Diorshow Fusion Mono Eyeshadow w kolorze Hypnotique pochodzi z kolekcji Mystic Metallics na jesień tego roku.
Cień znajduje się w szklanym słoiczku z klasyczną, czarno-granatową zakrętką z inicjałami Christiana Diora. Dołączony jest do niego gąbeczkowy aplikator, który nie jest tylko gadżetem ale spełnia swoją rolę, czyli sprawnie aplikuje się nim kosmetyk.
Po obejrzeniu zdjęć reklamowych zapowiadających kolekcję Mystic Metallics to właśnie ten kolor zwrócił moją szczególną uwagę.
Hypnotique określany jest jako "głęboki fiolet wzbogacony odcieniami srebra". Według mnie fiolet nie jest aż tak głęboki natomiast poza srebrem znajdziemy w nim wiele innych kolorów jak czerń, złoto, grafit, granat a nawet czerwień.
Zanim otrzymałam Hypnotique zastanawiałam się, czy będzie miał podobną konsystencję do dostępnych na rynku cieni tego typu innych marek np. Chanel.
Konsystencja w porównaniu do Chanel jest jednak inna. Diorshow Fusion Mono są (mam nadzieję, że wszystkie) delikatne, musowo-żelowe a nie kremowe w dotyku.
Aplikacja jest bezproblemowa ale nie jest możliwa przy użyciu pędzla. Tzn. możliwa pewnie jest ale wówczas cień na oku nie ma nic wspólnego z tym co widzimy w słoiczku.
"Wraz z Diorshow Fusion Mono, Dior tworzy pierwszy wielowymiarowy makijaż oka w stylu light and shadow" i poleca dwie techniki aplikacji mające dać dwa różne efekty:
- soft fusion - cień nakładamy opuszkami palców i uzyskujemy wówczas delikatny, mieniący się, wielobarwny woal.
Ten sposób jest dobry, ponieważ możemy użyć metalicznego cienia nawet w dziennym makijażu a dodatkowo ta technika nie podkreśla nierówności powieki.
Taki właśnie efekt chciałam uzyskać.
W jesiennej kolekcji Mystic Metallics oprócz Hypnotique znajdziemy jeszcze 7 innych kolorów, z których 6 dostępnych będzie w Polsce.
Lune: doskonały, nieskazitelny i opalizujący, dla spojrzenia przepełnionego poezją.
Aventure: głęboka, lśniąca czerń, zwiastun nieskończoności.
Cosmos: magiczny granat nocy panujący na nieboskłonie.
Millenium: khaki z odcieniami brązu, efekt niekończącego się światła.
Chimère: czar opalizującego różu, idealnie współgrającego ze skórą.
Hypnotique
Hypnotique
Jutro zapraszam Was na post prezentujący lakier z Mystic Metallics - Destin.
Cień całkiem fajny choć z tego rodzaju wolę cień GA ETK :) dają ciekawszy efekt, ale lakier pierwsza klasa;) czekam na post z lakierem w roli głównej ;)
OdpowiedzUsuńMarta, co to jest "GA"?
UsuńObstawiam Giorgio Armani? :)
UsuńFakt :) Eyes To Kill ;)
UsuńO właśnie :) o to mi chodziło za dużo pisania :D
UsuńBardzo ładnie wygląda, może i ja się skuszę, tym bardziej że mało ich mam. :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wygląda na powiece ten cień :) Wystarczyłoby dodać czarną kreskę eyelinerem i piękny makijaż gotowy :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe kolory !!
OdpowiedzUsuńWidzę go na czarnym "podkładzie/bazie"... Będzie wyglądał obłędnie :)
OdpowiedzUsuńWiesz, że nie mam żadnej czarnej kredki (!)
UsuńPrzesliczny ten cien!
OdpowiedzUsuńA czy moglabys mi zdradzic, jaki to piekny lakier masz na pazurkach?? :)
Jutro go pokażę. Destin z w/w kolekcji :)
Usuńcieni nigdy za wiele;P
OdpowiedzUsuńSliczny jest! Bardzo mi sie podoba tylko niestety u mnie zlal by sie z cala mna:(
OdpowiedzUsuńNie Twój kolor faktycznie.
UsuńUuuu.... ładne to!
OdpowiedzUsuńBuziaki
Aż sama się dziwię, że tak ładnie na zdjęciach wyszedł. Z reguły aparat mi zjada kolory.
Usuńprzepiękne drobinki...
OdpowiedzUsuńI co ważne - nie wędrują po twarzy :)
UsuńAbsolutnie czuję że ten sezon jesienno zimowy zawładną cienie bardzo połyskujące i skrzące... Widziałam takie u Urban Decay....zwłaszcza w przygaszonych kolorach - czerni, graficie, granacie... A cień piękny :)
OdpowiedzUsuńTeż widzę tę tendencję i mimo, że nie przepadam jakoś szczególnie za skrzącym efektem na oku to pewnie się skuszę na jeszcze jakiś kolorek Diora albo innej marki.
UsuńAle piękny, mój kolorek :D
OdpowiedzUsuńZmacaj koniecznie.
Usuńnie widzi mi się, coś mi w nim nie pasuje.. zdecydowanie bardziej podobają mi się czwóreczki! :)
OdpowiedzUsuńŁadny aczkolwiek wolalabym zeby bardzei 'kryl' :) jednak mieni sie BOSKO!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie świecaki na powiekach :D, już mi się widzi Cosmos:D, choć ten Twój też by mi się nadał , bo nie mam w takim kolorze:) czekam na odsłonę lakieru:)
OdpowiedzUsuńmam wrażenie, że jest identyczny jak Illusoire Chanel - to też taki szarawy fiolet - muszę sprawdzić, bo kochama takie kolory ;)
OdpowiedzUsuńWow! Cudowny! Co za połysk, jak nocne niebo usiane gwiazdami :)
OdpowiedzUsuńPiękność!
Generalnie nie jestem zwoleniczka brokatu to znaczy fajnie to wyglada ale w wieczorowym make upie. Kolor nie dla mnie ale ten cosmos to bym przygarnela :) Podziwiam jak Ci sie udaje robic zdjecia oka ja zawsze robie zeza :P
OdpowiedzUsuńmam go ale jeszcze sie nim nie mizialam, kolor jako mgielka superowy, lubie tak tylko maznac powieke palcem i juz:)
OdpowiedzUsuńKrzykla Cosmos jest zielony:) Jest taką ciemna zielenia z drobinkami, cudowna. Kolor jets bardziej kremowy i zbity niz innych takowych cieni.
OdpowiedzUsuńJa jednak bardziej kocham Armaniego eyes to kill.Choc ta Diorowska edycja jets bardzo udana.
Szkoda,że u nas nie sa dostepne wszystkie odcienie.
Pieknei ukazałaś ta poświatę:) Jesiennie i kobieco z tymi pazurkami!!
Usuńno wlasnie mi sie tez zielony taki szamaragdowy wydwaje dlatego napisalam ze bym przygarnela do serca jednak mimo brokatow :)
UsuńDo Twojej tęczówki - obłędny! Nawet te drobinki mnie nie rażą, a przeważnie nie lubię.
OdpowiedzUsuńFajne cacko:)
Przepiękne są wszystkie kolory. A ten efekt na oku... powalający :)
OdpowiedzUsuńBajeczny :-)
OdpowiedzUsuńpiękny cień, ja lubię takie błyszczenie
OdpowiedzUsuńCień daje absolutnie zjawiskowy efekt, jak na moje wymogi. Mimo że od drobinek na powiekach trzymam się raczej z daleka, ten cień uwiódł mnie w mgnieniu oka. Piękny!!
OdpowiedzUsuńpierwsza myśl: boję się! ale kolejne zdjęcia i ten poblask tysiaca drobin - rewelacja!
OdpowiedzUsuńRóż, fiolet i turkus wyglądają smakowicie :) Urzekł mnie aplikator z dodatkową zatyczką. Ach ta dbałość o szczgóły :) Na powiece wyglądają pięknie zarówno w lekkiej jak i tej bogatszej wersji.
OdpowiedzUsuńŚlicznota! A jeszcze piękniej wygląda Cosmos, moje kolory :)
OdpowiedzUsuńTaki odcień chyba nie wyglądałby u mnie dobrze :)
OdpowiedzUsuńPięknie się błyszczy:)
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem super, kiedys tez zainwestuje w Diora :)
OdpowiedzUsuńŁadny kolorek :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się bardzo. Bardzo bardzo.
OdpowiedzUsuń