie, elegancko, drapieżnie...
Długie schnięcie, to niestety nie dla mnie, nie mam cierpliwości na tak długie oczekiwanie :)
Pozdrawiam cieplutko
Naczytałam się dużo o diorowych lakierach że są kiepskawe, że trzeba się namachać aby ładnie wyglądały na paznokciu, że długo schną, że smużą itd. Nie wiem,czy je wypróbuję, od wysoko półkowych lakierów wymagam więcej. Z tańszych Rimmel jest ok, ale moim ostatnim odkryciem są EL, szczerze polecam :)
OdpowiedzUsuńGood topic, I think with u blogs should have texts on as blogs are giving a view of the writer & after getting chats from critics, he can get a much better version of the point of view she has talked.
OdpowiedzUsuńdriving games online
Bardzo ładny ten lakier, nie rozumiem, czemu zbiera takie negatywne opinie.
OdpowiedzUsuńWchodzę na Bloglovin a tam Krzykla! :P
OdpowiedzUsuńTego się nie spodziewałam. Fajnie, że znów piszesz.
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt Kochana ;) Życzę wszystkiego, co najlepsze, dla Ciebie i rodzinki ;)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny efekt czeresni polyskujacej zlotem :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie
Nie wiem jak to się stało, że ominął mnie mały- wielki "come back" :)
OdpowiedzUsuńPisz częściej (oczywiście nic na siłę) i pokazuj swoje cudeńka :)