Jednym z takich bardzo ciekawych i świetnych w działaniu produktów jest Intensywnie nawilżająca pielęgnacja dwufazowa SOIN BI-PHASÉ ULTRA-HYDRATANT.
Produkt poznałam jakiś czas temu, ponieważ marka Eisenberg Paris jest nie tylko marką, od której otrzymuję produkty do testów ale jej produkty należą do moich faworytów w pielęgnacji i sama też sporo kupuję.
Takim samodzielnym zakupem był swego czasu Soin Bi-Phasé.
Produkt jest bardzo ciekawy i mam wrażenie, że unikatowy na rynku kosmetycznym, ponieważ jest wielofunkcyjny i przeznaczony nie tylko dla kobiet. Soin Bi-Phasé możemy bowiem stosować na ciało, twarz i włosy. Jest świetnym kosmetykiem łagodzącym po goleniu i sprawdza się w tej roli – mąż testował.
Dlaczego dopiero teraz o nim piszę? Otóż mąż porwał butelkę z połową zawartości, zużył a ja w tzw. międzyczasie zapomniałam jak dobry to produkt.
Od producenta: „Intensywnie nawilżająca pielęgnacja dwufazowa Eisenberg została opracowana specjalnie do skóry wrażliwej i odwodnionej. Na odpowiednie efekty ma wpływ dobór 5 naturalnych olejów o właściwościach zmiękczających, odbudowujących i antyrodnikowych do twarzy i ciała. Włosy z kolei są doskonale zrewitalizowane i odżywione. Czynnik nawilżający opiera się na bazie azjatyckiej trawy Imperata Cylindrica. Ta nadzwyczajna pielęgnacja dwufazowa do twarzy, ciała i włosów zapewnia 24 godz. nawilżenia”
Produkt ten dzięki zawartości oleju z wiesiołka, męczennicy czy arganowego doskonale rewitalizuje i odżywia włosy. Możemy go stosować na włosy umyte zamiast odżywki lub na suche aby je okiełznać i wygładzić. Bardzo lubiłam to zastosowanie. Moje włosy są dość zniszczone przez częste koloryzacje. Po Soin Bi-phasé były dobrze nawilżone, lepiej się układały, ładnie odbijały światło, były wygładzone. Przy włosach przesuszonych, czyli takich, jak moje właśnie, marka proponuje 3 rytuały aplikacji:
- „aplikacja regularna: rozpylić na włosach, wmasować, aby nawilżyć i zmiękczyć, następnie delikatnie rozczesać włosy szczotką, żeby rozprowadzić produkt. Pozostawić na 15 minut, zmyć szamponem, na koniec nałożyć odżywkę, jeżeli zachodzi taka potrzeba.
- intensywna kuracja „domowe SPA”: aby poprawić wchłanianie składników aktywnych i skrócić czas aplikacji do 5 minut, rozpylić, rozczesać i przykryć włosy zwilżonym, ciepłym ręcznikiem. Zmyć szamponem, na koniec nałożyć odżywkę, jeżeli zachodzi taka potrzeba.
- aplikacja na włosy bardzo suche: przed czesaniem rozprowadzić bardzo małą ilość na całej długości włosów i końcówki.”
Wykorzystywałam w proponowany powyżej trojaki sposób.
Produkt ma konsystencję wodno-oleistą ale nielepką i nietłustą. Pierwszy raz miałam do czynienia z takową.
"Formuła kosmetyku opiera się m.in. na dobraniu i połączeniu 5 olejów naturalnym o właściwościach zmiękczających, rewitalizujących i odnawiających:
- OLEJ Z KWIATÓW SŁONECZNIKA – jest bogaty w niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe, kwas linolowy oraz witaminę E. Doskonale pielęgnuje skórę, wygładza i uelastycznia. Dodatkowo ma zdolność regenerowania oparzeń słonecznych.
- OLEJ MAKADEMIA – zawiera znaczną ilość kwasów omega-9. Wzmacnia warstwę hydrolipidową i pozwala utrzymać właściwą elastyczność i miękkość skóry.
- OLEJ ARGANOWY - ze względu na ograniczoną dostępność, bardzo pracochłonny proces pozyskiwania oraz niezwykłe właściwości pielęgnacyjne i zdrowotne jest składnikiem zawartym w najdroższych i najlepszych kosmetykach na świecie.
- OLEJ Z WIESIOŁKA - zawiera kwasy linolenowe, kwasy omega 3, omega 6 i omega 9, dlatego też wpływa bardzo korzystnie na odżywianie, ujędrnianie i wypełnianie zmarszczek. Oprócz tego jest również skuteczny w nawilżaniu skóry, ponieważ sukcesywnie utrzymuje odpowiedni poziom nawodnienia całego organizmu. Przy tym usuwa toksyny i chroni przed wolnymi rodnikami. Pomaga w dbaniu o włosy - stają się one lśniące, puszyste i odżywione.
- OLEJ Z MĘCZENNICY - ma właściwości kojące, łagodzące i poprawiające mikrokrążenie. Dzięki wysokiej zawartości flawonoidów wyciągi te wykazują się działaniem przeciwutleniającym, które przyczynia się do ochrony skóry przeciw promieniowaniu ultrafioletowemu i innym szkodliwym czynnikom zewnętrznym."
Ponadto produkt zawiera witaminy A i E, kwas Hialuronowy, wyciąg z malin, który koi, nawilża i ujędrnia skórę a także oczywiście formułę Trio-Moléculaire®, która regeneruje, stymuluje i dotlenia skórę i jest elementem wszystkich kosmetyków Eisenberg.
Przy stosowaniu tego kosmetyku należy pamiętać, że jest on dwufazowy, dlatego przed aplikacją trzeba wymieszać obie fazy. Stosując na twarz rozpylamy go najpierw na dłoni (powstaje delikatnie musujący płyn), nakładamy na oczyszczoną skórę traktując jak serum a później aplikujemy krem lub nie. Po kąpieli lub prysznicu, rozpylamy bezpośrednio na ciało i wmasowujemy. Możemy stosować samodzielnie lub przed dalszą pielęgnacją.
Efektami, które stosując produkt zaobserwowałam było niewątpliwe nawilżenie i wrażenie napiętej, bardziej elastycznej skóry nie tylko na twarzy.
Jest to lekki, wielofunkcyjny produkt, idealny do stosowania w głównej mierze latem np. po opalaniu – złagodzi ewentualne podrażnienie słoneczne, nawilży przesuszoną skórę i włosy. Dla mnie to taki letni odpowiednik Soin Pur Eclat, o którym kiedyś już pisałam TU.
Za 100 ml produktu zapłacimy 339,00 PLN – niemało ale… Zawsze, gdy mam wydać sporą kwotę na kosmetyk zadaję sobie pytanie, czy warto. Czasami odpowiedź jest negatywna ale nie w tym przypadku. Za wspomnianą cenę mamy wielofunkcyjny i bardzo wydajny produkt, który zamknięty jest w specjalnie obmyślonym flakonie w grubego szlifowanego półmatowego szkła, by przez długi czas od otwarcia chronić jakość i skuteczność składników aktywnych.
*fragmenty napisane kursywą pochodzą w materiałów prasowych marki Eisenberg Paris
Dobrze że napisałaś "trenerka" a nie tę modną angielską wersję:)
OdpowiedzUsuńCzy ta marka jest popularna we Francji czy raczej diory,szanele i l'oreale?
Wstyd przyznać ale nie pytałam o to nigdy. Wiem, że największy rynek to Rosja, sporo sprzedaje się w Niemczech. Dopytam i dam odpowiedź.
UsuńSuper wrażenia muszą być po takich warsztatach ;) a powiedz mi proszę przy stosowaniu na włosy jak szybko ta buteleczka może sie skończyć?
OdpowiedzUsuńHmmm, chyba zależy od częstotliwości stosowania i długości włosów. Mnie zużycie połowy butelki przy niecodziennym stosowaniu na włosy i twarz (powiedzmy 3 x w tygodniu) zajęło 4 miesiące. "Jeden spray" starcza na całą twarz, na moje włosy potrzeba było 2-3.
UsuńTo chyba w przypadku moich wlosow nadal byłoby to ekonomiczne ;) muszę temat mocniej przemyśleć ;)
Usuńszkoda, że nie mogłam być wczoraj z Wami :(
OdpowiedzUsuńWszyscy żałowali :)
UsuńNie znam tej firmy w ogóle.
OdpowiedzUsuńJest dostępna tylko w Sephorze. Warto coś wypróbować :)
UsuńSłyszałam o tej marce wiele dobrego. Niestety jeszcze niczego nie używałam, ale kto wie, może kiedyś nadarzy się okazja. Zazdroszczę warsztatów :)
OdpowiedzUsuńPóki co znam markę jedynie z blogosfery. Mam nadzieję, że kiedyś będzie mi dane coś wypróbować :)
OdpowiedzUsuńja bym się jednak nie skusiła za tę cenę ;) może dlatego, że w tej sumie zmieściłabym wiele innych też dobrych kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie wielofunkcyjne kosmetyki ;)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie, bo czasem przydałby się taki funkcjonalny kosmetyk.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię się z tymi kosmetykami (większość, które miałam) choć i tu znalazły się "wpadki" ;)
OdpowiedzUsuńO rany!! świetny produkt,chcę!!!
OdpowiedzUsuń