sobota, 27 kwietnia 2013

Chanel ultra correction lift

Jak pewnie zdołałyście zauważyć, na moim blogu rzadko pojawia się pielęgnacja.

Powody są przynajmniej trzy.

Po pierwsze, blogger to kółko wzajemnej adoracji w tym sensie, że komentarze zostawiają blogerki odwiedzając się nawzajem a profil blogerki urodowej to średnia wieku 17-25 lat. Ja jestem dinozaurem, dlatego też nie wydaje mi się, żeby moja pielęgnacja mogła Was zainteresować, ponieważ wymagania skóry dojrzałej są diametralnie inne.

Po drugie, moja pielęgnacja jest w głównej mierze selektywna więc dość droga. Przykre to ale im kobieta starsza, tym więcej marki wysokopółkowe każą jej zapłacić za swoje produkty. Moje upodobanie do wysokiej półki nie jest tajemnicą dla odwiedzających mojego bloga a mimo to nie pokazuję jej by nie narażać się na komentarze w duchu "zaglądam Ci do kieszeni". Nie widzę powodu by się tłumaczyć. Staram się jak każda kobieta korzystać z promocji, ofert itp. i kupować taniej to co lubię, staram się nawiązać takie współprace, które będą odpowiadały moim upodobaniom ale prawda jest taka, że pokazując szminkę czy róż za 100-150 rzadziej sprowokuję komentarz "za drogie" niż pokazując krem, który kosztuje 3 lub 6 razy tyle.

Po trzecie, często pod postami prezentującymi pielęgnację wysokopółkową pojawiają się komentarze porównujące dany produkt do produktów massmarketowych. Nie zgadzam się z tym z wielu różnych powodów. Najczęstszym zarzutem pod adresem marek selektywnych, a konkretnie ich cen jest stwierdzenie, że płaci się za logo a nie za rzeczywistą jakość kosmetyku. Według mnie cena kosmetyku to nie tylko logo, wizerunek, a nawet jeśli, to wypracowane przez dziesiątki lat, docenione na całym świecie, to jakość poparta czasochłonnymi i kosztownymi badaniami laboratoryjnymi, wyselekcjonowanymi składnikami, opracowywanymi przez najtęższe głowy składami.

Po tym przydługim i nudnawym wstępie zaspokajającym moją próżność odnośnie użycia słowa pisanego przechodzę do sedna :)

Otóż od czasu do czasu będę Wam jednak przedstawiać produkty pielęgnacyjne, które mnie zauroczą swoim działaniem. Kiedyś osiągniecie mój wiek i wówczas, jeśli produkt jeszcze będzie istniał, może po niego sięgniecie.

Od kilku miesięcy takim produktem, bez którego już chyba nie wyobrażam sobie mojej porannej pielęgnacji jest krem do suchej cery Chanel Ultra Correction Lift.

 
"Chanel Ultra correction lift - Efekt liftingu komórkowego
Mechanizm działania
Więcej niż działanie powierzchniowe - ULTRA CORRECTION LIFT wykorzystuje koncepcję jędrności bazującą na efekcie naturalnego, wewnętrznego liftingu skóry
Marka CHANEL odkryła rolę tensyny, proteiny skóry właściwej, w procesie starzenia.
Tensyny pozwalają zachować kształt komórek i chronią ich witalność dla maksymalnego efektu elastyczności i gęstości skóry. Z wiekiem produkcja tensyn zmniejsza się.
Efektywność
- Po 4 tygodniach stosowania: lifting twarzy = + 15 %***
- Bezpośrednio po aplikacji skóra jest bardziej gęsta, lepiej napięta. Owal twarzy jest wymodelowany, kontury zaznaczone. Efekt naturalnego liftingu skóry
*** Test kliniczny przeprowadzony w grupie 22 kobiet, które stosowały krem na dzień ULTRA CORRECTION LIFT przez 1 miesiąc – wynik uśredniony
Postać
- Komfortowa konsystencja – natychmiastowy efekt wyrzeźbienia i liftingu – delikatne, matowe i nietłuste wykończenie
Aplikacja
- Aplikować rano na twarz i szyję."


Przyznam, że krem jest dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Nie miałam jeszcze tak bogatego kremu, który tak idealnie by się wchłaniał, nie pozostawiał tłustego efektu na twarzy, świetnie współpracował z moim ulubionym pielęgnacyjnym podkładem. Skóra jest intensywnie nawilżona cały dzień. Sprawdziłam go w ekstremalnych dla moje skóry warunkach a mianowicie w zimie, przy funkcjonujących kaloryferach. Żaden z kremów jakich dotąd używałam nie dał mi takiego komfortu jak Chanel.

To co mnie zadziwiło to właśnie to świetne nawilżenie, utrzymujące się cały dzień przy jednoczesnym zmatowieniu skóry. Po nałożeniu na twarz tej mega treściwej konsystencji matowy efekt jaki otrzymujemy na buzi właściwie natychmiast jest zaskakujący i trudny do wyjaśnienia.

Pozostałe obietnice producenta również zostały spełnione ale częściowo, według mnie. Nie widzę specjalnie efektu redukcji zmarszczek natomiast zdecydowanie kontur twarzy jest wyraźniej zaznaczony (nie razi mnie tak odbicie mojej twarzy w lustrze i widok opadających, wiotczejących z każdym tygodniem bardziej, policzków – taki efekt buldoga, który pojawia się z wiekiem), czyli krem jednak napina i ujędrnia skórę. Można więc przyjąć, że najważniejsza obietnica Chanel (lifting) została spełniona.

Krem, mimo swojej bogatej konsystencji jest bardzo wydajny. Używam już drugi słoiczek ale jeden starcza na ok. 3 miesiące.

Ostatni plus tego kremu to zapach – delikatny ale wyczuwalny, nieco owocowy?

Cena jest horrendalna ale ja oczywiście nie kupiłam go w cenie regularnej ;). Lubię wszelkie zniżki w perfumeriach.

70 komentarzy:

  1. Wstęp mnie rozłożył i uważam to za kompletną bzdurę. A w szczególności, że jesteś dinozaurem... No na boga, to brzmi jakbyś miała zaraz żegnać się ze światem.

    Poza tym pielęgnacja bez względu na grupę docelową jest zawsze mile widziana, co z tego jaka wypada średnia wieku?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hexx, moim zdaniem jak się pisze bloga to jednak dla czytelników a nie jak wiersze do szuflady ;) a przyznasz, że blogi prowadzą i czytają dziewczyny właśnie we wspomnianej przeze mnie grupie wiekowej. Moja opinia na temat mojej pielegnacji nie przyda się na wiele... Po co 25-letnie dziewczynie liftingujący krem?
      No nic, mam nadzieję, że jak napisałam, kiedyś może się przyda.

      Usuń
    2. Krzyklo pisanie bloga dla Czytelnika to jedna sprawa, ale przecież dobierasz pielęgnację, czy kolorówkę pod siebie, prawda? więc tylko zależy od Ciebie, w jaką ubierzesz to formę :)

      Robiąc zakupy, czy dobierając firmę do współpracy itd. nie sugeruję się potrzebami Czytelników dlatego też uważam, że prezentuję swój punkt widzenia i nie musi się z nim zgadzać większość. Tematyka jest różnorodna, na tyle iż każdy znajdzie coś dla siebie.

      25-letnia osoba także może posiadać cerę, która wymaga czegoś więcej. A być może to właśnie Ona będzie szukać informacji bo chce zrobić komuś bliskiemu prezent? Powodów może być mnóstwo :)

      Uważam, że nie ma co przesadzać. Potrzeby zmieniają się z czasem i wbrew pozorom blogi są czytane przez różne grupy wiekowe. Komentujący to jedno, ale odwiedzający, którzy nie zostawiają śladu to drugie :)

      Usuń
    3. Mam nadzieję, że piszę nie tylko dla blogerek, które są oczywiście także konsumentami ale to jednak młode osoby. Oczywiście, każda skóra ma inne wymagania i być może krem dla mnie sprawdzi się także u młodszej osoby zwłaszcza jeśli ma różnorodne działanie.

      Usuń
    4. Uważam, że nie ma co zamykać się w schemacie.
      Do tego byłabyś zaskoczona ile jest osób w sieci w przedziale 30-50 :) z naciskiem na sferę "urodową".

      Usuń
    5. Myślisz? Nie siedzę aż tak głęboko w temacie.

      Usuń
    6. Serio :) Do tego jest stała grupa Czytelniczek, które się nie ujawniają na blogu, za to piszą na skrzynkę lub zaczepiają na FB.

      Usuń
    7. Wypraszam sobie widełki 17-25. A Twoje posty pielęgnacyjne czytam do ostatniej kropki, ot co!

      Usuń
    8. To miłe. I dobrze wiedzieć, że blogger to też osoby po 25 roku życia :)

      Usuń
    9. Naliczyłam co najmniej 4 osoby w przedziale 25+ (nie liczą siebie) :P
      A co do wieku, to w obecnych czasach wiek skóry nijak się nie ma do liczby w metryce. Miałam przyjemność malować (tak, przyjemność!) panie powyżej 50, które miały skórę w dużo lepszym stanie niż niejedna 20.

      Usuń
    10. A dziś malowałam dziewczynkę 26 lat i duże zmarszczki na czole, przesuszone policzki i szyja :(

      Usuń
    11. Hexx ma rację:) Nigdy nie wiadomo, kto wchodzi na Twojego bloga;) Może nie ujawnia się w komentarzach czy w obserwatorach, ale regularnie podczytuje:) Poza tym dużo osób trafia na nasz blog, szukając informacji nt. konkretnego produktu:) Kobiety, które potrzebują napięcia opadających policzków, mogą znaleźć na Twoim blogu pożądaną treść:)

      Bez problemu można wymienić kilka blogerek 25+:)

      Usuń
    12. i 34- latka się kłania:) a i moja mama , która zaglądając do mnie czyta wszystko z listy czytleniczej:)także odbiorcy są:)a z tą starością to przesadzasz:)

      Usuń
    13. 25 lat to ja miałam 7 lat temu 8D

      Usuń
    14. załóżmy park jurajski hehe, ja będę dinozaurem nr dwa ;)

      Usuń
    15. ja tam moge wymienic i plus 35 jakby co ;)

      Usuń
  2. Chanel ultra correction lift to jeden z lepszych kremów dla skory dojrzałej, najlepsza rekomendacja jest to ,że klienci wracają .Mi sie wstep podoba , uderza w sedno destrukcyjnych pomówień jesli chodzi o marki selektywne, a przeciez płaci się za wiele lat pracy laboratoriów, ekstraktów, później patentów, za nosniki ( tak, tak) etc kiedys pisałam o tym ale wiadomo, kazdy uzywa pielęgancji na jaką go stac bądź w ktorą wierzy:)
    Myslę,jednak ,że jakbym była bogatą ciocią rozdałabym wszystkim kobietom takie wielkie słoiki seletywnego kremu i ciekawe jaki byłby wynik:)
    Krzykla dinoazurem Ty raczej nie jetses:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za zrozumienie :)
      Nie chce mi się dyskutować na temat wyższości marek selektywnych nad massmarketem bo to jałowe i prowadzi tylko do konfliktów. To jak spór PiSu i PO ;)

      Usuń
    2. 4premiere do tej części nic nie mam :P ale uważam, że nic nikomu do tego ile wydaję bądź nie, dlatego też nie rozumiem tłumaczenia...
      Osobiście wolę czytać takie posty, które jasno wskazują, że to TY wybrałaś i zakupiłaś dany produkt.

      Idealnym podsumowanie jest "kazdy uzywa pielęgancji na jaką go stac bądź w ktorą wierzy:)" Dlatego też dokonanie wyboru jest kwestią kluczową, która zależy od stanu konta. Lecz warto wspomnieć, że można kupować tanio i wychodzi bardzo drogo.

      Usuń
    3. Ja dlatego kupuję drogo bo nie stać mnie na tracenie pieniędzy co niestety przerobiłam kupując wiele massmarketowych marek :/

      Usuń
    4. Do tego trzeba dojrzeć :P

      Usuń
    5. I tu Cię mam, czyli jednak jestem dinusiem :P

      Usuń
    6. No nie mogę :P ale to temat na długą pogawędkę.

      Usuń
  3. Proszę Cie jaki dinozaur??:)
    Moim zdaniem o dobrych i skutecznych kosmetykach zawsze warto poczytać, nieważne dla jakiej grupy wiekowej sa przenaczone ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślisz? Nie wiem czy nie należysz do mniejszości ;)

      Usuń
  4. Ja również jestem ciekawa Twojej pielęgnacji. Mam 33 lata, niestety trochę zmarszczek i chętnie podpatrzę jakiś fajny krem. Ja mam wprawdzie cerę mieszaną ale czasem konkretny rodzaj kremu produkowany jest do różnych typów cer.

    Co do cen, jak coś działa i robi dobrze naszej cerze to jest warte każdych pieniędzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat chyba ten krem Chanel wyprodukował dla wszystich typów cer więc polecam wziąć chociaż próbkę :)

      Usuń
    2. Po Twojej recenzji na pewno się skuszę :) I pisz jak najwięcej pielęgnacyjnych postów.

      Usuń
  5. Kochana pisz o pielęgnacji, koniecznie !

    Mimo, że jestem w grupie 25+ ciekawi mnie co piszczy w kosmetyczkach innych dziewczyn, niezależnie czy plasują się w grupie 18+, 30+, 40+ czy nawet 50+ i czy ich półką są mass - produkty czy też wyselekcjonowane i skrupulatnie dobrane produkty high end'u. Bo jakby nie patrzeć pielęgnacja to nie tylko to co nakładamy na nasze buzie...

    W ostatnim czasie zauważyłam, że bardzo podążam w Twoje ślady jeśli chodzi o dobór kosmetyków nie tylko pielęgnacyjnych ale i kolorowych. Twoje niespodzianki okazały się strzałem w dziesiątkę i tym bardziej zachęcają mnie do czytania, słuchania Twojego zdania na temat innych produktów pielęgnacyjnych.

    Od już dłuższego czasu łapię się na tym, że wolę wydać ciut więcej na krem, tonik, czy inną pierdołkę z wyższej półki, niż testować n-ty krem za grosze, który nic nie robi, bądź zamiast naprawiać - niszczy tylko dlatego, że na bloggosferze czy YouTube jest na niego hype. Może to przesada, a może zwyczajnie - świadomość tego co nakładam na swoją twarz w codziennej rutynie makijażowej i pielęgnacyjnej.

    Ściskam mocno, Buziak!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się.
      Ja mam tak ze wszystkim. Wolę wydać raz na porządną rzecz (buty, torbę, kurtkę, kosmetyk) niż na kilka gorszej jakości.

      Usuń
    2. Ma to sens :) nie ukrywam.

      Obecnie postępuję podobnie, choć przyznaję bez bicia, że kiedyś leciałam na ilość, nie na jakość :)

      Usuń
  6. Nie używałam tego kremu,ale wem,że jest bardzo lubiany:)

    OdpowiedzUsuń
  7. ciekawe czy mogłabym go uzyc jako kurację(mam 25 lat)? Moja cera jest bardzo such i "zwiotczała" po zimie.
    Kupiłam liftingujący krem z retinolem na noc, ale okazał sie zbyt mocny dla mojej cery. Strasznie mocno mi sie złuszcała..

    Nigdy nie oszczędzam na pielegnacji.
    Mimo, ze jestem wizażystką uważam, ze najwazniejsza role pełni własciwa pielegnacja-regeneracja ...dopiero potem makijaż (który kocham całym sercem).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno krzywdy nie zrobi. Najwyżej nie zliftinguje jeśli nie będzie co liftingować ;). Natomiast na pewno odżywi i nawilży.

      Usuń
  8. Zapisałam w kajeciku i zobaczę czy mają krem w wersji dla skóry mieszanej. Jeśli chodzi o pielęgnację selektywną to na dobre (znaczy się działające) serum i krem pod oczy i filtr na twarz mogę wydać pół pensji :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przybij piątkę zatem :)

      Usuń
    2. Zgadzam się z tovą:) Za kosmetyki, które nakładam na twarz, jestem w stanie zapłacić więcej:) Mam kapryśną cerę i nie zamierzam na niej oszczędzać. Jeśli jakiś kosmetyk przypadnie jej do gustu, to należy to zanotować w specjalnym kajeciku:)

      Usuń
  9. Chociaż ostatnio ciągnie mnie bardziej w stronę kosmetyków profesjonalnych :P

    OdpowiedzUsuń
  10. O dobrej pielegnacji zawsze dobrze poczytać, zwłaszcza,że niektore młodsze osoby w chwilach kryzysowych mogą skorzystać z tego jako kuracji - stan skóry metryce nie równy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wesprzyj koleżankę i pisz :)

      Usuń
    2. piszę, piszę:)Ale obiecuję jeszcze napisać o moich odkryciach z wyższych półek:)

      Usuń
  11. ... ja też często przedstawiam kosmetyki z wyższej półki cenowej, nie piszę ceny bo albo zapomnę albo uważam , że w tym przypadku cena nie gra roli bo jest to produkt , który działa i jak ktoś będzie zainteresowany to go znajdzie tam gdzie najtaniej:)
    Co do kremów Chanel miałam kilka próbek jedynie i o ile działania nie mogę ocenić to bardzo podoba mi się szata , klasa sama w sobie:)
    Muszę poprosić o próbkę tego co przedstawiasz, lubię sobie zrobić co jakiś czas taką mocniejszą kurację:)
    A Ty kobito pisz o czym chcesz bo ja czytam od dechy do dechy:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Recenzje takich kosmetyków są jak najbardziej potrzebne. Na blogach można znaleźć multum postów na temat kosmetyków do 50zł i głównie skierowanych do młodej cery, a o drogich produktach o działaniu liftingującym/przeciwzmarszczkowym już cisza. Moja Mama też przegląda blogi i mimo, że nigdy na żadnych nie zostawiła komentarza, na pewno jest bardziej zainteresowana Twoją recenzją kremu Chanel niż produktami Garniera...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam właśnie nadzieję, że moje posty pielęgnacyjne trafiają do odpowiedniego odbiorcy, mimo że się on nie ujawnia.
      Sama szukam w necie takich opinii i zauważyłam, że praktycznie nie istnieją na polskich stronach :/ Wizażowe KWC to jednak nie to co MUA ;)

      Usuń
  13. Hmm, chyba nie piszesz wylacznie dla innych blogerek? regularnie czytam Twojego bloga miedzy innymi dlatego, ze nie masz 17-25 lat, sama mam 44 i nie czarujmy sie, skora w tym wieku inaczej wyglada i inne ma wymagania niz skora mlodziutkich dziewczyn, dlatego Twoje recenzje sa dla mnie bardziej miarodajne :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam zatem i mam nadzieję, że od czasu do czasu zostawisz po sobie ślad :).
      Komentarze innych czytelników niż bloggerki są dla mnie bardzo cenne.

      Usuń
  14. Po młodzieżowemu rzec by można "chyba Cię pogięło" :D

    Jest całe stado babek, które mają 30+ i blisko 40 :) a nawet po 40... a nawet po 50 :)
    Teraz internet to już nie jest wynalazek tylko dla 16-latków ;)

    Wyjdź z tego błędnego myślenia :)

    Pielęgnacja jak najbardziej mile widziana ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jest szansa na wrzucenie zdjęcia ze składem? Chciałabym zobaczyć, co tak dobrze nawilża :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pudełko w śmieciach dawno a na słoiku nie ma :(
      Poszukam w necie albo pstryknę w perfumerii, chociaż ja składów nie analizuję.

      Usuń
    2. Właśnie w necie to różnie jest z tymi składami, zazwyczaj ktoś kopiuje bezmyślnie od innego i nawet nie patrzy, że akurat jego krem na już lepszy skład...

      Usuń
    3. Patryknę fotkę w perfumerii albo poproszę o ulotkę :)

      Usuń
  16. Wiesz, moja mam mi kiedyś powiedziała, że każdą rzecz którą kupuję (jej cenę) powinnam podzielić, przez potencjalną ilość dni jakie będę ją nosić czy używać. Tak zrobiłam i tu: średni koszt dzienny użycia kremu nie przekracza 4 zł, a może jest i niższy. Więc bez przesady :) Ile razy zdarzyło nam się kupić błyszczyk, krem, cień czy lakier do paznokci, który później leżał, a tak masz pewność, że krem zużyjesz do ostatniej kropki. Pisz o nich jak najwięcej :)

    Ps. ja również jestem na granicy wieku 25 się kłania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mam takie samo podejście jak Twoja mama :)
      Wywaliłam już tyle kosmetyków pielęgnacyjnych, które kupiłam pod wpływem impulsu, że teraz robię długi reaserch zanim wydam pieniądze.

      Usuń
  17. No mnie też rozwaliłaś tym wstępem :) zgadzam się jedynie z tym, że większość blogerek jest bardzo młoda, ale np ja nie piszę postów z tylko dla komentarzy i dla blogerek, piszę je dla osób, które szukają opinii w sieci. Uważam, że blogerki to zaledwie mały ułamek osób do których docieramy ze swoimi wypocinami ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem już sama Domi... liczę, że masz rację.
      Ja ostatnio piszę sobie a muzom bardziej ;)

      Usuń
  18. rozbroiłaś mnie tym dinozaurem ;p nie jesteś taka stara! a czytelniczki mają różny wiek, ja mam 25 lat moja cera nie wymaga aż tak wiele, prędzej borykam się z trądzikiem, ale na co dzień jako kosmetyczka spotykam wiele kobiet w różnym wieku o różnej zawartości portfela, dlatego z chęcią czytam tego typu post! a po za tym nie raz słyszę od moich klientek o tym, że czytają blogi o tematyce urodowej i bardziej ufają blogerką niż osobą z marketingu promującym daną firmę;p
    pisz więcej bo na pewno Twoje posty nie idą do szuflady:P

    OdpowiedzUsuń
  19. Co ty piszesz! Pielęgnacja jest jak najmilej widziana! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. krzykla, to ja też się zgłoszę jako ta bliższa dinozaurom niż nastolatkom, żeby Ci nie było smutno ;) a co do opisywania marek z wyższej i najwyższej półki, to wyobraź sobie, że dla mnie takie recenzje są niezwykle cenne, ponieważ nigdy nie kupowałam tego typu kosmetyków, a mam na nie ochotę, tylko zanim utopię grube setki złotych, chciałabym wiedzieć, czy warto. dlatego PISZ PISZ PISZ o tych tańszych i tych najbardziej kawiorowych, a jak tu już wyżej koleżanki wspominały - to że ktoś nie pisze komentarzy i nie ma go w obserwatorach, nie znaczy, że nie czyta. przykładem niech będzie też moja teściowa, której w ten weekend przyznałam się do pisania swojego bloga, a ona zrobiła wielkie gały, zaczęła czytać moje produkcje i jak się dowiedziała, że istnieje jeszcze co najmniej paręset tego typu blogów, mało nie zwariowała ze szczęścia :D z chęcią podpowiem jej, do kogo ma zaglądać - ona sobie nie szczędzi luksusu na skórze :) a że dwudziestki Cię nienawidzą skrycie za to, że stać Cię na Chanel, to wiesz, no wiesz, z tym się już niewiele zrobi. niech nie idą na studia na filozofię, to może też będą mogły zaszaleć za parę lat ;) pozdrawiam Cię baaaardzo serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  21. nie wiem od jakiego wieku staje sie dinozaurem ale ja nie pamietam siebie 20 letniej wiec chyba tez zaliczam sie do dinozaurow :) pozdrawiam - dzieki za recenzje chanela - nigdy jakos nie moglam sie przekonac do ich kremow..

    OdpowiedzUsuń
  22. A ja tam czytam, bo jest z sensem! o!

    OdpowiedzUsuń
  23. Dobra to ja też jestem donozaurem 36 letnim :D, ale cóż na tak diabelnie drogi krem mnie nie stać :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podziel sobie cenę przez 3miesiące codziennego używania i wyjdzie, że to tanio jak barszcz :)

      Usuń
  24. z dinozaurem, to już nie przesadzaj, ja Cię proszę :)
    co do wstepu się zgadzam! choć pisać powinnać, dla mnie chocby :D ja też lubię droższą pielęgnację i choć nie wiem jakbym wyglądała używając tańszej, to wiem, że tak dobrze się trzymam bo używam drogiej :D

    OdpowiedzUsuń
  25. a i jeszcze chciałam rzec, że kremem mnie zaciekawiłaś i na pewno będę polować na jakieś promocje :)

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za wszystkie komentarze, nawet te negatywne. Proszę jednak aby były one kulturalne. W przeciwnym razie zastrzegam sobie prawo do ich usunięcia.

Blog template designed by SandDBlast