Moja dziewczyna tak niedawno jeszcze...
Moja dziewczyna pachnie nocą pluszowym misiaczkiem i w dzień czasami zielonym jabłuszkiem, którego szczerze nie znoszę a na niej mogę wąchać do upojenia.
Moja dziewczyna walczy jak lew o przywileje „małego dorosłego człowieka” a nocą ciągnie kołdrę za sobą po schodach i wślizguje się cichaczem do mojego łóżka.
Moja dziewczyna rzadko przynosi piątki, bo za „gurę” i „rzułwia” trudno je zdobyć ale ma dorosłą kreskę i żyje kolorem więc jeśli nie zostanie drugim Libeskindem to może chociaż znaną MUA.
Moja dziewczyna nie nosi spódniczek i sukienuniek ale złotą sówką i barwnym pawiem nie gardzi.
Moja dziewczyna niedługo założy swoją pierwszą białą suknię.
Moja dziewczyna już niedługo wywiesi na drzwiach swego pokoju napis „keep out” więc korzystam póki mogę i szykuję robotę na jutro trzymając jej głowę na swoich kolanach.
Moja dziewczynKa …. jeszcze choć kilka lat, jeszcze choć chwilę :)
Miłego weekendu dziewczynki. Żyjmy chwilą :)
Jako mama małej dziewczynki jestem podwójnie wzruszona wpisem! Moja dziecina już pokazuje, że będzie lubić buty, bierze moje pędzelki i mizia się po buźce, no i lubi wyciągać mi banknoty z portfela:) Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńCiesz się tym. Czas nie płynie - on pędzie z prędkością światła ;)
UsuńTa chwila jeszcze przede mną ;) Nie mogę się doczekać!
OdpowiedzUsuń:*
Zobaczysz jakie to piękne i wkurzające zarazem być mamą ;)
UsuńCieszę się każdą chwilą z moją dziewczynką, bo wiem jak szybko minęły takie chwile ze starszą dziewczyną. I nie da się już nic cofnąć, nic zmienić, poprawić. Są jak ogień i woda, ale miłość i troska tak samo ogromna.
OdpowiedzUsuńTo prawda. Kochasz równie mocno a jednak każde dziecko inaczej. Ja tak mam przynajmniej.
UsuńRozczuliłaś mnie kochana! Szkoda, że czas tak szybko mija, ale ile niezwykłych rzeczy dzieje się po drodze.
OdpowiedzUsuńJa wiele z nich przegapiłam przy córce - pierwsze dziecko, lęk, nerwy. Teraz nadrabiam i cieszę się każdą chwilą nawet tą z "gurą" - najważniejsze, że moje dzieci są zdrowe i mam nadzieję szczęśliwe.
UsuńSmutno mi się zrobiło... Moja Mama jest tysiące kilometrów ode mnie... :'(
OdpowiedzUsuńCzemu smutno? Najważniejsze, że jest. Póki ją masz jesteś dzieckiem - ja już nie jestem :(
UsuńSmutno, bo wiem, że zawsze będę Jej dzieckiem, ale będąc tak daleko od Niej tracę tyle cennych chwil, które miałyśmy dla siebie, kiedy jeszcze mieszkałam w Polsce. Moją Mamę darzę miłością szczególną, to najbliższa mi osoba na świecie, do Niej pierwszej dzwonię, kiedy dzieje się coś ważnego. Do Niej zgłaszam się po poradę, kiedy mam z czymś problem. I właśnie żal mi tego, że życie się tak ułożyło, że ja muszę być tak daleko od niej i widywać Ją tylko przez kilka tygodni w roku.
UsuńPrzykro mi z Twojego powodu, ale pamiętaj, że do końca życia jesteś dzieckiem swojej Mamy, to się nigdy nie zmienia, nawet, jeśli Mamy zabraknie :* A Twoja córcia mimo tego, że dorośnie zawsze pozostanie Twoim dzieckiem i zawsze będzie wiedziała, że ma wspaniałą Mamę, do której może przyjść i na którą może liczyć:)
Ja to wszystko wiem albo przynajmniej staram się tak rozumować tylko wiesz, Ty zatęsknisz, wsiadasz w samolot i już się przytulasz ja dopiero za jakiś czas pewnie :)
UsuńPiękny post :-) To cudowne, że dbasz o Wasze relacje ichcesz wykorzystać ten czas :-)
OdpowiedzUsuńStaram się jak każda mama. A wychodzi różnie - raz lepiej raz gorzej. Dawno już jednak wyrosłam z chęci bycia książkową matką idealną i moje dzieci chyba to doceniają.
UsuńAj, już mi się płakać chce. Mój mały chłopiec ma dwa latka a ja już boję się i liczę każdy dzień kiedy ehh.n Żeby tylko trafił na dobrą dziewczynę.. eh :)
OdpowiedzUsuńNie oddasz go chyba jakiejś obcej babie bez walki? :D
UsuńJa swojego na pewno nie :)
wszystko świetnie ujęte, nie mogę się doczekać takich chwil u mnie ;)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci by szybko nadeszły :)
UsuńO mnie moja Mama też tak pisała jakiś czas temu, ale ja jestem już o ponad dyszkę starsza od Twojej dziewczynki. Takie wpisy to wyciskacze łez i dla mam, i dla córek...
OdpowiedzUsuńEeee tam wyciskacze zaraz. Ja z uśmiechem pisałam ten post.
UsuńAle to nie są smutne łzy przecież :)
UsuńWiesz Justyś jaki mam osobisty stosunek do mojego osobistego dziecka, którego nie mam, ale rozczulił mnie Twój wpis.
OdpowiedzUsuńA do tego jaka stylówa <3 nie dość, że mała ma lepszy styl w ubieraniu niż ja, to jeszcze Facecharta zrobiła takiego, że nie pogadasz :)
No i - pewnie Ci to wszyscy mówią, ale jesteście kropka w kropkę :)
Kropka w kropkę? Niektórzy tak mówią ale ja nie widzę żadnego podobieństwa.
Usuń'Moja dziewczyna walczy jak lew o przywileje „małego dorosłego człowieka” a nocą ciągnie kołdrę za sobą po schodach i wślizguje się cichaczem do mojego łóżka.
OdpowiedzUsuńMoja dziewczyna rzadko przynosi piątki, bo za „gurę” i „rzułwia” trudno je zdobyć
Jakbym czytała o mojej Zuźce :) Macierzyństwo to coś najpiękniejszego co może się przytrafić kobiecie- a można to poczuć dopiero kiedy zostanie się matką :)
Wiesz Domi, u nas dysleksja i to głęboka. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że ortografia, kłopoty z czytaniem i pisaniem to tylko techniczne szczegóły :/
UsuńU nas chyba jeszcze za wcześnie na stwierdzenie ewentualnej dysleksji ??? (między naszymi dziewczynami jest rok różnicy)
UsuńAle błędy ortograficzne strzela profesjonalnie :)
Ja mam opinię o "zagrożeniu" ale psycholog powiedziała, że w 4 klasie to tylko formalność w przypadku mojej Klarki :/
UsuńJak ten czas szybko ucieka. Pamiętam jeszcze swoje małe, a juz dawno wyfrunęły z domu. Moja wnusia już jest po komunii dwa lata, a niedługo urodzi się u młodszej córki. :) Fajnie jest mieć taką małą dziewczynkę w domu. :) Masz śliczną córeczkę, bardzo jest do Ciebie podobna. :)
OdpowiedzUsuńAni się obejrzę a i ja zostanę babcią :)
UsuńPoopowiadasz mi wtedy jak sobie z tym radzić :)
Kocham dzieci ;) Właśnie z tego powodu zostałam położną :)
OdpowiedzUsuńP.S. Te duże dzieci też kocham :)
Super :) Nie wyobrażam sobie swoich porodów bez cudownych położnych :)
UsuńPiękny wpis o córce :)
OdpowiedzUsuńOna piękna i miłość ogromna więc nie mógł brzmieć inaczej :)
UsuńA ja Mamy juz nie mam. Wiem jednak, ze chocbym nie wiem jaka stara juz byla, nigdy nie zapomne jej zapachu i tego, w jaki sposob mnie przygotowala do zycia.
OdpowiedzUsuńPiekny wpis, juz dawno tak nie beczalam ze wzruszenia :**
To jedziemy na jednym wózku Irenko :(
UsuńPięknie napisane. Ja też nigdy nie zapomnę mojej i chciałabym choć w połowie być taką mamą dla moich dzieci jaką Ona była dla mnie :)
Mi nie było dane zostać mamą ale wiele razy wyobrażałam sobie swoją małą dziewczynkę … te różowe sukienki, kucyki, pełno kokardek w około, uśmiech i tą niekłamaną miłość … bezwarunkową ..
OdpowiedzUsuńMasz Skarb , a nawet dwa ! :*
Codzienność bywa różna, nie zawsze różowa jak te kokardki ale generalnie nie pamiętam już jak było PRZED i jak w ogóle mogło być BEZ :)
UsuńPiekny wpis Justyno, sama nie mam dzieci, ale jak przeczytalam, to az wyobrazilam sobie jakby to moglo byc majac coreczke :)
OdpowiedzUsuńWszędzie jest inaczej a jednak są pewne podobieństwa :)
UsuńCudny wpis!
OdpowiedzUsuńosobisty i piękny !
I jakże pokrywa się z moimi , dzisiejszymi właśnie przemyśleniami :)
Moja dziewczynka , dziś kończy 15 lat ,a ja wciąż trwam w szoku, kiedy to zleciało ?
OMG, 15 lat! No sama widzisz jak ten czas leci :/
UsuńPięknie to napisałaś! Moja mała dziewczynka wyrasta już na małą panienkę, ale cieszę się każdą chwilą przed zbuntowanym wiekiem nastoletnim :)
OdpowiedzUsuńTeraz dzieci jakoś szybciej rosną, czy mi się wydaje? :/
Usuńale pannica wyrosła :) piękna córeczka :) widać, że uroda po mamie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Jak to mawia Rosiewicz "Młodość przeminęła, uroda na szczęście została" ;)
UsuńWzruszyłam się. Jako mama 8 miesięcznej dziewczyny. Leci ten czas, za szybko trochę....
OdpowiedzUsuńPiękną masz córcię :)
I słodką jak miód :)
UsuńNie mogę się doczekać jak będę miała własne pociechy ;)
OdpowiedzUsuńPolecam. Trud ale jest sens życia.
UsuńPiękny post, przypomina o cudownych dawnych chwilach, które niestety minęły, ale na zawsze zostaną w pamięci!:)
OdpowiedzUsuńNa szczęście właśnie mamy pamięć :)
Usuńwzruszylam sié ....
OdpowiedzUsuńczas szybko leci...
my sié starzejemy....wiéc jestem wdziéczna za kazdá chwilé z mojá mamá....
bo mamá jeszcze nie jestem...
bez Mamy to nie ten sam swiat....
:)
hehe to prawda, dzieci rosna i potem wyfruwaja szybko:)Dla takich chwil warto zyc:)
OdpowiedzUsuńŚliczny post :)
OdpowiedzUsuńMoja mama zawsze powtarza "to nie ja się starzeję, to moje dziecko dorosło" :)
OdpowiedzUsuńSentymentalnie, ostatnio nachodzą mnie podobne myśli, a szczególnie dotkliwy temat upływającego czasu, którego nie jesteśmy w stanie zawrócić czy zmienić wydarzeń...
OdpowiedzUsuńPiękny wpis, taki prawdziwy, pełen miłości. Dokłądnie tak samo czuję patrząc na moją 4,5 latkę. Choć czasem doprowadza mnie do mega nerwicy to jednak kocham ją najbardziej na świecie i każdego dnia za nią dziękuję.
OdpowiedzUsuńWzruszyłam się z deczka, jak te dzieci szybko rosną. Taka cząstka nas samych :)
OdpowiedzUsuńAz się wzruszyłam... Tęsknie za swoją mamą jako jej "dziewczyna" i pragnę o swojej małej :)
OdpowiedzUsuńPięknie to napisałaś! Aż mi się łęzka w oku zakręciła i dreszcze przeszły!
OdpowiedzUsuńKocham moją Mamę i też chcę być jak najdłużej jej małą dziewczynką!
Piekna dziewczynka. Super wpis. Moja mala tez nie wiem kiedy urosla... za niedlugo do szkoly pojdzie
OdpowiedzUsuńJaka słodka i podobna do Mamy;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisany wpis, ciekawe czy córcia widziała? jak ją Mama spostrzega;)