Cils d'Enfer zamknięty jest w złotej, kanciastej, niedużej tubce. Szczoteczka jest gęsta, tradycyjna na pierwszy rzut oka ale jak zapewnia producent włókna są ułożone na krzyż, aby starannie rozdzielać rzęsy i rozprowadzać bogatą formułę. Bardzo łatwo się nią operuje.
Według mnie tusz widocznie wydłuża rzęsy, nie skleja, pogrubia, można stopniować intensywność spojrzenia (od naturalnego, delikatnego efektu do tzw. firan), nie obciąża przy tym rzęs, pozostają miękkie i elastyczne. Konsystencja jest idealna, ani zbyt rzadka ani zbyt gęsta, nie osiada przy wyjmowaniu i wkładaniu na brzegach opakowania. Czy daje efekt Piekielnych Rzęs? Moje są słabeuszami więc z pustego i Salomon nie naleje ale efekt zadowolił mnie od pierwszej aplikacji. Z każdym kolejnym nałożeniem jest lepiej. Tusz nie zmienił konsystencji, nie kruszy się, nie tworzy grudek, nawet lepiej „oblepia” rzęsy od nasady po sam cieniutki koniec ;)
Oko z tuszem i bez :) |
Czy wart jej swojej ceny (144zł)? Ja kupiłam na lotnisku w Londynie za 95zł. O ile w przypadku Meteorytów z tej samej kolekcji cena regularna pewnie skutecznie by mnie odstraszyła o tyle w przypadku Cils d’Enfer nie wahałabym się. Nowy tusz Guerlain ma szanse skutecznie wyprzeć ostatnio ulubionego Pytona HR.
Masz jakieś porównanie tej mascary z Noir G w trumience?
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam "trumienki" ;)
Usuńopakowanie jest tak cudowne ,że mogłabym go mieć właśnie dla samego opakowania hehe :P ale to nie o to chodzi. Nie dałabym tyle kasy za tusz.. chyba ,że w totka bym wygrała :)
OdpowiedzUsuńJEstem fanką luksusowych tuszy do rzęś między innymi dla ich opakowań! Zakochałam się w tym! Efekt niezły! Muszę popatrzeć na nią z bliska!
OdpowiedzUsuńJa używam tylko mascar wysokopółkowych. Po prostu nie ufam składom drogeryjnych marek a nie zamierzam ryzykować podrażnieniem oczu czy wypadnięciem rzęs.
UsuńEfekt całkiem fajny, ale wolałabym wydać tą kasę na ulubionego Lancome albo na spróbowanie pytona :)
OdpowiedzUsuńJa jestem ciekawa nowości ale jeśli masz swojego ulubieńca to trzymaj się go dopóki nie wycofają ;)
UsuńŁadnie wygląda na rzęsach i opakowanie ma śliczne:)
OdpowiedzUsuńO tak, tak efelt bardzo mi sie podoba!Justyna czy bedziesz w sb? wezmiesz kulki wiosenne do obmacania prosze prosze!?
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że dotrę a jak dotrę to wezmę :)
Usuńte kulki mi się podobaja ale są takie wielkieeeee hehe
UsuńBardzo naturalny efekt, ale porównanie przed i po imponujące :)
OdpowiedzUsuńNawet, o dziwo, wyszło nieźle na zdjęciach ;)
Usuńpiękne opakowanie, ale efekt nie powala, cena z kosmosu
OdpowiedzUsuńA która mascara powala? Ja takiej nie znam przynajmniej.
UsuńFaktycznie po zestawieniu efektu przed i po widać że tusz działa imponująco!
OdpowiedzUsuńRożnica działa na wzbudzenie we mnie chęci posiadania tego tuszu. Bardzo jestem ciekawa, jak u mnie się sprawdzi:)
OdpowiedzUsuńmoże nie na temat, ale akurat poczytałamm u Obsession o korektorze i powiedz jak Ci się sprawdza ten z Heleny Rubinstein bo wiem że kupowałaś jakiś czas temu?
OdpowiedzUsuńPost w przygotowaniu :) Powiem tylko, że to ideał
Usuńno to czekam na posta :-D
UsuńOdkąd w blogsferze pojawiły się pierwsze zapowiedzi, zapragnęłam tego tuszu i to baaardzo :)
OdpowiedzUsuńU mnie chyba zdetronizuje Pytona ;)
UsuńPiękny efekt, muszę przetestować.
OdpowiedzUsuńPiękne opakowanie, sama przyjemność używać :))
OdpowiedzUsuńNie da się ukryć, że Guerlain zazwyczaj cieszy oko :)
Usuńtusz sie pieknie prezentuje, ale moim zdaniem efekt daje marny, zwazywszy na cene... Uwielbiam maskary, mam w roznych przedzialach cenowych i absolutnie nie odstrasza mnie cena, bo bylabym w stanie tyle wydac na tusz z racji tego, ze mam na ich punkcie obsesje, ale ten efekt w ogole do mnie nie przemawia... moze na zywo prezentuje sie lepiej. Ale najwazniejsze, ze Ciebie zadowala. ;)
OdpowiedzUsuńNa zywo wygląda pięknie. Ja też mam sporo mascar, sporo testowałam ale tylko z marek selektywnych i ten uważam za świetny. Nie łudzę sie, że jakikolwiek tusz daje powalający efekt. Ja przynajmniej takiego nie spotkałam.
Usuńdużo zależy od rzęs, mi było ciężko znalezc dobry tusz, kiedy miałam je krótkie i rzadkie. po revitalashu jestem bardzo zadowolona z ich naturalnego wyglądu, więc teraz wiele maskar daje powalające efekty... polecam max factor masterpiece max lub eveline volume celebration (ale on juz po miesiacu sie nie nadaje do uzytku, bo bardzo sie kruszy i zasycha) ;)
Usuńlancome hypnose doll eyes tez daje bardzo ladne efekty.
Z zasady nie używam drogeryjnych marek a już Eveline zupełnie odpada. Doll Eyes to też jeden z moich ulbieńców. Revitalash u mnie nie zagrzał niestety miejsca - okropnie podrażniał.
Usuńja uwielbialam Lancome Fatal..na poczatku ten grzebyk mi problem sprawial ale jak go opanowalam to bylo bosko..co z tego ze opanowalam skoro wycofali :/
Usuńtu efekt mnie nie przekonuje, nie za takie pieniadze;) wole bardziej widoczne efekty:)
Candy Killer, ja też wolę bardziej widoczne ;P ale ja to aż czasem przesadnie i nie wygląda to naturalnie. Tyle że ja to uwielbiam :D
UsuńKrzykla, u mnie Revitalash za 1 razem (chodzi mi o 1 tubkę) wcale mnie nie podrażniał. ostatnio powróciłam do niego po ponad pół roku i ta 2 tubka rzeczywiście podrażniała i mnie. Ale przemęczyłam się tydzień i już wszystko jest w porządku, a rzęsy pięknie znowu rosną :)
Candy, u mnie to jest właśnie widoczny efekt, bez Photoshopa rzecz jasna ;)
Usuńświetne opakowanie, ale taki efekt można otrzymać wieloma tańszymi maskarami ;)
OdpowiedzUsuńU mnie na pewno nie ;)
UsuńCzaiłam się na niego, ale chyba pozostanę przy EFC (niedawno przyszło kolejne opakowanie).
OdpowiedzUsuńSwoją drogą opakowanie ma piękne ten Guerlek:)
Ladnie podkresla rzeski, ale zanim bede w stanie lekka raczka wydac tyle na tusz to troszke minie. W pelni zadowala mnie 2000 Calorie :)
OdpowiedzUsuńbuziaki!
To Max Factor? Nie znam.
UsuńNo i go zachcialam :) ale nie za 144 zl :/
OdpowiedzUsuńNa szczęście czeka Cię droga powrotna i duty free ;)
Usuńco tam jeszcze kupiłaś ciekawego??
OdpowiedzUsuńSporo :) Mam jeszcze kilka asów w rękawie ;)
Usuńja na razie jestem zakochana w Pytonku :) kupiłam niedawno kolejne opakowanie i na razie nie będę szukać nowego tuszu ;)
OdpowiedzUsuńI słusznie :)
UsuńEfekt ładny, choć póki co gustuje w tańszych maskarach :)
OdpowiedzUsuńSzczerze powiedziawszy nie skusiłabym się. Cena moim zdaniem za droga, opakowanie owszem ma śliczne ale efekt uzyskuje lepszy po Wibo (a cena ok 9 zł).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Wibo za 9zł??? Chyba bym się bała, ze mi rzęsy odpadną ;)
UsuńJa natomiast skusisłam się wczoraj na wypróbowanie jej na swoich rzęsach i własnie rozgoryczył mnie:/ Kocham Guerlain, ale zarówno u mnie jak i koleżanki, nie wiem czemu, skleił rzęsy na amen:/Ani trochę nie wydłużył.
OdpowiedzUsuńDziwne, bo szczota extra, zapach tuszu powala. Cenowo to i tak jak na G. taniej, choć wolalabym kupić za 22 funty a nie 145 zl:)
U Ciebie pieknie wygląda, u mnie ... szkoda gadac:/
Mam Noir G i chyba lepszy efekt daje
Lubię tę firmę, ale efekt przy tym produkcie akurat mi nie imponuje. Za takie pieniądze, spodziewałabym się lepszego podkreślenia rzęs.
OdpowiedzUsuńDla samego opakowania chciałabym go mieć:)
OdpowiedzUsuń