Z propozycji kolekcji Strength* wybrałam różowy brąz Poised Muted i lakier w kolorze mlecznej czekolady Triumphant.
Róż Poised Muted ma satynowe wykończenie, czyli takie, jakie lubię najbardziej ale mam wrażenie, ze ta satyna z kolekcji Strength nieco się osypuje i zbyt dużo nabiera się na pędzel więc trzeba uważac by nie zrobic sobie różowo-brązowych placków.
Kolor jest ciepły, w sam raz na zimowe dni i pozbawione zdrowego, słonecznego muśnięcia poliki.
Od lewej: goły polik i w Poised |
*Kolekcja dostępna w salonie MAC w Warszawie w Galerii Mokotów od 1 lutego 2013
Oj podoba mi się bardzo!
OdpowiedzUsuńMnie też :) To taki niespotykany kolor w moje kolekcji.
UsuńJa zamówiłam sobie Taupe bo ponoć w MACu już wszystko rozkupione nim kolekcja pojawiła się w sprzedaży :?
OdpowiedzUsuńPodobno tak, ale może coś na 1.02 zostanie jednak.
UsuńNie używałam, niestety. ;)
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje na Twojej buzi, dodaje ciepła i jednocześnie zachowuje naturalność. Szkoda że się osypuje, ale pewnie da się to opanować ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Jest bardzo ciepły i trzeba naprawdę uważać by nie przesadzić. To pierwszy taki kolor w mojej Macowej kolekcji.
UsuńTaki fajny, delikatny ;] Ale nie dla mnie ;D
OdpowiedzUsuńZa ciepły?
UsuńPiękny jest ♥
OdpowiedzUsuńBardzo ładny, delikatny kolor, nie jestem pewna, czy na mnie wyglądałby tak dobrze jak na Tobie ;)
OdpowiedzUsuńCiekawie wygląda, ale wątpię że czułabym się w nim dobrze. Trochę nie fair że kolekcja wyprzedaje się przed wejściem do sprzedaży :P
OdpowiedzUsuńNie fair ale z drugiej strony dla stałych klientów czemu nie ;)
Usuńładny ma odcień :)ciekawa jestem jeszcze lakieru :)
OdpowiedzUsuńPoised Muted chyba byłby też fajny stricte jako bronzer:)
OdpowiedzUsuńWypróbuję, chociaż ma w sobie jednak nutę różu a tego w bronzerach nie lubię.
Usuństrasznie mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńMnie też spodobała się bardziej niż gwiazda tej kolekcji, czyli Taupe Shape.
Usuńostatnio zachwycam się trzema mineralnymi nabytkami z Maca, więc pasuję ;-)
OdpowiedzUsuńCo kupiłaś?
UsuńŁadny kolorek, ale ja ostatnio mam fazę na koral ;) Na pewno będę musiała przyjrzeć się różowi z kolekcji Archie's Girls :)
OdpowiedzUsuńKoral jak najbardziej - na wiosnę.
UsuńWyglada cudownie! Narobilas mi smaka...
OdpowiedzUsuńI te Twoje lodowo-błękitne oczy *_*
U Ciebie pewnie już wyprzedany :(
UsuńJaki śliczny odcień różu. Bardzo Ci pasuje.
OdpowiedzUsuńZapomniałam dodać , że masz bardzo hipnotyzujący kolor tęczówi oka :):):)
UsuńMam nadzieję,że to komplement ;)
UsuńJa mam teraz ban na MAC'a. Ostatnio zaszalałam z Illamasquą i muszę się stopować :D ale róże MAC'owskie uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńChyba coś przegapiłam :/
UsuńE, chyba nie :) ja po prostu jestem w tyle. Z Illamasqua kupowałam mistery boxy :)
UsuńZawsze bałam się takich odcieni - lekko przybrudzonych - na Tobie jednak wygląda naprawdę ślicznie.
OdpowiedzUsuńTak, to taki mały brudasek ale na policzku jest bardzo przyjemny.To kolejny dowód na to, że swatche naręczne o niczym nie świadczą.
UsuńPiekny! Zaczynam zalowac, ze go nie wzielam :/ ehhh
OdpowiedzUsuńMoże na lotnisku następnym razem? ;)
UsuńBardzo ładny kolor :) Patrząc na samo opakowanie myślałam, że będzie inny, ale pozytywne zaskoczenie!
OdpowiedzUsuńInny czyli jaki?
UsuńBardzo ładnie z nim wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Ociepla :)
Usuńoj, roz z maca to mi sie marzy od dawna, ale ten prawde mowiac mnie nie zachwyca :(
OdpowiedzUsuńA jaki Ci się marzy?
UsuńKoniecznie pokaż lakier!!! nie mogę się doczekać :) mi się bardzo podoba Sur :)a i Taupe Shape wpadł mi w oko ale pewnie ich nie dorwę :(
OdpowiedzUsuńW takim odcieniu nie czułabym się zbyt dobrze. Wolę chłodniejsze wersje różu, ale te mikroskopijne drobinki wyglądają ciekawie. Dzięki nim skóra nabiera zdrowego blasku:)
OdpowiedzUsuńKolor ładny, ale taki klasyczny bez szczypty fantazji :)
OdpowiedzUsuńPiękniutki on:))
OdpowiedzUsuńróż akurat mam free w pakiecie z cerą "naczynkową" ;)
OdpowiedzUsuńprzypomina mi nars douceur, ale tak czy inaczej neutralny i dobry na każdą okazję, takie są moje ulubione :)
OdpowiedzUsuń