poniedziałek, 26 stycznia 2015

SHISEIDO ULTIMUNE po 4 miesiącach stosowania

O SHISEIDO ULTIMUNE Power Infusing Concentrate pisałam post w formie notki prasowej TU.

Dzisiaj, po prawie 4 miesiącach używania mogę, myślę, napisać recenzję tego produktu.


Na zwrócenie uwagi na samym początku zasługuje wydajność kosmetyku. Powyżej widzicie ilość jaka została w butelce po 4 miesiącach stosowania codziennie wieczorem i sporadycznie rano. To 1/3!

O konsystencji, zapachu i zapewnieniach marki pisałam w przytoczonym wyżej poście. Czy ULTIMUNE spełnia swoje zadanie a właściwie zadania?

Przypomnę, że powinien:
"1. poprawić słabnącą odporność skóry,
2. pomagać w utrzymaniu zdrowej powierzchni naskórka,
3. zapobiega obniżaniu odporności wywołanemu stresem emocjonalnym,
4. ujednolicić tonację skóry,
2. rozświetlić i dodać skórze blasku,
3. zredukować zmarszczki,
4. poprawić jędrność skóry."

Każda skóra ma inne potrzeby a ULTIMUNE chce być kosmetykiem dla wszystkich typów skór i dla każdej grupy wiekowej, chociaż im skóra jest dojrzalsza, tym jego działanie ma być bardziej widoczne. 

Moja skóra jest dojrzała, bywa szarawa i zmęczona, ma niejednolity koloryt, mam zmarszczki, a jędrność leci na łeb na szyję.


ULTIMUNE to produkt, który stosujemy zaraz po demakijażu, przed innymi elementami pielęgnacji. Tak sobie myślę, że oprócz własnego działania dobroczynnego ma zapewne wspomóc działanie tych kolejno nakładanych produktów. Japońska rutyna pielęgnacji lubi tzw. layering i ULTIMUNE się tu świetnie wpisuje.

Działanie koncentratu zaobserwowałam najpierw jeśli chodzi o nawilżenie, wygładzenie i '"zmiękczenie" skóry. Wszystkie te trzy elementy skupiły się w jednym ważnym dla mnie efekcie - zdecydowanej poprawie konturu twarzy. Owal stał się optycznie bardziej miękki a te partie twarzy, które nie są już tak jędrne i napięte zostały wygładzone na tyle, że nieco ubyło mi lat a to jest niebagatelny efekt :)

Kolejnym plusem jest zdrowy blask i zauważalne ujednolicenie koloru skóry. Nie mam może zbyt dużo przebarwień w tej chwili, bo walczę ostro na tym polu od kilku lat ale skóra z wiekiem staje się zmęczona, szarawa, pozbawiona życia. Tak, tak, rola matki Polki pracująco-dowożącej to niełatwy kawałek chleba ;) ULTIMUNE jest moim sprzymierzeńcem. Dodał mojej skórze przyjemnego dla oka rozświetlenia, które także odejmuje lat.

Czy ULTIMUNE poprawia odporność skóry i/lub zapobiega jej obniżeniu? Trudno jednoznacznie stwierdzić ale wydaje mi się, że te gwarantowane przez markę dwa punkty są realizowane. Stosując kosmetyk jesienią i zimą mogłam zaobserwować, że moja wrażliwa skóra jest silniejsza, jeśli mogę to tak określić. Nie czerwieni się tak przy zmianach temperatury, o które zimą nietrudno, jest bardziej elastyczna a co za tym idzie nie powstają na niej tak szybko zmarszczki.

Jeśli chodzi o zmarszczki właśnie, to te poważne i dostojne są na swoim miejscu ;) natomiast drobne linie złagodniały :) Być może, gdybym sumienniej stosowała ULTIMUNE tzn. także rano wygładziłyby się także i te dostojne.

Jednym słowem - dobry produkt i stosunek jakości do ceny. Na pewno kupię kolejną buteleczkę, która skądinąd bardzo mi się podoba.






 


29 komentarzy:

  1. Ty Justyno ładna kobietka jesteś, więc z pewnością z tymi zarzutami co do jędrności trochę przesadzasz, bo nie raz Cię tu było widać i buźka była ok :)
    Produktu nie znam :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze się ustawiam do zdjęć ;)
      Wart poznania ale może dla Ciebie jeszcze za wcześnie :)

      Usuń
  2. Uwielbiam pielęgnację SHISEIDO. Muszę przetestować ten produkt :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto, choć oczywiście zależy od tego, czego oczekujesz.

      Usuń
  3. Ten kosmetyk ostatnimi tygodniami chodzi za mną,wszędzie widzę jego plakaty,na przystankach w centrach handlowych-kusi strasznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Działanie na pewno by mi się spodobało :) Wcześniej nie znałam tego produktu.

    OdpowiedzUsuń
  5. No to mnie przekonałaś, na pewno wypróbuję tez na sobie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytając pozytywne opinie o nim także na zagranicznych stronach wierzę, że sprawdza się na różnych skórach.

      Usuń
  6. kusi mnie to serum od dłuższego czasu i jesteś kolejną zachwyconą kobietką z jego używania, mnie jako Matce Polce tez by się przydał, fajnie, że jest taki wydajny, oj chciałabym!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje doświadczenia z kosmetykami selektywnymi są m.in. takie, że są niesamowicie wydajne co w jakimś stopniu tłumaczy cenę.

      Usuń
  7. ja to chyba mojej mamie sprezentuje w Dniu mamy, bo prezent urodzinowy już otrzymała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na dojrzałej skórze działanie będzie lepiej widoczne więc prezent powinien być trafiony :)

      Usuń
  8. Czekałam na tę recenzję :) i teraz już wiem, w co niebawem zainwestuję :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pielęgnacja Shiseido się u mnie sprawdza, moja skóra ją uwielbia, więc czuję się pokuszona również na Ultimune, chociaż najpierw zużyję trochę zapasów :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marka ma wiele ciekawych produktów ale Ultimune jest według mnie jednym z najlepszych.

      Usuń
  10. Chyba w niego zainwestuje :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

  12. Powiem szczerze, ze mnie pielegnacja Shisheido jakos nigdy nie porwala .... Mialam kiedys kilka produktow, ale jakos sie na mnie to lepilo
    zostawiajac cienki film. Obietnice tego serum sa takie same jak wobc ANR, ktore uzywam od 15 lat z powodzeniem. Gdybym dostala za darmo to pewnie bym chciala uzyc - Krzyklo urodziny moje juz niedlugo czyli dary losu mile widziane taka mala sugestia ;) hyhy a tak poza tym to wiem, ze kosmy tej marki maja dobra opinie. Kazdy w koncu znajdzie cos dla siebie :) pozdro

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie jest serum ;)
      Ja z kolei nie lubię pielęgnacji EL. W większości produktów wyczuwam silikonową warstewkę :/

      Usuń
    2. Ale wiele z Estee Lauder nie zawiera silikonu.

      Usuń
    3. Niektorych z E L tez nie lubie...

      Usuń
    4. Być może. Ja się jakoś zraziłam i już nie próbuję :/ Natomiast kolorówka EL jest bardzo fajna ;)

      Usuń
    5. Dolly wiekszisc zawiera i to mnostwo:)

      Usuń
  13. Rzeczowo, konkretnie i przekonująco. Mnie chyba przekonałaś... A to trudne.
    Dziękuję za wpis. Naprawdę mnie zainteresował.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się pisać rzeczowo, choć nie zawsze jest o czym ;) Tu jest na szczęście.

      Usuń

Jestem wdzięczna za wszystkie komentarze, nawet te negatywne. Proszę jednak aby były one kulturalne. W przeciwnym razie zastrzegam sobie prawo do ich usunięcia.

Blog template designed by SandDBlast