W moje ręce trafiły więc jedynie z Guerlain Meteoryty Perles Du Paradis i tusz Maxi Lash Cils d'Enfer oraz lakier z nowej kolekcji Illamasqa. Guerlain skusił mnie też dlatego, że nowa kolekcja była dostępna na lotnisku 20% taniej ;)
Z tuszem muszę się zaprzyjaźnic więc pokażę go w kolejnym poście. Na pierwszy ogień idą Meteoryty.
Wiosenne kulki są dośc spore, zapakowane w tekturowe pudełeczko z futerkowym puszkiem zwieńczonym kokardką z czarnej tasiemki i mają zacny ciężar. Wszystko wygląda buduarowo i mocno landrynkowo.
Kuleczki są w 5 kolorach. Tradycyjnie jest korygujący fiolet ale mamy tym razem zdecydowaną przewagę różu, który powinien zneutralizować ziemistą, zmęczoną po zimie cerą oraz srebro, które ma odbijać światło. Kolory na zdjęciach promocyjnych wyglądały na chłodne a w rzeczywistości takie nie są.
Sympatyczny gadżet w stosunkowo ciekawej cenie. 292zł (tyle mają kosztować w PL) chyba jednak bym nie zapłaciła ;)
Poj. - 53gr
Cena - na lotnisku £37
Szkoda, że nie są chłodne i trochę te czerwone kulasy kojarzą mi się z welurami.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem lakieru :) bo jestem na etapie zaprzyjaźniania się z nimi.
Lakiery Illamasqa z wiosennej są matowe więc zobaczymy czy ja się z nimi zaprzyjaźnię ale kolor mnie skusił ;)
UsuńJakoś tak mało urokliwe mi się wydają :P
OdpowiedzUsuńMnie nieco rozczarowało to tekturowe pudełko :/
UsuńTekturowe? E, to się nie postarali!
UsuńNo nie mogę zakochać się w kulkach, nie mogę :D
OdpowiedzUsuńPowtarzaj sobie to jak mantrę ;)
UsuńCena faktycznie była kusząca ;)
OdpowiedzUsuńwow, cena w PL jak zawsze zaporowa ;) Nie mogę się odczekać prezentacji lakieru :)
OdpowiedzUsuńTo trochę potrwa bo mam niewyjściowe pazurki ostatnio :/
UsuńDrogie... Ale puszek wygląda uroczo :)
OdpowiedzUsuńUrzekający puszek. Moje klasyczne 02 mają silikonową gąbeczkę, która nie dość że nieładnie pachnie ale używanie jej nie jest żadną przyjemnością... Jednak nie ma co narzekać. Następne kupie pewnie dopiero za rok (przy założeniu że bedę oszczędzać złotówkę dziennie :D)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło i zapraszam do siebie
http://littlemisssgrace.blogspot.com/
Hmm ja byłam przekonana i dalej jestem, że ta gąbeczka zabezpiecza kulki a nie zastępuje puszek. Od samego początku używam pędzla.
UsuńMoże byc chyba stosowana do nakładania przy braku pędzla ;)
Usuńtroche za mocno landrynkowe :P
OdpowiedzUsuńchyba mi się nie podobają.. to znaczy nawet nie tyle, że nie podobają, bo mają swój urok.. ale różu w nich za dużo, a takiego na twarz kłaść nie mogę, bo będę świnką :P
OdpowiedzUsuńnie Ty jedna ;P
UsuńDziewczyny, "ze spokojem" jak mawia Kasia L. (:*). Przecież tego różu prawie nie widac na buzi ;)
UsuńTy już się uspokój.. widać widać i tego się będę trzymać :D hyhy
Usuńserio nie widać?coś mi tu śmierdzi podstępem:)
UsuńOooo zazdroszczę kulek. Ja się do nich przymierzam już lata.. ale cena odpycha mnie całkiem.
OdpowiedzUsuńMoże jak wygram w totka.
Polecam lotniska w drodze do PL :)
UsuńU mnie na lotnisku nie ma Guerlaina :) jest jedynie Dior, Chanel i Lancome
UsuńAle można liczyc przecież na usłużne koleżanki, które zawsze pomogą Ci pozbyc się kilku funtów z portfela i lecą z lotnisk, na których jest G. ;)
UsuńCena nie jest straszna biorąc pod uwagę to, że zwykłe 219zł -30g a tu mamy aż 53g. Z drugiej strony nie wiem po jaką cholerę tyle ich tam jest skoro zwykłe pudełko i tak starczy na lata, a to już nie wiem -może z kimś się podziel.
OdpowiedzUsuńNie robią z człowieka świnki? Jakieś mocno różowe.
Nie robią. Efekt jest taki jak przy standardowe wersji, czyli bardzo delikatny.
Usuńmi tam nie wystarcza "na lata",ostatnie miałam 8 m-cy (codziennego używania),teraz mam dragony,które są o wiele lepsze od poprzednich-02 i mam wrażenie,że jest ich więcej w opakowaniu :P zobaczymy na ile one wystarczą :)
Usuń(Nie)cierpliwie czekam na recenzję lakieru :)
OdpowiedzUsuńTylko jak ja go wpiszę w swoją teorię postów o niczym? ;)
UsuńNo nie wiem, musisz pokombinować :P
UsuńKulki wyglądają bardzo sympatycznie, ale to połączenie kolorystyczne kompletnie mnie rusza. Czekam na post o lakierze :)
OdpowiedzUsuńten puszek troche taki kiczowaty, ktos porownywal ze G chyba zaczal sie wzorowac na swoich podrobkach... ;-)
OdpowiedzUsuńNo, nie aż tak daleko bym się nie posunęła w ocenie, że się wzoruje na podróbach ale faktycznie jest nieco ... zbyt słodki ;)
Usuńa ja bym się takim chętnie pomyziała :D
UsuńMilutki jest, nie da się ukryc ;)
Usuńpiekne sa,musza byc moje!
OdpowiedzUsuńPiękne puzderko:) Ciekawe, czy kuleczki nie świnkują, w końcu różu jest w nich sporo. Mnie kulki nie pociągają, ale tego tuszu jestem ciekawa i czekam na recenzję:)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że tusz po pierwszym nałożeniu jest obiecujący.
UsuńZazdroszczę kulek!
OdpowiedzUsuńBędą u nas niedługo.
UsuńPuszek? oj nie lubię...
OdpowiedzUsuńW lutym będę na lotnisku, rozejrzę się za innymi :)
Nie lubie Ciebie!!!!!!! za te kulaski....bylam wczoraj w Selfridges i nic nie bylo z nowej kolekcji. Obadam jeszcze raz bo sa rozowe i bardzo do mnie przemawiaja.
OdpowiedzUsuńJak to nie ma??? Ja byłam przedwczoraj na Oxford i była nowa już. Jak nie tam to na pewno w John Lewis, HOF lub Debenhams.
UsuńDigg, opakowanie jest dyskusyjne ale zawartośc bez zarzutu - ten sam zapach, ten sam efekt.
OdpowiedzUsuńNo to już się wyleczyłam z kuleczek :) za dużo w nich różu i te srebrne perły ehhh 3stówki w kieszeni:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kuleczki, a ze srebrnymi jeszcze nie mam. Cena lotniskowa ehh Póki co odpuszczam i oglądam tylko je u innych...
OdpowiedzUsuńTo jest jak kolekcjonerstwo ;)
UsuńChyba na szczęście dali za dużo różu. Uff. Narazie teint rose pozostaną jedynakami :)
OdpowiedzUsuńUrocze te kuleczki:)))
OdpowiedzUsuńAlee faaaajne ;) chce takie mieć! Super blog, na pewno będę tu zaglądać częśćiej, dodaje do obserwowanych :)
OdpowiedzUsuńTen ciciuś jest przesłodki :) Bardzo podoba mi się ten design :)
OdpowiedzUsuńDigg, ja nie wiem czy nam się po prostu w tyłkach nie poprzewracało. Wiesz, że moje pierwsze Mateoryty, po mamie (maj ze 20 lat jak nie lepiej) są w ordynarnym plastikowym pudełku ;)Teraz oczekujemy czasem Bóg wie czego.
OdpowiedzUsuńI Ty sie jeszcze zastanawiałaś czy je brać? Dla mnie piekne:P
OdpowiedzUsuńWow, co za cudny zakup. My musimy w PL jeszcze poczekać :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100% z opinią Digg. Epokę tekturowych opakowań mamy już za sobą. Nie wolno obniżać standardów które wprowadzili już jakiś czas temu (mam na myśli metalową puszkę)
OdpowiedzUsuńPuszek? wygląda jak z tanich podróbek lub buduaru jakiejś panny ekhemm
Kulki wyglądają na byle by były a i tak kupią za bajońskie pieniądze. Nie ma w nich tego czegoś .
a ja się tam zgadzam z Digg wydając prawie 300 zł na puder masz prawo ymagać więceji nie uważam tego za poprzewracanie w tyłkach ;]
OdpowiedzUsuńNiezła różnica w cenie. ;-)
OdpowiedzUsuńNigdy nie interesowałam się meteorytami, ale odkąd tyle ich widuję na blogach, mam ochotę im się przyjrzeć także na żywo...
Trochę przegięli z ceną. Już regularna jest dla mnie niezłym wyzwaniem, a co dopiero to... Ale może to przez ten puszek :D Brakowało go, teraz wygląda idealnie! :)
OdpowiedzUsuńNiby drożej, ale jest ich więcej. Ciekawe kiedy będą w naszej Sephorze, bo bardzo chciałabym je pomacać :) Opakowanie i puszek są po prostu piękne :)
OdpowiedzUsuńTrochę za dużo tego różu w kulkach i to opakowanie tekturowe..
OdpowiedzUsuńZ jednej strony kocham kulki i jako sroka to bym je przytulila ale raczej nie kupie, nie jestem pewna co do kolorow... chyba, ze na zywo mnie powala :D ... Puszek lepszy od tych gabek ale i tak bym sie go pozbyla ;D
OdpowiedzUsuńjak to?? to tam już jest nowa kolekcja?? czuje się oszukana :/
OdpowiedzUsuń