Rouge Flamboyant (1980), Laque Rouge (1981) i Rouge No.19 (1987).
W latach '80-tych miałam kilka i kilkanaście lat i ani mi w głowie były lakiery Chanel. Jednak co się odwlecze to nie uciecze, jak się okazuje, i nadrobiłam kupując wszystkie trzy buteleczki :D
Rouge Flamboyant to, jak sama nazwa wskazuje, ognista czerwień i taka jest faktycznie - nieco strażacka, dość jaskrawa ale nie krzykliwa.
Laque Rouge natomiast, to ciemna czerwień, wpadająca w dojrzałe wino z niebieskimi podtonami.
Rouge No.19, którego dzisiaj nie zaprezentuję a to dlatego, że jest dość podobny do innego koloru Chanel Tentation, który kiedyś pokazywałam TU. Zrobię może porównanie dwóch, jeśli macie ochotę.
Na palcu środkowym i serdecznym jest Rouge Flamboyant, na pozostałych Laque Rouge. |
Jak może wiecie lub nie, jestem fanką lakierów Chanel. Cenię je za trwałość, formuły, łatwą aplikację i kolory, chociaż jeśli o to ostatnie kryterium chodzi, to sama się ostatnio przekonałam, że w przypadku klasycznych odcieni jak czerwień można znaleźć wiele podobnych a może nawet identycznych w innych markach.
Ostatnio miałam przyjemność uczestniczyć w spotkaniu w salonie Nail SPA Marzeny Kanclerskiej, podczas którego zaprezentowano nowe lakiery REVLON z linii Colorstay Gel Envy, które wejdą do sprzedaży po nowym roku.
Z szerokiej oferty kolorystycznej moją uwagę przykuła czerwień właśnie.
Nowemu lakierowi REVLON blisko do Chanel Laque Rouge ;)
Po lewej Laque Rouge, po prawej REVOLON Colorstay Gel Envy |
Niedługo pokażę Wam inne kolorki REVLONowych lakierów :)
No prosze:) Ja nie moge malowac pazurow ale kto wie:)
OdpowiedzUsuńJak trafisz na te Revlony to wypróbuj w weekend kiedyś ;)
UsuńBardzo ładny kolor ! ;-)
OdpowiedzUsuńKtóry? :D
Usuńjak dla mnie różnica minimalna, pięknie prezentują się te kolorki :)
OdpowiedzUsuńDla mnie też. I trzyma się już 4 dzień :)
UsuńRzeczywiście bardzo podobne! Świetne porównanie :)
OdpowiedzUsuńSama ostatnio nie mam ochoty na czerwień. Zdecydowanie nude albo ciemne błotka ;)
Mnie czerwień zawsze kusi, choć ciemnym błotkom nie mówię nie ;)
UsuńKocham czerwienie!
OdpowiedzUsuńJa też, chociaż podobno trzeba do nich dojrzeć :)
Usuńhehe jakie porównanie :) czerwień revlona wygrywa!!
OdpowiedzUsuńWiesz, że Revlon dotąd się trzyma bez uszczerbku? :O Nawet końcówki ledwo starte :)
UsuńCzerwień zawsze się obroni. Uwielbiam w każdym chyba odcieniu.
OdpowiedzUsuńMam podobnie i mimo, ze mam dużo czerwonych lakierów wciąż kupuję nowe - szalona :)
UsuńŚlicznosci. Chanelki to moje lakierowe marzenie :)
OdpowiedzUsuńNa pewno kiedyś się spełni :)
UsuńPrzygarnęłabym całą trójkę. Ostatnimi czasy dorosłam do czerwieni, więc z chęcią używam jej w różnych odsłonach.
OdpowiedzUsuńTo chyba jest limitowana reedycja ale Chanel ma dużo pięknych czerwieni - można coś przygarnąć.
UsuńKocham czerwien:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńChanelowa 19 jest piękna! *_*
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńMoja najsłodsza 38' <3
OdpowiedzUsuńFajna,choć dość ostra ;)
UsuńChodziłam koło tych lakierów ale w końcu padło na cos innego :P pierścionek sliczny jest!
OdpowiedzUsuńCoś innego lakierowego?
UsuńRevlon ładniejszy :)
OdpowiedzUsuńMówisz? ;)
UsuńUwielbiam czerwienie, wszystkie:)
OdpowiedzUsuńTwoje dłonie pięknie wyglądają w białych lakierach i pastelach.
UsuńOba piekne! :)
OdpowiedzUsuń