czwartek, 22 sierpnia 2013

Śliwkowy pigment Inglota

Nie potrafię malować się pigmentami, nad czym wielce ubolewam, ponieważ mam sporo odsypek pigmentów MAC i często wzdycham do tego rodzaju kosmetyków z innych firm.

Jakiś czas temu skusiłam się na "cień w proszku" naszej rodzimej marki INGLOT.


Kolor - niedojrzała węgierka, konsystencja - miałka, delikatna, nieco kremowa w dotyku, niepyląca,  pigmentacja - moim zdaniem bardzo dobra. Cień daje delikatny efekt przy nakładaniu pędzlem (nie osypuje się) a intensywny po aplikacji na mokro. Efekt jest wówczas zbliżony do tego, jaki dają dobrze napigmentowane cienie w kremie np. paintpoty MAC. Nie wszystkie jednak kolory pigmentów INGLOT mają takie same właściwości więc jeśli macie ochotę na jakiś kolor to trzeba "macać".


Mój kolor to nr 33 (szkoda, ze nie ma nazwy) i ma wykończenie AMC (Advanced Makeup Component) charakteryzujące się najlepszą pigmentacją i trwałością, według producenta jest to mat z drobinkami (?)

Po lewej cień aplikowany na sucho, po prawej na mokro

Polubiliśmy się na tyle, ze czasem aplikuję go na całą powiekę - a co sobie będę żałować ;)
Pigment jest dość trwały tzn. przez jakieś 5-6 godzin nie blaknie. Po tym czasie nieco znika z powieki ale tylko gdy aplikowany jest na sucho. Nałożony na mokro jest praktycznie nie do zdarcia ale też i mocny wówczas efekt nie każdemu będzie odpowiadał. Na moich powiekach się nie roluje ani nie zbiera w załamaniach.
Nie mam zdjęć na oku ale postaram się to nadrobić "na dniach" jeśli chcecie.

Używacie pigmentów?

53 komentarze:

  1. nie uzywam bo generalnie nie uzywam duzo cieni, ale od wielkiego dzwonu pigmencik MACa zarzuce (mam zielony) ten pieknie sie prezentuje - aha ja swojego nakladam palcem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. piekny fiolecik! pokaż na oku koniecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. oj tak tak - ale nie lubię sypkich

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam fiolety. Ten jest intensywny, wyrazisty. Bardzo wieczorowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja póki co skusiłam się tylko na pigmenty KOBO :) własnie jeden jest w podobnym kolorze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem są kiepskie, zupełnie nie trzymaja sie powieki. takie jakby zbyt suche...

      Usuń
    2. Zgadzam się, pigmenty z KOBO odpadają z oka. NAwet na basie jakoś zachowują się dziwnie.

      Usuń
  6. nigdy nie miałam do czynienia z pigmentami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wymagają nieco więcej umiejętności niż prasowane ale Ty masz wprawę i dobrą rękę więc wypróbuj.

      Usuń
  7. Uwielbiam pigmenty Inglota i ich możliwości.
    Doskonale się trzymają powiek, kolory pieknie sie mieszają, sa intensywne. A na mokro są jak farbki lub eyelinery.
    Chce je wszytkie!
    ;)
    Pozdrawiam
    Agata Oz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie nie wszystkie kolory wydaly się jednakowe pod względem właściwości ale macałam na szybko w salonie.

      Usuń
  8. Chetnie sprawilabym sobie taki pigment!
    Wogole to dopiero bardzo niedawno odkrylam uroki sypkich cieni. Do tej pory unikalam ich jak diabel swieconej wody, bo balam sie pruszenia, brudzenia... Tymczasem wpadl mi w rece podobny pigment, tylko z firmy Gosh i jestem nim zachwycona!

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękny. Jestem ciekawa jak wypada na oku :)

    OdpowiedzUsuń
  10. uwielbiam śliwkę na swoich oczkach:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Używam pigmentów, bardzo lubię te z Inglota, 85 najczęściej obracam ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. zastanawiałam się nad tym kolorem :D, podoba mi się:)w końcu wzięłam różowy, i przypomniałaś mi o nim , bo wrzuciłam do kufra i zapomniałam , muszę oko pomalować i też pokazać :)

    OdpowiedzUsuń
  13. W pigmentach zawsze obawiam się osypywania, ale może w końcu się przełamię i spróbuję :) Kolor jest świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  14. NE UŻYWAM, ALE Z TEGO SAMEGO POWODU CO TY, NIE POTRAFIĘ... :((

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale świetny kolorek! Ja nie za bardzo umiem posługiwać się pigmentami, mam dwa z Make Up For Ever - złoty i srebrny, ale jakoś nie szczycą się tak fajną trwałością jak Twój z Inglota ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. fiolet to mój ulubiony kolor, zdecydowanie. jakoś tak sobie wbiłam do głowy, że najlepszy do zielonej tęczówki i się tego faktu kurczowo trzymam. cienie mam głównie mineralne, a co za tym idzie- są sypkie. no i tak 60% moich małych słoiczków jest właśnie z fioletami? czy ich używam? ależ skąd! co kilka dni otwieram szufladkę, odkręcam po kolei każde opakowanie i się zachwycam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a no. zapomnia,łam napisać, że ten Inglot jest nadzwyczaj urodziwy ;)

      Usuń
  17. ja też nie potrafię się nimi malować ;c

    OdpowiedzUsuń
  18. O matko, boski kolor. Fiolety dobrze się u mnie prezentują. Czekam na zdjęcia "naoczne" ;) No i przy najbliższej wizycie w Inglocie muszę mu się przyjrzeć. Choć moje umiejętności, a raczej ich brak, w nakładaniu takich produktów mogą stanąć na drodze do tej miłości :(

    OdpowiedzUsuń
  19. Baaaaaardzo ladny fiolecik, musze zajsc jakos do Inglota bo dawno nie bylam.

    OdpowiedzUsuń
  20. Używam pigmentów. :-)

    Bardzo ładny kolor.

    OdpowiedzUsuń
  21. Piękny jest:)) Ja mam jeden pigment Inglota, kupiłam go na jednej z wyprzedaży blogowych i jest super:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Śliczny, szkoda, ze nie mogę używać takich kolorków :<
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie malowałam się jeszcze pigmentami. :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Na oku z chęcią zobaczę, bo daje ładny kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Uwielbiam wszelkiego rodzaju fiolety e ten jest cudny po prostu :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie używam pigmentów, ale fiolet pierwsza klasa ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Piękny, fioletów nigdy nie za mało :) aczkolwiek pigmenty Inglota budzą we mnie mieszane uczucia - ostatnio nabyłam nowy i niestety bez bazy nie nadaje się do czegokolwiek, bo roluje się i znika z powieki po 3 godzinach :( pod tym względem niestety wygrywają MACowe pigmenty, które u mnie na oku bez niczego trwają prawie cały dzień

    OdpowiedzUsuń
  28. Cudo, bardzo mi się podoba! Na pewno obejrzę go w salonie.

    OdpowiedzUsuń
  29. Chciałabym mieć cała kolekcje tych pigmentów! ;)
    Piękny ten kolor!!

    OdpowiedzUsuń
  30. Oczywiście, że chcemy go zobaczyć na oku :D Mam podobny odcień z Inglota :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Ten fiolecik formalnie wymiata! Cudny jest :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Przepiękny kolor! Ostatnio przekonałam się do fioletów i bardzo je polubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Śliczny pigment ;) Kocham fiolety <3



    W wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*

    OdpowiedzUsuń
  34. chętnie zobacze na oku, śliczny kolor, ja nie mam jeszcze żadnego pigmentu,a le zastanawiam sie nad klasykiem- mac vanilla

    OdpowiedzUsuń
  35. Nigdy nie używałam pigmentów, może czas spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Świetną pigmantację mają te cienie!

    OdpowiedzUsuń
  37. Bardzo często używam pigmentów (mineralnych), ale mam też 2 z Inglota. Solo ich nie lubię, za to nałożone na Paintpota czy inne cienie w kremie bardzo fajnie podbijają kolor i nadają głębi. Wypróbuj koniecznie Star Powderów z MUFE :)

    OdpowiedzUsuń
  38. ten pigment jest niesamowity :) piękny i mocny. Wręcz idealny :)

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za wszystkie komentarze, nawet te negatywne. Proszę jednak aby były one kulturalne. W przeciwnym razie zastrzegam sobie prawo do ich usunięcia.

Blog template designed by SandDBlast