Hej, hej, jest tu kto? :) Odejdźcie od stołu na małą chwilę i odpocznijcie od jedzenia przy luźnym poście o lakierach Essie.
Tej zimy w gamie Professional Essie proponuje nam kolejne lakiery Luxeffects w tym dwa nowe Summit Of Style, który możecie obejrzeć m.in. u Patrycji Subiektywnej oraz Rock At The Top, który posiadam.
Rock At The Top to złoty glittero-flejkowy top. Złoto jest jasne, 18-karatowe ;) a drobinki różnej wilkości. W porównaniu z innym lakierem Luxeffects z ubiegłorocznej kolekcji, Jazzy Jubilant, te drobinki są jednak mniejsze i mam wrażenie, że lepiej oblepiają płytkę paznokcia.
Połączyłam go z moim ostatnim essiakowym ulubieńcem Tuck In My Tux.
Jazzy Jubilant to mieszanka srebrnych, turkusowych, czerwonych i zielonych drobinek różnej wielkości. Jest to piękny top, chociaż w moim odczuciu te największe drobinki nieco "odstają" od powierzchni płytki ale nie wykruszają się na szczęście.
Topy Essie na lakierach Chanel |
Ten, kto odpowie może wracać do stołu :D
Fajne, na Sylwestra idealne :)
OdpowiedzUsuńPrzy choince też się sprawdziły :)
UsuńJest jest. Ileż można biesiadować.
OdpowiedzUsuńZ tych dwóch podoba mi się złotko. Zdecydowanie mam słabość do tego typu lakierów :)
Buziak!
Oj można, można :)
UsuńZłotko delikatniejsze.
złoty glitterowo-flejkowy (umarlam czytając) na Tuck In My Tux podoba mi się bardzo :))
OdpowiedzUsuńTo jest nas dwie ;)
Usuńlubię takie topery :)
OdpowiedzUsuńJa raczej nie używam ale od święta i w takim wydaniu bardzo mi się spodobały :)
UsuńBardzo udane topy, zwłaszcza ten złoty. No, to wracam do stołu :)
OdpowiedzUsuńIdź, idź ale jutro bieganie ;)
UsuńLubię, lubię :-)) Wracam do stołu ;-))
OdpowiedzUsuńOk. Teraz już możesz :))
UsuńChyba by mnie męczył bałagan i brak symetrii ;)
OdpowiedzUsuńOczopląs? ;)
UsuńTym jednym słowem oddałaś cały mój wywód :)
UsuńRock rządzi ^^
OdpowiedzUsuńOba fajne :)
UsuńMam ten złoty - jedyny problem z lakierami brokatowymi jest taki ze je ciezko zmyc :/
OdpowiedzUsuńNie jest jeszcze tak najgorzej. Mam kilka gorszych sztuk ;)
UsuńŁadne choć nie powalają mnie na kolana, wiele z podobnym efektem topów można znaleźć w niższej cenie.
OdpowiedzUsuńNie wątpię :)
UsuńLubię od czasu do czasu takie błyskotki :) Żałuję tylko, że takie lakiery są w tradycyjnych pojemnościach - mnie osobiście wystarczyłaby malutka buteleczka ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda. U mnie lakiery jak i kolorówka - rzadko widzą dno ;)
UsuńTo złotko od essie wygląda świetnie! jak ze zmywaniem ich?
OdpowiedzUsuńJak to z glitterkami, łatwo nie jest ale i tak dobrze, że to topy a nie idą bezpośrednio na płytkę ;)
UsuńUwielbiam zloto! Zniknelas z Insta?
OdpowiedzUsuńZłoto to przyjaciel kobiety zaraz po diamentach ;)
UsuńTak, za dużo tych rozmaitych serwisów społecznościowych. Prócz netu mam też małe dzieci, męża i pracę zawodową a doba ma tylko 24godz. ;)
Dlatego ja tylko czytam i oceniam/krytykuję (produkty, nie Blogerki). To mi wystarcza :) I tak mam wrażenie, że net cały czas żyje z nami ręka w rękę...
UsuńZa bardzo ;)
UsuńUwielbiam błyskotki *-* a teraz chyba naszła mnie na nie totalna faza, a pod choinkę dostałam jeszcze taką cudną czwóreczkę brokatów z Ciaté *-*
OdpowiedzUsuńI fajnie. Kiedy ich masz używać jak nie w karnawale? :)
UsuńCudne są te lakiery i efekt na paznokciach. :)
OdpowiedzUsuńCiekawy, świąteczny :)
UsuńŚliczne są! Zwłaszcza ten kolorowy :)
OdpowiedzUsuńTo prawda. Nie mam takich w swojej kolekcji zbyt dużo ;)
UsuńBardzo :) szczególnie te od essie <3
OdpowiedzUsuńJa w ogóle lubię Essie :)
UsuńBardzo lubię takie błyskotki ;) Ten złoty mi się podoba.
OdpowiedzUsuńFajny efekt daje :)
UsuńJa nie przepadam za grubszym brokatem, także jestem tym razem na nie :P
OdpowiedzUsuńNo trudno ;)
UsuńBardzo lubię takie lakiery, jednak moja miłość do nich pryska w momencie zmywania :P
OdpowiedzUsuńŚmieszne. Na karnawał jak znalazł :-)
OdpowiedzUsuń