Upper Eyelid Lifter czyli sposób na opadającą powiekę

Jakiś czas temu, korzystając z kolejnej zniżki w Sephorze skusiłam się na nieco dziwny produkt a mianowicie liftingujący krem na górne powieki Upper Eyelid Lifter Bremenn Research Labs.

cena na Starwberrynet 215zł za 15ml 

Zawsze miałam lekką obsesję na punkcie swoich, moim zdaniem, opadających powiek, a z wiekiem wydaje mi się, że to zjawisko się pogłębia. To moje skrzywienie nie jest jednak na tyle silne (czy też powieka na tyle opadająca), żebym szukała rozwiązania w jedynej skutecznej metodzie skorygowania tego defektu a mianowicie w chirurgii estetycznej. Kiedy trafiłam w Sephorze na krem firmy Bremenn postanowiłam wypróbować to „cudo”. 

Oto co serwuje nam Bremenn Research Labs w postaci Upper Eyelid Lifter :

·         silnie ujędrniający krem na powieki

·         specjalnie opracowany do opadających, wiotkich powiek

·         liftinguje i ujędrnia górną część powieki

·         spojrzenie staje się świeższe i bardziej promienne

·         nie zawiera parabenów

Sposób użycia: rano i wieczorem w czystą powiekę i poniżej linii brwi wklepać opuszkami palców niewielką ilość kremu aż do całkowitego wchłonięcia. Krem ma dość silne działanie, dlatego producent zaleca wypróbowanie go najpierw na innej partii skóry np. przedramienia a w przypadku reakcji alergicznej natychmiastowe odstawienie. Brzmi to trochę jak z ulotki antybiotyku ale firmie należy się za tę przestrogę pochwała. Ostatecznie skóra wokół oczu należy do najbardziej delikatnych i narażonych na podrażnienia a skoro krem ma działać jak skalpel to faktycznie lepiej zachować ostrożność. 

można powiększyc :)

Zastosowałam się do wskazówki i wypróbowałam najpierw na przedramieniu a ponieważ nic mi nie wyskoczyło więc zaczęłam stosować na powieki. Aplikuję go sumiennie już od ponad miesiąca i to co mogę powiedzieć to, że faktycznie bardzo ujędrnia skórę powieki, jest kompletnie bezzapachowy, mnie nie podrażnił, po aplikacji przez jakiś czas odczuwam lekkie „ściągnięcie”, które jednak mija jak tylko krem się wchłonie. Po miesiącu aplikacji nie widzę co prawda jakieś radykalnej zmiany w wyglądzie moich powiek tj. nie podjechały go góry jak semafory ;) ale też nie miałam specjalnych złudzeń, że krem zdziała to co czyni skalpel. Natomiast skóra powiek jest wyraźnie gładsza, napięta, mniej wiotka i co najważniejsze nie budzę się z „bokserską opuchlizną”, co od czasu do czasu przydarzało mi się. 

skład

Jedno co nieco rozdrażniło mnie po otwarciu pudełka to miniaturowa wielkość tubki (15ml) w stosunku do wielkości opakowania. Nie jestem przywiązującym się do drzewa szalonym ekologiem, ale po prostu nie lubię niczym nieuzasadnionego marnowania papieru.

Czy kupiłabym ponownie ten produkt? Moja ogólna ocena jest pozytywna więc pewnie tak, chociaż uważam, że nie trzeba go stosować bezustannie.

Czy poleciłabym go osobom z problemem opadającej powieki? Tak, ale nie jako rozwiązanie problemu i zamiennik skalpela, ale jako powstrzymanie zjawiska poprzez działanie wygładzające i  ujędrniające.

A tak w ogóle to po prostu nie należy tak często patrzeć w lustro ;)

Co Wy na to? Macie jakiś „defekt” w swojej twarzy, który spędza Wam sen z powiek? Rozważyłybyście interwencję chirurgiczną by go usunąć?