Przejdzie mi awans koło nosa, trzeba będzie zacisnąć
pasa i kupować mniej kosmetyków ;), po kilku miesiącach będę pewnie wyła do
księżyca z rozpaczy ale dla takich chwil warto jednak wziąć urlop
wychowawczy.
"Mamusiu, pomajuje siobie panokcie dobze?" - mój syn lat 2 |
jakie piękne pazurki pomalował:)
OdpowiedzUsuńMoja szkoła ;)
Usuńsynek uroczy,a moze maly Make Up Artist z niego bedzie ? ;)
OdpowiedzUsuńPeut-etre :)
Usuńmetoda kolorowania obrazków widzę identyczna ;)
OdpowiedzUsuńNa Picas(s)a :)
Usuńa wychowawczy - no cóż - mi się wyć chce czasami nie tylko do księżyca, ale nie żałuję ani dnia, ani godziny. cenniejsze to niż cokolwiek innego :)
UsuńOstatecznie w wilkołaka sie nie zamienię więc powyc trochę można dla równowagi ducha :)
Usuńdokładnie - wszelkie zabiegi równoważące niezmiernie pożądane ;)
Usuńp.s. postaram się dotrzeć w piątek jak najwcześniej, jeśli nie uda mi się na spotkanie stadne, może uda Ci się wyrwać jakoś w sob, lub niedzielę :)
lubi oranż jak i mama :]
OdpowiedzUsuńOranż to nasze drugie imię. A gdzie jest napisane, że chłopiec musi szaro-bure ciuchy nosic? Bunt :)
Usuńprzecież tego nie neguję :P ożywcze to i wesołe i tak trzymać :)
Usuńbylebyś różu unikała i będzie cacy ;D
haha, ja też nie rozumiem tego ubierania na buro dzieci, dla mnie to straszne. ;)
UsuńAle cudownie :))) uwielbiam takie maluchy :*
OdpowiedzUsuńtylko kolor mi się nie podoba, nie mogłaś mu dać różowego flamastra :P
Ps. W przyszły piątek się widzimy :))) tym razem nie odpuszczę :*
No mam nadzieję. Poznacie pewnie mojego artystę bo nie mam go z kim zostawic :)
UsuńAle Wam zazdroszcze:(
Usuńi dobrze. wg mnie rodzina jest ważniejsza, niż kariera. wiadomo- miłością się dzieci nie nakarmi, ale trzeba znaleźć zdrową równowagę i umieć podjąć właściwie decyzje :)
OdpowiedzUsuńDzięki z wsparcie. Szkoda, że polskie państwo nie jest tak prorodzinne jak Wy kochane blogerki :)
Usuńhahaha, skąd ja to znam. :D Tylko mój smyk uciekał do pokoju potajemnie z moim topem od Opi i malował sobie pznokietki, by później się pochwalić. :D
OdpowiedzUsuńbierz urlop, warto, bo te latka nigdy już nie wrócą... :* Dasz radę, a awans przyjdzie kiedyś podwójny i premia sążna. :D :*
sążna XD
UsuńOby... u mnie w robocie lekko nie jest :(
Usuńnie wiem gdzie pracujesz, mam tylko nadzieję, że będzie wszystko jak najlepiej. :) Tak trzeba myśleć, nie ma co już sobie do głowy brać. :)
UsuńJa żyję z mężem i dzieckiem na jednej wypłacie 1,5 tys, a połowa idzie na kredyt, druga zaś na opłaty. :D Zabawne nie, jak my żyjemy, hehe. Mąż dorabia, zawszse znajdzie się jakieś wyjście, jeśli tylko jest miłość, przyjaźń, rodzina. :*
Nie ma to jak maluchy ^^
OdpowiedzUsuńprawdziwa Matka Polka z Ciebie! a synuś może manikiurzystą zostanie ;)
OdpowiedzUsuńA na wychowawczym będę Matka Polka Dowożąca :)
UsuńEch ach...
OdpowiedzUsuńMoja Zuza też przechodziła przez ten etap :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam decyzję. Myślę, że zbyt mało kobiet się na to decyduje, a potem żałują tego czasu, który mogły spędzić z maluchami. Brawo! :)
OdpowiedzUsuńale słodziak :D świetnie maluje paznokcie, może i Tobie będzie malował? :D
OdpowiedzUsuńnie mam jeszcze swojego brzdąca, ale jak będę miała, na pewno będę chciała z nim/nią spędzać czas, więc popieram Twoją decyzję :)
OdpowiedzUsuńrośnie nam polski Gossmakeupartist :D
świetny synek;)
OdpowiedzUsuńPs zapraszam na rozdanie u mnie
Hahaha :D nawet sprawnie mu idzie to malowanie :P
OdpowiedzUsuńDobrze, że to tylko zwykły mazak, bo moje diablę "umajowało paziurki" czarnym markerem :)
OdpowiedzUsuńa to TA koszulka? :D
OdpowiedzUsuńBardzo pozytywny post:)
OdpowiedzUsuńSłodszy niż kilogram cukru :D !!
OdpowiedzUsuńKrzykla co tam awans....te chwile nigdy Ci się nei powtózą, jeżeli tylko możesz korzystaj z nich :) to cenniejsze niż wszystkie chanelki, maczki itepe itede ;] a Synek rezolutny chłopak i widzisz jak Ci braknie na lakier on zaradzi ;]]]] cudny!
OdpowiedzUsuńZdolny manikiurzysta :)
OdpowiedzUsuńJasne, że warto, sama najlepiej wiesz.(Nawet jeśli czasem tego wycia jest proporcjonalnie tyle samo, ile zachwytów, to moment zachwytu waży więcej niż godziny wycia). Szkoda tylko, że Państwo wychodzi z założenia, że posiadanie dzieci to indywidualny kaprys i prywatna sprawa niektórych szalonych obywateli...
OdpowiedzUsuńHaha, no proszę, moze jakiś artysta z niego rośnie ;)
OdpowiedzUsuńDobre :D Ojj tez mam często takie "akcje" :P
OdpowiedzUsuńWidac ze dorasta pod okiem utalentowanej mamy:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam. Hmm ja bałabym się nie tyle utraty możliwości awansu, ile utraty pracy w ogóle. Słyszalam wiele razy o tym, że kobiety po wychowawczym wracały do pracy na to samo stanowisko - owszem, ale na jeden dzień, a następnego je zwalniano lub przenoszono na inne (niższe) stanowisko. Bardzo smutne.
OdpowiedzUsuńKiedyś, jeszcze w zerówce nie byłam, pokazałam mamie swoje czerwone, flamastrowe paznokcie... ale nie doceniła tego niestety "Dzieecko, czyś ty zgłupiała"
OdpowiedzUsuńmoja 4,5 letnia bratanica jak zobaczyła mnie kiedy malowałam sobie paznokcie też sobie zamarzyła kolor na swoich paznokciach :)
OdpowiedzUsuńi marudziła przez cały dzień żeby ją pomalować :D
W takim razie przyjemnego pobytu na urlopie.
OdpowiedzUsuńWARTO. Tyle
OdpowiedzUsuńSłodki:)
OdpowiedzUsuńUroczy brzdąc :-)
OdpowiedzUsuń