Krąży po blogach Tag zatytułowany "Ściana wstydu z
dzolls" . Dotarł też do
mnie, mimo że nieco nieoficjalnie, od
Hexxany :)
Mam dwa podstawowe „wstydziki”
kosmetyczne. Oba dotyczą demakijażu.
Po pierwsze baaaaardzo często zmywam
makijaż (prócz oczu) przy pomocy żelu Normaderm Vichy i….wody z kranu. Na swoje usprawiedliwienie
dodam, że moja woda płynie z własnej studni (0 chloru) i jest uzdatniona lampą antybakteryjną.
Rano natomiast, o zgrozo, myję twarz mydłem i w/w wodą (!) Kiedy jeszcze nie miałam własnej studni robiłam dokładnie tak samo
tylko wodę przegotowywałam … jak akurat mi się chciało ;)
źródło http://alejka.pl |
Po drugie od zawsze miałam ogromne
trudności z demakijażem oczu zwłaszcza, że bardzo lubię żelowe kredki, które,
wiadomo, włażą między rzęsy. I co wymyśliła bestyjka? Otóż biorę sobie patyczek
do czyszczenia uszu (!), maczam w płynie do demakijażu oczu i jeżdżę w tę i z
powrotem po rzęsach przy ich nasadzie (!). Mąż kiedyś nakrył mnie na tym
codziennym rytuale, który wykonuję od tylu lat, że ludzie tyle nie żyją, (jestem
naprawdę dobra w te klocki) i zdębiał:
„Czyś Ty oszalała, chcesz sobie oko wydłubaċ?!” O mało do tego nie doszło, tak się
wystraszyłam jego krzyku.
źródło http://www.zdrowie.fit.pl |
Mimo obu w/w bestialskich praktyk nadal
żyję, skóra mojej twarzy nie odpada płatami a oczy nadal posiadają rzęsy.
Zaskoczone?
Która myje buźkę mydłem i zwykłą wodą,
nawet chlorowaną? Przyznaċ się i to już! :)
Do wyjawienia swoich „wstydzików” wzywam Marti :)
ja - od zawsze. nie wyobrażam sobie nie umyć twarzy wodą, niestety nie jestem w stanie zmobilizować się do grzania w tym celu wody mineralnej, czy źródlanej ;)
OdpowiedzUsuńPatyczki do uszu w celu zniwelowania resztek makijażu z pomiędzy rzęs też stosuję :D
OdpowiedzUsuńJa myję tylko wodą z kranu i mydłem, potem tonizuję, ale to swoja drogą...
OdpowiedzUsuńPierwszy sekret rzeczywiście mnie zaskoczył :) Natomiast jeśli chodzi o drugi to myślę, że sporo osób tak robi ;)
OdpowiedzUsuńja myślę, że każda z nas ma takie swoje grzeszki ;) ale dopóki nam wszystko pasuje i odpowiada, to jest ok :) przecież mamy siebie uszczęśliwiać, anie kogoś innego :)
OdpowiedzUsuńDrugi sposób dla mnie jest genialny, nie wstydliwy :D
OdpowiedzUsuńZ tego co wiem to te patyczki są właśnie do takich zabiegów, a nie jak powszechnie się uważa do uszu:) Przynajmniej nie "wewnątrz". Znałam dziewczynę, której wacik z patyczka w uchu został...
OdpowiedzUsuńUff - dobrze wiedziec, że nie jestem odosobnionym dziwolągiem :)
OdpowiedzUsuńJa też codziennie myję twarz żelem do mycia twarzy i wodą :P Potem w ruch idzie oliwka i krem i jakoś moja buzia zbytnio nie cierpi ;)
OdpowiedzUsuńPo żelu to oczywiście tylko woda wchodzi w grę ale tak ogólnie wydawało mi się, że mało kobiet aktualnie myje twarz wodą. A tu proszę...
UsuńTeż czasami zmywam oko patyczkiem :)
OdpowiedzUsuńja tez myje zwykla woda i nie umieram :D
OdpowiedzUsuńPo lekturze recenzji specyfików do demakijażu na blogach sądziłam, że ja jedyna używam wody :)
UsuńKiedyś myłam mydłem, ale dostałam takich wyprysków, że nigdy więcej tego nie zrobię.
OdpowiedzUsuńja też zawsze myję twarz przy użyciu żelu do mycia i wody z kranu i na prawdę nie widzę w tym nic strasznego
OdpowiedzUsuńAle czy makijaż nim zmywasz...? To takie chodzenie na łatwiznę.
UsuńPrzyznaję, że jak jestem padnięta to po prostu myję twarz żelem i wodą i idę spać. O dziwo, żyję, nie wysypuje mnie i nie mam pandy pod oczami dnia następnego.
OdpowiedzUsuńA patyczki chyba po to są? Nie wiem, ale uważam że skoro Michelle Phan (było nie było, profesjonalistka) używa ich do takich celów, to ja też mogę. Poprawiam nimi makijaż, ścieram rozmazany tusz i usuwam wyjątkowo oporny eyeliner.
A mnie koleżanki też odsądzają od czci i wiary z tymi patyczkami :)Dobrze Was miec :)
UsuńTwoje koleżanki należa do Ligii Przeciw Patyczkom ;)? A czego używają w zastępstwie? Bo nie wyobrażam sobie zmywania całego oka tylko dlatego, że mi kreska wyszła ciut krzywo.
UsuńWidziałam, że niektórzy używają taśmy samoprzylepnej, patyczki z tym przegrywają na całej linii.
Hardcore ale jak komuś pasuje pourquoi pas ? ;)
UsuńO kurde, ja nie widzę w tym niczego wstydliwego.
OdpowiedzUsuńPodaj ścianę dalej :)
Nie wiem czy powinnam (ostatecznie nie zostałam przed nią postawiona oficjalnie), ale jak chcesz to stawaj:)
UsuńJuż stanęłam :P
UsuńNie znów tak wstydliwie. :) I tak, też myję twarz wodą, bo bez niej mam wrażenie, że się klei od ton kosmetyków nawet do demakijażu. :P
OdpowiedzUsuńA patent z patyczkami? :D Boski. I chyba dla własnego niebezpieczeństwa spróbuję.
Ja uważam , żw w myciu twarzy wodą nic złego nie ma, . . . jeśli dalej postępujemy odpowednio, mianowicie, nakładamy tonik i kremik pielęgnacyjny, to jest ok :)
OdpowiedzUsuńP.S Krzyklo nie wiem jak to sie stało, że dopiero dołączyłam do Twojej witryny :( myślałam, że juz dawno jestem u Ciebie ;)
Miło mi - witam :)
UsuńPatyczki to obowia;zkowy gadzet w lazience wykorzystywany w roznym celu:)))
OdpowiedzUsuńUzywam wody z kranu, fakt, nie zawsze mi to wychodzi na zdrowie ale...co tam:P Chociaz w moim przypadku niestety demakijaz musi byc z kilku kroku, przy moim problemie dermatologicznym nie sluzy odpuszczanie tego sobie;)
Wcale nie mysle, ze to grzeszki:) Wazne aby Tobie bylo dobrze i skutecznie:)
Od lat jest skutecznie :) A moja teściowa to w ogóle nigdy nic innego nie stosowała jak tylko mydło i wodę i cera jak u noworodka :)
UsuńMam być szczera? Dla mnie patyczkowe rozwiązanie jest zupełnie naturalne. Dlaczego nie? wygodnie i dokładnie się usuwa wszelkie kredki, cienie i wszystko to co spłynęło na dół. Strachu przed "wydłubaniem oka" nie mam xD Codziennie sobie w nim "dłubię" zakładając i zdejmując soczewki. Mojego oka już nic nie zdziwi. A do twarzy nie używam żadnych płynów do demakijażu, wód miceralnych i innych grzybków juz od hoho i jeszcze dłużej, po tym jak prawie bym sobie zrobiła kuku płynem Dermiki. Teraz mieszam w równej proporcji wodę mineralną z oliwą z oliwek, wstrząsam, wylewam nieco na wacik i mejk sam schodzi. Po tym wszystkim myję twarz wodą z kramu (również studniowa) z mydłem albo żelem do mycia twarzy, a po całym rytuale wklepuję kemik oliwkowy Ziaji. Problemów z cerą brak, zresztą możesz podejrzeć u mnie na zdjęciach. Dla mnie paranoją jest wydawać fortune na całe serie specyfików do mycia twarzy, więc w sumie nie masz się czego wstydzić. xD
OdpowiedzUsuńTakich patyczków od wieków używam jako swoistych makijażowych korektorów.
UsuńJa od zawsze myję żelem i wodą z kranu - nie potrafię z tego zrezygnować.
OdpowiedzUsuńA patyczków też używam w ten sposób.
Więc mnie nie zaskoczyłaś ;))))
Ejże, ja sama zawsze używam patyczków do uszu przy demakijażu oczu (jeśli mam problem właśnie z takimi miejscami przy rzęsach). Nie rozumiem z czym problem! :D
OdpowiedzUsuńCzytając o myciu twarzy wodą z mydłem trochę mi skóra zcierpła, ale w sumie Ty masz normalną pewnie wodę.. moja chyba pochodzi z jakiegoś basenu- takiej ilości metalu i chloru nie uświadczysz nigdzie indziej ;)).
Ja nawet jak miałam podobną wodę (w bloczyskach w W-wie) też zdarzało mi się myc nią twarz...
Usuńja teo ja tez myje woda z mydłem ale tylko Dove:) Później idzie pianka badź płyn do demakijazu hehei dalej oczyszczanie:)Z tym patyczkiem przegiełaś kochana hehe
UsuńA mnie Dove strasznie się "maśli" na skórze. Ja prosta dziewczyna jestem i muszę czuc, że mydło "zdarło" ze mnie wszystko do żywego ;D
UsuńAle czemu "przegięłam"? :) Przecież jak nie mogę dostać się żadnym wacikiem, a jakieś paprochy zostały, to taki patyczek nasączony micelem jest wybawieniem :)
Usuńja czasem myję białym jeleniem i wodą z kranu :D ale mieszkam na wsi i z tego co mi narzeczony mówił- nasza woda jest lepsza, niż ta wielkomiejska ;D
OdpowiedzUsuńI ma rację :) Ja też właściwie na wsi mieszkam ;)
UsuńOj wstydź się, że takie "marne" wstydy podałaś :P Kilka lat temu kiedy zmywałam twarz żelem też używałam wody z kranu (od kilku lat stosuję micele, a ostatnio OCM- oleje zmywam kranówą miejską). A jeśli chodzi o patyczki to też tak robię :)
OdpowiedzUsuńJak Was tak czytam to faktycznie się wstydzę tych mało spektakularnych wstydów ale cieszę się, bo przywracie mi wiarę w "niekosmiczny" aspekt polskiej kobiety.
UsuńGosh, nie sądziłam, że powinnam się wstydzić używania wody z kranu do mycia twarzy xD moja woda też wcześniej była z własnej studni, ale za to miała koszmarne ilości kamienia. Teraz w rurach płynie mi typowa miejska wodociągówka, która na kilometr wali chlorem. No cóż, może kiedyś zacznę używać mineralnej albo jeszcze czegoś innego, chociaż do tego lepiej mnie nie namawiać- już i tak spędzam w łazience stanowczo za dużo czasu :P
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Kasia
łeeeeee czy to w ogóle wstyd? Ja nie zawsze robię typowy demakijaż z wacikami nasączonymi hektolitrami płynów i w ogóle, czasem tylko siup pod prysznic, żel do twarzy woda i gotowe, oczy mi jeszcze nie wypadły, więc chyba nie jest tak źle ;> oczywiście reszta już micelami, jak panda ;)
OdpowiedzUsuńA patyczki to w ogóle koło wstydu nawet nie stały :P
Wstydź się! :)
To czemu, kurcze, nikt nie pisze o tym fenomenalnym sposobie jakim jest mydło i woda na blogu????? Nudne, przyziemne ale normalne przynajmniej :)
Usuńbo wszyscy chcemy burżujsko brzmieć - używamy takich a takich cudkosmetyków :D
UsuńSpecjalnie dla Ciebie w tym tygodniu strzelę pieśń pochwalną myciu twarzy wodą :D
ps. nawet mi nie przyszło do głowy zmyć się micelem, a potem nie przepłukać twarzy wodą... zawsze jeszcze albo peeling, albo żel. CI co tego nie robią, mają mało przyjemne życie chyba.. :P
Trzymam Cię za słowo... mokrą dłonią :)
UsuńOda do wody zrobiona - proszę bardzo, o tu :)
Usuńhttp://kotogrodnika.blogspot.com/2012/03/catrice-limited-edition-hidden-world.html
Dzięki, dzięki :)
Usuńprzejrzałam Cię.. ujawnię swoje grzechy.. Ty wykorzystasz przeciwko mnie.. zaszantażujesz.. i zażądasz moich MACzków, Pandorek i innych tego podobnych :P niedobra kobieto :P
OdpowiedzUsuńChyba nie sądziłaś, że taguję Cię bezinteresownie :P
Usuńwiedziałam :P dlatego muszę się porządnie zastanowić nad czymś co do szantażu się nie nada :D sesese
UsuńMyśl a ja i tak zaszantażuję :D
Usuńja z wody z kranu też nie potrafie zrezygnowac;)
OdpowiedzUsuńJa zmywam tylko makijaz zelami/ piankami do demkaijazu pod prysznicem:) jest mi tak wygodniej. Jednak po tym rytuale zawsze doczyszczam skore tonikiem i mleczkiem:)
OdpowiedzUsuńA mnie toniki strasznie wysuszają, już wolę micele.
UsuńNo eej - bo poczuję się jeszcze dziwniejsza niż jestem ;)
OdpowiedzUsuń- czy używanie wody [w moim wypadku jakaś podrzędna kategoria: kranówa] jest naprawdę takim powodem do wstydu?^
Jaa tam używam sobie wody i na cerę nie narzekam :)
Ja nie wiem czemu wszyscy mają takie złe zdanie o wodzie z kranu :) nie jest cudem, ale nie wyobrażam sobie jej nie używać, przecież podczas kąpieli w wannie czy pod prysznicem i tak myjemy ją wodą :D ja lubię opłukać twarz wodą czuję ta świeżość i żaden tonik, micel, itp nie da mi tego odczucia.
OdpowiedzUsuńA z patyczkami też czasem robie tak samo. Jednak nie trę tylko przystawiam i po chwili przecieram ale to jest takie delikatne, że wątpię, abym moim rzęsą aż taką krzywdę robiła:)
Też myję buzie wodą z kranu, ale przecież to chyba normalne, np. biorąc prysznic trudno tego nie zrobić ;) I też nadużywam patyczków ;)
OdpowiedzUsuńHmm, jednak doprecyzuję:
OdpowiedzUsuńmakijażu co prawda wodą nie zmywam,
aaaale - bardzo często widnieję bez makijażu [jedna z najlepszych rzeczy, jakie możemy zrobić dla cery :P] - wtedy myję się wodą [z sympatii dla onej wody chciałam zdrobniale napisać "wódką", ale nie zabrzmiałoby to tak, jak bym tego sobie życzyła^]
Smaruję twarz żelem, a następnie z kranówą zmywam makijaż. Kolejny krok to kranówa + mydło Aleppo. Krem i spać xD Nie widzę w tym nic złego :P
OdpowiedzUsuńPatyczkami czyszczę zawsze "pandę" jak żel nie doczyści ;D
Też używam patyczków w tym samym celu co Ty:) Hihi:)
OdpowiedzUsuńja tez myje twarz woda i mydlem i powiem ci odkad ostawilam wszelakiej masci zele do mycia itp moja skora ma sie o wiele lepiej.Nadmiar kosmetykow szkodzi.Ja sama sie o tym przekonałam ..Mydło, woda i krem bambino oto moj przepis..No ewentualnie tonik.
OdpowiedzUsuńAle demakijaz robie mleczkeim lub płynem do demakijazu, ale poo tym zawsze woda , mysdlo i krem :)
od zawsze myję twarz wodą z kranu i jakoś żyję :)
OdpowiedzUsuńzawsze po demakijażu myję twarz zelem i wodą z kranu :)
OdpowiedzUsuńee tam, robię to samo i dodatkowo piłuję paznokcie metalowym pilnikiem i też przeżyłam:)
OdpowiedzUsuńHa ja też myję twarz wodą z kranu i mydłem!:D( tyle że ja tym oliwkowo-laurowym z Aleppo)co więcej skóra po nim jest ładnie nawilżona i naprawdę czysta:)
OdpowiedzUsuńMydłem nie, ale wody z kranu używam zawsze, nawet tej najbardziej chlorowanej i paskudnej. Jestem leniwa i już, basta.
OdpowiedzUsuńZostałas otagowana :)
OdpowiedzUsuńhttp://blogmoniszona.blogspot.com/2012/02/tag-nigdy-nie-wychodze-z-domu-bez.html
Patyczki do uszu są wielkopraktyczne ;)
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie umyć twarzy mydłem (tzn taki zwykłym ze sklepu), chyba by mi twarz wyschła na wiór :D
OdpowiedzUsuńJa myję taką wodą ;d
OdpowiedzUsuńCo do drugiego to właściwie taki trik, mi się zdarza samym patyczkiem przejeżdżać po powiece jeśli usmaruję się tam tuszem ;d
OdpowiedzUsuńCo do 1 to ja też myję zwykłą wodą, nie popadajmy w paranoję ;p Zresztą żelem z wodą zmywam wszystko, włącznie z makijażem oku... Zresztą zdarza mi się robić to samo mydłem w płynie po przyjściu do domu, a dopiero wieczorem umyć żelem ;d
Nie masz się co wstydzić - każdemu się zdarza :))
OdpowiedzUsuńHaha, ja ZAWSZE myję twarz wodą z kranu i to muszę przyznać "śląską" wodą, więc niezbyt zdrową ;) A patyczków do uszu też używam do domywania, więc mnie absolutnie nic nie zdziwiło ;)
OdpowiedzUsuńja nie mam własnej studni i myję tą okropną chlorówą, to dopiero jest wstyd! ;)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedys ten żel normaderm, bardzo go lubiłam. Kiedyś miałam mydełko do cery tłustej clinique, jak zobaczyła je moja siostra powiedziała "po co wydałaś tyle kasy na mydło?! Nie lepiej było kupić białego jelenia?" :D
OdpowiedzUsuńKiedy mieszkałam w Polsce, na wsi to tak, myłam twarz wodą ze studni :) swoja drogą pyszna ta woda, lepsza niz mineralna :) tutaj w Anglii mi jej bardzo brakuje
Patyczki do uszu to super sposób na usunięcie makijażu. Mam pytanie czy kupowałyście kosmetyki stąd? https://www.e-medest.pl/kosmetyki-i-dermokosmetyki.html
OdpowiedzUsuń