Marc Jacobs to marka kojarzona z modą ale... posiada też dział BEAUTY.
Wśród wielu ciekawych produktów znajdziemy m.in. lakiery ENAMORED HI-SHINE LACQUER.
To, co przykuwa uwagę od pierwszego spojrzenia na lakiery Enamored Hi-shine to ich eleganckie opakowania i oryginalne buteleczki.
Butelki przywodzą na myśl...kamienie, obłe w kształcie, gładkie i dość ciężkie. Ten kształt został opracowany specjalnie dla doznań dotykowych :). Faktycznie przyjemnie trzyma się je w dłoni.
Dla głębokiej czerni nasadki inspiracją był stolik kawowy Marca Jacobsa, który pokryty jest 30 warstwami lakieru by uzyskać idealny, przepastny odcień. Krzywizna buteleczki ma natomiast przywodzić na myśl uśmiech.
Lakiery mają niesamowity blask i połysk i dają efekt tzw. mokrych paznokci.
Kilka egzemplarzy nosi żeńskie imiona na cześć znanych kobiet, z którymi Marc Jacobs współpracował.
Dzięki cioci z Kanady (autentycznie, nie jest to tekst z Barei :D) weszłam w posiadanie dwóch pięknych kolorów, które kusiły mnie szczególnie od dłuższego czasu.
Fluorescent Beige to kolor trudny do uchwycenia na zdjęciach ale wierzcie mi na słowo, że tak jak pięknie mieni się w butelce, tak jest wielowymiarowy na paznokciach. W zależności od światła opalizuje na delikatny fiołkowy, intensywnie fioletowy bądź różowo-beżowy.
Jest to pastelowy kolor więc trzeba się trochę przyłożyć by nie powstały smugi ale kolor i efekt i tak rekompensuje ewentualne niedociągnięcia.
Drugim kolorem, na który "chorowałam" jest Sally. Określany jest jako "opalizująca poczerniała zieleń" ale myślę, że znana powszechnie mamibecia (pozdrawiam :*) była bliżej prawdy opisując go jako malachit. Reasumując - Sally to opalizująca, bardzo ciemna malachitowa zieleń z domieszką szmaragdu :) Kolor iście świąteczny. Nic tylko choinkę ubierać.
Lakiery są bardzo trwałe. Wytrzymują bez uszczerbku do 5 dni. Potem końcówki zaczynają się ścierać.
Niedługo Wy też będziecie mogły zakosztować kolorówki Marca Jacobsa bez uciekania się do pomocy cioci z Kanady czy Ameryki ;)
A może już miałyście styczność z jakimiś produktami?
Śliczności! Jaśniejszy bardziej mi się podoba, choć oba robią wrażenie ;)
OdpowiedzUsuńJaśniejszy jest też moim ulubieńcem.
Usuńoj ten morki metalic chętnie bym przytuliła mmmmm
OdpowiedzUsuńJuż niedługo Aga będzie ta możliwość :)
UsuńDobry wybór kolorów, mają to "coś". Pierwsze co, jak się pojawi kolorówka MJ to przyjrzę się podkładom.
OdpowiedzUsuńJest w czym wybierać :)
UsuńMarc Jacobs ma wkręta w kobiece pragnienia, więc musi mieć towar pierwsza klasa:)
UsuńA wiesz, że mnie jakoś modowo nie kręci. Nawet torby jakoś nie w moim stylu :/
UsuńMorski intryguje <3
OdpowiedzUsuńPodobny do Essie Dive Bar ponoć.
UsuńPrzepiękne opakowania! Pierwszy kolor bardzo w moim guście, ale i drugiemu urody odmówić nie można. No nie można ;))
OdpowiedzUsuńNo nie :)
UsuńŚliczne i kolory, i opakowania. Chętnie bym je przytuliła :)
OdpowiedzUsuńMnie strasznie kusiły więc zanim pojawią się w PL wykorzystałam ciotkę ;)
UsuńOba obłędnie piękne! Mnie kuszą jego paletki cieni i szminki :))
OdpowiedzUsuńA jak mnie! :D
UsuńPiękne ;)
OdpowiedzUsuńA ile jest jeszcze innych pięknych kolorów, ech :)
UsuńPrzepięknie wygląda w słoiczku i na paznokciach. :)
OdpowiedzUsuńI co istotne, kolor w butelce nie odbiega od tego na paznokciu.
UsuńUważam, że to najładniejsze opakowania lakierów, jakie widziałam. Eleganckie, ale mocno nieszablonowe. Jako prezent chętnie bym przygarnęła, natomiast z własnej kieszeni pieniędzy bym na nie nie wyłożyła, chyba że miałby być to jeden z 3 lakierów u mnie. Niestety mam ich znacznie więcej a bardzo często i tak nie chce mi się malować, więc wydawanie sporych kwot na kolejne nie wchodzi u mnie w grę ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z pierwszą częścią wypowiedzi :) . Co do drugiej, to na pewno masz rację, że cena wysoka ale tu płacimy też za nazwisko.
UsuńBoże, jakie pięknie opakowania! Przyznam szczerze, że do tej pory w "internetach" spotkałam się tylko z paletami cieni od Marca, ale te lakiery powaliły mnie na ziemię :D Mnie strasznie boli że w DE nie ma dostępu do kosmetyków MJ, pocieszam się Tomem Fordem, ale znowu jakoś ciężko coś mi wybrać z jego oferty :/
OdpowiedzUsuńU nas za to TF szczątkowy :/
UsuńOj wyczekuję u nas tego Mareczka ;-)) Fluorescent Beige będzie pasować do chanelkowego błyszczyka Songe :-) Muszę się więc nad nim zastanowić ;-)))
OdpowiedzUsuńObejrzyj lepsze swatche w necie - zakochasz się :)
UsuńCiocia z Kanady jest the best :) oba piękne i powiem to po raz pierwszy: zieleń mnie porwała :) jest niebywale elegancka i ten przepiękny, głęboki odcień
OdpowiedzUsuńBez rodzinki daleko nie zajedziesz ;)
UsuńZieleń idealna według mnie :)
zdjęcia pierwsza klasa!
OdpowiedzUsuńRosnę z dumy. To wielki komplement z Twoich ust :)
UsuńA lakierki jak?
mówię co widzę :)
UsuńSally mi się bardzo podoba, chętnie bym nosiła :]
Sally jest absolutnie moim kolorem <3 uwielbiam każdy możliwy swatch tego lakieru! Wygląda przecudnie na Twoich paznokciach, wprost idealnie na jesień i zimę !
OdpowiedzUsuńJa póki co do produktów Jacobsa wzdycham z utęsknieniem i pielęgnuję moje chciejstwo. Szukałam w UK, ale bezskutecznie, a sprowadzać z USA nie mam jak ;/ no i dodatkowe koszty wysyłki porażają...
Ech.... ech.... ech....
Buziaki
Podobno w salonach MJ w Anglii sprowadzają na życzenie kolorówkę. Aż dziw, że w UK jej nie ma :O, bo wiadomo, że jeśli czegoś nie ma w Londynie to znaczy, że to nie istnieje ;)
UsuńPrzyjeżdżaj do Polski. Marc już niedługo u nas.
To pewnie jedynie w Londynie. Szukałam online ale nie ma.
UsuńKoniecznie muszę zacząć buszować jak przylecę do PL :D
Buźka
Pierwszy raz je widzę :) Ładne.
OdpowiedzUsuńKolory czy opakowanie? :)
UsuńŻuczkowy to jak najbardziej mój klimat, a te opakowania powalają!
OdpowiedzUsuńTeż mnie na początku uwiodły. Potem okazało się, że i produkt jest świetny.
UsuńPiękne są ♥ Absolutnie uwielbiam takie opalizujące odcienie :-)
OdpowiedzUsuńOstatnio też w takich gustuję. Chyba czuję Święta w powietrzu :)
UsuńSzmaragdowy jest cudny, uwielbiam go:)I kształt rzeczywiscie przykuwa oko
OdpowiedzUsuńMusisz Michalinie podpowiedzieć gdzie dorwać kolorówkę MJ w UK.
UsuńO, o , właśnie koniecznie!
UsuńCiocia z Kanady rozbawiła mnie prawie do łez :) Jasny - prześliczny.
OdpowiedzUsuńW dodatku to prawda :)
UsuńObydwa są cudowne, nosiłabym :)
OdpowiedzUsuńNie ukrywam, że porwały mnie Twoje zdjęcia - perfekcja, a na kolorówkę Jacobsa mam chęć, szminki i błyszczyki szczególnie mnie kuszą - czerwień ma boską!
Czerwień szminek jest bardzo intensywna i jest kilka różnych odcieni.
UsuńTen malachit mi też w oko wpadł już wcześniej w sieci :) czekam aż pomacam :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie pomacaj.
Usuńaaaaaaaaaaaaaa Sally jest boski! i z widzenia go znam i zawsze sie na niego slinie hahah! super kolor!
OdpowiedzUsuńJest w DE Marca Jacobs?
UsuńJuż same opakowania robią wrażenie. Wyglądają jak kamienie szlachetne. Wyobraź sobie naszyjnik z takich:kamyczków" :)
OdpowiedzUsuńKocham taką zieleń w biżuterii :)
UsuńMalachitowa zieleń bardzo mi się podoba, jaśniejszy odcień troszkę mniej - u mnie na pazurkach gwarantuje efekt trupich dłoni ;) Do MJ jestem pozytywnie nastawiona po ostatnim ''spotkaniu'' :)
OdpowiedzUsuńFluorescent Beige jest prześliczny.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że niebawem MJ będzie i u nas dostępny.
Dużo dobrego czytałam o korektorze podocznym, więc na pewno go kupię i chętnie przetestuję podkłady.
Wow. Ale piękne!
OdpowiedzUsuńBiorę jasny :D Jakie piękne tło!!! Ciekawe co to? :D
OdpowiedzUsuń