Undercover Pot Laury Mercier to produkt tzw. 3 w 1. O ile niezbyt dobrze mi się kojarzy takie połącznie odnośnie produktów niekosmetycznych, o tyle w przypadku Undercover Pot można śmiało mówić o małym ideale. Małym bo mieści się w dłoni a ideale, bo działanie jest jemu bliskie.
Laura Mercier połączyła w tym produkcie 3 ze swoich 10 topowych kosmetyków:
Korektor Secret Camouflage
Madame Mercier wybrała nazwę „kamuflaż” dla tego korektora, ponieważ prawdopodobnie zapewnia on najlepszy efekt kryjący, jaki kiedykolwiek można było uzyskać za pomocą produktu do makijażu. Pomaga on ukryć zaczerwienienia, blizny i przebarwienia pigmentacyjne, zapewnia skórze jednolity wygląd, gwarantuje równomierny efekt kryjący, jest testowany dermatologicznie i alergologicznie, nie zatyka porów i nie podrażnia. Główne składniki to rumianek i aloes, które koją i łagodzą podrażnienia, witaminy A, C i E - antyutleniacze zapewniające ochronę skóry.
Korektor pod oczy Secret Concealer
Dobrze tuszuje zasinienia pod oczami. Ma niesamowicie nawilżającą, formułę o wysokiej pigmentacji. Zapewnia pełen efekt kryjący tworząc na skórze gładką powierzchnię. Nie powinien zbierać się w drobnych liniach, zmarszczkach i nierównościach skóry. Zawiera witaminy A i E oraz olej z ziaren soi.
Loose Setting Powder puder sypki utrwalający makijaż
Loose Setting Powder to wyjątkowo lekki i jedwabisty puder utrwalający. Kosmetyk zawiera idealnie miałki francuski talk, który ma wyjątkowe właściwości odbijające światło. Dzięki niemu uzyskamy trwałość makijażu oraz optycznie wygładzimy drobne linie i niedoskonałości.
Wszystkie te trzy produkty Laura Mercier połączyła właśnie w bardzo wygodnym wręcz podróżnym opakowaniu Undercover Pot.
Występuje on w 4 odcieniach. Ja posiadam nr 2.
Opakowanie produktu jest proste, eleganckie i poręczne. Po otwarciu wieczka ukazuję nam się pierwsza część kosmetyku, czyli podwójna paleta, w której po lewej stronie znajduje się Secret Camouflage a po prawej Secret Concealer. Kiedyś miałam słynny salmon concealer Eve Pearle i tu zasada jest podobna, choć oczywiście produkt inny. Po odkręceniu słoiczka, pod paletą ukazuje się naszym oczom Loose Setting Powder. Całe to małe opakowanie wyposażone jest dodatkowo w lusterko. Jednym słowem - ideał na wyjazdy, choć odczuwam jednak brak pędzelka.
Secret Concealer ma dość ciemny odcień jak na nr 2 i w pierwszej chwili można nieco obawiać się jak zachowa się na twarzy ale niepotrzebnie. Kolor, po dokładnym rozprowadzeniu idealnie stapia się kolorem skóry. Sam produkt ma bardzo kremową, treściwą formułę ale nieciężką i nietłustą. Laura Mercier zaleca nakładanie go pędzelkiem ale jeśli nie mamy go pod ręką delikatne wklepanie również zda egzamin. Korektor bardzo ładnie wygładza skórę pod oczami, nie obciąża jej, bardzo dobrze kryje zasinienia, tzw. podkrążone oczy. Niestety u mnie nieco podkreśla głębsze zmarszczki. Moja skóra pod oczami nie jest silnie zasiniona ale przy wyraźnym zasinieniu można nałożyć na niego delikatnie warstwę Secret Camouflage i na pewno pokryje idealnie – sprawdziłam.
Przyznam, że najczęściej korzystałam dotąd z
Secret Concealer i pudru ale ostatnio, gdy dni są coraz cieplejsze zaczęłam stosować także korektor
Secret Camouflage, ponieważ w czasie upałów staram się unikać aplikacji podkładów. Secret Camouflage świetnie pokrywa punktowo moje rozszerzone naczynka, przebarwienia czy inne drobne niedoskonałości i robi to tak idealnie, że na pewno sprawdzi się także przy poważniejszych niedoskonałościach.
Secret Camouflage może przy pierwszej aplikacji wydać się tępy ale w kontakcie z ciepłem skóry ładnie się rozprowadza. Dla uzyskania naturalnego i aksamitnego efektu możemy wykończyć makijaż pudrem sypkim.
Zaletą wszystkich trzech wspomnianych produktów jest trwałość i ogromna wydajność. Wystarczy naprawdę minimalna ilość wszystkich trzech aby wykonać makijaż bo przy użyciu tego małego cudeńka można autentycznie zrobić szybki letni, lekki makeup.
Cena: 169zł za 5,8g
Czytaj dalej ...