Mam bardzo dużo kolorówki, za dużo :/ I tak w sumie używam wciąż tego samego, bo rano maluję się w biegu. Wiadomo, matka dzieciom i do tego pracująca :)
Do poniższego wpisu zainspirowało mnie wczorajsze spotkanie z, w sumie już legendą wizażu w Polsce, Sergiuszem Osmańskim. Pod koniec naszej rozmowy stwierdził, że Polki nie boją się wyłamać trendom, nie podążają za nimi ślepo, jeśli nie czują się dobrze w ustach w kolorze oranżu (trend tegoroczny) nie będą na siłę go nosić. Indywidualność i świadome wybory charakteryzują dzisiejsze kobiety i dziewczyny.
Zapraszam Was więc dzisiaj na leniwy post o moich "skatowanych" już nieco makijażowych ulubieńcach kompletnie na przekór trendom a może raczej w zgodzie z trendem ponadczasowym ;) Taka moja mała czarna makijażu.
Po niektóre z przedstawionych produktów sięgam od lat i są to moje kolejne egzemplarze, inne są ze mną od dłuższego czasu i pewnie też popędzę po nie, gdy się skończą.
Nie ma na zdjęciu podkładu, ale o moim ostatnim ulubieńcu pisałam niedawno
TU, więc nie będę dublować wpisu.
Ulubiony korektor/rozświetlacz pod oczy
Nie przepadam za mocnymi korektorami pod oczy, mimo że pewnie moje zmarszczki wymagają już ukrycia. Nie zamierzam :) Lubię je, świadczą o moim pięknym wieku :D
To co mi przeszkadza i co staram się pod oczami zatuszować, to lekkie zasinienia oraz czasami obrzęki. Idealnie w tej roli sprawdza się BB eye cream z linii Hydra Life Diora. Opisywałam go już TU. Podkreślę tylko, że z wiekiem większy nacisk kładę na aspekty pielęgnacyjne kolorówki stąd ten wybór.
Drugim moim ulubieńcem jest Precious Light Rejouvenating Illuminator Guerlain opisany i wychwalany TU :) Głównie cenię w nim delikatne rozświetlenie zasinień bez mocnego krycia. Pięknie odbija światło i jest bardzo ekonomiczny. Mam go od marca tego roku, czyli 9 miesięcy. Pojemność to 1,5 ml ! Końca nie widać :)
Ulubiona mascara
Jest nią od dłuższego czasu Dior Show Iconic Overcurl. Od momentu jej pojawienia się na rynku zbierała pochlebne recenzje.
Do mascar z serii Dior Show mam ogromny sentyment. Moje pierwsze wysokopółkowe pochodziły z tej linii. Przez wiele lat byłam wierna DiorShow Backstage w czerni i w brązie.
Od tuszu wymagam przede wszystkim wydłużenia, pogrubienia i intensywnej, głębokiej czerni, ponieważ czasami, z braku czasu (patrz wstęp) jest to jedyny element mojego makijażu. Moje rzęsy są dość marne. Może nie krótkie i rzadkie ale cienkie i jasne na końcach.
Dior Show Iconic Overcurl ma ciekawy kształt szczoteczki, nieco podobny do innego mojego ulubieńca - słynnego Pythona Heleny Rubinstein. Kształt szczoteczki ma dla mnie duże znaczenie, ponieważ moje rzęsy są proste i mimo stosowania zalotki nie bardzo się poddają podkręcaniu. Kształt szczoteczki inspirowany zalotką pozwala na podkręcenie przy jednoczesnym utrwaleniu tuszem.
Wrócę pewnie po kolejne opakowanie.
Ulubiony produkt do brwi
Od kiedy całkiem niedawno dzięki marce BENEFIT i niesamowitej pani Ani z Brow Baru w CH Arkadia w Warszawie dowiedziałam się, ze MAM brwi nie ustaję w zabiegach by pięknie wyglądały. Pani Ania nakłada mi hennę więc jeśli chodzi o kolor jestem usatysfakcjonowana na jakieś dwa tygodnie i wówczas wystarczy mi Speed Brow, czyli żel w uniwersalnym kolorze. Moim ulubieńcem do optycznego zagęszczenia, nadania koloru, zdyscyplinowania brwi jest natomiast Gimme Brow. Odkąd mam brwi ;) nie rozstaję się z tymi dwoma produktami.
Ulubiony róż
Lubię satynowe róże ale takie, którym blisko do matu, ponieważ na buzi, przy mojej suchej skórze mam zazwyczaj dość bagaty krem nawilżający, rozświetlający podkład więc dodatkowe rozświetlenie nie jest mi już szczególnie potrzebne.
Bardzo lubię róże MAC.
Mój ukochany nazywa się Launch Away i pochodzi niestety z limitowanej kolekcji Hey Sailor. Gdy się skończy będzie ból ;) Nigdy go nie opisywałam, co mnie zdziwiło. Teraz nie ma to już większego sensu, bo i tak jest niedostępny. Napiszę więc krótko, że jest to kolor miedzy różowym płakiem róży a dojrzewająca brzoskwinią. Daje śliczny, delikatny, dziecięcy efekt na twarzy. Któż z nas nie zazdrości dzieciom zdrowego rumieńca?
Ulubiona baza pod cienie
Tak stosuję od zawsze, ponieważ o ile moja skóra jest sucha moje powieki są tłustawe i bez bazy cienie albo się rolują albo nieestetycznie rozmazują.
Moim ideałem jest Paint pot MAC Painterly. Też już o nim pisałam, zresztą nie tylko ja. Oprócz przedłużenia trwałości cieni i podbicia koloru daje ładne krycie z naturalnym efektem. Czasami przykrywam nim drobne żyłki na powiekach, nakładam eyeliner, tusz i voilà :)
Ulubiony eyeliner
Robię średnio-wprawne kreski ale dzięki magicznemu i osławionemu żelowemu eyeleinerowi Bobbi Brown ta sztuka udaję się nawet mnie.
Co prawda zawsze dziwiło mnie, dlaczego określany jest jako "żelowy". Według mnie nie ma w sobie za wiele z takiej konsystencji. Nie zmienia to faktu, ze jest skuteczny, łatwy w obsłudze i bardzo trwały.
Ulubione cienie
Nie dziwi nic ;) Są to MACzki ale nie z limitowanych kolekcji a najzwyklejsze i najbardziej chyba popularne wkłady do paletek. Moim zdaniem to najbardziej dopracowane z dostępnych na rynku cieni. Mamy tu mnogość kolorów, struktur, wykończeń więc każdy znajdzie coś dla siebie. Moi ulubieńcy w codziennym makijażu, który do pracy nie może być szalony składa się ze starych dobry, sprawdzonych i bezpiecznych brązów, które na szczęście nie są tak strasznie nudne przy mojej jasnej zielono-niebieskiej tęczówce (chwalę się, bo to akurat jest dość udany element mojej fizjonomii). Moi ulubieńcy to : Mulch (velvet) to ciemny brąz z czerwonym podtonem, Patina (frost - ten z dziurą) to szarawy jasny brąz z delikatną złotą idealnie miałką drobinką (nie znam podobnego odcienia), Vex (frost) to nieco niedoceniony kolor a jakże piękny, prawie duochromalny - ma w sobie zieleń, srebrzystą szarość i ... róż. Fantastycznie wygląda jako rozświetlenie wewnętrznego kącika albo sam na ruchomej powiece. Idealny nudziak to Orb. Sprawdza się pod łuk brwiowy.
Ulubiona szminka
Tu się nie popiszę ;) Mam ich sporo i używam zamiennie różnych marek. Ostatnio jednak mam słabość do szminek Chanel w różnych wykończeniach, o różnych fakturach.
Może kiedyś napiszę jakiś osobny post poświęcony tylko im? Kto wie :)
Życząc Wam miłego weekendu pozostawiam Was z pytaniem o Waszych sprawdzonych przyjaciół w makijażu :)