Zaprasza na drugą część moich łupów z wiosennych kolekcji makijażowych. Dzisiaj mowa będzie o czułej, łagodnej i pastelowej kolekcji GUERLAIN - Les Tendres.
Mam wrażenie, że od jakiegoś czasu marka stawia na delikatność i podkreślenie naturalnego wyglądu tworząc kolekcje bardzo kobiece a wręcz dziewczęce.
Les Tendres składa się z kilku produktów, wśród których znajdziemy dwa nowe. Mowa o meteorytowym różu Perles de Blush i Baby Glow, który określiłabym jako hybrydę podkładu, kremu BB i rozświetlacza w płynie :)
Guerlain o swoim produkcie pisze, że "po raz pierwszy światło stało się płynne" i coś w tym stwierdzeniu jest. Produkt daje subtelne, lekkie krycie, na twarzy jest jedwabisty i ledwie wyczuwalny. Ma usuwać oznaki zmęczenia i wydobyć naturalne piękno skóry dodając dziecięcego uroku.
Konsystencja jest lekka a efekt na twarzy to faktycznie optyczne rozświetlenie, wygładzenie i ujednolicenie kolorytu. Mam wrażenie, że to połączenie fluidu z meteorytami nie ogranicza się tylko do obezwładniającego i tak świetnie znanego zapachu kulek ale chodzi tu także o przełożeniu efektu jaki one dają na płynną postać. Moim zdaniem produkt bardzo udany.
Baby Glow 2 - clair |
Poużywam i zdam relację, czy ma także działanie nawilżające jakie obiecuje Guerlain :)
Drugim produktem, który od samego początku wzbudzał duże emocje w kosmetycznym świecie jest róż meteorytowy Perles de Blush. Emocje wzbudzał oczywiście jego kolor, ponieważ faktycznie na zdjęciach kulki wyglądały na zaje... tj. bardzo różowe.
Opakowanie nie powala. To po prostu tekturowe pudełeczko z wytłoczonymi słodkimi amorkami. Ładne ale nieco...kiczowate umówmy się ;)
Kulki natomiast faktycznie w perfumeryjnym oświetleniu wyglądają dramatycznie ale już w świetle naturalnym bardzo zyskują.
Jeśli chodzi o ich kompozycję to znajdziemy tu 3 kolory: fuksję, która ma ożywiać i wydobyć naturalny kolor policzków, opalizujący szampan, który rozświetla kości policzkowe i jasny róż, który rozbudza cerę, cokolwiek to znaczy ;)
Na twarzy efekt jest delikatny, fuksjowe kulki znikają ustępując miejsca subtelnemu rozświetleniu. Nawet widoczny na zdjęciu powyżej opalizujący pył nie jest tak intensywny na policzku.
Zapach - wiadomo ;)
Czuję, że ten róż stanie się na długo moim ulubieńcem.
Ślicznie wyglądają te kulki :)
OdpowiedzUsuńSłodziaki. Mój syn chciał je zjeść ;)
UsuńMojej koleżanki córka lubiła rozgniatać - na szczęście był to tylko Avon.
UsuńAle ja nie chciałam tych kulek wcale nie! A teraz wszyscy pokazują a mi smutno, że nigdzie ich nie można już kupić.
OdpowiedzUsuńJustynko wiesz może czy ten BB na stałe zagości w szafach G?
Dobrze poinformowane źródła twierdzą, że tak ;)
UsuńOpakowanie wygląda uroczo:)
OdpowiedzUsuńAle chyba nie różu? ;)
Usuńłoooooł! zapowiada się tak ciekawie, że już Ci zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńZaprzyjaźniamy się ;)
UsuńFaktycznie na dłoni róż wygląda bosko, w opakowaniu mnie przeraża ...
OdpowiedzUsuńA ten krem, jestem ciekawa jak całość na twarzy, chyba krycie to takie lekkie nie jest z tego z co widzę ;)
U mnie nie jest duże. On się dobrze wtapia. To taki ... silniejszy krem koloryzujacy ;)
UsuńRóż jest śliczny, podkład też, ale jak dla mnie za mocno pachnie.
OdpowiedzUsuńTo fakt. Ja co prawda lubię ten zapach ale może być męczący nieco ;)
UsuńJedynie podkłado-rozświetlaczo-baza (?!?) mnie interesuje. Kulki nie w moim guście... i to opakowanie, serio kiczowate :D
OdpowiedzUsuńNie jest to szczyt artyzmu ;)
UsuńRóż wygląda ślicznie i tak delikatnie :)
OdpowiedzUsuńBaza wygląda zachęcająca, ale Meteoryty już nie koniecznie, choć nie można odmówić im uroku :)
OdpowiedzUsuńTo właśnie nie do końca jest baza, choć gdzieś widziałam takie określenie. W każdym razie Francuzi tak nie określają Baby Glow.
UsuńMeteorytowy róż ma niefajne opakowanie ale satysfakcjonującą mnie zawartość.
Roz na lapce wyglada super, ale kolor w opakowaniu straszy :D
OdpowiedzUsuńMoże to celowy zabieg marketingowy? Zszokować a potem zauroczyć? Kto wie ;)
UsuńAle malutkie to opakowanie różu! Nie pomyślałabym, że to takie maleństwo :)
OdpowiedzUsuńJak na róż to jest to gigant. Chyba 13gr ;)
UsuńJestem zachwycona. Tym, że nic mnie w tej kolekcji wiosennej nie zainteresowało. Moim zdaniem nędznawa ta wiosna, wszystko już gdzieś widziałam, żadnego powiewu nowości.
OdpowiedzUsuńDla mnie to opakowanie różu Guerlain to po prostu kpina. Gdyby ktoś mnie zapytał nie pokazując marki, co to za wynalazek, powiedziałabym, że to jakaś limitka Catrice czy Essence za 20 zł.a nie Guerlain za 200 zł. Wydaje mi się, że jako konsumenci za mało wymagamy od luksusowych marek i to ma swoje skutki: jakość produktów, ich ilość i wygląd są coraz słabsze, bo kto się będzie wysilał, jak rynek i tak się na wszystko rzuci? Kolekcje wiosenne z tego roku to już jakaś katastrofa, regularnie przeglądam oceny Temptalii i teraz są po prostu okropnie słabe. To jest wręcz niedopuszczalne, aby kosmetyki za krocie miały teksturę porównywalną do byle jakiej drogeryjnej kolorówki a tak niestety jest, np. paletka Diora House of Pink dostała ocenę D+ i komentarz, że jest raczej do patrzenia na nią a nie używania, podobnie róż Dior Peach Splendor: ocena C-, palety cieni Hourglass też w tych okolicach, no sporo tego ostatnio widziałam. Tak więc ja stoję i czekam, aż na rynku pojawi się coś naprawdę oszałamiającego, bo rzeczy umiarkowanie oszałamiających mam na pół toaletki ;)
A Ty paskudo marudo :)
UsuńWszystko już było w takiej czy innej formie ale różu w kulkach jeszcze chyba nie ani "światła w płynie" ;)
Dior mnie nie powalił to fakt.
A co do Temptalii to chyba odczuwa przesyt ;)
Z Diora maja wyjsc jeszcze dwa piekne roze, bo obecna kolekcja Kingdom of Colours jest straszna... Guerlain kocham bezkrytycznie. Taka nieuleczalna choroba. Z Chanel jest piękny roz Jardins de Chanel, zestaw paleta 5 cieni i 3 pomadki 2 Rouge Allure Velvet (49 czerwien i 50 przyciemniona fuksja przelamana fioletem) i jedna Rouge Allure 152 czerwien z kropla oranzu. Pozdrawiam jako milosniczka kosmetykow i języka Moliera :-)
UsuńLecisz w kulki, Justynko:)
OdpowiedzUsuńByłam dzis w Sephorze, obejrzalam na dłoni Baby Glow odcienie 02 i 03 i niestety to produkty choć nęcą oczy opakowaniem, to jednak zawartość nie dla mnie. Był zbyt mało konkretny by nakładać na moją twarz. Zbyt delikatny, zbyt lekki. Bardzo jestem ciekawa efektu na twarzy, moze kiedys skusi Cie by pokazać na co stać Baby Glow..
Zgadzam się. Dlatego napisałam właśnie, żd krycie delikatne no ale w sumie to nie jest typowy podkład więc wybaczam...za zapach ;)
UsuńOj tak, zapach jest śliczny. Wręcz uzależniający. Kupiłam wczoraj prasowane meteoryty w odcieniu 03, i nie sądziłam ze bede juz czuć jak tylko otworze pudełko. Podobnie roz Camelia, ma bardzo intensywny zapach. A Ty kupilas Camelie..?
UsuńKupiłam :)
UsuńKulki zainteresowały mnie, lubię ich odgłos przewracania się pod pędzlem i róż by się przydał, ale... Opakowanie właśnie... To jest produkt na wiele lat, robię wszystko, by zużyć meteoryty, ale im więcej się staram, tym mnie ubywa ;) Czy papierowy chłam wytrzyma lata?!
OdpowiedzUsuńNie wytrzyma.
UsuńJa kolorówki używam a nie zużywam :D
...tym mnieJ ubywa...
UsuńDokładnie - kolorówki nie da się zdenkować, prędzej się zepsuje niż zużyje (vide tusze). I co robić z takim pożal się boże papierkiem?
Akurat tusze jakoś u mnie "schodzą" :D
UsuńU mnie teraz też będą "schodziły" - będę mieć tylko jeden w użyciu, a nie dwa, jak dotychczas.
UsuńPiękne *-* ciekawa jestem jak ten podklad wyglada na twarzy ;)
OdpowiedzUsuńU mnie nie daje dużego krycia :)
UsuńKulki bardzo delikatnie, subtelne I eleganckie.
OdpowiedzUsuńNo , ale chyba tylko wkład. Bo zwątpię w twój dobry gust :D
UsuńBuduarowe pudełeczko średniawe ;)
UsuńNo to pudelko to troche takie sobie hyhy
Usuńdlaczego włożyli te kulki w tak wstrętne opakowanie? :( byłyby moje
OdpowiedzUsuńMożna w coś przesypać :D
UsuńTe amorki ..no ja Cię proszę :D:D
OdpowiedzUsuńJak wyjąć takie pudełko przy ludziach ? Chyba bym trupem padla , nawet jeśli to G .
To raczej nie jest produkt do torebki Becia :D Już sobie wyobrażam jak się z tym rozkładasz i pędzlem machasz w kawiarni :D Ale zapach chociaż by się rozsiał nieziemski :)
UsuńNa skórze efekt kuleczek bardzo mi się podoba, bo w opakowaniu już troszkę mniej ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda. Kolor w opakowaniu nieco przeraża.
UsuńNiezłe klęski ;D Ten podkład używasz na całą twarz? Kuleczki piękne :)
OdpowiedzUsuńNa całą. Trudno go nazwać podkładem. W moim przypadku (zaczerwienienia) nie daje dużego krycia.
UsuńAha, rozumiem :) Kiedyś EL miał podobny produkt w sensie taką rozświetlającą bazę.
UsuńPudło do tych kulek jest beznadziejne niestety i też się przeraziłam ich kolorem, ale na żywo na dłoni ten kolor wydaje się "noszalny" :) Baby Glow oczywiście dla mnie za ciemny, nawet ten najjaśniejszy, także znowu Guerlain podkładowo nie ma nic dla mnie:) Ja mam tylko pudraska z tej kolekcji i używam od kilku dni, uważam, że jest przecudny, mam nadzieję, że go nie wycofają...
OdpowiedzUsuńMożna coś wybrać dla siebie w tej kolekcji moim zdaniem. Fajnie, że coś znalazłaś :)
Usuńkuleczki urocze i na pewno pięknie wyglądają na skórze :)
OdpowiedzUsuńDziewczęco i naturalnie :) Kto nie chce wyglądać dziewczęco prawda? ;)
UsuńNa skórze róż wygląda pięknie <3 Opakowanie zaś, to jakiś koszmar :/ Mogli się bardziej postarać ;)
OdpowiedzUsuńTeż tak sądzę. Trudno mi wydedukować jaki był zamysł.
Usuńmiałam próbkę baby glow, ma świetne krycie, niestety trochę za pomarańczowy dla mnie.
OdpowiedzUsuńróż ładny, ale ja się nie skusiłam
Baby Glow wchodzi na stałe więc wszystko przed Tobą ;)
UsuńObydwa produkty prezentują się cudnie. Kulki faktycznie w opakowaniu nie wywołały mojego zachwytu, natomiast efekt na skórze jest śliczny, taki swieży :)
OdpowiedzUsuńBardzo - jak płatki róży :D
UsuńSkusilam sie na Baby Glow i szczerze przepadlam,on jest cudowny!!!
OdpowiedzUsuńHehehe, słodki jest ;)
UsuńCiekawie wygląda ten BB. Wstyd się przyznać, ale kupiłabym dla samego zapachu :P
OdpowiedzUsuńMoich kuleczek nie pozbyłam się tylko dlatego, że lubię je sobie powąchać co rano :D
Ja tam się tego nie wstydzę Monia. Twoja kasa, Twoje fanaberie. Kiedy będziesz szaleć? Do dębowej skrzynki nic nie weźmiemy ze sobą :/
UsuńW sumie tak, chociaż zawsze mogę zostawić w spadku Anielce.
UsuńW sumie to taki produkt (meteorki nie BB), że będzie dobry latami.
A szaleć kochana to ja lubię, dobrze o tym wiesz ;)
Gorzej, że mój szanowny małż ma do tego inne podejście i grozi moim moim lakierkom eksmisją :(
Coś mi ta suma za bardzo chodzi po głowie, to chyba dlatego, że niedziela ;)
UsuńWykończę jeden z dwóch podkładów i czaję się na Glowa, szkoda, że nie pokazałaś Kochana na twarzy jak wygląda - mi nie przeszkadza lekkie krycie, szukam czegoś takiego ale wybór stoi teraz pomiędzy air, chanelkiem i glow, zobaczymy jak postestuję.
OdpowiedzUsuńPokażę na fb jeśli zaglądasz :)
UsuńPoza tym na spokojnie - on na stałe wchodzi.
UsuńA co do kulek to opakowanie to policzek w stronę klienta jednak.. :/
OdpowiedzUsuńRóż do policzków jest cudowny:)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńKuleczki dają całkiem fajny efekt na skórze, ale fakt z opakowaniem się nie popisali!!!
OdpowiedzUsuńZwłaszcza, że zazwyczaj Meteoryty były pięknie opakowane więc jak na nowy produkt -róż kulkowy- powinno być ach i och :/
UsuńPoluję na oba kosmetyki i już prawie je kupiłam, kiedy dowiedziałam się, że wcale nie mam rabatu w Sephora :P Teraz wróciłam do punktu wyjścia: kupić / nie kupić ;))
OdpowiedzUsuńKurcze, ja mam nawet ulotkę, że do 15.02 jest 15% przy 200zl i 20% przy 400. :/ Może nie dla wszystkich, sama już nie wiem. Gdyby ta kolekcja była online mogłabym się kodem podzielić.
UsuńMyślę sobie nad tym rozświetlającym kremo-podkładem. Skusiłam się ostatnio na bazę Le Blanc Chanel, zastanawiam się, czy w połączeniu z podkładem nie daje aby takiego samego efektu jak płynne światło od Gurelain.
OdpowiedzUsuńMarzę sobie o tej bazie, chlip chlip :)
UsuńEfekt może być nieco podobny, choć tu jest "meteorytowy", czyli jak i one daje nieco matu. Wiesz, ten słynny paradoks Meteorytów :)
Ale słodziutkie są te perełki!
OdpowiedzUsuńJak cukierasy ;)
UsuńBaby Glow mnie kusi na wiosnę i lato, ale muszę najpierw wziąć próbkę bo obawiam się, że glow na mnie będzie zbyt duży :/
OdpowiedzUsuńJestem twarda, nie chcę G! :D Choć jakbym mogła to bym pół szafy zgarnęła :P
OdpowiedzUsuńKochana, i jak ten Guerlain (w płynie)? Faktycznie nawilża? Dobry jest? Warto w niego się zaopatrzyć? Chodzę obok niego już tydzień i ciągle się waham :D
OdpowiedzUsuńJest fajny choć nie odczuwam wielkiego nawilżenia natomiast wiosną widzę, że ma dość dobre krycie jednak :)
OdpowiedzUsuńCzyli warto poczynić zakup? :) Szukałam recenzji, ale jej nie widzę :D
UsuńMoim zdaniem warto jeśli lubisz efekt meteorytów i krycie ale niezbyt mocne.
Usuń