LIERAC to marka, która łączy zalety produktów pielęgnacyjno-leczniczych z ekskluzywnością i prestiżem kosmetyków selektywnych. To moja ulubiona marka "apteczna".
W październiku ubiegłego roku w aptekach pojawiła się nowa linia LIERAC - LIFTISSIME. Linia ta ma działać na utrwalone zmarszczki i "naprawić" zaburzenia owalu twarzy a wiec produkty stworzone dla mnie :)
W skład serii LIFTISSIME weszło 7 produktów:
- Serum Reliftingujące 30ml dla kobiet, które chcą przywrócić twarzy dynamikę i dawne kontury ,
- Jedwabisty krem Remodelujący 50ml do skóry normalnej i suchej, który nawilża dzięki zawartości wyciągu z gardenii,
- Liftissime Nutri 50ml, czyli bogaty krem remodelujący na noc do cery suchej i bardzo suchej, który odżywia dzięki zawartości masła Shea i ekstraktu z ziaren kakao,
- Krem Rzeźbiący na noc 50ml dla każdego rodzaju skóry, przywracający elastyczność, modelujący owal twarzy i działający m.in. na zapadnięte policzki,
- Serum Reliftingujące pod oczy i na powieki zamknięte w pomysłowym i praktycznym flakonie z elastycznym aplikatorem i mające działać na głębokie zmarszczki i opadające powieki, obrzęki i cienie (dla mnie okazało się za silne)
- Wypełniający Balsam do ust i konturu ust 15ml, działający na głębokie zmarszczki wokół ust, przywracający objętość delikatnej skórze tej okolicy,
- Żel-krem do szyi i dekoltu 50ml, przywracający gęstość i poprawiający napięcie skóry
Ta proteina zawdzięcza swoją nazwę wyglądowi przypominającemu sznur pereł - o, taka ciekawostka.
Tyle z informacji prasowej a teraz informacja, czy produkt, który chcę Wam dzisiaj zaprezentować działa ;)
Mowa o żelo-kremie do szyi i dekoltu Liftissime Cou.
Napisałam na początku posta, że Lierac to według mnie kosmetyki ekskluzywne. To widać po pierwsze po opakowaniach. Słoiczki, tubki, flakony linii Liftissime są w kolorze rubinowo-śliwkowym z szampańskim złotem zakrętek, czy aplikatorów. Zapachy są delikatne kwiatowo-owocowy z nutą sandałowca, wanilii. Jedynie preparat pod oczy jest bezzapachowy. Konsystencje produktów uprzyjemniają aplikację.
Liftissime Cou ma delikatnie różowy kolor, konsystencję lekkiego żelu i pachnie jagodami, frezją, jaśminem i sandałowcem.
Żel stosuję od początku stycznia i myślę, że warto już napisać o nim kilka słów.
Produkt dobrze się wchłania, nie pozostawia żadnej warstwy na skórze, delikatnie chłodzi.
Moja szyja nie jest może jeszcze wyraźnie zwiotczała ale dawnej jędrności i gładkości jej już brakuje. Dekolt jak na razie ma się dobrze :)
Już po miesiącu zauważyłam poprawę napięcia skóry i wygładzenie niektórych "załamań" (po co nadużywać słowa zmarszczki i dostarczać sobie stresu? ;). Skóra nabrała objętości i jest lepiej nawilżona co sprawdzam małym testem polegającym na ściśnięciu jej palcami. Szybciej niż kiedyś wraca na swoje miejsce, jest dużo elastyczniejesza.
Dbacie o swoje szyjki? ;)
Dbacie o swoje szyjki? ;)
Tez się czaje na ten krem :) Jak tylko zdenkuję swoje to muszę go mieć :)
OdpowiedzUsuńDlaczego serum okazało się za silne? Interesuje mnie jego działanie, co było nie tak?
OdpowiedzUsuńPrzesuszył skórę do tego stopnia, że pojawiło się silne swędzące zaczerwienienie :(
UsuńCzyli do suchej skóry pod oczami nie polecasz?
Usuńjagodowa miłość :P
OdpowiedzUsuńZ moim owalem twarzy wszystko okej, chyba...więc po tę serię na razie nie sięgnę. Lierac porządna marka!:)
OdpowiedzUsuńBardzo porządna. Rzadko, jak mamibecia, trafiam na buble.
UsuńZ moim owalem, pomimo wieku, jest marnie... no mam te pączki :P ale mam też krem o którym mowa :D W ogóle uwielbiam tę serię :)
OdpowiedzUsuńKremu do twarzy na razie nie testowałam ale ten do szyi sprawdza się :)
UsuńHejka! :)
OdpowiedzUsuńWpadnij na nawilżające peelingi kawowe! :)
http://yes-to-the-beauty.blogspot.com/
Ja jeszcze nie dbam, ale jak przyjdzie ten czas bede szukala porzadnych produktow :P
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńJa bym się pokusiła na to cudo pod oczy :-) Ciekawe jak by sobie poradził z moimi załamaniami ;-)))
OdpowiedzUsuńMnie mocno podrażnił (vide odp.Stelli) co pewnie oznacza, że jest silny. Też jestem ciekawa, czy się sprawdza u innych.
UsuńMuszę przyznać, że nie miałam do czynienia z tą firmą :)
OdpowiedzUsuńLubię Lierac. Ostatnio kupiłam jakiś płyn z kwasami do przemywania twarzy i muszę przyznać, że chyba widzę poprawę. Tej serii nie znam, jeszcze ;)
OdpowiedzUsuńMiałam sporo kosmetyków tej marki i chyba tylko to serum pod oczy mnie rozczarowało. Wszystkie inne działały i działają. Linia dla mężczyzn jest świetna.
Usuństrasznie podobają mi się te kosmetyki, kuszą niesamowicie wyglądem, muszę kupić ten krem, skończył mi się obecny, a o szyję i dekolt trzeba dbać :)
OdpowiedzUsuńTa marka zaczyna mnie bardzo kusić. Na początku trochę się na nią obraziłam, bo jeden z nawilżających kosmetyków podrażnił mi cerę. Niedawno próbowałam serii z vit.C i już było ok.
OdpowiedzUsuńOne mają dość mocne aktywne składniki chyba zazwyczaj więc czasem mogą podrażniać.
UsuńChyba nie trafiłam u nich jeszcze na bubla . Lierac, bardzo na TAK !
OdpowiedzUsuńMnie tylko to serum pod oczy podrażniło. Zazwyczaj ich kosmetyki są b.dobre.
UsuńZakochałam się w tym zdaniu "po co nadużywać słowa zmarszczki i dostarczać sobie stresu?" <3
OdpowiedzUsuńOstatnio w mojej aptece pojawiło się kilka kosmetyków Lierac, więc coś wypróbuję z czystej ciekawości. Szczególnie zainteresowała mnie seria dla skóry z niedoskonałościami, bo te ostatnio mocniej zaprzątają moją głowę niż moje zmarszczki.
OdpowiedzUsuńNiczego nie dowiedziałam się z tego postu.....
OdpowiedzUsuńz lierac miałam tylko jakieś balsamy do ciała i mi się sprawdziy:)
OdpowiedzUsuńjeszcze zapomniałam dopisać, że pierwszy raz od dawna widzę kogoś, kto używa vide oprócz mnie <3 :))
OdpowiedzUsuńZ Lierac jeszcze nigdy niczego nie miałam, ale ta marka zawsze dobrze mi się kojarzyła :)
OdpowiedzUsuń