Za kilka dni "urlopuję się", odpoczywam, opalam, pływam, pluskam się, leżę do góry... ;) (cenzura), nie gotuję, nie sprzątam i jeśli, cholera, nie będzie pogody to się pochlastam tępą żyletą ;)
Odpoczynek wakacyjny zaczęłam dzisiaj od wizyty w aptece w celu nabycia drogą kupna wszelakich specyfików od-słonecznych i po-słonecznych. Jednym z nich jest osławiony L'huile Prodigieuse NUXE. Olejek znam już od jakiegoś czasu. Dotychczas używałam wersji ze złotymi drobinkami ale ... znudziła mi się :) Poza tym zamierzam się tak pięknie opalić, że dodatkowa złota poświata na skórze nie będzie mi potrzebna ;) A tak naprawdę? Dlatego, że... była tańsza.
Kupiłam buteleczkę z limitowanej edycji 20th Anniversary (czemu to jest po angielsku ?)
L'huile Prodigieuse (tł. Cudowny olejek) to pierwszy na francuskim rynku farmaceutycznym suchy olejek o wszechstronnym zastosowaniu. Zawiera 98% składników pochodzenia naturalnego. Nie zawiera siliconów, olei mineralnych, konserwantów.
Wersję ze złotymi drobinkami stosowałam tylko do ciała ale tej nie zawaham się użyc również do włosów. A co, jak szaleć to szaleć :). Dobrze sprawdzał mi się zawsze w lecie na opaloną skórę. Dobrze się wchłaniał, lekko nawilżał, nie wysuszał, nie podrażniał. Nie jest to żaden cudowny kosmetyk, który wpłynie na naszą skórę, poprawi jej kondycję czy odnowi :). To sympatyczny gadżecik na lato, który pięknie pachnie, rozświetla, podkreśla opaleniznę.
Wersja bezdrobinkowa po pierwszym nałożeniu wydaje mi się lżejsza, szybciej się wchłania. Łatwiej też operować buteleczką, ponieważ dłonie nie kleją się, nie lepią, dzięki czemu są większe szanse, że szklany flakonik nie wyląduje na podłodze.
Kolejnym produktem, który zabiorę ze sobą na urlop będzie szampon Farmony Jantar.
Wyczytałam na opakowaniu, że zawiera on wyciąg z bursztynu, który jako naturalny filtr słoneczny będzie chronił moje włosy przed szkodliwym działaniem środowiska. Pożyjemy zobaczymy... Jak na razie zapach nieco mnie niepokoi - mocno chemiczny :(
Znacie, stosujecie któryś z powyższych produktów ?
Jakie macie sposoby na podkreślenie opalenizny?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
krzykla
Mój blog - moja pasja
Wyświetl mój pełny profil
Formularz kontaktowy
Translate this blog
Piszę o
AA
(5)
Alterna
(1)
Armani
(3)
Artdeco
(1)
Avène
(1)
Bare Minerals
(1)
Bath and Body Works
(10)
Becca
(2)
Benefit
(9)
Biotherm
(1)
Bobbi Brown
(7)
Bremenn Research Labs
(1)
Calvin Klein
(1)
caudalie
(2)
Chanel
(30)
Chantecaille
(1)
Charlotte Tilbury
(1)
clarins
(9)
Clinique
(5)
Collistar
(1)
Cuccio
(1)
Deborah Lippmann
(1)
Decleor
(1)
Desigual
(1)
Diego dalla Palma
(2)
Dior
(35)
Douglas
(5)
dr.Brandt
(1)
Eisenberg
(14)
Essie
(15)
Estee Lauder
(4)
Filorga
(1)
Foreo
(2)
Furla
(2)
Givenchy
(12)
GlamGlow
(2)
Guerlain
(23)
Helena Rubinstein
(1)
Hermes
(1)
Hourglass
(1)
I Coloniali
(2)
I Love...Cosmetics
(1)
Illamasqua
(3)
Ilua
(4)
Inglot
(7)
Jo Malone
(1)
Kevyn Aucoin
(2)
KIKO
(9)
Kobo
(2)
Korres
(1)
L'occitane
(7)
L'Oreal
(2)
La Mer
(1)
Lancome
(6)
Laura Mercier
(6)
Lierac
(5)
Lush
(4)
Mac
(75)
Marc Jacobs
(5)
Marionnaud
(1)
Masaki
(1)
MicroCell 200
(1)
Morgan Taylor
(1)
MUFE
(2)
NARS
(2)
Nubar
(1)
nuxe
(5)
Oceanic
(4)
OPI
(8)
Organique
(2)
Pandora
(5)
Sally Hansen
(1)
Sensai Kanebo
(4)
Sephora
(6)
Shellac
(2)
Shiseido
(12)
Sisley
(8)
Sleek
(4)
T.LeClerc
(3)
TBS
(2)
Too Faced
(1)
Trollbeads
(5)
Urban Decay
(3)
Van Cleef Arpels
(2)
Vichy
(1)
Weleda
(1)
wywiad
(3)
Yonelle
(1)
Yves Rocher
(6)
Yves Saint Laurent
(3)
Zoya
(3)
Szukaj na blogu
Odwiedzin już
Archiwum bloga
-
►
2015
(34)
- ► października (1)
-
►
2014
(106)
- ► października (9)
-
▼
2012
(215)
- ► października (16)
-
▼
lipca
(17)
- Otwórz lodówkę a tam... MACzki :)
- Czy wiesz jak to robić masz? ;)
- Sezon ogórkowy trwa czyli kolejny lakier :)
- Yyyyy, zerżnęłam nieco... sorki ;)
- Mein Pandora ist fantastisch ;)
- Wyniki rozdania MAC & DIOR :)
- To lubię czyli Paint Poty MAC
- Walczę o swoje pazurki - Biovax Opti Cure L'Biotica
- Gdy na urlopie deszcz budzą się kosmetyczne upiory
- Duochromek od KIKO
- Niekosmetycznie - Ahlbeck czyli urlop w obrazkach
- Nigdy nie mów nigdy :)
- Likizo ;)
- "Panie premierze jak żyć...?"
- Lubię czasem wejść do apteki po kosmetyk :)
- Chantecaille cosmetics
- Fuksjowy migotek od Chanel
Najciekawsze
Obserwatorzy
Blog template designed by SandDBlast
mam tylko wcierkę jantara - zapach specyficzny, ale nie chemiczny - ni to woda brzozowa czy inne takie cuś ;)
OdpowiedzUsuńJa też mam wcierkę :) Właściwie kupuję ją namiętnie. Tego szamponu jeszcze nie miałam... Jeszcze jest mgiełka z tej serii. Nie wiem, czy ma filtr UV, ale taka mgiełka wydaje mi się skuteczniejsza jeśli chodzi o ochronę, niż szampon...
UsuńOlejek NUXE marzy mi się... Ale właśnie z drobinkami :)
Mam nadzieje, że pogoda na Twój urlop dopisze :)
Oby pogoda dopisała :)
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o kosmetyki, nie używałam żadnego z nich, ale mam chrapkę na olejek :)
ja juz chyba z trylion razy zabieralam sie za kupno tego olejku i jakos nie wiem nie potrafie sie zdecydowac,ale wachalam ich zapach wypuszczony z okazji urodzin piekny zapch! :))
OdpowiedzUsuńZazdroszcze Ci tego leniuchowania na plazy ;)
Krzykla, udanego urlopu! Nie chlastaj się, niezależnie od okoliczności :*
OdpowiedzUsuńMiałam raz probke tego olejku ale wlasnie nie zorbil nic wyjatkowego. Ciesze sie ze byla opcja probki bo gdybym kupila pelnowymiarowy produkt to chyba bym zalowala
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za pogodę :) Ja lubię olejek z sephory z drobinkami, HighBeam albo Girl Meets Pearl z Benefita do rozświetlenia opalonej twarzy. Touch of Brilliance z Make Up Factory na włosy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
JA jestem taka blada, że nie ma co podkreślać ;D
OdpowiedzUsuńUdanego urlopu ! :)
OdpowiedzUsuńOlejek NUXE można powiedzieć, że uwielbiam od lat :) i to jeden z niewielu kosmetyków do którego wracam :)
OdpowiedzUsuńna podkreślenie opalenizny? olejek z delikatnymi złotymi drobinkami...nie brokatem, ale pyłkiem
OdpowiedzUsuńteż jestem blada ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam olejek nuxa - i z drobinkami i bez :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach olejku Nuxe.
OdpowiedzUsuńUdanego wypoczynku, mam nadzieję, że pogoda dopisze, bo też będę się urlopować :)
chyba nie ma nic lepszego na podkreślenie opalenizny niż olejek Nuxe, a przynajmniej ja nie znam:) P.S. dzisiaj słyszałam, że upały mają się utrzymać do połowy lipca! udanego urlopu:)
OdpowiedzUsuńnie znam żadnego z tych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńoba produkty znam ale zadnego nie stosowalam. a szkoda!
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tego szamponu, mam nadzieję, że dasz znać jak będzie się sprawował ;)
OdpowiedzUsuńKochana - wypoczywaj i nabierz sił :*
OdpowiedzUsuńolejku nie znam i jakoś tak się zazwyczaj dzieje, że mijam półkę Nuxe'a dosyć obojętnie, ale spora ilość pozytywnych rec sprawia, że coraz częściej mam ochotę po niego sięgnąć ;)
Z Jantara mam wcierkę i odżywkę, szamponu nie miałam.
OdpowiedzUsuńu mnie niestety brak opalenizny - opalam sie na buraka wiec podkreslac co nie mam:)
OdpowiedzUsuńJa moj nuxe bez drobinek pare dni po zakupie pobilam wiec nie milam okazji go na wlosach sprawdzic....a jestem ciekawa jak sie wlosy po tym maja...
OdpowiedzUsuńMam ten olejek - świetny do końcówek włosów.
OdpowiedzUsuńa ja kiedyś miałam kupić ten olejek Nuxe, ale zawsze zapominałam :) poza tym tak po prawdzie, to u mnie słońca brak, w związku z czym brak opalenizny.. w związku z czym nie ma czego podkreślać :P
OdpowiedzUsuńchoruję mocno na ten olejek, ale właśnie w 'świecącej' wersji - jednak cały czas na drodze staje mi cena i zastanawiam się czy na pewno warto :/.
OdpowiedzUsuńchcę zakupić wcierkę Jantar, ale jakoś nigdy mi nie po drodze :(
OdpowiedzUsuńOch, ja mam ostatnio leniwe dni, ale o urlopie mogę tylko pomarzyć. :/
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o podkreślanie opalenizny, to o ile mam co w ogóle podkreślać (białas!) to zazwyczaj wystarczy mi oliwka z hippa. Kurcze, strasznie korcicie tym Nuxem.
ja musiałabym zainwestować chyba w jakiś srebrny olejek, hha, bo ja blada dooopa. :D Nie twierdzę jednak, że nie chcę go, podoba mi się strasznie zestaw urodzinowy, czy jakiśtam, tak ładnie zapakowany jest. :D
OdpowiedzUsuńtego szamponu niestety nie mam, ale z farmony lubię szampony z serii herbal care i choć mają sles, to mi odpowiadają bardzo i mężowi odpowiadają również.
Jeśli chodzi o ochronę włosów przed słońcem, to słynna wcierka Jantar ma te właściwości i ją kocham, bo memu dziecku odrobinkę zagęsciła włosy, rosna nowe teraz. :D Dla mnie też działa dobrze. :D
o rety, rety - byłabym zapomniała: udanego urlopu, mnóstwa słoneczka i i upragnionej, pięknej opalenizny. :*
UsuńUdanego wyjazdu! Nie wiedzieć czemu olejki suche lubię, w tym i nuxe:)
OdpowiedzUsuńA ja własnie zastanawiałam się nad kupnem tego szamponu, ale poczekam na twoją recenzję ;-) udanego wyjazdu .
OdpowiedzUsuń----------------------------------------------
Możesz zajrzeć do mnie właśnie zaczynam życie w blogowo-urodowym świecie ;-)
Ja jeszcze nie miałam olejków Nuxe. Jeszcze :) Za to mam i lubię olejek Sephory divine oil (100 ml za 39 zł) i olejek Lierac - bez drobinek, odżywia skórę i przepięknie pachnie
OdpowiedzUsuńolejek wygląda kusząco :D
OdpowiedzUsuńFajnie się prezentuje ^^
OdpowiedzUsuńolejek kusi i kusi ale jeszcze go nie miałam:/
OdpowiedzUsuńNuxe kusi mnie od dawna,chyba skuszę się na jakiś zestaw:)
OdpowiedzUsuńA mnie Nuxe nie powalił na kolana. Gdzieś tam sobie leży i czeka na lepsze czasy...
OdpowiedzUsuńZnam olejek NUXE, który lubię właściwie za sam zapach :D jest uzależniający!
OdpowiedzUsuńW której aptece to dostałaś? Chyba mieszkam w jakiejś wsi zabitej dechami bo tego nie mogę znaleźć ;)
OdpowiedzUsuńAnomalia