wtorek, 11 marca 2014

Róż Dior Corail Bagatelle, czyli niby "głupstwo" a jednak...

Wiosna tuż tuż a większość marek kosmetycznych jest już w dołkach startowych czekając na wprowadzenie kolekcji na lato. Taki to dziwny ten kosmetyczny rok kalendarzowy ;)

Ja nadal grzecznie czekam na wiosnę a wraz ze mną czeka róż Corail Bagatelle z wiosennej kolekcji Diora Trianon - kolekcji nawiązującej swą nazwą do ulubionego pałacyku Marii Antoniny Le Petit Trianon, znajdującego się w ogrodach Wersalu.

Kolekcja Trianon jest utrzymana w pastelowych tonach a tekstury produktów są satynowe i matowe. Po ich użyciu powinnyśmy wyglądać jak współczesna Madame Pompadour.

Wybrałam dwa kosmetyki z Trianon. Błyszczyk, który pokazywałam TU i róż, który chcę pokazać Wam dzisiaj.

Corail Bagatelle to jak sama nazwa wskazuje koralowy, pogodny jak utwór muzyczny kolor ;) Bagatela to także ogrodowy pałacyk, czyli wciąż nawiązujemy do XVIII wieku.




W wiosennej kolekcji Diora są dwa róże. Ten i Pink Rêverie, który przy bliższym kontakcie wydał mi się bardzo podobny do Rosy Glow a że przeszłam na dietę kosmetyczną (eliminuję produkty, których mam za dużo w moim kosmetycznym organizmie :D) więc mój wybór padł na Corail Bagatelle.


Diorowe opakowania są chyba każdemu znane więc nie będę tu bić piany. Eleganckie, proste a jednocześnie wyszukane w swej prostocie. Uwielbiam.

O ile opakowania i samą firmę uwielbiam, o tyle nie mogę tego do końca powiedzieć o tej różanej błahostce :/
Kolor jest przepiękny, ciepły, radosny, młodzieńczy i wiosenny. 


Tylko co z tego skoro na mojej twarzy niewidzialny :/ Konsystencja produktu jest dość zbita, "twarda" i ciężko się nabiera na pędzel, ciężko też rozprowadzić go na policzku nie mówiąc już o budowaniu koloru. Do moich dodatkowo w ogóle się nie "przylepia". Nakładałam go na różne podkłady, kremy BB, na Fluid tint La Mer i .... nie widzę go :/ A może czas do okulisty? Nie wykluczam tej ewentualności :)


Na powyższym zdjęciu mam na twarzy fluid La Mer i kilka warstw różu Corail Bagatelle. Zdjęcie nie jest tuningowane, prócz zatuszowania mojej siwizny tu i ówdzie ;)

To co mnie dodatkowo zasmuciło, to to, że ten delikatny, ulotny i tak już ledwie widoczny kolor znika całkowicie z moich policzków po 2-3 godzinach. Szkoda, bo jest naprawdę piękny i pięknie odbija światło - trochę to widać na zdjęciu poniżej.


Może w prawdziwie jasnym wiosennym świetle łaskawiej na niego spojrzę? On verra :)



49 komentarzy:

  1. No przecież widać! Jest subtelny rumieniec,taki naturalny! Bardzo Ci pasuje. No chyba,że jesteś fanką buraczanych polików ale wiem,że nie jesteś:) W ogóle to masz ładną cerę i fajnie zrobione oko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli jednak okulista :/
      A tak serio, to naprawdę musiałam się przy nim napracować, żeby było coś widać na zdjęciu :( Nie mam cholercia na to czasu. Obiad muszę robić i 5 innych rzeczy jednocześnie a róż ma się nałożyć sam w sekundę o! ;)

      Usuń
    2. Nie wiem czy Cię to pocieszy ale na moim telefonie nawet wygląda mocniej niż na ekranie;)
      Ja podobną sytuację mam z różem Chanel, nie jest twardy ale trzeba się napracować. A potem i tak się odbije na telefonie.

      Usuń
  2. Delikatny, subtelny - idealny róż do policzków. Ładnie ci zarumieniło. Super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Jakoś nie widzę tego ale może na zdjęciach wychodzi ;)

      Usuń
  3. Śliczny, delikatny, wiosenny. A ja głupia przechodziłam obok i nie zauważyłam go ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest piękny, ale różu nie używam więc stwierdzam, że opakowanie, design i całość jest cudna .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś też róż był mi obcy ale odkąd naturalnych rumieńców często brakuje pokochałam róże.

      Usuń
  5. Piękny, bardzo subtelny efekt! Widać ale w sposób nie ordynarny i o to w dobrym różu chodzi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie chyba racja, ale mógłby chociaż nie znikać tak szybko :/

      Usuń
  6. O jezusicku, jaki piekny *.*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No bo w sumie to jest piękny tylko może nieco kapryśny ;)

      Usuń
  7. Ja go widzę, chociaż jest bardzo delikatny:) A i oczko masz ślicznie wymalowane;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Też widzę ten piękny, subtelny efekt :) Bardzo mi się podoba i chyba przyjrzę mu się bliżej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjrzyj. Może jak jakoś tandetnieję kurcze i chcę mocniejszych rezultatów :/

      Usuń
  9. Ooooo nie spodziewałam się, że on taki subtelny będzie. Ja strasznie napaliłam się na ten różowy, ale jednak odpuściłam ze względu na duże podobieństwo do Rosy Glow i MACowego Azalea Blossom.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Różowy moim zdaniem bardzo podobny do Rosy Glow.

      Usuń
  10. Ja tam go widzę i co więcej - bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to świetnie. Znaczy nie udała się negatywna recenzja ;)

      Usuń
  11. Wiesz, u mnie był podobny problem z nim. Dopiero nałożony razem z tym drugim z tej kolekcji zmieniał swoje oblicze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to chętnie bym obejrzała efekt takiego połączenia.

      Usuń
  12. Widać go o efekt jest bardzo naturalny, mi się podoba:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naturalny, owszem ale czy Diorowi o to chodziło? Nie wiem, nie czuje się jak Mme. Pompadour - może i lepiej w sumie :D

      Usuń
  13. ja widzę go na Tobie ! subtelnie i delikatnie ale tak jest bardzo dobrze! ja jak wiesz mam ten chłodny róż, u mnie też nie jest tak bardzo widoczny ale podoba mi się efekt jaki daje, utrzymuje się też dość długo… mnie wnerwia tylko to,że całe to piękne pudełeczko jest utytrane sypaniem się podczas nabierania na pędzel, im dłużej go używam tym bardziej się sypie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jest to wkurzające nieco jak i ślady palców na wieczku :/

      Usuń
  14. ładny, bardzo delikatny i raczej krzywdy nim nie można sobie zrobić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krzywdy na pewno nie ale mógłby nieco dłużej trwać na poliku :D

      Usuń
  15. Z Diora jedynie miałam tusz do rzęs, który sprawdzał się bardzo dobrze. Twojego różu niestety nie znam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pochodzi z wiosennej kolekcji jak wspomniałam w poście. Powinien być jeszcze dostępny w perfumeriach. Warto samemu sprawdzić efekt :)

      Usuń
  16. Ja go widzę :) Jest subtelnie i ładnie. Daje bardzo dziewczęcy efekt, podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli odmładza? Zgoda, popracuję nad nim jeszcze :)

      Usuń
  17. Widać go! Bardzo subtelny, delikatny rumieniec, który nadaje świeżości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli nadaje świeżości to chyba go jednak polubię :)

      Usuń
  18. Śliczny, bardzo delikatny. Pasuje do CIebie.

    OdpowiedzUsuń
  19. Widać widać, ale jednak czegoś więcej spodziewałabym się po Diorze.

    OdpowiedzUsuń
  20. MI sie on bardzoo podoba i ja go widze:) Ale fakt subtelny:P

    OdpowiedzUsuń
  21. O nie...no co ty? zupelnie znika...jaka szkoda...tym bardziej ze kolor taki konkretny i dosyc mocny..
    jak dobrze ze z tej Diorowej kolekcji nic nie kupilam...uffff...ugla bo bym klnéla jak facet ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie w opakowaniu piękny i intensywny. Oczywiście nie oczekiwałam tego na poliku, mogłabym zejść ze strachu widząc swoje odbicie w lustrze ;) ale jednak mógłby być odrobinę intensywniejszy bo przez ten delikatny efekt jego kolor gdzieś zanika :/

      Usuń
  22. Jaka szkoda, ze znika :( a już tak bardzo mnie zachęcił

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety :/ Ale może ze mnie znika tylko? Trudno powiedzieć.

      Usuń
  23. ja jakoś nie przepadam za różem :)
    Zapraszam do siebie i do obserwacji :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Jak niewidzialny, gdzie niewidzialny, do okulisty trza iść. ;)) Wyglądasz pięknie, świeżo i młodzieńczo z tym rumieńcem, to że jest delikatny to tylko jego urok. :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Szkoda że tak strasznie słabo go widać że aż w ogóle :(

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za wszystkie komentarze, nawet te negatywne. Proszę jednak aby były one kulturalne. W przeciwnym razie zastrzegam sobie prawo do ich usunięcia.

Blog template designed by SandDBlast