Jakiś czas temu skusiłam się na "cień w proszku" naszej rodzimej marki INGLOT.
Kolor - niedojrzała węgierka, konsystencja - miałka, delikatna, nieco kremowa w dotyku, niepyląca, pigmentacja - moim zdaniem bardzo dobra. Cień daje delikatny efekt przy nakładaniu pędzlem (nie osypuje się) a intensywny po aplikacji na mokro. Efekt jest wówczas zbliżony do tego, jaki dają dobrze napigmentowane cienie w kremie np. paintpoty MAC. Nie wszystkie jednak kolory pigmentów INGLOT mają takie same właściwości więc jeśli macie ochotę na jakiś kolor to trzeba "macać".
Mój kolor to nr 33 (szkoda, ze nie ma nazwy) i ma wykończenie AMC (Advanced Makeup Component) charakteryzujące się najlepszą pigmentacją i trwałością, według producenta jest to mat z drobinkami (?)
Po lewej cień aplikowany na sucho, po prawej na mokro |
Pigment jest dość trwały tzn. przez jakieś 5-6 godzin nie blaknie. Po tym czasie nieco znika z powieki ale tylko gdy aplikowany jest na sucho. Nałożony na mokro jest praktycznie nie do zdarcia ale też i mocny wówczas efekt nie każdemu będzie odpowiadał. Na moich powiekach się nie roluje ani nie zbiera w załamaniach.
Nie mam zdjęć na oku ale postaram się to nadrobić "na dniach" jeśli chcecie.
Używacie pigmentów?
nie uzywam bo generalnie nie uzywam duzo cieni, ale od wielkiego dzwonu pigmencik MACa zarzuce (mam zielony) ten pieknie sie prezentuje - aha ja swojego nakladam palcem :)
OdpowiedzUsuńJa na mokro też palcem.
Usuńach - i "naocznie" poprosze !
OdpowiedzUsuńpiekny fiolecik! pokaż na oku koniecznie :)
OdpowiedzUsuńoj tak tak - ale nie lubię sypkich
OdpowiedzUsuńUwielbiam fiolety. Ten jest intensywny, wyrazisty. Bardzo wieczorowy ;)
OdpowiedzUsuńJa póki co skusiłam się tylko na pigmenty KOBO :) własnie jeden jest w podobnym kolorze:)
OdpowiedzUsuńMuszę je obadać :)
UsuńMoim zdaniem są kiepskie, zupełnie nie trzymaja sie powieki. takie jakby zbyt suche...
UsuńZgadzam się, pigmenty z KOBO odpadają z oka. NAwet na basie jakoś zachowują się dziwnie.
Usuńale głęboki kolor <3
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam do czynienia z pigmentami :)
OdpowiedzUsuńWymagają nieco więcej umiejętności niż prasowane ale Ty masz wprawę i dobrą rękę więc wypróbuj.
Usuńśliczny kolor :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pigmenty Inglota i ich możliwości.
OdpowiedzUsuńDoskonale się trzymają powiek, kolory pieknie sie mieszają, sa intensywne. A na mokro są jak farbki lub eyelinery.
Chce je wszytkie!
;)
Pozdrawiam
Agata Oz
Mnie nie wszystkie kolory wydaly się jednakowe pod względem właściwości ale macałam na szybko w salonie.
UsuńŚwietne kolorki:)
OdpowiedzUsuńPiękny:)
OdpowiedzUsuńChetnie sprawilabym sobie taki pigment!
OdpowiedzUsuńWogole to dopiero bardzo niedawno odkrylam uroki sypkich cieni. Do tej pory unikalam ich jak diabel swieconej wody, bo balam sie pruszenia, brudzenia... Tymczasem wpadl mi w rece podobny pigment, tylko z firmy Gosh i jestem nim zachwycona!
Piękny. Jestem ciekawa jak wypada na oku :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam śliwkę na swoich oczkach:)
OdpowiedzUsuńUżywam pigmentów, bardzo lubię te z Inglota, 85 najczęściej obracam ;)
OdpowiedzUsuńzastanawiałam się nad tym kolorem :D, podoba mi się:)w końcu wzięłam różowy, i przypomniałaś mi o nim , bo wrzuciłam do kufra i zapomniałam , muszę oko pomalować i też pokazać :)
OdpowiedzUsuńW pigmentach zawsze obawiam się osypywania, ale może w końcu się przełamię i spróbuję :) Kolor jest świetny :)
OdpowiedzUsuńNE UŻYWAM, ALE Z TEGO SAMEGO POWODU CO TY, NIE POTRAFIĘ... :((
OdpowiedzUsuńPiękny!
OdpowiedzUsuńAle świetny kolorek! Ja nie za bardzo umiem posługiwać się pigmentami, mam dwa z Make Up For Ever - złoty i srebrny, ale jakoś nie szczycą się tak fajną trwałością jak Twój z Inglota ;)
OdpowiedzUsuńfiolet to mój ulubiony kolor, zdecydowanie. jakoś tak sobie wbiłam do głowy, że najlepszy do zielonej tęczówki i się tego faktu kurczowo trzymam. cienie mam głównie mineralne, a co za tym idzie- są sypkie. no i tak 60% moich małych słoiczków jest właśnie z fioletami? czy ich używam? ależ skąd! co kilka dni otwieram szufladkę, odkręcam po kolei każde opakowanie i się zachwycam :D
OdpowiedzUsuńa no. zapomnia,łam napisać, że ten Inglot jest nadzwyczaj urodziwy ;)
Usuńja też nie potrafię się nimi malować ;c
OdpowiedzUsuńO matko, boski kolor. Fiolety dobrze się u mnie prezentują. Czekam na zdjęcia "naoczne" ;) No i przy najbliższej wizycie w Inglocie muszę mu się przyjrzeć. Choć moje umiejętności, a raczej ich brak, w nakładaniu takich produktów mogą stanąć na drodze do tej miłości :(
OdpowiedzUsuńBaaaaaardzo ladny fiolecik, musze zajsc jakos do Inglota bo dawno nie bylam.
OdpowiedzUsuńUżywam pigmentów. :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor.
Piękny jest:)) Ja mam jeden pigment Inglota, kupiłam go na jednej z wyprzedaży blogowych i jest super:)
OdpowiedzUsuńŚliczny, szkoda, ze nie mogę używać takich kolorków :<
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Nie malowałam się jeszcze pigmentami. :)
OdpowiedzUsuńFajna ta śliweczka :-)
OdpowiedzUsuńNa oku z chęcią zobaczę, bo daje ładny kolor :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelkiego rodzaju fiolety e ten jest cudny po prostu :)
OdpowiedzUsuńNie używam pigmentów, ale fiolet pierwsza klasa ;)
OdpowiedzUsuńPiękny, fioletów nigdy nie za mało :) aczkolwiek pigmenty Inglota budzą we mnie mieszane uczucia - ostatnio nabyłam nowy i niestety bez bazy nie nadaje się do czegokolwiek, bo roluje się i znika z powieki po 3 godzinach :( pod tym względem niestety wygrywają MACowe pigmenty, które u mnie na oku bez niczego trwają prawie cały dzień
OdpowiedzUsuńCudo, bardzo mi się podoba! Na pewno obejrzę go w salonie.
OdpowiedzUsuńChciałabym mieć cała kolekcje tych pigmentów! ;)
OdpowiedzUsuńPiękny ten kolor!!
Oczywiście, że chcemy go zobaczyć na oku :D Mam podobny odcień z Inglota :)
OdpowiedzUsuńTen fiolecik formalnie wymiata! Cudny jest :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny kolor! Ostatnio przekonałam się do fioletów i bardzo je polubiłam :)
OdpowiedzUsuńDodaję również do obserwowanych :)
UsuńŚliczny pigment ;) Kocham fiolety <3
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
chętnie zobacze na oku, śliczny kolor, ja nie mam jeszcze żadnego pigmentu,a le zastanawiam sie nad klasykiem- mac vanilla
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam pigmentów, może czas spróbować :)
OdpowiedzUsuńŚwietną pigmantację mają te cienie!
OdpowiedzUsuńBardzo często używam pigmentów (mineralnych), ale mam też 2 z Inglota. Solo ich nie lubię, za to nałożone na Paintpota czy inne cienie w kremie bardzo fajnie podbijają kolor i nadają głębi. Wypróbuj koniecznie Star Powderów z MUFE :)
OdpowiedzUsuńten pigment jest niesamowity :) piękny i mocny. Wręcz idealny :)
OdpowiedzUsuń