Nie jestem zwolenniczką wpisów z cyklu "przychodzi do mnie kurier/listonosz", tzw. hauli z produktami ze współprac. Staram się unikać ich na swoim blogu. Dzisiaj jednak zrobię wyjątek, ponieważ po pierwsze firma od której otrzymałam przesyłkę, od momentu pojawienia się w Polsce była obiektem moich westchnień a po drugie podejście do bloggerek jest bardzo profesjonalne i godne naśladowania.
Mowa o marce Eisenberg Paris.
Jestem pod ogromnym wrażeniem formy kontaktu, zwłaszcza, że nie ukrywajmy - marki selektywne z bloggerami kontaktują się niechętnie, żeby nie powiedzieć w ogóle, a tym bardziej z polskimi bloggerami.
Eisenberg, z tego co się orientuję, do każdej bloggerki wysłał wybrane przez nią produkty. Wysyłka z Monaco zajęła zaledwie kilka dni. Przesyłka, pięknie opakowana, zawierała dodatkowo miły, standardowy zapewne lecz spersonalizowany list.
Wraz z przesyłką i listem pojawił się mail informujący o jej nadaniu. Tym razem firma kurierska była szybsza niż internet :)
Wpis ma na celu oczywiście pochwalenie się, to normalne i ludzkie ale również chęć podzielenia się z Wami moim odczuciem co do jakości kontaktu ze strony firm, z którymi ten kontakt nawiązujemy.
Obserwuję, że wbrew potocznym opiniom, szacunek do bloggerek kosmetycznych rośnie. Rozsądne firmy, czy to selektywne czy massmarketowe, starają się traktować nas indywidualnie, słuchać i prowadzić dialog a nie monolog. Oby tak dalej - postawa roszczeniowa po żadnej ze stron do niczego kreatywnego nie prowadzi :)
Macie podobne, pozytywne doświadczenia w kontaktach z markami?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
krzykla
Mój blog - moja pasja
Wyświetl mój pełny profil
Formularz kontaktowy
Translate this blog
Piszę o
AA
(5)
Alterna
(1)
Armani
(3)
Artdeco
(1)
Avène
(1)
Bare Minerals
(1)
Bath and Body Works
(10)
Becca
(2)
Benefit
(9)
Biotherm
(1)
Bobbi Brown
(7)
Bremenn Research Labs
(1)
Calvin Klein
(1)
caudalie
(2)
Chanel
(30)
Chantecaille
(1)
Charlotte Tilbury
(1)
clarins
(9)
Clinique
(5)
Collistar
(1)
Cuccio
(1)
Deborah Lippmann
(1)
Decleor
(1)
Desigual
(1)
Diego dalla Palma
(2)
Dior
(35)
Douglas
(5)
dr.Brandt
(1)
Eisenberg
(14)
Essie
(15)
Estee Lauder
(4)
Filorga
(1)
Foreo
(2)
Furla
(2)
Givenchy
(12)
GlamGlow
(2)
Guerlain
(23)
Helena Rubinstein
(1)
Hermes
(1)
Hourglass
(1)
I Coloniali
(2)
I Love...Cosmetics
(1)
Illamasqua
(3)
Ilua
(4)
Inglot
(7)
Jo Malone
(1)
Kevyn Aucoin
(2)
KIKO
(9)
Kobo
(2)
Korres
(1)
L'occitane
(7)
L'Oreal
(2)
La Mer
(1)
Lancome
(6)
Laura Mercier
(6)
Lierac
(5)
Lush
(4)
Mac
(75)
Marc Jacobs
(5)
Marionnaud
(1)
Masaki
(1)
MicroCell 200
(1)
Morgan Taylor
(1)
MUFE
(2)
NARS
(2)
Nubar
(1)
nuxe
(5)
Oceanic
(4)
OPI
(8)
Organique
(2)
Pandora
(5)
Sally Hansen
(1)
Sensai Kanebo
(4)
Sephora
(6)
Shellac
(2)
Shiseido
(12)
Sisley
(8)
Sleek
(4)
T.LeClerc
(3)
TBS
(2)
Too Faced
(1)
Trollbeads
(5)
Urban Decay
(3)
Van Cleef Arpels
(2)
Vichy
(1)
Weleda
(1)
wywiad
(3)
Yonelle
(1)
Yves Rocher
(6)
Yves Saint Laurent
(3)
Zoya
(3)
Szukaj na blogu
Odwiedzin już
Archiwum bloga
-
►
2015
(34)
- ► października (1)
-
►
2014
(106)
- ► października (9)
-
▼
2013
(112)
-
▼
maja
(18)
- Chwilowa cisza w krzyklowym eterze
- Illamasqua Aorta - kaloszkowy lakier :)
- Oddam w dobre ręce :)
- Recepta na pory... nie w śmietanie ;), czyli Z-Pore
- Coctail Passion od Rimmela
- Dior Hydra Life BB Creme, czyli alternatywa dla po...
- Eisenberg Paris i krótki wpis o kontaktach blogger...
- Letni makijaż Leony Lewis dla The Body Shop
- Jelly Lip Pen Carioca - Dior Bird of Paradise coll...
- Samba - lakierowy duet z kolekcji Bird of Paradise...
- Paleta Dior 5 Couleurs Blue Lagoon - Bird of Parad...
- Dior Bird of Paradise - Rajski ptak wylądował :)
- Dior Addict Eau Délice
- MACowy konkurs z okazji 1000 obserwatorów :)
- Peace & Love & OPI - O.P.I San Francisco collectio...
- Makeup Days Yves Rocher i moja wersja looku przewo...
- Rimmel Apocalips w kolorze Celestial
- M.A.C. Temperature Rising quad - Temperature Risin...
-
▼
maja
(18)
-
►
2012
(215)
- ► października (16)
Najciekawsze
Obserwatorzy
Blog template designed by SandDBlast
Ekskluzywna przesyłka. bardzo ładnie zapakowana
OdpowiedzUsuńLubię, gdy produkt jest ładnie opakowany :)
UsuńTy chwalipięto! ;D
OdpowiedzUsuńfajnie być w tak profesjonalny sposób potraktowanym , to się chwali :)
Oj tam, od czasu do czasu można ;)
UsuńBardzo doceniam takie podejście firm do blogerów.
OdpowiedzUsuńJa za stara jestem na inne ;) Mało co mnie tak denerwuje jak brak profesjonalizmu, w każdej sferze życia a niestety w PL pełno tego na każdym kroku :/
UsuńNo, no, piękne podejście i cudowna zawartość!
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nigdy nie miałam współpracą z żadną firmą ;-)
Współpraca to może termin na wyrost w tym przypadku. Zresztą w takim pojęciu w jakim to słowo funkcjonuje w blogsferze ja też nie mam/ nie miałam ;)
UsuńParę tygodni temu zostałam potraktowana w sposób profesjonalny. Pani, która zaoferowała mi współpracę, wcześniej zaznajomiła się z moim blogiem, w związku z tym dostosowała ofertę do potrzeb mojej skóry. Gdy zadałam jej szczegółowe pytania, po 20 minutach otrzymałam odpowiedź. Firma nie stawiała dziwnych wymagań, a kosmetyk wzbudził moje zainteresowanie, toteż wyraziłam zgodę na współpracę. Jednak zazwyczaj trafiam na osoby, które nie mają zielonego pojęcia o marketingu. W styczniu otrzymałam propozycję, z której niewiele wynikało, a pan, który ją złożył, nie miał odwagi podpisać się własnym nazwiskiem. Gdy widzę ofertę od "Tadka", to wiem, że na nią nie przystanę.
OdpowiedzUsuńTemat rzeka.
UsuńEisenberg to cudowna marka:) Gratuluję - spełniłaś marzenia!!!
OdpowiedzUsuńZnam na razie tylko demakijaż ale kusiła mnie pielęgnacja.
UsuńI am Eisenberga to moje ukochane perfumy! Miłego testowania, Moja Droga!
OdpowiedzUsuńJuż się nie mogę doczekać :)
Usuńwspaniałe potraktowanie sprawy...chwali się
OdpowiedzUsuńCoraz więcej firm tak działa na szczęście.
UsuńMoja mama i tata bardzo lubią kosmetyki tej firmy - są jej już wierni od lat:)
OdpowiedzUsuńKosmetyki wygladaja ciekawie, uwielbiam posty z nawiazanych wspolprac, poniewaz lubie wiedziec, co niedlugo dany bloger/ka bedzie niebawem recenzowac i szczerze mowiac, nie odbieram tego w formie chwalipiectwa, chociaz nawet jesli, to nie przeszkadza mi to :P
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że nie znam tej firmy. Ale to właśnie uwielbiam w blogowaniu - poznawanie nowego i ciągłe odkrywanie nieznanych mi dotąd kosmetyków/zapachów/technik. Ze mną jeszcze żadna firma się nie kontaktowała także takowego doświadczenia nie mam. Mam jedynie nadzieję,że jeśli kiedyś ktoś zechce ze mną współpracować to będzie to równie dojrzała współpraca.
OdpowiedzUsuńi co się chwali? :P hihi
OdpowiedzUsuńNie za dobrze Ci? :D
OdpowiedzUsuńMiłego testowania ;]
Eisenberg szczerze nie znam.
OdpowiedzUsuńUdanych testów!
kocham te perfumy!
OdpowiedzUsuńZazdraszczam, zazdraszczam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ich J'ose, więc tym barrrrdziej gratuluję ;))
OdpowiedzUsuńświetnie, niech więcej firm bierze przykład:)
OdpowiedzUsuń