W tym roku marka wypuściła puder Terracotta Joli Teint Natural Healthy Glow Powder Duo. To coś pomiędzy bronzerem lub brązerem, rozświetlaczem a różem.
Kosmetyk pachnie frezjami, kwiatem pomarańczy i wanilią. Zamknięty jest w plastikowej dwukolorowej puderniczce w odcieniach czekoladowego brązu i szampańskiego złota. Opakowanie nie jest może szczególnie udane ale poręczne, płaskie i dobrze się otwiera. Wewnątrz nie ma jednak żadnego puszku więc kosmetyk przeznaczony jest do nakładania pędzlem.
Dostępne są 4 odcienie, z których wybrałam 02 – Natural Blondes. Puder składa się z dwóch odcieni. W moim jeden to ciepły jasny beżowo-brzoskwiniowy kolor i drugi różowy.
Puder zawiera delikatne błyszczące mikro drobinki, które są tak zmielone i wymieszane z całą formułą, że na twarzy dają po prostu delikatną poświatę, coś w rodzaju naturalnego rozświetlenia. Pięknie współgrają ze światłem słonecznym. Obejrzałam trzy pozostałe i subiektywnie stwierdzam, że są piękne ;). W tym wydaniu pudrów terracotty Guerlain zaspokoi, moim zdaniem, potrzeby każdego odcienia skóry. Mamy tu bowiem wersję 00 dla jasnych blondynek tzw. chłodnych typów ale i 02 dla blondynek cieplejszych, jak ja :). Wersje 01 i 03 zawierają jaśniejszy i ciemniejszy karalowo-brzoskwiniowy odcień. Oba odcienie po wymieszaniu dają ładny naturalny efekt rozświetlonej delikatnej opalenizny. Żadna z wersji nie jest zbyt pomarańczowa, co czasem się zdarza w tego typu produktach.
Puder zawiera delikatne błyszczące mikro drobinki, które są tak zmielone i wymieszane z całą formułą, że na twarzy dają po prostu delikatną poświatę, coś w rodzaju naturalnego rozświetlenia. Pięknie współgrają ze światłem słonecznym. Obejrzałam trzy pozostałe i subiektywnie stwierdzam, że są piękne ;). W tym wydaniu pudrów terracotty Guerlain zaspokoi, moim zdaniem, potrzeby każdego odcienia skóry. Mamy tu bowiem wersję 00 dla jasnych blondynek tzw. chłodnych typów ale i 02 dla blondynek cieplejszych, jak ja :). Wersje 01 i 03 zawierają jaśniejszy i ciemniejszy karalowo-brzoskwiniowy odcień. Oba odcienie po wymieszaniu dają ładny naturalny efekt rozświetlonej delikatnej opalenizny. Żadna z wersji nie jest zbyt pomarańczowa, co czasem się zdarza w tego typu produktach.
Formuła jest satynowa i ultralekka.
Myślę, że latem, przy opalonej skórze można będzie zastosować ten puder na całą twarz. Na razie używam jako bronzer lub/i rozświetlacz w typowych dla takich kosmetyków miejscach.
Zapolujecie?
ale ślicznie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńI efekt też fajny :)
Usuńto jest tak piękne że az mi dech zapiera <3
OdpowiedzUsuńTo leć i kupuj :)
Usuńdopiero co otworzyłam Healthy Glow Sun Powder od Dior :D
Usuńnie można mieć wszystkiego ;)
To prawda. Rozsądek trzeba zachować.
Usuń>Guerlain to obok Chanel i Givenchy moja ulubiona marka.
OdpowiedzUsuńTo Guerlain i Givenchy to nie to samo??? :D
Zawsze mi się myli...
No wiesz? Jak możesz?! ;)
UsuńOdpisałam Ci a propos palety YSL :)
Nie uwierzę nikomu, że nigdy mu się nie pomyliło ;-)
UsuńMnie nigdy. Ja jestem nieomylna :D.
UsuńSkusiłam się i bardzo podoba mi się zapach - mimo, że lekko pudrowy - przepiękny!
OdpowiedzUsuńTypowy dla terracotty, choć w pudrach dotychczas mnie wyczuwałam.
Usuńmi wydaje się, że jest mocniejszy nawet odrobinę, ale nie przeszkadza mi zupelnie,
OdpowiedzUsuńNa pewno bardziej wyczuwalny.
UsuńTerracotta to moja ulubiona seria kosmetyków różo-bronzero-rozświetlaczowych. Na tę wersję chyba jednak się nie skuszę - jako posiadaczka tłustej sery rzadko sięgam po rozświetlacz czy puder rozświetlający, więc bez sensu, żeby takie cudeńko u mnie leżało się kurzyło ;)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że tylko te ciemniejsze odcienie, czyli 02 i 03 mają ten "shimmer" lub przynajmniej jest on w dwóch pozostałych delikatniejszy.
UsuńSliczny jest ten kosmetyk, tylko jakos troche malo jest w nim samego rozu, jak dla mnie :P Taki mikro paseczek tylko :)
OdpowiedzUsuńNo bo to nie jest róż róż tylko różo coś !)
UsuńJak najbardziej :D
OdpowiedzUsuńGuerlain to moja ulubiona firma od lat. Kocham ich podkłady i pudry <3
Mam ten sam kolorek:) Jest bardzo subtelny i nikomu krzywdy nie zrobi, i jak piszesz zadnej pomaranczy w nim nie ma:) Ot cieplutko otula twarz
OdpowiedzUsuńMamy dobry gust ;)
UsuńKosmetyk wydaje się cudny. Ja lubię jednak róż to róż, bronzer to bronzer takiego typu nie miałam:-)
OdpowiedzUsuńTeraz sporo jest takich hybryd :)
UsuńJak pięknie się prezentuję :)
OdpowiedzUsuńTo prawda. Guerlain dopracowuje każdy szczegół.
UsuńAno już zapolowałam 😀nigdy nie używałam bronzerów do twarzy ale 01 mnie skusiła
OdpowiedzUsuńI brawo! ;)
UsuńZapolować nie zapoluję, ale sobie popatrzę i powzdycham, bo wygląda pięknie <3
OdpowiedzUsuń:)
UsuńOjej, opakowanie cudo, ale swatche...coś pięknego, muszę obadać na żywo!
OdpowiedzUsuńObadaj i daj znać, czy jest miłość ;)
UsuńWygląda pięknie! Muszę obejrzeć przy najbliższej okazji :)
OdpowiedzUsuńDaj znać co sądzisz :)
Usuńleci do mnie 01:-)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam Twoją opinię :)
UsuńBiję się z myślami i nie wiem czy kupić... Kusi mnie jeszcze Instamarc MJ, ale kurczę ja tak rzadko używam bronzerów, że prawie wcale ;-))
OdpowiedzUsuńJeśli rzadko to nie ma sensu kupować, choć to nie jest typowy brązer.
UsuńAleż ładny ;) takie wielofunkcyjne kosmetyki to fajna rzecz ;)
OdpowiedzUsuńFajna, chociaż nie ze wszystkimi się polubiłam.
UsuńCudeńko!
OdpowiedzUsuńwyglada fajnie az sie chyba skusze bo przez ostatnie lata niestety wszystkie (kupilam) sa mi za pomaranczowe :( i nie moge ich uzywac bo zle sie w nich czuje..a tu jednak niespodzianka...01 wrecz rewelacja
OdpowiedzUsuńPiekne opakowania. Kocham Guerlain - niestety ich pudry brazujace zawsze, ale to zawsze sa dla mnie za cieple... Probowalam te nowa 4 i niestety nie dla mnie ...wielka szkoda, bo sie bardzo nakrecilam. Sliczne zdjecia !
OdpowiedzUsuńSliczna! Gdybym nie miała tylko stosu kosmów ^^
OdpowiedzUsuń