Jak tylko marka otworzyła swoje stanowisko w jednej z warszawskich galerii handlowych pospieszyłam obadać ofertę. Pierwsze zdjęcia znajdziecie TU.
Laura Mercier pochodzi z Prowansji. Jako nastolatka uczyła się w szkole malarstwa w Paryżu. Jednak bardziej zainteresowała ją sztuka makijażu, dlatego rozpoczęła naukę w prestiżowej szkole kosmetycznej Carita School, gdzie specjalizowała się w dziedzinie makijażu. W 1985 roku zaproponowano jej przyłączenie się do zespołu wprowadzającego na rynek amerykańskie wydanie ELLE i przeniosła się do Nowego Jorku. Tam współpracowała z wieloma znanymi markami kosmetycznymi i odzieżowym jak L’Oreal, Maybelline, Victoria’s Secret, Gap oraz Banana Republic.
Zanim w 1996 roku stworzyła własną markę kosmetyków pracowała z takimi sławami jak: Sarah Jessica Parker, Julia Roberts czy Juliette Binoche. Przez wiele lat odpowiadała za sceniczny wizerunek Madonny.
Kosmetyki Laury Mercier to szeroka gama produktów opartych na klasycznej, zawsze aktualnej palecie barw, której zadaniem jest eksponowanie naturalnego piękna każdej kobiety.
Koncepcja makijażu Laury Mercier opiera się na zasadzie Flawless Face - przekonaniu, iż w sztuce wizażu najważniejsze jest zadbać o nieskazitelny wygląd skóry. Każdy produkt Flawless Face został opracowany, by umożliwić kobietom osiągnięcie efektu niewiarygodnie gładkiej, jednolitej i naturalnie wyglądającej cery.
Wśród szerokiej gamy produktów marki na pierwszy plan wysuwają się podkłady. Każdy znajdzie tu coś dla siebie. To właśnie one przykuły najpierw moją uwagę.
Silk Crème Foundation to najmocniej kryjący podkład z całej oferty podkładów Laura Mercier, o przedłużonej trwałości, wygładza niedoskonałości skóry, nawilża, odżywia (zawiera aminokwasy otrzymane z jedwabiu), chroni przed niekorzystnymi czynnikami zewnętrznymi (dzięki zawartości czarnej herbaty i wit. A) . Podkład ten posiada pigmenty rozpraszające światło, które sprawiają, że linie i niedoskonałości skóry są mniej widoczne. Pozostawia skórę naturalnie rozświetloną. Jest odpowiedni dla wszystkich typów skóry. Daje efekt satyny.
Crème Smooth Foundation to nawilżający podkład, który jest dość treściwy. Jest idealny dla skóry normalnej i suchej. Kosmetyk nie podkreśla linii i niedoskonałości cery. Podkład można nakładać warstwowo, dostosowując efekt krycia do swoich potrzeb. Efekt końcowy to promienna i gładka skóra. Zawiera Omega 3 i olejek arganowy, zieloną herbatę i witaminę E.
Moisture Suprême Foundation to podkładu dla skóry suchej, zmęczonej, wrażliwej, nawilżający i zmniejszający widoczność drobnych linii. Nadaje twarzy nieskazitelny wygląd. Dzięki lekkiej konsystencji produkt gwarantuje niezrównane uczucie komfortu i zastrzyk energii. Lekka konsystencja sprawia, że podkład z łatwością rozprowadza się na skórze. Zapewnia średni efekt kryjący, który można jednak budować. Gwarantuje w pełni naturalne wykończenie makijażu. Zawiera aloes, olejek avocado, olejek arganowy, kwasy Omega-3 i Omega-6.
Tinted Moisturizer Broad Spectrum SPF 20 Sunscreen - Oil Free to rewolucyjny i wielokrotnie nagradzany, beztłuszczowy krem koloryzujący, przeznaczony dla skóry mieszanej, tłustej, problematycznej, wrażliwej. Nawilża skórę, zapewnia jej ochronę SPF, delikatne, naturalne wykończenie makijażu oraz pomaga zmniejszyć widoczność drobnych linii i niedoskonałości skóry. Zapewnia delikatny efekt kryjący, który można budować. Gwarantuje półmatowe wykończenie makijażu. Zapobiega nadmiernemu wydzielaniu sebum. Zawiera estry jojoba, korzeń lukrecji.
Tinted Moisturizer Broad Spectrum SPF 20 Sunscreen to krem koloryzujący idealny dla skóry suchej i mieszanej. Nawilża, zapewnia jej ochronę SPF, gwarantuje delikatne, naturalne, świeże wykończenie z delikatnym efektem krycia, zmniejsza widoczność drobnych linii. Jego lekka formuła dodaje blasku cerze. Zawiera kompleks witamin antyutleniaczy (C i E ), hialuronian sodu. To właśnie ten krem-podkład nałożyła mi makijażystka i bardzo przypadł mi do gustu.
Inne ciekawe produkty, które warte są uwagi to:
- baza pod makijaż niezawierająca silikonów,
- korektor Secret Camouflage, który zapewnia świetny efekt kryjący. Ten korektor składa się z dwóch odcieni – jednego, który dopasowuje się do kolorytu skóry i drugiego, ciemniejszego pozwalającego na uzyskanie dokładnie takiego odcienia, jaki jest nam potrzebny (jaśniejszego lub ciemniejszego).
- Secret Concealer korektor pod oczy, który tuszuje zasinienia, jest silnie nawilżający i dobrze napigmentowany.
- Loose Setting Powder - Translucent niewiarygodnie lekki, transparentny i jedwabisty puder utrwalający. Kosmetyk zawiera najdrobniejszy francuski talk, który ma wyjątkowe właściwości odbijające światło. Dzięki niemu uzyskamy efekt miękkich konturów oraz optycznie wygładzimy drobne linie i niedoskonałości.
- Eyeliner Tightline długotrwały eyeliner dostępny w wielu odcieniach. Jest to produkt prasowany, przypominający cień. Aplikacja odbywa się przy udziale wody lub aktywatora, dzięki któremu eyeliner staje się wodoodporny. Makijażystka nałożyła mi go na linię górnych rzęs co pogłębiło spojrzenie i optycznie zagęściło rzęsy. Miałam kiedyś coś podobnego z Kryolan.
- cienie, pojedyncze, z których możemy stworzyć własną paletkę. Pierwsze spotkanie z nimi jest bardzo pozytywne. Mają dobrą pigmentację, dobrze się blendują i to co dla mnie ważne, bo lubię, mamy duży wybór matów.
Jeśli chodzi o nakładanie podkładów Laury Mercier to należy to robić gąbeczką (gąbeczka LM jest mięsista i płaska, jak języczek) lub palcami. Nakładane pędzlem będą się po prostu rozmazywać.
Makijaż, który wykonała przemiła Pani Sylwia bardzo mi się spodobał, głównie dlatego, że moja skóra faktycznie uzyskała naturalny wygląd a oczy, dzięki eyelinerowi i odpowiednio dobranym cieniom stały się bardziej widoczne na twarzy. Przyznam, że rzadko maluję kreski, primo nie wychodzi mi to za dobrze, secundo dotąd wydawało mi się, że mi nie pasują.
Prócz kosmetyków kolorowych Laura Mercier wprowadziła do Polski także pielęgnację. Mamy tu więc kremy do twarzy, pod oczy, bardzo ciekawy peeling (pięknie pachnie i sprawdza się nawet u takiego suchara jak ja), samodzielne faktory słoneczne i produkty do ciała – to czemu się nie oprę.
Peelingi, kremy, balsamy i miody do kąpieli o tak cudownych zapachach i konsystencjach, że nie przejdziecie obok nich obojętnie - zapewniam ;) Jak wykończę swój zapas tego typu produktów to na pewno pierwsze kroki skieruję do stanowiska Laury Mercier.
Jak na razie, po makijażu opuściłam perfumerię z kremem do rąk o zapachu świeżej figi (mmmmmmm) i pełna wrażeń – lubię odkrywać nowe marki :)
a nie lepiej by było, gdyby te kreski były trochę wywinięte?
OdpowiedzUsuńzazdroszczę bardzo, ja testowałam LM bazę pod makijaż tę oil-free i to była jedna z gorszych baz, ale bardzo chciałabym potestować jej produkty, jednak nie dam się już skusić na nic bez wczesniejszego wypróbowania
Mój kształt oka nie nadaje się do wywiniętych kresek typu kociego - wierz mi ;)
UsuńMakijażystka nałożyła mi tę bazę pod makijaż i powiem Ci, że nosiłam ją na twarzy cały dzień i nic się nie wydarzyło złego. Co Ciebie zniechęciło?
po 30 minutach świeciłam się. u mnie każdy podkład utrzymuje się maksymalnie 30 minut, więc tutaj w ogóle nie zadziałała
Usuńnie musi byc kocia kreska, po prostu wygląda jakby była niedomalowana:) ale może tak miało być, ja się nie znam, sama nie umiem malować kresek, raz tylko zostałam pomalowana przez panią z Sephory i miałam idealną kreskę:)
A jaką masz skórę? Może dlatego, że ona jest bez silikonów hmmm? Mnie właśnie dlatego bardzo kusi. Prócz L'Or Guerlain nie znam żadnej bez silikonów.
UsuńKreska jest zakończona tylko może nietypowo bo na "grubo" ale ma "języczek" ;) Mnie i tak się podoba bo ja zazwyczaj nie robię kresek w ogóle a jak zrobię to mi nie pasuje.
bardzo tłusta:)
Usuńjak mówiłam ja się nie znam:) ale i tak bardzo ładnie wyglądasz z mocniej podkreślonymi oczami
Taka delikatna i roztarta kreska fajnie podkreśla linię górnych rzęs. Ja nie przepadam za mocnymi czarnymi kreskami w makijażu dziennym. W dodatku czasami widuję kobiety z odbitą kreską na powiece i to mnie skutecznie powstrzymuje z eksperymentami w tej materii.
OdpowiedzUsuńMnie skusił puder transparentny od Laury i mimo, że mam go dwa tygodnie, to już kocham ;)
A konsultantka pięknie cię umalowała!
Puder to prawdziwy hit i też mam na niego ochotę.
UsuńZgadzam się z Izis, bardzo ładny makijaż :)
UsuńLaura Mercier przyciąga mnie ogromnie swoimi kosmetykami!! Całkiem niedawno zamówiłam sobie na Douglas online cudowny róż w kremie i jestem nim oczarowana! Kolejnym krokiem będzie jeden z podkładów!
OdpowiedzUsuńKoniecznie. Jest w czym wybierać.
UsuńJestem bardzo ciekawa kosmetyków tej marki. Z chęcią poczytam recenzję o kremie do rąk. :) Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńPewnie niedługo coś napiszę. Jak na razie głównie zapach mnie fascynuje.
Usuńbardzo ładny, świezy makijaż :)
OdpowiedzUsuńja póki co odwedziłam kilka Douglasów w Poznaniu i w żadnym nie ma LM :(
ale nic to! zamówiłam sobie na truskawie trzy piękne jedyneczki :]
Podobno jest w Starym Browarze.
Usuńwg strony douglasa właśnie widzę, że produkty sa: będe musiała tam pójść, w douglasie nie byłam od września, bo nigdy nie mają promocji:)
Usuńto wyżej to ja, znowu zapomniałam się przelogować
UsuńDouglas faktycznie nie robi takich akcji promocyjnych jak Sephora ale za to uczestniczy często w nocach zakupów. Teraz np.w Warszawie w Arkadii się taka szykuje i będzie -20% :)
UsuńWyglądasz pięknie !!!! ta kreska bardzo Ci pasuje :D
OdpowiedzUsuńJa czekam z niecierpliwością na otwarcie u mnie :) będzie szaleństwo :)
Szkoda, że nie wzięłam jak byłyśmy razem na zakupach tego balsamu do ciała…. no nic mam nadzieję, że się doczekam :)
Już Cię widzę oczami wyobraźni :)
UsuńDoczekasz się na pewno a balsamiki boskie.
Piękna buźka :* czekam na LM w Krakowie, w połowie maja :)
OdpowiedzUsuńCiekawe jakie będziesz miała wrażenia.
UsuńPieknie Ci w kreskach!
OdpowiedzUsuńLM jest w końcu w galerii Printemps,musze koniecznie iść obadać to stoisko ;)
Na pewno nie wyjdziesz z pustymi rękami :)
UsuńJuż wiesz,że bardzo mi się podobasz w kreskach:)
OdpowiedzUsuńCiekawe te podkłady...ja ostatnio zrobiłam się miłośniczką podkładów i ich testowania więc muszę je obejrzeć.
Koniecznie musisz obadać podczas pobytu w Warszawie :)
UsuńBardzo Ci ładnie Kochana w kreseczkach :) sądzę że szczególnie pasowały by ci lekko roztarte pedzelkiem właśnie gabeczkowym i leciutko wyciagniete ku gorze:)) jeśli chodzi zaś o produkty Laury to ja osobiście mam z nią bardzo mieszaną relację. Róże i rozświetlacze wprost uwielbiam, a podklady mi jakos w ogole nie służą :(... Buziaczek majowo!
OdpowiedzUsuńZ tymi kreskami to ja już poczekam, nie będę kombinować i się w Twoje ręce oddam może następnym razem :)
UsuńPodkłady wydają się ciekawe ale to trudno ocenić po jednym razie. Może jakiś po prostu przetestuję.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńD:D Pewnie :D jak tylko będzie okazja przyjazdu do PL (liczę że wrzesień bądź październik) to będę Cię ciągnęła na kawkę :)
UsuńCo do Laury, to Kochana koniecznie poproś o odlewki albo minaturki(do 10ml), które sprzedawczynie mają dla klientów ale zwykle skrzętnie podkradają i później się tego wala po eBayach ;)
Ja próbowałam chyba z 3 rodzaje podkładów na sobie, bo chciałam się właśnie Laurą do ślubu machnąć. Dokładnie nie pamiętam nazw ale niemal każdy się paskudnie ważył na mojej suchej skórze i choćby nie wiem czym nakładany smużył :( jedynie, jeden który był w miarę okej to Silk Crème.
Buziak
Ja też uważam, że pasuje Ci ta kreska. O pudrze słyszałam wiele dobrego. Mam róż i jestem mega zadowolona. Próbowałam też BB oil-free i był fajny. Kuszą mnie cienie.
OdpowiedzUsuńBB czyli? Ten Tinted Moisturizer? Mnie się on bardzo podoba.
Usuńach Laura! <3 widzimy się jutro?
OdpowiedzUsuńTy tu nie achuj tylko leć obadać ;)
UsuńJak mnie kompletnie nie rozłoży to tak :)
Super makijaż. Bardzo Ci takie kresunie pasują, powinnaś malować :)
OdpowiedzUsuńMnie kolorówka chyba nie kręci. Mam swój ukochany puder od nich i chyba starczy. Za to mam coraz większą chęć na pielęgnację! Kliknęłam sobie ostatnio krem do rąk, chciaam pistację, ale był sold out :( Następnym razem :D
Te miodki, balsamy i peelingi są niesamowite :)
UsuńNigdy nie miałam żadnych kosmetyków tej marki.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ten makijaż :).
Warto spróbować. Mnie zawsze kusiła ale z braku dostępności też dopiero teraz się zapoznaję.
UsuńWyglądasz ślicznie i tez uważam, ze kreski do Ciebie pasują ;) Nie miałam jeszcze okazji wybrać sie do Douglasa, w którym jedt dostępna kolorówka LM w Warszawie, jakoś mi nie po drodze ostatnio w tamte rejony ;) pielęgnacja ciała jedt bardzo kusząca, szczególnie te miody do kąpieli mnie interesują ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wkrótce będzie dostępna w innych miastach.
UsuńMnie też ogromnie kusi pielęgnacja ciała ale i twarzy.
Mam chrapkę na Tinted Moisturizer Broad Spectrum SPF 20 i matowe cienie, bo matów nigdy za dużo.
OdpowiedzUsuńPewnie pomacam jak będę w D :)
Ten krem koloryzujący jest ciekawy. Dobrze się sprawdził na mojej skórze.
UsuńA co do kreski, to częściej poproszę (byle nie czarną) :)
OdpowiedzUsuńLM jest w Galerii Mokotów, Arkadii czy Złotych Tarasach? Jadę w przyszły weekend do brata i koniecznie muszę wdepnąć :)
OdpowiedzUsuńW GM, Arkadii i Promenadzie ale tam chyba tylko kolorówka.
UsuńPani makijazystka wiedziala co robi :) Wygladasz pieknie, swiezo i naturalnie :)
OdpowiedzUsuńTeż myślę, że makijaż się udał :)
UsuńNieskazitelna skora to dobre haslo reklamowe:) Ma rozne znaczenia i akurat bardziej ma dla mnie znaczenie pielgnacyjne hihi, nie probowalam podkladow LM na sobie ale nie ciagnie mnie, za to do kremow do ciala i rak jak najbardziej:)
OdpowiedzUsuńMnie w sumie też ostatnio bardziej pielęgnacja pociąga. Kolorówka już mi się z szuflad wysypuje :;)
UsuńZ kreskami wygládasz super :) od razu inne oczy :) <3
OdpowiedzUsuńpowinnas od teraz zawsze je malowac . jakis fajny nawet jeden cien i kreska=super szybki makijaz w którym ci dobrze :)
Laura Mercier lubié bardzo :) mam i mialam juz kilka produktów ...
milego dnia
U nas marka nowa więc wszystko jest dla mnie ciekawe.
UsuńDzięki :) Ćwiczę kreski :)
Bardzo ładny makijaż :) a i asortyment mają fajny, ja jeszcze nic nie testowalam z lm :( :P
OdpowiedzUsuńTeraz jest już ta możliwość a firma ciekawa więc warto coś wybrać.
UsuńBardzo ładnie Ci w takich kreseczkach na oku. Mam nadzieję, że w Gdyni też będzie LM. A były ich woski do brwi? widziałam na stronie online douglas i mnie zaciekawiły.
OdpowiedzUsuńByły :)
UsuńDobrze wiedzieć:)
UsuńAaa no i produkty kąpielowe i balsamy wyglądają bosko! ale ta cena...
OdpowiedzUsuńCena wysoka ale i pojemność duża.
UsuńMoże się kiedyś skuszę:)
OdpowiedzUsuńte cienie są śliczne :>
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam,
www.tutajmalwa.blogspot.com
Inne rzeczy też warte uwagi.
UsuńDziękuję. Zajrzę na pewno :)
Wyglądasz w tym makijażu rewelacyjnie. Nowoczesne, baaardzo dobrze dobrane do kształtu oka kreski, znakomicie podkreślają urodę, ujmują lat. :) I odcień produktu na twarzy fenomenalny, chyba LM słynie z dobrej palety odcieni. Zazdroszczę możności testowania, ciekawa jestem czy w Katowickim Douglasie w Silesii Laura też wylądowała. Wkrótce to sprawdzę, z czystej ciekawości poznania marki i jej formuł podkładowych.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNa pewno marka niedługo będzie w innych miastach prócz Warszawy :)
Bardzo ładnie i treściwie to wszystko opisałaś, milo się czytało :) Oczywiście także zachęciłaś do wypróbowania tej marki, kiedyś na pewno :)
OdpowiedzUsuńZostaje u Ciebie na dłuuugo :)
Po tym jak źle dobrano mi kolor podkładu Silk Cream (aż o 3 tony za ciemny) nic więcej od nich nie miałam. Ale interesują mnie bardzo bazy ;)
OdpowiedzUsuń