Jesienną kolekcję OPI San Francisco przestawiałam Wam jakiś czas temu (KLIK) ale można ją oczywiście znaleźć od dawna w necie w dużo lepszym niż moje wydaniu.
Z w/w kolekcji na blogu znalazły się już dwa chyba najciekawsze kolory Alcatraz Rocks i Peace&Love&Opi ale wraz z nadchodzącą jesienią wygrzebałam dwa inne, które ostatnio na zmianę mi towarzyszą.
Muir Muir on the Wall to ciemny brązowo-burgundowy kolor.
Konsystencja jest rzadka więc po jednej warstwie otrzymamy coś, co może nas nieco przestraszyć - rozwodnioną farbę plakatową. Druga warstwa rekompensuje ten wielki stres i paznokcie wyglądają następująco:
Fatalne skórki ale nie mam siły z nimi walczyć |
Kolor dobrze komponuje się z butelką wina i czarnym strojem.
Taką czerwień na paznokciach kochała moja mama.
O niebo lepsze zdjęcia kolekcji OPI San Francisco znajdziecie tu:http://www.beautyjunkiesunite.com
cudeńka;)
OdpowiedzUsuńMuir Muir on the Wall piękny :)
OdpowiedzUsuńburgundowy swietny, ja mam podobny braz z kiko ale nie wpada w burgund
OdpowiedzUsuńOba są śliczne. :)
OdpowiedzUsuńten pierwszy jest piękny :)
OdpowiedzUsuńPiękna czerwień!
OdpowiedzUsuńMuir Muir wydaje sie byc ciekawy.
OdpowiedzUsuńta czerwień jest śliczna! a ten drugi dla mnie jakiś taki zbyt jesienny.. a ja chcę wiosnę i lato :D
OdpowiedzUsuńLost on Lombard jest cudowny :)
OdpowiedzUsuńTen pierwszy jest taki nieoczywisty :)
OdpowiedzUsuńCzekalam bardzo na tego posta i codziennie zagladalam.
OdpowiedzUsuńsciskam :*****
Burgundowa odsłona Muir Muir on the Wall podoba mi się bardzo, w wersji bardziej brązowej to już nie to samo ;)
OdpowiedzUsuńten pierwszy robi niesamowity efekt !
OdpowiedzUsuńCzerwień bardzo mi się podoba :) jakoś nie do końca polubiłam się lakierami OPI, miałam jeden i oddałam bratowej ;)
OdpowiedzUsuńMuszę zrobić drugie podejście do lakierów OPI :)
Kochana, tulę do serca :*****
Muir Muir On The Wall wyglada ciekawie :)
OdpowiedzUsuńWitaj. Jestem nową blogerką i dołączyłam do grona obserwatorów. Świetny post i bardzo przydatne informacje. Często będę tu zaglądać ;)
OdpowiedzUsuńSliczna ta czerwien :-)
OdpowiedzUsuńTa czerwień jest boska :)
OdpowiedzUsuńja wolałabym jeszcze coś bardzo kolorowego, nie chcę jesieni ! hihi
OdpowiedzUsuńten czerwony i burgundowy bardzo mi sie podobaja :)
OdpowiedzUsuńObydwa są genialne! Uwielbiam czerwienie, a Muir Muir on the Wall bardzo ładnie wygląda na pazurkach i jak ślicznie się mieni :)
OdpowiedzUsuńBurgund to mój zdecydowany faworyt :)
OdpowiedzUsuńmi też się podoba, czerwieni wiele mam :)
Usuńoba mi się podobają:)
OdpowiedzUsuńOba mi się podobają nieziemsko:)
OdpowiedzUsuńFantastyczne kolorki! Idealne na jesień!
OdpowiedzUsuńOba sliczne :) ten pierwszy jest super bo jeseinny, mimo ze jesieni nie lubie :)
OdpowiedzUsuńMuir Muir... Podoba mi się na Twoich zdjęciach. Jest wielowymiarowy :)
OdpowiedzUsuńoba piękne!
OdpowiedzUsuńoba do mnie przemawiają - czerwień to klasyk, a ten pierwszy jest bardzo intrygujący. :)
tęsknię.
To potrwa Kasia :( ale odwiedzam blogi. Nie da się tak od razu przeciąć tej pępowiny ;)
UsuńLombard jest śliczny. O dziwo i ten brązowy dziwak mi się podoba a jestem daleka od takich odcieni ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy zaskakuje, ale to drugi ujmuje moje serce ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten pierwszy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
WingsOfEnvy Blog
:)