Wbrew powszechnym trendom na unikanie słońca i nakładanie na siebie filtrów 50 lubię się opalać i tak wysoki filtr stosuję tylko na twarz i to też tylko przez pierwsze dni. Lubię gdy moja skóra nabiera złotego koloru i jakoś tak czuję, że raz w roku jest jej to potrzebne. Oczywiście unikam ekspozycji w godzinach największego nasłonecznienia ale uważam, że wszystko jest dla ludzi, jeśli nie leżymy plackiem od rana do nocy na plaży.
Ale nie o opaleniźnie chciałam pisać a o jej podkreśleniu. Generalnie rzadko używam rozświetlaczy bo jestem bladziochem i nie czuję się w nich dobrze ale latem, na opalonej skórze wyglądają pięknie, nawet w moim wieku ;)
Ostatnio, "zanabyłam" drogą kupna zestaw, a właściwie zestawik marki BECCA o nazwie GLOW ON THE GO. Na stronie Sephory wyczytałam, że Shimmering Skin Perfector to jeden z najlepiej sprzedających się kosmetyków marki. W zestawiku znajdują się dwa produkty - w formie prasowanej i płynnej.
Shimmering Skin Perfector występuje w kilku odcieniach ale w objętym promocją zestawie znalazł się kolor OPAL, czyli złoto-beżowy puder o kremowej konsystencji oraz jego płynna forma w tym samym odcieniu. W tym samym według tego co jest napisane na opakowaniu, bo według mnie te odcienie są różne, i dają też nieco inny efekt na skórze.
od lewej puder |
Osobiście wolę kolor jaki uzyskuje się po nałożeniu produktu prasowanego.
Jak wspomniałam nie przepadam za dużą ilością rozświetlenia na twarzy, dlatego nie stosuję tych kosmetyków we wszystkich typowych miejscach, w jakie nakłada się rozświetlacz. Nie podobają mi się błyszczące nosy, górne wargi, broda czy łuk brwiowy, zwłaszcza, że opalona skóra sama w sobie ma tendencję do błyszczenia się.
Nakładam go więc jedynie na kości policzkowe i używam jako... cienia do powiek :D oraz dużym pędzlem oprószam delikatnie ramiona, ręce. W ten sposób bardzo fajnie podkreśla opaleniznę, nadaje skórze nienachalnego blasku oraz przykuwa uwagę ;)
Na pewno znacie ten produkt, bo nawet na Instagramie po zakupie dałyście mi znać, że używacie i lubicie. Dołączam więc do grona wielbicielek tego rozświetlacza BECCA :)
Oglądałam ten zestaw chyba przedwczoraj w Sephorze i na stoisku Becca troche sobie paćnęłam na twarz rozświetlacza, ale kolor mi się nie podobał na mnie (mimo, że jestem teraz opalona - nigdy się to nie zdarza, ale jakoś w te wakacje się udało:D), ale na pocieszenie kupiłam sobie miniaturkę Moonstone :D
OdpowiedzUsuńCieszę się, że postanowiłaś wrócić do blogowania :)
Ciebie też milo widziec
UsuńJa wciąż czytam i widzę, co się dzieje w blogosferze i w którą stronę to wszystko poszło, ale na razie nie mam w planach reaktywacji mojego bloga :) Cieszę się jednak, że Ty wracasz, bo zawsze lubiłam Twoje rzetelne recenzje :)
UsuńNie wiem, nie czytam nic od dawna i podejrzewam, że czas pozwoli mi tylko na pisanie od czasu do czasu a nie na czytanie.
UsuńUżywam tak samo, rzadko gdzie indziej, no chyba że mnie trzaśnie i dam nad tą górną wargę ;D
OdpowiedzUsuńHehe, mnie trzaskało jakieś 20 lat temu 🤪
UsuńJa tez lubię być lekko opalona na twarzy i mocniej na ciele;)
OdpowiedzUsuńMi się nie chce bawić rozświetlaczami tak ogólnie a latem to już wcale chociaz fajnie to wygląda:)
Latem to ja w ogóle makeup odstawiam praktycznie ale lekki glow jest fajny.
UsuńWróciłaś :-)
OdpowiedzUsuńA blogosfera podła jest - jedna wielka, tandetna reklamowosfera.
A niech tam sobie będzie. Nikt nas nie zmusza do czytania tandetnej reklamosfery. Dawno mnie tu nie było, nie czytam blogów ale założę się, że jest sporo rzetelnych i ciekawych.
UsuńTeż kupiłam ten duet i powiem Ci że nieco mnie rozczarował. Jeśli chodzi o ten pudrowy to spodziewałam się naprawdę powalającego blasku a tu ot zwyklak. Dobry ale bez szału. Natomiast ten kremowy zupełnie nie wiem jak go traktować. To tylko dla fanow lekkiego makijażu.
OdpowiedzUsuńEj, wracaj do publikowania. Przy okazji polecam swój serwis - prace z marketingu. Warto zajrzeć!
OdpowiedzUsuń