Estée
Lauder Illuminating Powder Gelée Blush
in Tease pochodzi z wiosennej kolekcji EL Pretty Naughty.
Po pojawienia się Powder Gelée Modern Mercury „żelki”
EL są wielce poszukiwane.
Podejrzewam, że firma, po sukcesie w/w pudru rozświetlającego
liczyła na powtórkę z rozrywki wprowadzając Powder Gelée Blush in Tease.
Szczerze powiem, że nie bardzo rozumiem słowo gelée w nazwie
różu, który posiadam. Powder
Gelée Blush in Tease tylko z wyglądu, bowiem, przypomina żelka. Konsystencja produktu nie ma,
moim zdaniem, wiele wspólnego z żelem. Róż nie jest wcale idealnie zmielony w
tym sensie, ze po nabraniu na pędzel i aplikacji na twarz nie rozprowadza się
idealnie. Owszem, jeśli nałożymy go dołączonym aplikatorem lub palcem to ten żelowy
efekt jest widoczny ale zapewniam, że nie chciałybyście tego oglądać. Jestem przyzwyczajona
do aplikowania różów na sucho, pędzlem, by uzyskać jak najbardziej naturalny wygląd
a efekt jaki daje Powder Gelée Blush in Tease nakładany w ten sposób niestety mnie nie
zachwyca.
Róż z wiosennej kolekcji EL jest mocno błyszczący więc nie
bardzo wyobrażam sobie nakładanie go w większej ilości. Sprawdziłam i oprócz
większego błysku daje bardzo intensywny kolor. Nie tego szukam w różach.
Jest jeszcze inna opcja. Być może nie potrafię go jednak
okiełznać ;)
Coś się porobiło z czcionką i nie mam siły z tym walczyc :/
Fajny, ale w sumie bez większego zachwytu
OdpowiedzUsuńFaktycznie drobinki widoczne nawet na zdjęciu, zdecydowanie za duże na codzień
OdpowiedzUsuńCiekawy przypadek, może komuś udało się znaleźć sposób na aplikację, skoro jest taki rozchwytywany.
OdpowiedzUsuńWidziałam go w Douglasie i się zakochałam! Moim zdaniem jest piękny!
OdpowiedzUsuńja mam bronzer i żelka tam nie uświadczysz :D
OdpowiedzUsuńten tutaj róz ładny acz efekt jak dla mnie za delikatny
wypróbowałam go w Sephorze i jak dla mnie zbyt błyszczący;/
OdpowiedzUsuńładny jest! ja walczę ze sobą od naszej wizyty w Mario i na razie nie kupiłam.. pewnie zachce mi się jak będzie wszędzie wyprzedany :P
OdpowiedzUsuńdla mnie taki żelek tylko w formie rozświetlacza no ale znowu kolor... :)
OdpowiedzUsuńjako róż wolę jednak prasowane cuda.
Ostatnio kolorówka EL bardzo mi się podoba więc może z wiosennej LE na coś się skuszę :)
Szczerze to niewiele widac:) jednak w opakowaniu wyglada pieknie...
OdpowiedzUsuńKrzykla jak piszesz posta i coś się chrzani to do góry w menu pod słowem PODGLĄD masz taki znaczek (literka T z czerwonym x), co oznacza usuń formatowanie. Powinno pomóc :) Albo ewentualnie wklejenie tekstu do NOTATNIKA i przekopiowanie.
OdpowiedzUsuńSam róż ładny, ale dziwnie z tym ''żelem'' :D
Hm, kolor na pierwszy rzut oka wydał mi się naprawdę ładny, choć nie dla mnie (u mnie pewnie nie byłoby go nawet widać- co prawda nie mam ciemnej karnacji, ale moja cera w jakiś dziwny sposób "pożera" jasne kolory). I właśnie jasny kolor sugeruje, że to idealny "dzienniaczek", ale drobinki w takiej ilości dyskwalifikują go moim zdaniem :/ Rozświetlenie ok- ale nie w takiej formie.
OdpowiedzUsuńwłaśnie ciekawiło mnie o co biega z tym żelkiem, a to żelek z nazwy tylko:D efekt ładny, delikatny :)
OdpowiedzUsuńJa Ci go nałożę:)Moim zdaniem to genialny odcień i super konsystencja ja nakładalam go paluchem i zapewniam,że nie był to efekt matrioszki:P ♥
OdpowiedzUsuńNa fotkach malo co widac, czasem jednak jakosc nie idzie w parze z cena - niestety :(
OdpowiedzUsuńW opakowaniu wygląda ładnie, świeżo, dziewczęco :)
OdpowiedzUsuńNawet mało co go na zdjęciach widać..
OdpowiedzUsuńZ tego co widzę, to delikatny jest ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam pojęcia, że kolor tego żelka jest aż tak delikatny.
OdpowiedzUsuńW opakowaniu wydaje się ciemniejszy a na policzkach delikatny taki różyk ;)
OdpowiedzUsuńładnie wyglada w opakowaniu.
OdpowiedzUsuńLubię delikatne róże, ale ten jest niemal niewidoczny. Tego typu kosmetyki również aplikuję pędzlem i nie wyobrażam sobie, że miałabym szukać innych rozwiązań.
OdpowiedzUsuńNie wiem, co się ostanio dzieje z serwerami, ale ciągle wkradają się jakieś błędy. Dzisiaj przeżyłam szok, gdy próbowałam wejść na bloga, a powitał mnie alert o usunięciu strony...
Strasznie się na niego napalałam od momentu kiedy zobaczyłam zapowiedź tej kolekcji. Ale mam teraz praktyki z marką EL i używam go (nie tylko na sobie) codziennie. I mój entuzjazm jakoś opadł. Na jasnoskórych blondynkach nałożony w niewielkiej ilości wygląda ładnie. Ale już na nieco ciemniejszej skórze niekoniecznie. I łatwo też przesadzić z ilością a wtedy wygląda wręcz tandetnie.
OdpowiedzUsuńJednak nie skuszę się na niego :)