piątek, 5 października 2012

Masaki na jesień :)



Masaki Matsushima to jeden z najbardziej kreatywnych japońskich projektantów mody. Tym razem  swoją kreatywność objawił tworząc zapach, który odzwierciedla podobno ducha Tokio. Według niego Tokio to miasto „bardzo pozytywne”, „pełne życia” i „wibrujące”.


www.dexplus.pl

Według producenta:
„Tokio Smile to zapach, który zawsze wywołuje uśmiech. W niezwykle energetyczny, optymistyczny
i radosny sposób uszczęśliwia i sprawia, że patrzymy na życie z przymrużeniem oka, ciesząc się nim,
bez względu na okoliczności
. Zapach wybucha energetyzującą mieszanką Yuzu, Grejpfruta, Passion Fruit i Brzoskwini w nutach głowy. Uśmiech na twarzy wywołują optymistyczne, ekscytujące nuty serca: bukiet kwiatów Champaca (Drzewa Radości) oraz Kwiatów Brzoskwini i Róży. Całości dopełnia zmysłowe, krystaliczne piżmo w nutach bazy.”

Według mnie:
Kwiatowo-owocowa woń jest silnie wyczuwalna ale nie dusząca, niezbyt słodka. W takie dni jak dzisiejszy, czyli słoneczne, ciepłe ale jednak już jesienne, nosi się go świetnie.
Nie wiedziałam czego się spodziewać po zapachu inspirowanym azjatyckim miastem. Nie jestem szczególną wielbicielką japońskiej kultury, zwyczajów, kuchni, aromatów. Opis marketingowy zachęcił jednak do wypróbowania i nie zawiodłam się.
Zapach faktycznie bardzo pozytywnie i optymistycznie nastraja do otoczeni, jest trwały a jeśli Champaca to drzewo radości, to spełnia tu swoją rolę. Jesień nie wywołuje we mnie pozytywnych emocji więc ten zapach umili mi nadchodzące słoty i szarugi. Poza tym, chyba się uzależniłam, bo przyłapałam się na wąchaniu własnego nadgarstka kilkadziesiąt razy w ciągu dnia.
A może to wszystko dlatego, że Tokio jest usytuowane prawie dokładnie na tej samej szerokości geograficznej co Ateny i Waszyngton kulturowo mi bliższe?

Flakon według producenta:
„Design flakonu w kształcie ust ułożonych w radosnym uśmiechu odzwierciedla optymistyczną koncepcję zapachu. Kipiący energią, fascynujący zapach zamknięty w tym wyjątkowym flakonie intryguje i zaprasza do doskonałej zabawy”.

Flakon według mnie:
Hmmm, mnie bardziej kojarzy się z architekturą :)


Mój "flakon" to 10 ml. rollon, czyli bardzo poręczna fiolka zakończona metalową kuleczką.




Jestem bardzo zadowolona z  tego opakowania bo zapach mam przy sobie w torebce i mogę się ponapawać gdziekolwiek jestem. Jak się skończy pewnie kupię kolejny i też w rollonie, bo mimo, że to tylko 10ml to jest to AŻ 10ml Eau de Parfum. Taka forma „podania” zapachu jest też, moim zdaniem, idealnym rozwiązaniem dla osób, które lubią zmieniać zapachy – 10ml wystarczy by  się zakochać i zanim uczucie osłabnie fiolka będzie pusta. Sama będę szukać tych perfum w rollonie, bo zarówno zapach, jak i opakowanie bardzo przypadły mi do gustu.

Ceny:
TOKYO SMILE woda perfumowana 40ml – 269zł
TOKYO SMILE woda perfumowana 80ml – 379zł
TOKYO SMILE woda perfumowana rollon 10ml - ? (na pewno dużo mniej niż w/w ceny - szukajcie jesienią w Sephorze)

19 komentarzy:

  1. Jak ja lubie takie miniaturki do torebki :)
    Zapachu nie znam, ale kiedyś na pewno wąchnę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rollon to według mnie jedno z najlepszych opakowań perfum. Mam wielkie problemy z zużyciem całej butelki perfum, a 10ml to dla mnie w sam raz zanim się zapachem znudzę. Dodatkowo można precyzyjnie aplikować perfumy, nie brudzą sobie ubrań lub biżuterii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja, zanim zużyję cały normalny flakon zdąży zawsze wywietrzec :/

      Usuń
  3. o jak ja nie lubię fafkulców :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, bo Ty jesteś wybredną specjalistką a dla takiego laika jak ja opakowanie w sam raz :)

      Usuń
  4. świetne opakowanie.. dużo bardziej bym wolała takie niż małe psikane :) extra sprawa na podróż czy do torebki właśnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. kocham ten zapach - jest słodki jak truskawki z bitą śmietaną. Jak się popsikam to mój boyfriend normalnie nie może oderwać się od mojej szyi :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczny flakonik, zapachu jeszcze nie próbowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny flakonik. Faktycznie ideał do torebki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. też mi przypadł do gustu. Ale jeszcze muszę z nim chwilę pobyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się szybko zaprzyjaźniam lub nie z perfumami :)

      Usuń
  9. Jeśli coś nastraja pozytywnie na jesień, to to coś jest właśnie dla mnie- dopada mnie ostatnio jesienna deprecha. Muszę biec do Sephory i obadać to cudo :)

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za wszystkie komentarze, nawet te negatywne. Proszę jednak aby były one kulturalne. W przeciwnym razie zastrzegam sobie prawo do ich usunięcia.

Blog template designed by SandDBlast