piątek, 1 lipca 2011

Kremy na zmarszczki - the best

Po wielu próbach, o których pisałam wcześniej znalazłam chyba moje ideały. Pierwszy to krem na dzień Clarins Multi-Active Jour czy jak kto woli Multi-Active Day którego podstawowym składnikiem jest ekstrakt z Ambiaty uzyskany z liści krzewu rosnącego na Madagaskarze. Podobno składnik ten redukuje pierwsze widoczne zmarszczki, stymuluje sprężystość skóry.

Mimo, że ja na ogół nie wczytuję się w składniki kosmetyków, bo po pierwsze nie znam się na tym kompletnie a po drugie ufam jedynie reakcji swojej skóry, to muszę przyznać, że cokolwiek ta ambiata w sobie ma to czyni cuda .
Krem ma wspaniałą aksamitną konsystencję, którą Francuzi określają velouté (określają też tak np. yogurty i sosy) i pięknie pachnie (lubię jak krem ładnie pachnie ;) ). W dodatku mimo, że jest dość gęsty nie obciąża skóry. Po 2 miesiącach stosowania widzę wyraźną zmianę na twarzy, jest gładsza, zmarszczki są dużo mniej widoczne i cera nabrała jakiegoś… świetlistego wyglądu. Poza tym krem jest super wydajny; mimo tych 2 miesięcy codziennego stosowania zużyłam zaledwie 1/3 50 ml. słoiczka.
Drugi krem na zmarszczki jest produktem aptecznym i jest to Nuxe Creme Merveillance Enrichie.

 Według producenta zawiera 72,8% składników pochodzenia naturalnego. Nowy system konserwacji NUXE nie wymaga użycia parabenów. Nie zawiera olejów mineralnych, barwników, składników pochodzenia zwierzęcego. Nie powoduje powstawania zaskórników. Krem jest przeciwieństwem Clarinsa, jest bardzo bagaty, tłusty i czuć go długo na skórze. Ja używam go na noc i rano jeszcze go czuję na twarzy. Mimo to uważam, że jest świetny. W nocy moja twarz zawsze potwornie wysychała zwłaszcza w okresie grzewczym, który jak wiadomo w Polsce trwa od września do maja (tyle czasu w tym roku działały u mnie kaloryfery!) a po tym kremie jest w końcu solidnie natłuszczona w dobrym tego słowa znaczeniu. Nie polecam na dzień mimo, że ponoć jest uniwersalny, ze względu na świeceni się twarzy. Co do zapachu jest hmmm dość specyficzny, pewnie ze względu na składniki roślinne, ale akceptowalny. Czy wygładza zmarszczki? Cóż, stosuję go z Clarinsem więc trudno orzec, ale nawet jeśli sam takiego działania nie wykazuje to na pewno wzmacnia działanie tego pierwszego. Można na pewno go stosować z powodzeniem  na dzień zimą. Zachęcona tym kosmetykiem zakupiłam jeszcze balsam do ciała, peeling do ciała i balsam do ust Rêve de miel. Zrobię osobną recenzję jak tylko trochę popróbuję ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jestem wdzięczna za wszystkie komentarze, nawet te negatywne. Proszę jednak aby były one kulturalne. W przeciwnym razie zastrzegam sobie prawo do ich usunięcia.

Blog template designed by SandDBlast