Purple Haze po lewej i Golden Splendor |
Nie tracąc nadziei złapałam drugi nabytek, czy też nabytki AVON a mianowicie żelowe kredki do oczu SUPER SHOCK. Kredeczki polecane na youtube i różnych blogach więc postanowiłam i ja wypróbowac zwłaszcza, że nie były drogie (ok.8zł). Kupiłam 5 kolorów, chyba wszystkie dostępne.
Faktycznie same suną po powiece i nie trzeba byc mistrzem makijażu, żeby zrobic przyzwoitą kreskę. Niestety tu było dużo gorzej niż w przypadku cieni. POTWORNE podrażnienie. Oczy przestały mnie piec dopiero dwa dni później (!)
Żałuję, że dałam się ponieśc zakupoholizmowi a nie posłuchałam głosu rozsądku - kilka razy próbowałm różnych produktów Avon i próby te kończyły sie fiaskiem. Nie należało łudzic się, że kolejny raz będzie inny. Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, że powiem filozoficznie ...;)
Konkluzja : oddam moje avonowe nabytki w inne ręce (lub raczej na inne, mniej wrażliwe powieki) - kredki nowe (srebrna i zielona raz przejechały po mojej powiece), cienie też raz użyte. Są chętne?
Notka: Avonki poszły do sensesensibility87 ;)
Szkoda, że zakupy się nie udały :(
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię produkty Avonu, ale jak to bywa z kosmetykami - co jednej z nas służy drugiej już niekoniecznie.
A jeśli szukasz nowego domku dla avonowych cieni i kredek to mogę je przygarnąć :)
Proszę bardzo. Czekam na adres (mój mail w profilu). Miło wiedziec,że ktoś czyta moje wypociny...;)
OdpowiedzUsuńWiadomość już wysłałam na maila i czekam teraz na Twoją odpowiedź :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńja na samą myśl o avonie, mary kay, oriflame aż mam dreszcze... nie cierpię tych produktów, podrażniają mnie i są - moim zdaniem - naprawdę kiepskiej jakości w porównaniu z czymkolwiek... pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńU mni całe szczęście kredki się sprawdziły i byłam bardzo zadowolona, ale jeśli chciałabyś coś oddaćz Avonu chętnie przygarnę :) sprawiłoby mi to ogromną przyjemność.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i życzę samych udanych zakupów