Lakier Vernis Please! Enchanted Mat Grey pochodzi z zimowej kolekcji Givenchy Les Contes de Noël.
przepraszam za skórki ... bleee :/ |
Enchanted Mat Grey to matowy grafit z mikrodrobinkami. Pojemnośc jest malutka (5,5ml), ale lakier ma gęstą konsystencję więc już po pierwszej warstwie dobrze kryje i tym samym zapowiada się na taki z gatunku bez dna ;).
Pędzelek jest "normalny", czyli dośc wąski ale aplikacja nie jest trudna.
Najbardziej urzekło mnie, jak lakier zmienia się po nałożeniu. Na początku nic nie zapowiada matowego wykończenia - przez kilka dobrych chwil lakier pięknie się błyszczy aby po całkowitym wyschnięciu i po kilku minutach osiagnąc głęboki matowy efekt.
Kolor określiłabym jako grafitowy karbon ;) - taki srebrny popiół z kominka - idealny na jesienne wieczory przy kominku właśnie :)
tak wygląda zaraz po aplikacji |
kilka minut po nałożeniu (usunęłam skórki ;) |
ogień w kominku - szyba brudna więc słabo widac ;) |
Ładny kolor, lubię grafit :). Za drobinkami w lakierach nie przepadam, ale te małe srebrne pasują mi tu wielkością i kolorem :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny, ale MACowy chyba bardziej mi się podoba :) mnie ostatnio strasznie wzięło na grafity i czernie z brokatami lub innymi błyskotkami.
OdpowiedzUsuńja przeczytałam tytuł to myślałam, że to będzie recenzja perfum i zastanawiałam się co ma popiół do zapachu :P A kolor całkiem ładny, ale u mnie by się nie sprawdził :P
OdpowiedzUsuńWreszcie pokazałaś lakier! Ale po przeczytaniu tytułu, myślałam, że będzie cień;) Lubię takie błyskotki, ale na szczęście nie muszę się ślinić, bo mam podobny z Essie;) Fajnie, że po jednej warstwie tak wygląda.
OdpowiedzUsuńKtóry Essiak podobny?
UsuńJa często pokazuję lakiery, chyba ostatnio nawet za często ;)
śliczny :) ja sobie wlasnie upatrzylam Dive od Diora, ale muszę sie blizej przyjrzec w Sephorze i wtedy podejme decyzje:P
OdpowiedzUsuńPodoba mi się w nim to, że jest taki zaskakujący- człowiek się spodziewa błysku, a tu nagle pojawia się mat. Ale bardzo ładny mat :)
OdpowiedzUsuńA ja lubię to, że czytasz dokładnie moje posty i zawsze komentujesz "z głową" :). Chyba jakąś nagrodę ufunduję dla najlepiej komentujących czytelników. To strasznie miłe no i łechce mą próżność ;)
Usuńcudowny kolor;) Ostatnio skusiłam się na lakier z tej serii, ale w kolorku 105 Tender Pink i uwielbiam go;)
OdpowiedzUsuńFajna nazwa. Muszę pomacać.
UsuńPodoba się :)
OdpowiedzUsuńmasz racje, popielaty... :) az zachcialo sie kubka herbaty i kominka!
OdpowiedzUsuńśliczny jest...pięknie prezentuje się na Twoich pazurkach;)
OdpowiedzUsuńNa moich pazurach to akurat mało efektownie wygląda bo są w opłakanym stanie ale kolor zrobił na mnie wrażenie więc musiałam pokazać ;)
UsuńTakie kolorki lubię u innych, u siebie jeszcze nie próbowałam. Ciekawe propozycja na wieczór, może ze względu na skojarzenia z gwieździstą nocą?
OdpowiedzUsuńMnie z popiołem się skojarzył ale to pewnie dlatego, że jestem mało romantyczna ;)
Usuńpiękny jest,takie ciemne kolry własnie kojarzą mi się z jesiennymi wieczorami :)
OdpowiedzUsuńWow, niesamowity ten lakier *.*
OdpowiedzUsuńPiękny jest, w bardzo moim stylu ♥
OdpowiedzUsuńKocham takie odcienie, na co dzień i nie tylko.
Szczerze? Jakoś mi do Ciebie nie pasuje ;) Chyba że e obecnym stanie ducha...
UsuńBardzo podoba mi się Twoje określenie - popiół z kominka, idealnie oddaje odcień tego lakieru. Ale przechodząc do sedna sprawy, to chciałabym go najpierw zobaczyć na żywo ;) Czuję, że bez Sephory się nie obejdzie ;)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że tu pojemność mi również bardzo odpowiada. Nie jestem nigdy w stanie wykończyć żadnego lakieru a ten mam nadzieję zdenkować :)
UsuńPortfel oddycha z ulgą, totalnie nie moja bajka :)
OdpowiedzUsuńU... śliczne to.... dlaczego? dlaczego pokazujecie wszystko co mi się podoba i co chcę :( :DD
OdpowiedzUsuńA czemu tylko mój potfel ma cierpieć? ;)
UsuńCoś w moim typie ! :)
OdpowiedzUsuńJest identyczny jak lakier z Golden Rose z linii matte velvet nr 110 (pisałam o nim u siebie jakiś czas temu), więc przypuszczalnie stanowi też dobry dupe Stone Cold z China Glaze.
OdpowiedzUsuńA jeśli nie widać różnicy, to po co przepłacać? :D
Rozsądne podejście ale ja jestem kosmetycznym snobem więc sama rozumiesz... :)
UsuńNo co Ty:) Dior mi kryje w po jednej warstwie a przy dwóch miodzio:)
OdpowiedzUsuńUff... jedno chciejstwo z głowy, nie lubię drobinkowców:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny, ale chyba nie dla mnie... :)
OdpowiedzUsuńZa młodaś ;)
UsuńChyba nie lubie popiolu ;) choc okreslilas go bardzo trafnie :)
OdpowiedzUsuńBłąd - popiół wulkaniczny to świetny naturalny peeling ;) Zawsze jak wybucha niedaleko wulkan to zbieram i stosuję :)... Chyba czas spać...
UsuńMi tez się jakoś nie widzi, może poprzez ten mat?
OdpowiedzUsuńBardzo fajny, lubię takie kolory z drobinkami :-)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za matem na paznokciach, jakoś nieładnie u mnie wygląda.
OdpowiedzUsuńFajny bajer z tym matowieniem! Kominka zazdroszczę :) Nie ma nic lepszego w te jesienne wieczory...
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie się prezentuje !:)
OdpowiedzUsuń