Jakiś czas temu dostałam w prezencie olejek do ciała WELEDA i tak sobie stał i stał, bo nie jestem fanką takich produktów - mam wrażenie, że wszystkie olejki i oliwki wysuszają skórę. Ostatnio jednak postanowiłam go wypróbowac, zwłaszcza, że w planach mam (mimo przeciwności) wyjazd do Niemiec a WELEDA to niemiecka firma (no OK - Szwajcarska ;) i pomyślałam, że jeśli ten produkt się sprawdzi to może kupię coś jeszcze. Poza tym ostatnio zrobiłam się bardzo eko-pozytywna ;)
Oto co znalazłam w sieci na temat firmy WELEDA:
„Weleda to jedna z najstarszych (1921) i najbardziej znanych firm produkujących kosmetyki ekologiczne, naturalne, bez konserwantów. Filozofia firmy opiera się na przekonaniu, że produkty i ich składniki powinny pozostawać w harmonii z naturą. Składniki produktów pochodzą z upraw biodynamicznych, często z farm należących do samej Weledy.
Preparaty medyczne i produkty pielęgnacyjne są wytwarzane i rozwijane przy szerokim wsparciu lekarzy. Rozwój produktu jest konsultowany z lekarzami i farmaceutami.
Surowce - substancje naturalne; żadnych surowców na bazie olejów mineralnych.
Pochodzenie - surowce roślinne, jeśli to możliwe z upraw biologicznie-dynamicznych, kontrolowanych upraw ekologicznych i posiadających certyfikat zbiorów dziko rosnących roślin.
Wybór, przetwarzanie i kompozycja surowców według kompleksowych kryteriów, umożliwiających współdziałanie wszystkich substancji.
Niezmiennie wysoką jakość zapewniają: stała kontrola jakości surowców według wytycznych, które obowiązują przy wytwarzaniu środków leczniczych oraz bieżące kontrole podczas i po zakończeniu procesu produkcji.
Produkty WELEDA nie zawierają żadnych syntetycznych środków barwiących, zapachowych i konserwujących; emulgatory pozyskiwane są jedynie z roślinnych surowców wyjściowych.
Perfumowanie - wyłącznie naturalne olejki eteryczne.
Doświadczenia na zwierzętach - nie są ani przeprowadzane, ani zlecane.
Opakowania - stosuje się materiały zdatne do powtórnego przetworzenia; opakowania szklane i metalowe dla zapewnienia i zachowania jakości naturalnych produktów pielęgnacyjnych”.(źródło http://www.zdrowekosmetyki.com.pl)
Pochodzenie - surowce roślinne, jeśli to możliwe z upraw biologicznie-dynamicznych, kontrolowanych upraw ekologicznych i posiadających certyfikat zbiorów dziko rosnących roślin.
Wybór, przetwarzanie i kompozycja surowców według kompleksowych kryteriów, umożliwiających współdziałanie wszystkich substancji.
Niezmiennie wysoką jakość zapewniają: stała kontrola jakości surowców według wytycznych, które obowiązują przy wytwarzaniu środków leczniczych oraz bieżące kontrole podczas i po zakończeniu procesu produkcji.
Produkty WELEDA nie zawierają żadnych syntetycznych środków barwiących, zapachowych i konserwujących; emulgatory pozyskiwane są jedynie z roślinnych surowców wyjściowych.
Perfumowanie - wyłącznie naturalne olejki eteryczne.
Doświadczenia na zwierzętach - nie są ani przeprowadzane, ani zlecane.
Opakowania - stosuje się materiały zdatne do powtórnego przetworzenia; opakowania szklane i metalowe dla zapewnienia i zachowania jakości naturalnych produktów pielęgnacyjnych”.(źródło http://www.zdrowekosmetyki.com.pl)
Dlaczego uważam, że jest to produkt wielofunkcyjny? Użyłam go na suchą skórę, na mokrą, dodałam do kąpieli i zastosowałam jako aromat do pomieszczeń (gorąca woda w naczyniu + kilka kropel olejku). We wszystkich rolach sprawdził się zadziwiająco dobrze. A tak poważnie, to byłam zaskoczona, że nie wysuszył skóry i nie "wytłuścił" wanny.
Olejek bardzo przyjemnie pachnie, zostawia na skórze przyjemny "film", który pozostaje na ciele kilka godzin i działa kojąco na zmysły zwłaszcza przed snem.
Podsumowując - fajny produkt, dla mnie miłe rozczarowanie, ale gdybym miała sama go kupic to pewnie szkoda byłoby mi tych 50 czy 60 zł. Dostępny jest w Polsce tylko on-line. Jedyny minus - mało poręczna szklana butelka, zwłaszcza gdy mamy dłonie całe w olejku :)
Uwielbiam olejki, jednak ze względu na ich tłustość rzadko używam - na co dzień wolę balsamy - szybciej się wchłaniają :)
OdpowiedzUsuńszerokość zastosowań :)
OdpowiedzUsuńCiekawy, dużo zastosowań :)
OdpowiedzUsuńbardzo interesujący, ponieważ ma "dużo zastosowań". I też jeżeli nie zatłuścił wanny..to może zmieni swoje zastosowanie całkiem? :D Nie no...żart.
OdpowiedzUsuń---
Hej ; * Zapraszam cię na mojego bloga (hoopy-style.blogspot.com). Będzie mi miło, jeżeli skomentujesz ostatnią
notkę. Byłabym rownież w niebowzięta, gdybyś dodała mnie do obserwatorów, jeżeli jeszcze mnie nie masz [jeśli chcesz, zrobię to samo- wystarczy
napisać komentarz informujący mnie o tym :) ]. Jeżeli chcesz, żebym komentowała twoje notki- napisz komentarz,
który będzie mnie powiadamiał o tym.
Buziaki! ; * ;*
hoopy-style.blogspot.com
Nie przepadam za olejkami :)
OdpowiedzUsuńHmm ciekawy blog : )
OdpowiedzUsuńZapraszam do obserwowania mojego (juz obs. twój xd) prosze o odp. i polecenia : http://www.youtube.com/watch?v=vc6vs-l5dkc&feature=relmfu
och, bardzo często przechodzę obok tego olejku i mam ochotę na kupno, ale cena, wygóóóórowana, niestety za każdym razem mnie odstrasza...;/
OdpowiedzUsuń