Produkty marki Hourglass w ostatnim czasie szturmem zdobyły blogseferę nie tylko zagraniczną ale i polską.
Jak wszyscy to wszyscy i ... ;)
Po przejrzeniu oferty i wnikliwej lekturze internetu, jako różoholiczka, zdecydowałam się na róż Ambient Lighting Blush o nazwie Diffused Heat.
Marka Hourglass powstała w 2004 roku. Wyróżnia się ciekawymi konsystencjami i ciekawymi pomysłami na desing.
Róże przykuły moją szczególną uwagę, ponieważ właśnie ich design jest interesujący. Wszystkie z linii Ambient są wielowymiarowe.
Opakowanie jest eleganckie, plastikowe ale ma sprawiać wrażenie masywnego, przypomina metal. Niestety zostają na nim ślady palców ;)
Róże składają się z dwóch podstawowych odcieni, a formuła wykorzystuje technologię mającą dawać wielowymiarowy efekt. Pudrowa, lekka konsystencja zawiera optycznie przezroczyste cząstki, które jednak wzmacniają kolor i są odpowiedzialne za ten wspomniany wielowymiarowy efekt.
Jest on faktycznie widoczny w zależności od oświetlenia.
Wybrałam Diffused Heat, mimo że jestem bladziochem a on dedykowany jest osobom o ciemniejszej karnacji. Nie był to jednak nietrafiony wybór, ponieważ intensywność koloru można budować. Róż jest dość pylący ale dobrze nakłada się na pędzel jednak musimy to robić metodą tapowania a nie ruchem okrężnym, jeśli nie chcemy zdmuchiwać potem dość konkretnej warstwy z powierzchni kosmetyku.
Kolory, dość intensywne na próbie naręcznej, stają się delikatne i jednolite po aplikacji.
Jeśli macie ochotę na róż lub inny produkt Hourglass to według informacji, jaką otrzymałam od Caise na Net a Porter jest darmowa wysyłka do 2.09 :)
Macie ochotę? :D
Pamiętajcie, że jak wszyscy to wszyscy i .... ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
krzykla
Mój blog - moja pasja
Wyświetl mój pełny profil
Formularz kontaktowy
Translate this blog
Piszę o
AA
(5)
Alterna
(1)
Armani
(3)
Artdeco
(1)
Avène
(1)
Bare Minerals
(1)
Bath and Body Works
(10)
Becca
(2)
Benefit
(9)
Biotherm
(1)
Bobbi Brown
(7)
Bremenn Research Labs
(1)
Calvin Klein
(1)
caudalie
(2)
Chanel
(30)
Chantecaille
(1)
Charlotte Tilbury
(1)
clarins
(9)
Clinique
(5)
Collistar
(1)
Cuccio
(1)
Deborah Lippmann
(1)
Decleor
(1)
Desigual
(1)
Diego dalla Palma
(2)
Dior
(35)
Douglas
(5)
dr.Brandt
(1)
Eisenberg
(14)
Essie
(15)
Estee Lauder
(4)
Filorga
(1)
Foreo
(2)
Furla
(2)
Givenchy
(12)
GlamGlow
(2)
Guerlain
(23)
Helena Rubinstein
(1)
Hermes
(1)
Hourglass
(1)
I Coloniali
(2)
I Love...Cosmetics
(1)
Illamasqua
(3)
Ilua
(4)
Inglot
(7)
Jo Malone
(1)
Kevyn Aucoin
(2)
KIKO
(9)
Kobo
(2)
Korres
(1)
L'occitane
(7)
L'Oreal
(2)
La Mer
(1)
Lancome
(6)
Laura Mercier
(6)
Lierac
(5)
Lush
(4)
Mac
(75)
Marc Jacobs
(5)
Marionnaud
(1)
Masaki
(1)
MicroCell 200
(1)
Morgan Taylor
(1)
MUFE
(2)
NARS
(2)
Nubar
(1)
nuxe
(5)
Oceanic
(4)
OPI
(8)
Organique
(2)
Pandora
(5)
Sally Hansen
(1)
Sensai Kanebo
(4)
Sephora
(6)
Shellac
(2)
Shiseido
(12)
Sisley
(8)
Sleek
(4)
T.LeClerc
(3)
TBS
(2)
Too Faced
(1)
Trollbeads
(5)
Urban Decay
(3)
Van Cleef Arpels
(2)
Vichy
(1)
Weleda
(1)
wywiad
(3)
Yonelle
(1)
Yves Rocher
(6)
Yves Saint Laurent
(3)
Zoya
(3)
Szukaj na blogu
Odwiedzin już
Archiwum bloga
Najciekawsze
Obserwatorzy
Blog template designed by SandDBlast
piękny! ja mam Ethereal Glow i bardzo go lubię:)
OdpowiedzUsuńWiem :) Kusiłaś Ty i Maria Pereira.
UsuńWygląda świeżo i delikatnie, jednak nienajlepiej się czuję w takich różowych różach. Bardzo nie lubię, kiedy na opakowaniu kosmetyku odbijają się moje linie papilarne :D Mam suchą skórę rąk, często je kremuję, przez co zostawiam ślady. Łatwo byłoby mnie zidentyfikować :D
OdpowiedzUsuńNa pewno bym Cię znalazła, gdybyś dotykała MOJEGO Hurglassa :D /lol/
UsuńBrzmi złowieszczo :D
UsuńPiękny kolor wybrałaś.
OdpowiedzUsuńPrzypadek. Nienawidzę w ciemno kupować kosmetyków :/ Zresztą wszystko lubię dotknąć przed zakupem ;)
UsuńUwielbiam swój :)
OdpowiedzUsuńPiekny kolor, jednak musze zuzyc chociaz 2 moje roze zebym kupila kolejny
OdpowiedzUsuńJa właśnie na Insta wrzuciłam fotę swoich róży, tylko w różowym odcieniu. jest ich sporo :/ Jestem różomaniakiem i nic na to nie poradzę. Ile Ty masz?
UsuńOpakowanie idealnie eleganckie
OdpowiedzUsuńTo prawda, tylko trochę paluchy widać. Ale, ostatecznie na Chanel też ;)
Usuńjest śliczny :) też się czaję na jeden z tych produktów :)
OdpowiedzUsuńSkorzystaj z darmowej wysyłki tam, gdzie napisałam :)
UsuńBardzo ładnie się prezentuje na Twojej buzi. Ja zawsze sięgam po róże z odrobiną koralu i ciepłoty.
OdpowiedzUsuńHourglass jako marka sama w sobie, akurat mnie w jakiś magiczny sposób nie pociąga. Oglądam i zawsze stwierdzam "okej, ale bez szału". Uff.. ulga dla portfela.
No bo w sumie bez szału ;)
UsuńPolemizowałabym ;)
UsuńLadnie wyglada ten odcien - zdrowo :). Ja swoj kocham i zawsze biore go ze soba, jak jade do pracy jako moj jedyny roz. Uwielbiam to, ze mozna go stopniowac i nie zrobic sobie krzywdy nawet przy bardzo kiepskim oswietleniu.
OdpowiedzUsuńFajny jest. Polubiliśmy się ;)
Usuńa czy ty czytasz w moich myslach lub masz podglad do mojego komputera? Ostanio nic innego nie robie jak ogladam kosmetyki tej firmy. Dobrze, ze podalas strone gdzie mozna cos zamowic...no i widze tam sporo innych slodyczy...teraz bede pracowac tylko na kolorowke;)
OdpowiedzUsuńWarto coś wypróbować. Róże są ciekawe. Innych produktów nie znam.
UsuńJa mam w planach ich puder rozświetlający :-) ale róż też jest piękny... :-)
OdpowiedzUsuńNie powinnaś być zawiedziona.
UsuńLadniutki, moje klimaty :D
OdpowiedzUsuńTo kupuj :)
UsuńWkradł Ci się błąd w tekście oraz tytule, chodzi o nazwę marki ;)
OdpowiedzUsuńNa puder mam ochotę od dawna, więc dzięki za cynk.
Hehe dzięki :)
OdpowiedzUsuńPudru nie znam. Mnie kusił tylko róż :)
Nie wiedziałam, że w Net a Porter jest Hourglass. Czuję, że w powietrzu zapach zakupów ;)
OdpowiedzUsuńpięknie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńMam pudry i bardzo je lubie ;) na róz sie jeszcze nie skusilam.
OdpowiedzUsuńnie wiem który kolor wybarac bo 3 mi sie podobaaja
Nie ma ich u Ciebie, żeby dotknąć? :(
UsuńSliczniutki:) muszę się zastanowić bo z jednej strony lubię pomacac a z drugiej zwyczajnie kusi ;)
OdpowiedzUsuńTo masz jak ja :)
UsuńMam ochotę, choć raz już się oparłam ;) Ile można mieć róży... szaleństwo :D
OdpowiedzUsuńMożna mieć sporo ;)
UsuńPowszechnie wiadomo bowiem, że blogerki urodowe są szalone ;)
O zgrozo co ja się nad nim nadumałam w stanach... i nie wzięłam bo nie było koloru, jaki sobie upatrzyłam Dim infusion - ten brzoskwiniowy.
OdpowiedzUsuńPiękne one są i tyle :)
a na jakij stronie jest ta promocja ?
Net à porter ale do wczoraj. Nie smutuj jednak - będzie jeszcze okazja na pewno :)
UsuńPiekny, piekny:) Moj lezy w szufladzie, trwaly bardzo ale z ta wielowymiarowoscia hehe to bym polemizowala:) Ale trza miec
OdpowiedzUsuńNo mówię - jak wszyscy to wszyscy ;)
UsuńSubtelny i naturalny! Śliczności!
OdpowiedzUsuńŚwietny jest ten róż! :) No i sam kolor uroczy, pięknie wygląda.
OdpowiedzUsuńDarmowa wysyłka, a na koncie pustka ;(
OdpowiedzUsuńMi się marzy ambient lighting powder, ale te róże też kuszą!
Czytałam sporo dobrego na jego temat. Moze sie kiedys skusze.
UsuńCudowny efekt, wpisuję na swoją chciejlistę. :)
OdpowiedzUsuńZupełnie nie potrafię posługiwać się różem...
OdpowiedzUsuńmało dzieło sztuki <3
OdpowiedzUsuńNie wiem czy to dobrze czy to zle, ale mnie jeszcze chcica na Hourglass nie dopadła;) Chic co by nie mowić uroku tym rozom odmówić nie można ;)
OdpowiedzUsuńŚliczny jest ten róż, dodany do wishlist :)
OdpowiedzUsuń