Butelka jest szklana, kanciasta i jej wygląd faktycznie przywodzi namyśl pojemnik na tusz.
Pod elegancką, złotą, charakterystyczną nasadką z logo YSL znajduje się czarny koreczek, w którym osadzono ciekawy aplikator.
Rewolucyjność Le Teint Encre de Peau ma polegać na tym, że jest podkładem matującym, trwałym ale jednocześnie ultralekkim.
Warto poświecić mu osobnych kilka słów. Ma kształt podobny do stalówki wiecznego pióra, czyli jest antykapkowy; tak wyprofilowany by produkt z niego nie spadał.
Podobne YSL wypuścił przy okazji Gloss Volupté.
Konsystencja i formuła
W przeciwieństwie do mocno matujących, długotrwałych podkładów, które mogą na dłuższą metę obciążać skórę Le Teint Encre de Peau jest dość rzadki i ultralekki. W swojej formule zawiera składniki, które w kontakcie ze skórą ulatniają się i przekształcają płynną substancję w pigmenty. Formuła jest bogata w substancje aktywne mające na celu zmatowić i nawilżyć skórę i zapewnić długotrwały efekt nawet w trudnych warunkach atmosferycznych jak upał czy wilgoć. Znajdziemy tu także olej tamanu, który regeneruje skórę, redukuje zmarszczki i poprawia napięcie skóry. Myślę, że to m.in. dzięki jego obecności poczuć można uelastycznienia, odprężenia skóry, zauważyć jej rozjaśnienie.
Moje pierwsze wrażenia
Do aplikatora podeszłam nieco sceptycznie ale faktycznie się sprawdza. Nic nie kapie, możemy precyzyjnie zaaplikować dokładnie taką ilość, jaką chcemy. Nie polecam aplikacji Beauty Blenderem bo konsystencja jest rzadka i po prostu za bardzo wsiąka w jajko. Nakładanie palcami, czy pędzlem wychodzi idealnie.
Le Teint Encre de Peau jest teoretycznie przeznaczony do każdego rodzaju skóry ale też podchodzę sceptycznie do takich obietnic. Moja skóra jest sucha, czasem nawet bardzo ale po lecie, gdy używam sporo blokerów słonecznych, które ją obciążają, nieco się przetłuszcza. Dlatego odstawiam zazwyczaj podkłady bogate, typowe dla skóry suchej i przechodzę na lżejsze np. selektywne kremy BB. Le Teint Encre de Peau pojawił się akurat w tym momencie. Chciałam spróbować, zwłaszcza, że marka pracował nad nim 7 lat :).
Konsystencja jest bardzo przyjemna, podobna do suchego olejku. Podczas aplikacji czuję jakbym przesuwała po twarzy muślinową chusteczką. Rozprowadza się bez problemu, zapewne dzięki zawartości lotnych silikonów. Tworzy na skórze delikatny i aksamitny film, który po chwili nie jest wyczuwalny. Podkład jest średnio kryjący, ale przykrył moje zaczerwienienia i na pewno na innej skórze, normalnej lub mieszanej można budować stopień krycia. Nie jest też typowo matowy według mnie, raczej satynowy ale bez połysku.
Jest faktycznie długotrwały i sprawdza się w różnych warunkach pogodowych. Testuję go co prawda dopiero tydzień ale zarówno w bardzo ciepłe dni, parne jak i wilgotne i deszczowe. Nie wymaga poprawek - trwa.
Nie odczułam natomiast szczególnego nawilżenia a pod koniec dnia, bez solidnego podłoża w postaci bogatego kremu zaczyna podkreślać moje zmarszczki i suche miejsca na twarzy.
Niewątpliwą zaletą jest wysoki filtr – SPF 18 i dostępność 16 odcieni oznaczonych w następujący sposób:
Beige Dore (BD): dla cer z żółtym lub ze złotym podtonem,
Beige (B): dla cer o neutralnym odcieniu,
Beige Rose (BR): dla cer o neutralnym odcieniu z różowym podtonem
Posiadam kolor BD20 Golden Beige i jest to kolor odpowiedni na teraz, kiedy moja jasna skóra nosi jeszcze ślady opalenizny.
na twarzy jest tylko Le Teint Encre de Peau YSL |
Podsumowanie pierwszych wrażeń:
- ultra lekka formuła i konsystencja są przyjemne dla skóry, nie obciążają, więc prawdopodobnie skóry mieszane czy nawet tłuste mogą w tym podkładzie znaleźć swój ideał,
- podkład dobrze kryje zaczerwienienia, przebarwienia dając naturalny efekt,
- daje matowo-satynowe wykończenie bez płaskiego efektu,
- jest bardzo trwały, nie wymaga poprawek w ciągu dnia, nie zmienia koloru
- aplikacja nie nastręcza problemu, jest precyzyjna i produkt bardzo dobrze się rozprowadza,
- podkład ma dość wysoki filtr,
- bardzo przyjemnie pachnie, lekko cytrusowo,
- według mnie, produkt może być stosowany na skórę suchą, pod warunkiem, że nałożymy pod spód większą warstwę kremu nawilżającego.
Ja juz jakis czas go mam ale z moja recenzja poczekam:)
OdpowiedzUsuńKazdy podklad bez dobrego kremu nie istnieje:) Sluszna uwaga o nawilzaniu.
Tu muszę dobrze się nakremować ;)
Usuńja mieszaniec wiec nie musze:) Ale i tak jest taki dziwny
UsuńIdę po próbkę, zwłaszcza ze sephora ma dni vip :)
OdpowiedzUsuńOooo, od kiedy, dla kogo i ile? :)
Usuń-20% na produkty do pielęgnacji i makijażu, do 8.09, dla wszystkich po okazaniu smsa, także w e-sklep/po wpisaniu kodu?/. kod: 296495
UsuńKurde, znowu nie mam sms'a :( ;)
Usuńja tez mam tego esa
UsuńNo i ja znowu nie dostałam smsa :/
UsuńA po twoim opisie czuję się skuszona :)
Wygląda bardzo naturalnie na twarzy :) Do tego to bajeczne opakowanie ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda. Jest przyjemny w noszeniu :)
UsuńPodnoszę palec :D Chciałabym go móc przetestować, ach :D
OdpowiedzUsuńJeśli masz mieszaną cerę to powinnaś być zadowolona :)
UsuńWygląda fajnie ale konsystencja suchego olejku mnie odstrasza: mam uraz po Nuxe:)
OdpowiedzUsuńDobre nakremowanie: zauważyłam to przy Diorze Forever,który na dobrze nawilżonej cerze wygląda świetnie.
Tu muszę spora warstwę nałożyć.
UsuńPrzyznam ze i mnie ta konsystencja suchego olejku odstrasza. Ja niecierpie oejku Nuxe - za wszystko ;)
Usuń"Za wszystko" Hahaha, ale doskonale powiedziane, za to samo go nie znoszę ;)
UsuńChoć kusi mnie przekonać się jak taka formuła podkładu na tłustej acz naczynkowej cerze się sprawdzi. Do tej pory lepiej sprawdzają się na mnie nawilżające podkłady niż stricte matujące, brrrr. Takiej formuły, jeszcze nie testowałam, kusi mnie chyba lekkość. ;) Tylko czy to nie pozorna lekkość? Czy to nie silikonowa bomba?
Silikonów tam nie brak ale to raczej te lotne. Mnie silikony niestraszne, wszystko zależy od proporcji :)
UsuńDomyślam się, gdyż mamy inne cery :) Suchym cerom zazwyczaj nie przeszkadzają, moją trądzikową 30+ niestety zapychają, czego o dziwo nie robią olejki ;) Ta lekkość jest atrybutem, na którym by mi zależało, bo mam komfortowe podkłady "kołderki", otulające, na zimniejszą porę w sam raz (Guerlain Parure de Lumiere 01) ale zakładam, że ta zimna pora tak szybko nie nadejdzie ;)
UsuńZapowiada się ciekawie. Szczególnie ten cytrusowy zapach :)
OdpowiedzUsuńDam Ci powąchać ;)
UsuńBardzo ładna butelka, ciekawa jestem tego podkładu ;)
OdpowiedzUsuńButelka elegancka i fajnie, że szklana. Aplikator tez ciekawy.
UsuńPalec w górze, ciekawe jak u mnie by się sprawdził, mam mieszaną cerę. Obecnie moim ulubieńcem jest clarins everlasting :)
OdpowiedzUsuńNa mojej suchej jest ok pod pewnymi warunkami więc jest faktycznie uniwersalny.
UsuńNajbardziej kuszące jest dla mnie to, że występuje w bogatej gamie kolorystycznej, bo mam wieczny problem z doborem odpowiedniego odcienia ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, ze w PL też będą wszystkie odcienie.
UsuńPodkład fajny ale pewnie musiałabym nakłądać tonę kremu. :)
OdpowiedzUsuńPrzy suchej skórze trzeba mocno nawilżyć.
Usuńbardzo mnie on itryguje, ciekawa jestem, czy krycie by mnie zadowoliło. :) ja to w tym temacie ciężka jestem ;)
OdpowiedzUsuńOn nie jest mocno kryjący ale można stopniować krycie. Ja po prostu nie lubię "grubej" warstwy podkładu na twarzy. To pewnie też zależy od tego, co chcesz przykryć.
UsuńCzuję się zaintrygowana:) Wybiorę się go obadać w seforce:)
OdpowiedzUsuńKoniecznie :)
UsuńZgadzam się z Twoją opinią, dodatkowo mogę powiedzieć, że ten podkład przypomina mi bardzo Maestro z Giorgio Armani, tylko flakoniki inne ;)
OdpowiedzUsuńNie znam GA.
Usuńmistrz jak zawsze zadbał o opakowanie, kolorek też ok, krycie milusie :)
OdpowiedzUsuńJest elegancko i skutecznie ;)
UsuńEch, no i czemu matujący a nie głęboko nawilżający? Podejrzewam, że zrobi z mojej twarzy jesień średniowiecza, dlatego z żalem go sobie odpuszczę. Opakowanie cud-malina.
OdpowiedzUsuńMatujący chyba dlatego, ze większość kobiet szuka tego w pierwszej kolejności w podkładzie, na równi z mocnym kryciem ;)
UsuńZapowiada się ciekawie. Szukam porządnego podkładu, ale z tym jeszcze raczej się wstrzymam ;-)
OdpowiedzUsuńPomacać nie zaszkodzi :)
UsuńPowiem szczerze, ze zamysl firmy na lansowanie nowego podkladu uzywajac metafory tuszu drukarskiego nie zadzial na mnie pozytywnie. Od razu skojarzylo mi sie z czyms okropnie inwazyjnym. Dopiero czytajac Twoja recenzje troszke sie uspokoilam ;) jestem typem ktory ma bardzo wysokie wymagania co do fluidu - a w dodatku starszakiem i raczej z tendencja do suchosci wiec nie wiem, nie wiem..ale kusi opakowanie :) Dzieki za info ze przy suchej skorze jednak nie do konca sie sprawdza - jak to moj dziadek mowil - jak cos jest do wszystkiego to jest do niczego ;) Mysle jednak ze o ile bedzie mozliwosc dostania probki - dam nowemu YSL szanse.
OdpowiedzUsuńW sensie, że jest niewywabialny? ;)
UsuńTak kojarzy mi sie z czyms inwazyjnie wdrukujacym sie w powierzchnie skory .
UsuńHmmm.. musiałabym chyba przetestować po idealny ostatnio podkładzie Vichy, chyba mało który jestw stanie mnie skusić nawet YSL..
OdpowiedzUsuńTrudno mi coś powiedzieć, bo w życiu nie miałam żadnego podkładu Vichy. Znam tylko ich pielęgnację słoneczną :)
Usuńmam na niego chrapkę, kolor wydaje się być idealny dla mnie
OdpowiedzUsuńBędzie 9 więc pewnie coś wybierzesz :)
UsuńBardzo podoba mi się efekt na twarzy, mimo satynowego matu nie jestbplaski. Przy najbliższej okazji chętnie mu sie bliżej przyjrzę.
OdpowiedzUsuńPowinien być "na dniach" dostępny :)
UsuńJestem estetką i to opakowanie bardzo wpasowuje sie w moje gusta :)
OdpowiedzUsuńTa butelka jest piękna i ma dodatkowo chronić substancje aktywne :)
UsuńCiekawe jak spisałby się z kryciem moich naczynek...
OdpowiedzUsuńJa mam sporo i akurat z tym sobie radzi dobrze.
UsuńSama nie wiem. Ich podkład Touche Eclait uwielbiam i na razie chyba przy nim zostanę ;)
OdpowiedzUsuńJa mam swój ideał od kilku lat ale chciałam wypróbować czegoś nowego. Nie jestem zadowolona w 100% ale podkład jest bardzo ciekawy i ma potencjał.
Usuńbardzo ładnie na Tobie wygląda:) ja nie potrzebuję żadnego nawilżenia do niego, ale ja mam bardzo tlustą skórę
OdpowiedzUsuńCzyli mam rację :)
UsuńJak kryje naczynka i odpowiedni także do cery mieszanej, to chętnie bym go wypróbowała - z twojego opisu wnioskuję, że jest idealny, naprawdę, jego cechy to właśnie to, czego w podkładach poszukuję i tonacja - bardzo przyjemna, każda z nas znajdzie coś dla siebie :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie bardzo mi podoba się - minimalizm i elegancja!
no czuje sie skuszona i napewno bede chciala probke. pamietaj o tym dior star;) jestem bardzo ciekawa co to za cudo. ostatnio na youtube ogladalam filmik dziewczyny ( z duza iloscia piegow) , ktore w trakcie powiedziala, ze ma na sobie wlasnie ten STAR..a wiec krycie bym powiedziala , ze praktycznie zerowe...
OdpowiedzUsuńobadaj sama: https://www.youtube.com/watch?v=JwKQ4GDSmQg
jestem nim bardzo zainteresowana...tylko te kolory...ciekawe ile i jakie u nas beda...
OdpowiedzUsuńmusze to sprawdzic ;D
przy mojej mieszanej skórze powinien sie sprawdzic
Jestem go bardzo ciekawa odkąd widziałam pierwsze zapowiedzi reklamowe. Chętnie go chociaz przetestuję :)
OdpowiedzUsuńKusi mnie bardzo, ale wacham sie pomiedzy nim a nowym Diorem, no i co tu wybrac?!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam