Kolejnym moim
ulubieńcem od niedawna, który pozostanie na pewno na długo numerem jeden w
pielęgnacji jest nowy krem CHANEL LE LIFT. Formuła ta zastąpiła dotychczasową Ultra
Correction Lift.
Dlaczego marka
wprowadza nową formułę, zastępując tę,
która dobrze się spisuje? Otóż zapewne dlatego, że nowa, dzięki opatentowanemu
składnikowi 3-5DA, który ma za zadanie m.in. pobudzać produkcję protein
młodości (sirtuin) ma działać szybciej niż inne kremy przeciwstarzeniowe. LE
LIFT ma dawać rezultaty już po miesiącu stosowania.
CHANEL tworząc LE
LIFT i składnik 3-5DA oparła swoje badania na epigenetyce. To prężnie
rozwijający się dział genetyki ale nie powiem Wam nic więcej bo to dla mnie
czarna magia.
Kremy LE LIFT
możemy stosować zarówno rano jak i wieczorem, to tzw. kremy inteligentne, które swoje działanie dopasowują niejako
do stylu życia, potrzeb i oczekiwań każdej kobiety.
W kremach LE LIFT
znajdziemy substancje rośliny zwanej Edulis, która uprawiana jest ciekawą metodą.
Rośliny zawieszone są w powietrzu, ich korzenie nie znajdują się w ziemi, co jakiś
czas spryskiwane są jedynie specjalną odżywczą mgiełką i gdy są „gotowe” do
pozyskania z nich cennych składników są zanurzane w specjalnych basenach, w których pozostawiają wspomniane składniki.
Taka uprawa nosi nazwę aeroponicznej a rośliny tak uprawiane można wykorzystywać
wielokrotnie.
W linii LE LIFT znajdują
się 3 kremy, o trzech konsystencjach ale nie dla różnych typów skóry. Crème
Riche jest bogaty, gęsty, odczuwalny na buzi po aplikacji, Crème ma nieco lżejszą
konsystencją i przypomina mi Ultra Correction Lift. Najlżejszy, świetnie i
szybko wchłaniający się jest Crème Fine. Każdy z nich możemy stosować zarówno w
zależności od typu naszej skóry ale także po prostu w zależności od warunków atmosferycznych,
na jakie jest ona wystawiona, środowiska w jakich
aktualnie żyjemy. Czyli de facto każdy krem jest dla każdej cery.
Krem ma dawać natychmiastowy efekt liftingu, ujędrniać, zmiękczać
i wygładzać rysy – po prostu odmładzać.
Po spotkaniu, o którym pisałam TU miałam wielką ochotę na
konsystencję Riche, która po kilkutygodniowym stosowaniu sprawdza się świetnie.
Moja sucha skóra po prostu chłonie ten krem. Po tym nieco krótkim czasie trudno
mi napisać o widocznych efektach ale to, co odczułam po zaledwie kilku aplikacjach, to ogromne
nawilżenie i miękkość skóry. Mam nadzieję, że w połączeniu z olejkami Soin Pur
Eclat Eisneberga LE LIFT pomoże jej odzyskać jędrność, wygładzi i odpowiednio nawilży przed latem.
Brzmi jak bajkowy nawilżacz! Cudeńko.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję wyglądać jak Śnieżka :D
UsuńTo już druga opinia tak dobra, która na jego temat czytam i mam ochotę go spróbować,bo mało który krem radzi sobie z moja bardzo sucha skóra.
OdpowiedzUsuńJeśli z moim wiórem daje radę to z każdą da ;)
UsuńChętnie wypróbuję, to coś dla mnie, :)
OdpowiedzUsuńSzczerze polecam.
UsuńJak tylko będzie okazja, nie odpuszczę sobie. :)
UsuńJa mam probki tych kremow. Troche mnie przerazilo na poczatku to slowo 'Le Lift'... Jakos moja podswiadomosc mi probowala powiedziec, ze nie czas na ten krem jeszcze. Jednak, jak to mowi zasada: lepiej zapobiegac niz leczyc :)
OdpowiedzUsuńProbki pokazaly, ze kremy pieknie pachna i maja przemile konsystencje. A ze cena nie jest totalnie zaporowa, mozliwe ze skusze sie i ja :) Teraz jednak musze wykonczyc moj kremik Guerlain Blanc de Perle i moze pozniej pomysle :D
Racja. Prewencja, prewencja :)
UsuńAch,ten krem....moje blogerki nęcą mnie i żyć nie dają😊 nawet mój mąż już go zna...
OdpowiedzUsuńJest bardzo dobry. Nawet lepszy chyba od poprzedniej formuły.
UsuńMarzy mi się Creme Fine :)
OdpowiedzUsuńKażda konsystencja ma swoje zalety. Ja pewnie latem przerzucę się na Creme.
UsuńNo to dla mnie Creme mógłby być na noc :)
Usuńoh wow...Chyba mamie mojej na imieniny sprawie (13.3) bo dla mnie on sie niestety nie nadaje ;D a szkoda ;D
OdpowiedzUsuńCzemu się nie nadaje? Może nie Riche ale inna konsystencja na pewno by się sprawdziła ;)
Usuńno tylko ta cena :/ ehh
OdpowiedzUsuńNo niestety. Płacisz tu także za markę :/
Usuńnajlepszy jaki miałam okazję używać ! mam wersję Creme i uwielbiam, ostatnio dostałam Twoją wersję Riche w dużej miniaturce i używam na noc, mam chęć dokupić tą właśnie wersję i używać na noc , jeszcze nie sprawdziłam jak się spisuje RIche pod podkładem czy nie będzie za bogaty dla mnie ale na noc jest doskonały ! Wersja Creme na dzień uwielbiam !
OdpowiedzUsuńCzyli tak jak napisałam - w sumie każdy jest dla każdej skóry :)
UsuńChciałam go strasznie,ale jednak cena mnie na razie zablokowała i wybrałam Chanel Hydramax+Active ;)
OdpowiedzUsuńbrzmi całkiem fajnie, ale jednak mi ciężko dopasować krem do twarzy :(
OdpowiedzUsuńUżywałam tego kremu ,tzn zużyłam całe pudełko i pod oczy też z tej serii. Dodatkowo systematycznie chodziłam do kosmetyczki na mezoterapie igłową i roler, a efekt nie był powalający.
OdpowiedzUsuńTo pewnie myślisz o Ultra Correction Lift. To jest nowsza, udoskonalona wersja. U mnie tamten tez się sprawdzał ale tu dodatkowo to zróżnicowanie na tekstury jest bardzo komfortowe.
Usuń