Jak wiadomo podkład idealny nie istnieje jak zresztą ideał w ogóle, oczywiście poza idealną matką, którą sama jestem :D
Niedawno przedstawiłam dwa podkłady, które należą do moich ostatnich ulubieńców. Na podium trzecie miejsce należy do Sisleya Phyto Teint Eclat (KLIK), drugie do opisywanego niedawno Shiseido Future Solution lx Totale Radiance (KLIK).
Dziś zapraszam Was do poznania mojego faworyta a mianowicie Sensai Cellular Performance Cream Foundation.
Sensai Cellular Performance Cream Foundation to:
"Luksusowy podkład z 80% zawartością składników pielęgnacyjnych. Zawiera ekskluzywne składniki przeciwstarzeniowe z linii SENSAI CELLULAR PERFORMANCE. Tworzy na powierzchni skóry dobrze przylegająca membranę, aby zapewnić lepsze krycie podkładu oraz dać efekt napiętej cery".
Podkład ma filtr SPF 15, zawiera jedwab Koishimaru, który udoskonala poziom nawilżenia i stymuluje syntezę kwasu hialuronowego oraz ekstrakt trawy morskiej, aktywator bariery ochronnej, aktywator produkcji kolagenu, ekstrakt rukwi wodnej zwiększający ilość kanalików wodnych oraz regulujący wewnątrzkomórkową cyrkulację wody.
Sensai Cellular Performance Cream Foundation to
produkt w słoiczku więc nakładam go najczęściej palcami. Ma kremową,
dość gęstą, jedwabiście gładką konsystencję, delikatny prawie
niewyczuwalny zapach, rozprowadza się jak...masełko, choć dość szybko
zastyga w miejscu nałożenia.
Dlaczego stał się moim ulubieńcem? Jak już kilkakrotnie wspominałam w innych postach na temat podkładów w tych kosmetykach szukam aspektu pielęgnacyjnego ze względu na swój wiek jak i na suchą skórę.
Sensai daje mi idealną ochronę na cały dzień, nawilża, napina, skóra nie odczuwa żadnych zmian temperatury. Jest w bardzo dobrej kondycji aż do wieczornego demakijażu. Na dłuższą metę kosmetyk idealnie współgra z pielęgnacją, której aktualnie używam a o której też niedługo opowiem :).
Sensai to także podkład trwały, na skórze tworzy obiecaną przylegającą membranę,
wygładza, kolor bardzo dobrze i szybko stapia się ze skórą niwelując
niedoskonałości. Nie wchodzi w zmarszczki, cera jest rozświetlona,
promienna.
Mój kolor to CF22 Natural Beige,
jasny, średnio ciepły beż, który w słoiczku wygląda na
intensywny. W gamie 6 dostępnych kolorów są przynajmniej dwa inne jasne odcienie
więc można spokojnie dobrać odpowiedni.
Jeśli chodzi o efekt upiększający, to na mojej suchej skórze z tendencją do zaczerwienień sprawdza się bardzo dobrze. Krycie można stopniować ale nawet gdy nałożymy go nieco więcej nie da efektu maski.
Jak widać na zdjęciach poniżej nie przykrył idealnie moich zaczerwienień na czole ani nie dał matu. To miejsce jest najtrudniejsze na całej mojej twarzy. Skóra między brwiami była dość mocno przesuszona i wykazuje taką tendencję, gdy tylko "odpuszczę" odpowiednie natłuszczenie, czy nawilżenie. Jak widać świeci się w tym miejscu przed makijażem a także nieco błyszczy po nim. Nie zawsze tak jest, zależy to od wspomnianego stopnia nawilżenia. To błyszczenie czasami niweluję sypkim pudrem ale generalnie takiego efektu, jak na zdjęciach poniżej szukam w makijażu. To jest mój, czy też moja flawless face. Nie mam idealnej cery, jest naznaczona wiekiem i różnymi problemami a ja nie chcę żeby wszystko to zostało ukryte pod makijażem. Chyba nie czułabym się sobą ;)
Zdj.nr 1 - no makeup, zdj.nr 2 - z podkładem Sensai, zdj.nr 3 - ciotka Krzykla full makeup wersja do roboty ;) |
A Wy, jakiego efektu szukacie w makijażu ?
Ja szukam średniego krycia, braku napięcie, nie chcę tempego matu, ale aby ni robiło mi się ciasto;) no i dobrze wyglądał na carze z niedoskonałościami!
OdpowiedzUsuńMasz swój podkład bliski ideałowi?
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa obecnie potrzebuję dość mocnego krycia bo moja twarz szaleje :(. Efekt końcowy świetny :)
OdpowiedzUsuńTo może trzeba pielęgnację zmienić?
UsuńTeż nad nim myślę :) On i Shiseido LX wyglądają naprawdę rewelacyjnie na buzi :)
OdpowiedzUsuńDlatego to moi ulubieńcy :)
UsuńCiekawe co wybierzesz.
Uwielbiam podkłady Sensai,ten też muszę sobie sprezentować :)
OdpowiedzUsuńNie wiem ile masz lat ale on podobno sprawdza się także na młodszych cerach niż moja.
UsuńCel: lepsza ja bez efektu maski. I jak zmyję wieczorem makijaż, mam się poznać w lustrze. Do tego zero silikonów i innych zapychaczy. Efekt: wciąż w trakcie poszukiwań :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie powiedziane! Podpisuję się pod tym, taki sam mam cel, i póki co efekt. ;)
UsuńTo ja tez się podpisuję ;)
UsuńMoże by tak skomentować temat... Efekt końcowy rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńTaka lepsza wersja mnie ale nadal zmarchy moje :))
UsuńKrzykla podkład faktycznie wygląda jak "lepsza" skóra, absolutnie naturalnie!!!
OdpowiedzUsuńRozumiem Twoje umotywowanie podium :)
Ta sobie szukam, szukam i czasem znajdę jakiś dobry kosmetyk :)
UsuńMam jakiś podkład sensai, kupiony jakiś czas temu, muszę go pdpalić, zachęcasz ;) ja shiseido future sol uwielbiam!
OdpowiedzUsuńOdpal i daj znać :)
UsuńWcale się nie dziwię, że Shiseido uplasował się na pierwszym miejscu. Wygląda mega naturalnie, jednocześnie ukrywając to co potrzeba.
OdpowiedzUsuńJa cały czas do kremowych podkładów podchodzę, jak do przysłowiowego jeża :D W zeszłym sezonie zimowym testowałam Sanktuarium dla skóry Rouge Bunny Rouge. I zupełnie mi nie pasował. Miałam ciasto na skórze blee a lubię lekkie podkłady, których nie czuć i najlepiej, jak też, i nie widać na twarzy.
Sensai ;)
UsuńRBR to średni wybór jeśli chodzi o podkłady, przynajmniej według mnie. Natomiast reszta ich kolorówki jest bardzo ciekawa :)
Upss pomylilam sie.
UsuńZ RBR mialam jeszcze baze nawilzajaca i u mnie, przy przesusonej skorze, nie sprawdzila sie. Ale korektor podoczny jest juz calkiem fajny.
Ha ,, dobre pytanie, czego ja szukam? Czegoś co mi wpadnie w oko, w moim zbiorze nie obowiązuje żadna zasada dobierania podkładu pod rodzaj cery. Pasuje mi nawilżający, liftingujący, matujący i superodżywczy.
OdpowiedzUsuńNa Tobie bardzo ładnie wygląda Sensai, naturalnie i upiększająco. Na uwagę zasługuje ładnie podkreślone brwi oraz ładnie pomalowane oczy. I też róż :)
Naprawdę te różne rodzaje podkładów dobrze się spisują? Pewnie masz po prostu tzw.normalną skórę :)
UsuńDzięki za komplementy. Jestem śliczna, liryczna i apetyczna? ;)
Tak, moja cera wszytko przyjmuje, wszystko jej pasuje, jeśli nie przesadzam z ilością nakładanej szpachli i i o ile robię codziennie porządne oczyszczanie.
UsuńTak jesteś śliczna, a jak się uśmiechniesz to już bardzo śliczna:) I daruj sobie ten znak zapytania, bo nie wierze w Twoje wątpliwosci :)
Hehe, każda blogerka jest trochę kokietką ;)
UsuńJa ostatnio rozglądam się za jakimś delikatnie kryjącym podkładem.
OdpowiedzUsuńOto i on :)
Usuń:) Cena jednak nie jest dla mnie.
UsuńNo nieźle się przeobraziłaś do roboty ciotko :D
OdpowiedzUsuńPostuluje o powrót na Instagram. Bardzo brakuje Twoich komentarzy wesołych no !
Mówisz i masz :))
UsuńWyglądasz w nim bardzo ładnie. Tak, ja też postuluję o instagram! :*
OdpowiedzUsuńDzięki Ania :*
UsuńPiękna, gładka buźka, też chcę taki podkład cioteczko. ;)))
OdpowiedzUsuńKoniecznie weź próbeczkę :)
UsuńSam podkład wygląda bardzo ciekawie :) No i full wersja do pracy prezentuje się bardzo elegancko :)
OdpowiedzUsuńKlasycznie musi być ;)
UsuńZawsze szukam naturalnego efektu i satynowego wykończenia. Cóż, wiele podkładów mi to daje, ale na krótko, bo jak tylko wybije sebum i pojawia się jakże urocze "mokre wykończenie", to koniec, o świeżym makijażu mogę zapomnieć :/ Teraz, w okresie grzewczym walczę jednocześnie z przetłuszczaniem twarzy i wysuszeniem, niestety ulubieniec YSL Fusion Ink podkreśla mi okropnie wszystkie wysuszenia, których gołym okiem nie widać :/
OdpowiedzUsuńSucha skóra jest o tyle "łatwiejsza" przy doborze podkładu, że wiele bogatych, kremowych konsystencji dobrze na niej wygląda. Nie każdy ma jednak działanie pielęgnacyjne a to dla mnie ważne.
UsuńLubie ten podkład, już drugie opakowanie mam. Ostatnio miałam od niego przerwe na rzecz Diora, ale znowu wraca do użytku. Tylko nie lubie podkładów w słoiczkach, zdecydowanie wolę z pompką.
OdpowiedzUsuńA Diorek który? Capture?
UsuńPodoba mi się, że tak pięknie wygląda na skórze. To jest wersja już w nowym opakowaniu?
OdpowiedzUsuń