Od jakiegoś czasu mam dobry aparat i robienie zdjęć jest dla mnie prawdziwą przyjemnością. Nie pretendują one do miana profesjonalnych ale mam nadzieję, że przypadną Wam do gustu.
Jak widać z pierwszej fotki, miejsce moich wakacji łatwo zgadnąć ;) Tak, byłam w Grecji a właściwie na wyspie - Rodos.
Wyspy greckie mają oczywiście inny klimat niż pełna historycznych pamiątek Grecja kontynentalna ale świetnie nadają się na wakacje z dziećmi, żeby nie mieć wyrzutów sumienia, że nie zobaczyło się wszystkiego co należy a jednak trochę się pozwiedzało.
Te z Was, które znają mnie trochę bliżej, wiedzą, że mam dwoje dzieci, stosunkowo małych. Moja córka ma 9 lat a syn 4. Dlatego też miejsca naszego urlopu od dłuższego czasu wybierane są "pod dzieci". Wiem, że istnieją na świecie dzieci, które od urodzenia niemalże wędrują z rodzicami po świecie i zwiedzają oraz aktywnie spędzają wakacje. Moje do nich nie należą. Nudzi je niemiłosiernie zwiedzanie, chodzenie na dłuższą metę też nie sprawia przyjemności, jeśli u celu nie ma placu zabaw lub innego małpiego gaju. Poza tym z jedzeniem też nie jest rewelacyjnie. Córa jest monotematyczna, oboje jedzą niedużo i często.
Ze względu na powyższe, zazwyczaj wybieramy takie wakacyjne lokum, w którym jest kuchnia (urlop schrzaniony z mojego punktu widzenia) lub jak w tym roku bransoletki, czyli opcję all inclusive.
Jest to ogromna wygoda bo nawet jeśli wybieramy się na całodniowe wycieczki (czasami zmuszamy dzieciaki do zwiedzania ;) po powrocie do hotelu, niezależnie od godziny, czeka na nasze pociechy jakieś jedzenie.
W tym roku, na Rodos wybraliśmy hotel położony niedaleko znanej miejscowości Lindos. Hotel duży ale zagospodarowany na dużej przestrzeni z zakwaterowaniem w głównej mierze w bungalowach. Nie miało się więc wrażenia przebywania w tzw. molochu a przestrzeni na całym terenie i w basenach było tyle, że nie odczuwało się też uciążliwej obecności dużej ilości ludzi.
Dzieci najchętniej nie wychodziłyby z basenów ;)
Jak wspomniałam, zachęcamy (czyt.zmuszamy ;) nasze dzieciaki do zwiedzania więc i tym razem wynajęliśmy samochód i nieco pozwiedzaliśmy.
Pierwszym przystankiem było malowniczo położone, jedno z najstarszych na wyspie, miasto Lindos z akropolem, na którym znajduje się zespół zabytków wpisany na listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego UNESCO. Wzgórze wznosi się 116 m nad miastem i kryje ciekawy zbiór zabytków z różnych epok. Możemy tam podziwiać znaleziska pochodzące z czasów neolitycznych jak i Bizancjum.
Tuż obok Lindos znajduje się zatoka lindyjska i port św. Pawła, związany z osobą św. Pawła Apostoła, który wylądował koło Lindos podczas swoje podróży z Azji Mniejszej do Syrii. Zatoka jest niebywale urokliwa, woda w niej jest głęboka, pełna skał i ma bajecznie zielony kolor.
Kolejnym punktem naszych wypraw była Dolina Motyli, znajdująca się z interiorze. Interior na Rodos, w przeciwieństwie do tego na Krecie, jest niezwykle zielony i barwny, dzięki rosnącym przy drogach różanecznikom, które zawsze wkurzają mnie niemiłosiernie. Zawsze przypominają mi mój wymuskany, wychuchany rododendron, który przez ostatnie 5 lat urósł może z 5cm i kwitnie półtora tygodnia w roku :/. Tam różaneczniki plenią się niczym chwasty.
Wioski są zamieszkałe, spokojne i tradycyjne ale przyjazne turystom - wszędzie można dobrze zjeść :) Polecam szczególnie wieś Psinthos, gdzie w jednej z restauracji, prowadzonej przez grecką rodzinę dostałam przepyszną grecką sałatkę, a w dodatku w takim rozmiarze, że nie sposób było ją zjeść.
Wspomniana Dolina Motyli, to rezerwat przyrody zamieszkany głównie przez ćmy niedźwiedziówki strojnisie, które wyglądają dość pospolicie gdy siedzą na drzewach, czy krzewach ale gdy rozpościerają swoje czarno-czerwone skrzydła i lecą na tle soczystej zieleni doliny wyglądają nieziemsko.
Dolina daje przyjemny chłód i schronienie od upału wyspy.
Kolejnym obowiązkowym punktem zwiedzania jest oczywiście miasto Rodos a głównie jego najpiękniejsza zabytkowa część, czyli otoczone murami Stare Miasto. Można się do niego dostać przez kilka bram w różnych częściach muru.
Ciekawa jest Ulica Rycerska, wyłożona brukiem z czasów Bizancjum. Tutaj znajdowały się koszary, kwatery joannitów. Budynki pochodzą z XIV i XVw. Ulica kończy się na placu, przy którym znajduje się imponujący Pałac Wielkich Mistrzów.
Z przewodnika po Rodos utkwił mi w pamięci szczególnie jeden fragment: "Gdzie indziej da się zobaczyć tablicę informacyjną o zabytkach z czasów antycznych, która prowadzi do ogrodu... prywatnej willi? Zdarza się też mieć pod balkonem fragment świątyni z IV w.p.n.e, a obok rozwieszone pranie. Taka jest Grecja, szczególnie ta rozproszona na morzu." Taka jest Rodos.
Tuż przed wyjazdem wybraliśmy się jeszcze na krótki rejs by móc podziwiać wyspę z morza.
Widoki i kolor wody są niepowtarzalne. Na jednej z plaż (poniżej) kręcono ujęcia do filmu "Działa Nawarony".
Urlop zaliczam do bardzo udanych, bo udało nam się połączyć wypoczynek, kąpiele słoneczne ze zwiedzaniem.
Jednym słowem - polecam a światło do zdjęć jest fenomenalne ;)
:)
Ach, jakie wspaniałe wakacje. Piękne miejsca odwiedziliście. Cudne krajobrazy. Tylko pozazdrościć.
OdpowiedzUsuńPolecam ten kierunek :)
UsuńZazdroszczę. Fantastyczny miałaś urlop :-)
OdpowiedzUsuńOj tak. Będę wspominać do następnego roku ;)
UsuńPiękne greckie wakacje. Grecja w końcu jest naszą kolebką cywilizacyjna, to nie ma co się dziwić :) Również mam ochotę tam wybrać, ale póki co ponownie ciągnie mnie do Azji :)
OdpowiedzUsuńKażdy ma swoje ulubione kierunki chyba :)
UsuńDokładnie :)
UsuńTeż wczoraj robiłam fotorelację z wakacji, ale ja byłam nad polskim morzem, więc w porównaniu z Twoimi zdjęciami to w sumie nic ciekawego :P
OdpowiedzUsuńZaraz obejrzę. Uwielbiam takie posty a Bałtyk kocham więc na pewno zdjęcia piękne. Nigdzie nie ma takich plaż :)
UsuńAleż bajecznie to wygląda, no jak z pocztówki ;)
OdpowiedzUsuńNa żywo też jak z pocztówki :)
UsuńZdjęcia rzeczywiście jak z pocztówek :) Wspaniałe miejsca!
OdpowiedzUsuńBajecznie :)
UsuńPiekne zdjęcia i czuję że jeszcze piekniejsze wspomnienia. My w tym roku nie wybieramy sie na sloneczne wakacje :( na rzecz przylotu do październikowej Polski. Zazdroszcze pieknych widokow, nadmorakiej bryzy i tych zdjec! Buziaki ogromne!
OdpowiedzUsuńCzekam na Ciebie :)
Usuń:* pojawię sie, pojawię! Jeszcze tylko... kilka miesiecy! :D
UsuńZleci :*
UsuńZdjęcia jak z katalogu:)
OdpowiedzUsuńPewnie kiedyś wylądujemy w Grecji a na razie jutro plażowanie nad Bałtykiem.
Kocham Bałtyk ale zazwyczaj nie mam tam pogody :/
UsuńPiękne zdjęcia :) Zwłaszcza te z kotami :P
OdpowiedzUsuńKoty i kozy tam na każdym kroku :)
UsuńUwielbiam takie wakacyjne klimaty i od razu mam ochotę wskoczyć w samolot i polecieć w takie miejsce.
OdpowiedzUsuńA Ty dokąd się wybierasz?
UsuńBardzo chciałabym wybrac się kiedyś na Rodos :) Zazdroszczę pobytu.
OdpowiedzUsuńKoniecznie :)
UsuńKochana, Twoje zapytanie było zupełnie niepotrzebne i moja zgoda również , każdy pisze o czym ma chęć i potrzebę :D Ja zanim opisałam swoją wakacyjną przygodę musiałabym pisać do wielu osób , w sieci są tysiące takich wpisów :) Nabrałam jeszcze większej chęci na wyjazd na Rodos po Twoim opisie :) już myślę jakby tu wykombinować choć tygodniowy urlop we wrześniu i tam właśnie się wybrać :) Zdjęcia cudne , a światło tak jak mówisz doskonałe do zdjęć :D Cieszę się , że również przyjemnie spędziłaś swój urlop i naładowaliście baterie :)
OdpowiedzUsuńNo wiem, wiem ale jednak pomysł wpadł mi do głowy po Twoim poście ;)
UsuńO rany dziewczyny jakie Wy poprawne politycznie jestescie ;) przeciez postow o wakacjach z drysem zdjec jest cale multum takze nikt tu nikomu pomyslow nie podkrada - Ines ma racje. Pozdrawiam Was serdecznie zazdroszczac obu cudownych widokow i wakacje.
UsuńNieeee, ja po prostu się zapatrzyłam na post Ines i skopiowałam więc wolałam uprzedzić, żeby nie było... ;)
UsuńJustyś wiesz, że ja nigdy nie mam roszczeń :D
UsuńWspaniała wycieczka oraz świetne zdjęcia :-)
OdpowiedzUsuńDziękować :) Wyjazd faktycznie udany :)
UsuńCudowne wakacje Krzyklo no i piekne zdjecia. Az mi sie zachccialo naprawde tam pojechac. :)
OdpowiedzUsuńJedź koniecznie :)
Usuńcudne zdjęcia, beztroskie i bajkowe, na szczęście moje wakacje są przede mną.
OdpowiedzUsuńPoczytam jak wrócisz. Napisz coś koniecznie :)
UsuńPiękne zdjęcia! Musiało być tam cudownie:)
OdpowiedzUsuńByło :)
Usuńśliczne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu mojego aparatu ;)
UsuńJa przed urlopem, więc chętnie obejrzałam, szczególnie, że w Grecji byłam 3 lata temu :)
OdpowiedzUsuńCudnie prawda?
UsuńJuż się swojego urlopu przez te Wasze zdjęcia nie mogę doczekać ;) Wstępnie celowałam w Kretę, ale jak się to wszystko ostatecznie skończy to zobaczymy :) Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia, chętnie powróciłabym do Grecji:)
OdpowiedzUsuńTam się chyba zawsze chętnie wraca bo wciąż jest co zwiedzać :)
Usuńprzepiękne zdjęcia, cieszą oko, aż chciało by się tam przeteleportować ;P
OdpowiedzUsuńChętnie tam kiedyś wrócę.
UsuńBajecznie!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPrzepieknie.
OdpowiedzUsuńTrochę dużo zdjęć ale nie mogłam się zdecydować, które wyrzucić ;)
UsuńMnie najbardziej urzeklo wlasnie stare miasto Rodos, Lindos, zatoka Quinna, termy kalithea, monolithos i klasztor tsambika, byliscie tam?nie dotarlismy za to niestety do doliny motyli i starozytnego miasta kamiros. Rodos pokochalam bardzo i wiem, ze kiedys tam wroce!
OdpowiedzUsuńNie byliśmy niestety wszędzie ale to jest do nadrobienia ;)
UsuńWow, pięknie. Mam ochotę teraz tam być :)
OdpowiedzUsuńŚwietna relacja i cudne zdjecia :))
Wszystkie zdjęcia piękne. Wspaniała wakacyjna opowieść!
OdpowiedzUsuńzdjęcia oczywiście bardzo przypadły mi do gustu
OdpowiedzUsuńpiękne widoczki, uśmiechnięte buzie i słońce
cudownie :)
Niesamowicie piękne miejsca, muszę tam kiedyś wybrać się z rodzinką - zdjęcia fantastyczne!
OdpowiedzUsuńMy byliśmy w Faliraki :) Ale Lindos i Rodos zwiedziliśmy... ah przepiękne wakacje, ja byłam niezwykle zadowolona :)
OdpowiedzUsuńprzepiękne widoki :-)
OdpowiedzUsuńCudownie, pozazdrościć wyboru miejsca na wypoczynek.
OdpowiedzUsuńPs. relax madame położyl mnie na łopatki :-)
Piękne miejsce, piękne zdjęcia, bardzo miło się oglądało i czytało Twoją wakacyjną opowieść :).
OdpowiedzUsuń