Róż MAC Easy Manner pochodzi ze świątecznej kolekcji, z
jej części zwanej Glamour Daze.
Kolor określony została jako „light dirty peach”, chociaż
ja nie widzę w nim nic brudnego. Brzoskwini też nie ma w nim za wiele moim
zdaniem – chyba że w opakowaniu.
To po prostu dość wyraźny róż z delikatnymi drobinkami,
które dają ładny, naturalny efekt i delikatne rozświetlenie. Jest
dużo ciemniejszy na skórze niż by na to wskazywał kolor w opakowaniu.
Easy Manner ma satynowe wykończenie, dobrze się nakłada, drobinki są tak
mikroskopijne, że nie wędrują po twarzy a kosmetyk trzyma się na buzi nieźle bo
do od świtu do zmierzchu.
Posiadacie jakieś róże MAC w swojej kolekcji? Lubicie róże?
Zdecydowanie wolę bronzery ;] Ale ten róż prezentuje się ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńJednak bronzer to zupełnie inny efekt i zastosowanie. Ciekawe czemu nie lubisz?
UsuńŚliczny kolor, lubię takie cieplejsze róże :)
OdpowiedzUsuńFakt, taki na zimniejsze dni ;)
Usuńzdecydowanie za dużo mam ich w swojej kolekcji ;P bardzo ładnie Ci w nim - ja odpuściłam tym razem ;)
OdpowiedzUsuńNo wiesz, jak mogłaś?! ;)
Usuńno ja nie wiem ;P
UsuńMAC jeszcze nie gości u mnie, ale na pewno już niedługo :) Bardzo ładnie i naturalnie wygląda na Twoim zdjęciu. Lubię takie odcienie, bo bardzo ożywiają :) Pozdrawiam, Blogging Novi.
OdpowiedzUsuńPolecam, nie tylko róże MACa :)
UsuńUwielbiam róże Mac'a i ten też mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńTo piąteczka ;)
Usuńja w opakowaniu zauwazylam odrobine dirty peach... :)
OdpowiedzUsuńNo dobra, nie będę się spierac :P
UsuńWygląda ładnie ;) do mnie pasują chłodne róże, ale jeszcze nie znalazłam takiego z którego była bym na 100% zadowolona.
OdpowiedzUsuńTen raczej ciepły. Szczęściara z Ciebie, ja znalazłam aż za dużo takich, które ładnie leżą ;)
UsuńMogłabyś jakieś polecić? Tylko coś tańszego niż MAC, bo mój studencki budżet jest za mały na MAC'a ;P
UsuńSliczny jest, pasuje Ci:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo lubię róże :) Nie mam niczego z MACa, ale z pewnością będzie to właśnie jakiś róż. Mam tylko problem, aby zdecydować się na jeden konkretny kolor ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie trzeba najpierw nałożyc na własną twarz. Nigdy żadnego różu nie kupiłam w ciemno, swatche są niemiarodajne w przypadku tego produktu, zwłaszcza, gdy efekt jest delikatny.
Usuńzgadzam się - pierdyliard razy byłam na jakiś napalona po swatchach w necie i już, już szłam z nim do kasy, kiedy coś mnie tykało i prosiłam o pokazanie mi go na twarzy i wtedy okazywało się, że niestety jest źle - delikatnie mówiąc ;P
UsuńTak na niego chorowałam, ale po obejrzeniu sryliona swłoczy i przekonaniu się, że NAPRAWDĘ nie jest brzoskwiniowy, jakoś mi przeszło :DDD Nie będę chyba kombinować i kupię w końcu coralistę z benefitu.
OdpowiedzUsuńNie jest brzoskwiniowy :/ ale coralista to tez raczej taki różowy koral ;)
UsuńAle już ją tysiąc razy wymacałam, nie mogąc zdecydować się ostatecznie na zakup i wiem, że mi się podoba :DDD
UsuńTo kup, nie walcz ;)
UsuńŁadny.
OdpowiedzUsuńLubię róże i lubię róże MACa, jednak kocham róże The Balm :)
Bardzo naturalny zarazem ładnie wyglądający :)
OdpowiedzUsuńW opakowaniu wyglądał dośc zwyczajnie ale na poliku efekt mi się podoba ;)
Usuńcudny jest :> ale mi to się mało który róz nie podoba wiec mnie to się nie ma co pytać o zdanie ;D
OdpowiedzUsuńPrzypuszczałam, że to napiszesz ;)
UsuńPiękny!!
OdpowiedzUsuńUśmiechał się do mnie, chociaż w sztucznym świetle, na dłoni, ten "glow" mnie trochę przestraszył.
Usuńniestety nie posiadam, ale bardzo bym chciała :) poza tym róż prezentuje sie przepięknie ! :)
OdpowiedzUsuńŻadnego nie posiadasz? Niemożliwe ;)
Usuńprzy moich juz ok 10 rozach na razie mowie stop :P
OdpowiedzUsuńWow, nie mam tylu.
UsuńAż z chęcią policzę - Sleek Life's A Peach, 6 odcieni od Annabelle Minerals, Vampire's Love, Ready For Boarding, Diadem i 2 Peggy Sage, lacznie nawet 12 wyszlo!!! Jestem chora - wiem :P
UsuńŁadnie. Ja mam tez kilka mineralnych ale jakoś nie bardzo się na mnie trzymają :(
UsuńJa lubię róże w prawie wszystkich kolorach :)
OdpowiedzUsuńTen jest piękny, ładnie wygląda na policzkach.
Ja nie we wszystkich z tej prostej przyczyny, że nie wszystkie mi pasują.
Usuńojej piękny jest na prawdę! mam jeden róż taki co w zestawie był co u Marti wygrałam :) ale zdecydowanie mam ochotę na więcej! ogólnie powoli się rozkręcam MACowo i masz w tym swój mały udział ;)) posiadam już podkład, korektor, ten zestaw, kredkę i szminkę ;] a to dopiero maleńki początek ;)
OdpowiedzUsuńNo ja mam nadzieję, że się rozkręcasz ;) Służę radą w razie potrzeby.
Usuńjaki róz MACa możesz polecić ze stałej oferty? coś podobnego do tego różu ;) wolę coś ciepłęgo, brudnego..nie wiem sama co wolę ;] po prostu poleć mi coś ;] albo kilka 'cosiów' pójde i obmacam ;]
UsuńW wykończeniu Satin obejrzyj: Dame, Welldressed i Sunbasque, w Matte: Mocha, Melba, Desert Rose, w Sheertone: Peach O Peach, Peach Me i Pink Swoon. Poza tym, zdaj się na wizażystę - Oni tam są naprawdę dobrzy w te klocki ;)
Usuńnotuję i obmacam :) i poradzę się w MACu ostatnio jak kupowałam korektor trafiłam na fajną babkę co pomogła mi dobrac odcień :)
Usuńmam plan obmacac roze maca przy najblizszej okazji :)
OdpowiedzUsuńDobry plan :)
Usuńmiałam róży nie oglądać, mam ich za dużo i co gorsze chciałabym więcej tego też:)
OdpowiedzUsuńZamykaj oczy szybko, może jeszcze zapomnisz ;)
UsuńPiekny roz, ja jeszcze nie mialam zadnego z maca :P
OdpowiedzUsuńMACowe róże są godne polecenia. Ten akurat jest z kolekcji limitowanej ale w stałej też jest sporo perełek :)
UsuńJestem różomaniaczką,ale Maca nie posiadam w swojej kolekcji:) ten Twój kolor jest piękny!
OdpowiedzUsuńRóży nigdy za wiele w kuferku ;)
UsuńJakoś nie lubię róży i efektów jakie dają :)
OdpowiedzUsuńW ogóle nie używasz? Może masz naturalne rumieńce :)
Usuńposiadam róże i nawet je lubię, szczególnie te MAC-owe
OdpowiedzUsuńKiedyś też "nawet" lubiłam a teraz "kocham" ;)
UsuńRóże są boskie! Wogole cały Mac :-) Ja odstawam moje koetyki na rzecz Maca :-)
OdpowiedzUsuńOj wszystkich nie odstawiaj, w MAC też zdarzają się słabsze produkty ;)
Usuńuwielbiam róże, ale żadnego macowego nie posiadam :)
OdpowiedzUsuńA jakieś ulubione?
UsuńPosiadam well dressed, niestety już mi się powoli kończy:/
OdpowiedzUsuńMniam, piękny, delikatny, dziewczęcy :)
Usuńładny,pasuje Ci dla mnie chyba trochę za chłodny ;)
OdpowiedzUsuńTobie chyba lepiej w brzoskwiniowo-pomarańczowych odcieniach?
UsuńPiękny kolor :) i jak ładnie prezentuje się na Tobie:) lubię satynowe róże Mac, mam ich kilka :) sa mega trwałe ;)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Trwałośc potwierdzam i ja :)
UsuńPiękny! Rzeczywiście w opakowaniu wygląda na bardzo jasny, spodziewałam się, że na skórze nie będzie aż tak intensywny, a tu proszę :)
OdpowiedzUsuńZ MACowych róży mam Sunbasque i bardzo go lubię. Za tradycyjnymi (czyt. różowymi) różami ostatnio nie przepadam- ciągnie mnie teraz do bardziej pomarańczowych odcieni.
Mam taki jeden pomarańczowy MACa, chyba nie do końca dobrze się w nim czuję :/
UsuńChyba tak.
OdpowiedzUsuńw różu czuję się jak jeszcze większa pyza... ;D
OdpowiedzUsuńna pewno wolę róż od bronzera jednak są to produktu bez których mogę żyć :) - nic MACowego nie posiadam :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, brzoskwini tu raczej nie ma, a już na pewno nie brudnej ;) śliczny, świeży róż, zaliczyłabym go nawet do tych chłodniejszych.
OdpowiedzUsuńNa pewno jest dośc intensywny na co nie wskazuje w opakowaniu :)
UsuńŁadniutki kolorek:)
OdpowiedzUsuńaż w szoku jestem, że jest taki mocny na skórze! a w opakowaniu takie to niepozorne:> ;)
OdpowiedzUsuńheh ja mam chyba 3 róże z MACa i jakieś bronzery;) ale pewnie byłoby więcej gdybym się przeszła do ich salony;)
Faktycznie, jak się tam wejdzie, to rzadko wychodzi się z pustymi rękami :)
UsuńBardzo ładny odcień :) Wydaje mi się dość neutralny :)
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę. W limitkach zazwyczaj nie ma dużo róży więc są tak "kostruowane" by jak największa liczba odcieni skór się w nich odnalazła :)
UsuńKolor w opakowaniu bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńNa policzku już, niestety, mniej.
jest piekny! :)
OdpowiedzUsuńPiękny <3 taki na codzień :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolorek :))
OdpowiedzUsuńJa mam Tenderling i Mocha, ale moim numerem jestem jest Tenderling :)
Piękny :)
UsuńJakiś taki sztuczny ten odcień mi się wydaje :/
OdpowiedzUsuńDo niedawna uważałam róż za rzecz zbędną w mojej kosmetyczce, ale gdy zaczęłam go używać, to przepadłam. Teraz nie wyobrażam sobie makijażu bez jego udziału. Ten prezentowany przez Ciebie prezentują się interesująco:) Nie ma w sobie żadnych ceglastych podtonów:)
OdpowiedzUsuńAbsolutnie nie, to czysty róż.
UsuńMam go :) W opakowaniu jest niepozorny a na twarzy rewelacja!
OdpowiedzUsuńJeszcze jak Ty go wprawnie nałożysz... :) Cały czas jestem pod wrażeniem nałożenia tego z MM :)
UsuńRóże lubicie, MACa nie posiadacie - jeszcze, a ten kolor uważacie za bardzo udany :]
OdpowiedzUsuńTo kupcie w końcu ;)
Usuńróż czy bronzer nieważne - byle było cokolwiek na polikach, co je podkreśli ;)
OdpowiedzUsuńTeż można tak :)
UsuńZ Mac'a jeszcze nic nie mam :( A co do róży: nie przepadam za nimi specjalnie, preferuje bronzer+rozświetlacz :)
OdpowiedzUsuńA masz jakieś?
Usuńz maca nie posiadam .. inne owszem. ale jakoś bardziej wole u siebie sam bronzer na twarzy ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny kolor:) Osobiście bardzo lubię róże. Z maca mam tylko jeden w kolorze melba. Babeczka w sklepie mi go dobrała i uważam, że był to strzał w 10.
OdpowiedzUsuńMelba jest piękny. Jeden z top 10 :)
UsuńA wiesz, że na moim monitorze wygląda jak złamana szarością brzoskwinia :)
OdpowiedzUsuńNo dobrze, może trochę ;)
UsuńPiękny kolor :)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię na mojego bloga jeśli masz ochotę :)