W aktualnej kolekcji Mac Mac Me Over kusiło mnie kilka
rzeczy m.in. Quad Lady Grey ale niestety po makijażu tą paletką wykonanym w Mac
i ja i przemiła pani wizażystka doszłyśmy do wniosku, że po pierwsze jest za
mało wyrazista a po drugie do ideału brakuje w niej jednego ciemniejszego
odcienia szarości.
Skusiłam się natomiast na cień Mythical.
Jak to często bywa w przypadku cieni Mac jest to mix kilku
kolorów. To m.in. za te melanże kolorystyczne, 2-3-4 odcienie w jednym kocham
cienie Mac ;)
Mythical to według Mac Frosty copper red (Veluxe Pearl)
czyli mroźna miedziana czerwień z metalicznym wykończeniem . A jest to po
mojemu przepiękny różo-brązo-ceglany kolor.
Swatche na opuszku palca, na ręce i na różnych bazach są
takie jak ten cień – różnorodne i zaskakujące ;)
Na oku cień spisuje się świetnie. Nie należy się bać tego
miedzianego odcienia, na pewno nie zrobi nam krzywdy tzn. nie da efektu
zmęczonego oka. Pewnie dzięki metalicznym drobinkom, które cudnie współgrają z
różnym oświetleniem. Mythical bardzo dobrze się rozciera i na oku nie jest tak
intensywny jak na swatchach na ręce. Na bazie wytrzymuje u mnie 8 godzin, nic
się nie roluje, nie warzy, nie zmienia barwy, ale to akurat zaleta właściwie
wszystkich cieni Mac (no, przynajmniej tych, które posiadam).
Jest to mój pierwszy pełnowymiarowy cień Mac, z reguły
kupuję po prostu wkłady do paletki, ale w edycjach limitowanych Mac rzadko jest
taka możliwość. Nie żałuję zakupu, zwłaszcza, że jako „matka Polka” ;) żyję w
nieustannym pośpiechu i często mam czas na zrobienie makijażu oka tylko jednym
cieniem – Mythical świetnie się do tego nadaje. Nałożony np. na ciemną kredkę
(czarną lub bakłażanową) da fajny, mocny efekt idealny na wieczorną imprezę. – takie ceglane smoky eye ;)
Kobietki o ciemniejszej karnacji i gustujące w ceglanych
różach mogą moim zdaniem zastosować go właśnie do tego celu, jako róż – wcale
nie wygląda prostacko.
A Wam jak się podoba?
Przepiękny kolor :). Może faktycznie czas przestać bać się miedzi.
OdpowiedzUsuńPiękny kolor! Chce taki, śni mi się po nocach :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, vogue-beauty.blogspot.com
Świetny kolor! Ale do czerwonego faktycznie mu bardzo daleko. Niestety nie mam u siebie salonu Mac.
OdpowiedzUsuńNie mój kolor, choć wygląda ciekawie.
OdpowiedzUsuń♥ Mój blog.
piękny! bardzo by mi się taki przydał ;)
OdpowiedzUsuńfajny ten kolor, chociaż całkiem nie mój ;) przy mojej trochę trupiobladej karnacji raczej nie wyglądałby tak ładnie ;P
OdpowiedzUsuńtak, mieszkam w Blackpool, ale Twoich znajomych nie znam :)
OdpowiedzUsuńWow, jaka różnica koloru na różnych bazach! Kolor najbardziej podoba mi się chyba mimo wszystko w miejscu gdzie nie został użyty żadnen podkład. :-)
OdpowiedzUsuńsuper!
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na rozdanie
topmodeo.blogspot.com
Ja bym chętnie zobaczyła ten przepis :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie sądziłam, że różne bazy mogą tak inaczej pokazać cień!
wow, ale to jest dziwne, że wsyztsko zależy od bazy ;o tzn kolor ird :D szok
OdpowiedzUsuńBardzo ładny, wyrazisty kolor :) Mnie Pani w MAC również namawiała na paletkę Lady Grey, ale kolory kompletnie mi nie odpowiadały i zakupiłam 2 wkłady ze standardowej kolekcji, Naked Lunch i Twinks.
OdpowiedzUsuńZapraszam na mój blog :)
bardzo ładny kolor :) lubię takie i przyznam szczerze, że większość cieni mam właśnie w podobnym odcieniu ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i w wolnej chwili zapraszam do mnie :)
Fajny kolor:-)
OdpowiedzUsuń