Wszyscy prezentują na blogach nowe cienie z Catrice a
głównie C’mon Chameleon! (sama go ostatnio przedstawiałam) i My First
Copperware Party porównując je do Club i Trax z Mac.
Ja oprócz C’mon Chameleon!, który nabyłam w celach
„naukowych” tzn., żeby porównać go z Clubem skusiłam się na dwa inne z tej
nowej jesiennej kolekcji Catrice.
Pierwszy to 340 Ooops…Nude Did It Again – przyjemny perłowy
różo-ecru fajny do rozświetlenia jesiennego makijażu i drugi 350 Starlight
Expresso – matowa kawka z niewielkim mleczkiem jak dla mnie idealny właśnie na jesień.
Muszę przyznać, że te nowe cienie z Catrice bardzo
pozytywnie mnie zaskoczyły zarówno przyjemną kremową konsystencją, kolorystyką,
świetnym napigmentowaniem jak i trwałością.
Myślę, że niektóre z nich mogą konkurować nawet z Mac ;)
Skuszę się jeszcze zapewne na jakieś turkuso-niebieskości z
tej nowej serii, bo strasznie podoba mi się smokey eyes Catrice w wersji blue. Jego
wykonanie można obejrzeć na stronie Catrice czyli TU
A Wy macie jakieś cienie z serii Absolute Eye Colour Mono?
340 Ooops…Nude Did It Again bardzo mi sie podoba:)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na dwa cienie z oferty Catrice, będę musiała odwiedzić Naturę :)
OdpowiedzUsuńNarazie u mnie tylko kameleon, chociaż kto wie, co będzie dalej? ;) Problem jedynie polega na tym, że jednak mistrzem w cieniach to ja nie jestem, dlatego maluję się nimi raczej na większe okazje. A oba Twoje dalsze cienie bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńJak Ty kusisz tymi cieniami Catrice! :))) Chameleona mam już na liście, ale coś czuję, że kolekcja się powiększy...Oby dwa są piękne!
OdpowiedzUsuńMnie też dziewczyny na blogach skutecznie zachęciły do Catrice.. Dobrze, że mam do niej daleko bo mój portfel mógłby częstszych wizyt tam nie wytrzymać.. ;)
OdpowiedzUsuńkusicielka :) mam w zamiarze wybrać się w końcu do natury po te cienie mam tu na myśli ten kameleon i ten piękny brązik :|)
OdpowiedzUsuńoch, chcę kameleona, chcę miedziaka, a teraz chcę kawę!
OdpowiedzUsuń@Angiotensyna@ - to jak wygląda Twój makijaż skoro nie cienie? Polecam jednak cienie, wtedy szminka nie potrzebna.
OdpowiedzUsuń@simply_a_woman@- a masz Catrice u siebie?
Uwielbiam takie zestawienia kolorystyczne. Mam np. taka paletkę z KOBO róż + brąz, ale tamte są z drobinkami, a bez drobinek Virtuala oraz My Secret...
OdpowiedzUsuńładne są te kolorki :) bardzo często używam w takich odcieniach :)
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba ten ciemniejszy cień ładnie wygląda,lubię cienie bez brokatu matowe :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny blog
Zapraszam do siebie wolnej chwili:)
Fajne kolorki,chociaż mi z koleji bardziej odpowiada ten jasny :)
OdpowiedzUsuńDopiero teraz zauważyłam, że mi napisałaś coś u siebie ;). Zazwyczaj makijaż to taki skromny, korektor, puder, różem czasem coś namaluję, a tak to prędzej kolorowymi kredkami staram się coś kombinować.
OdpowiedzUsuńA co do topcoata, bierz dalej Inglota, zdecydowanie.
rzeczywiście kusisz. a tak dzielnie trzymałam się od szafy catrice :P
OdpowiedzUsuńprześliczne kolory.. uwielbiam takie :)
OdpowiedzUsuńMnie się podobają oba, a po "Kameleonie" chcę więcej cieni Catrice! :)
OdpowiedzUsuńnie, w UK nie ma Catrice ani Essence :(
OdpowiedzUsuńStarlight Expresso jest przesliczny!
OdpowiedzUsuństralight exprsso to dupe mac copperplate chyba tez się ksusze zwłaszcza ze anturze przy metrze tona tego w promocji
OdpowiedzUsuń