Niedawno na profilu sieci
perfumerii Marionnaud na FB pojawił się konkurs na relację z wizyty w jednym z salonów
sieci. Nagrodą w konkursie był nowy zapach, który trafi do autorów 15
najciekawszych relacji.
Postanowiłam napisac tę relację nie tyle dla zapachu (konkurs chyba zakończył się wczoraj), który
ostatecznie mogę sama sobie kupić jeśli autentycznie mi się spodoba ale dlatego, że mój
stosunek do Marionnaud uległ w ostatnim
czasie diametralnej zmianie. Zaliczyłam jedną wpadkę zakupową tuszu Les 2 de Guerlain
ale od tamtego czasu Marionnaud nie przestaje mnie pozytywnie zadziwiać.
Marionnaud to francuska sieć mało znana w Polsce. Została założona w 1984 roku i posiada
ok. 1300 sklepów w Europie. W Polsce działa zaledwie 40 salonów tej firmy z
czego 3 w Warszawie i jeden w Konstancinie-Jeziornie kilka kilometrów od stolicy.
„Moja” Marionnaud to ta w
Konstancinie. Mam do niej najbliżej ale nie jest to podstawowy powód, dla
którego lubię ją odwiedzać.
Perfumeria znajduje się w budynku zabytkowej fabryki papieru, która po pożarze
w 1984 znajdowała się w ruinie. W 2000 roku nieruchomość nabył nieżyjący już Jan Wejchert (założyciel ITI,
mieszkaniec Konstancina) i w 2002 roku została zaadoptowana na potrzeby centrum
handlowo-usługowo-kulturalnego. Nosi ono nazwę Stara Papiernia.
Bardzo lubię to miejsce.
Panuje tam wyjątkowy nastrój dzięki industrialnej architekturze, przytulnym tarasom
restauracji i kawiarenek, bliskości zadbanego kanałku. Nie czuję się tam tak
przytłoczona jak w typowych centrach handlowych. Oprócz galerii sztuki, salonów
z artykułami dekoracji wnętrz, są tu kameralne restauracje i kawiarnie, gdzie
mieszkańcy Konstancina spędzają długie godziny.
Kameralna perfumeria
Marionnaud doskonale wpisuje się w nastrój zarówno Starej Papierni (produkty wystawione są na tle ceglanych murów) jak i klimat
samego miasta. Tutejsi mieszkańcy cenią komfort, wysoki poziom usług, swego rodzaju
wyjątkowość.
Wystrój salonu Marionnaud odpowiada niedawno wprowadzonemu nowemu
konceptowi. Perfumeria ma charakter butiku, przytulne wnętrze, w którym
konsultantki zapewniają indywidualne podejście do każdego klienta. Naprawdę
doceniam jakość i
poziom obsługi w salonie. Od lat są tam te same panie, które znają swoje stałe
klientki. Poza tym uważam, że przynajmniej w ostatnim czasie Marionnaud miała
najlepsze oferty promocyjne i wyprzedażowe w porównaniu do innych sieci
perfumerii. Na wyprzedaży w konstancińskiej Marionnaud znalazłam prawdziwe
perełki z Guerlain czy Diora.
Marionnaud w Konstancinie
ze względu na butikowy charakter nie jest w stanie pomieścić wszystkich marek dostępnych w innych dużych salonach sieci. Nie znajdziemy tu m.in. The Balm, czy NYX. Są natomiast standy
sprawdzonych i znanych firm jak Guerlain, Dior, Sisley, Lancôme, Estée Lauder, Helena
Rubinstein. Z pielęgnacji mamy tu również większość znanych marek. Perfumeria posiada wszystkie wchodzące
na rynek nowości. Aktualnie są to np. zapachy włoskiej marki Blumarine, do
której Marionnaud posiada wyłączność czy perfumy Nuit pour Femme Hugo Boss.
Blumarine |
Cuccio Naturale |
Decleor na wyjątkowym tle |
La Bastidane |
Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym przy okazji wizyty nie zrobiła zakupów. Moim łupem padły masło do ciała Cuccio Naturalé w wersji pełnowymiarowej (z wyciągiem z szałwii, bergamotki i cytrusów), ponieważ wersja mini (miód i mleko) bardzo przypadła mi do gustu oraz krem do rąk Berkeley Square o zapachu różanym.
Po zakupach i
obfotografowaniu wszystkich interesujących mnie produktów ucięłam sobie bardzo
miłą pogawędkę z młodą konsultantką o pielęgnacji, o nowych zapachach (podobno
obłędnym nowym Guerlain o wdzięcznej nazwie La Petite Robe Noire), o wartych
uwagi produktach z marek na wyłączność, o tym, że aktorka
Ewa Ziętek (stała klientka) używa tego samego podkładu co ja i jest nim równie
zachwycona i o tym, że matka dwojga dzieci
musi czasem wyjść i
odetchnąć w
samotności.
Marionnaud jest siecią mało znaną w Polsce, w Warszawie zdecydowanie niszową ze względu na ilość salonów. Jak wiadomo jednak czasami ilość nie przekłada się na jakość. Świadczy o tym niedawny ranking dotyczący jakości obsługi klienta przeprowadzony przez szwedzką firmę Daymaker, w którym Marionnaud znalazła się w pierwszej dziesiątce sklepów na 125 przebadanych sieci z 18 branż.
Jeśli jeszcze nie znacie
tych perfumerii to szczerze polecam a jeśli znajdziecie jakiś równie kameralny
salon jak ten w Konstancinie to wejdźcie koniecznie.
Ja jakoś nie lubię Mario, wole robić zakupy w Sephorze :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio przedkładam "moją" Marionnaud nad inne sieci ze względu na obsługę ale nie dam głowy za inne salony.
Usuńoch miałam ten krem różany- doprowadzal mnie do takiego bólu głowy, jakiego nie miałam nawet po kenzo jungle:) nawet na stopach denerwował...dziwne, bo wode rózaną uwielbiam
OdpowiedzUsuńKenzo nie znam a ten krem muszę wypróbowac. Według mnie ma dośc delikatny zapach a konsystencja mnie zachęciła. Wąchałam jeszcze chyba figę i wiśnię i to dopiero było mocne :/
UsuńJustyna, nigdy nie bylam w Starej Papierni, ale z Twojego opisu - bardzo chcialabym zobaczyc wnetrza. Musi byc tam naprawde nietuzinkowo.
OdpowiedzUsuńZachęcam do odwiedzenia jak i samego Konstancina :)
UsuńJuż wiem, dlaczego jeszcze nigdy nie byłam w Marionnaud! Sprawdziłam teraz na ich stronie i okazało się, że w Krakowie jest tylko jedna taka perfumeria i to w dodatku na drugim końcu miasta, przy wylocie na Zakopiankę, gdzie zawsze są nieziemskie korki... To wyjaśnia, dlaczego tam nie bywam.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci bardzo takiego kameralnego, pięknego miejsca na zakupy i relaks :)
Autentycznie tam odpoczywam: mało sklepów, dużo świeżego powietrza, cicho i czysto :)
UsuńW mieście gdzie mieszkam nie ma tej perfumerii. I chyba nawet się cieszę z tego powodu, bo wiecznie byłabym spłukana;)
OdpowiedzUsuńFajne zakupy.
Muszę się wybrać do Starej Papierni kiedyś :) Nigdy tam nie byłam, w ogóle dawno mnie nie było na dłużej w Konstancinie :)
OdpowiedzUsuńJa najbliżej mam Mario w Reducie i Blue, tam kupowałam moje skarby z The Balm i czekam na kolejne genialne promocje, co by tu trochę uzupełnić zapasy :)
Super klimat:) Mi sie podoba, zapraszam do mnie:P
OdpowiedzUsuńale super klimat aż chciałabym tam pójść! :) pięknie to opisałaś!
OdpowiedzUsuńKurcze, ja nie potrafię się przekonać do Mario :/ może dlatego, że moja lubelska jest taka dziadowska? Bardzo ładną masz perfumerię, aż sama bym tam często zaglądała ;)
OdpowiedzUsuńpozwolę sobie dopowiedzieć, że w lublinie są dwie i ta druga jest tak samo dziadowska jak pierwsza ;) puste półki, wysokie ceny... nie ma po co zachodzić nawet ;)
UsuńAle tam ladnie z wielka checia bym odwiedzila ta Stara Papiarnie.Ja do Mario chyba nie umiem sie przekonac,zawsze jak tam ide to trafiam na niemila obsluge Panie sa tam strasznie niemile i patrza na mnie jak na intruza,zaczelam tam zachodzic jak wstawili jakis czas temu szafe Essie ale co tam ide to sa dwa lakiery na krzyz a jak juz sa to polowe jest pootwierana i pobrudzona...
OdpowiedzUsuńLa Petite Robe Noire wcale nie jest taki obłędny;) Spodziewałam się czegoś więcej po butikowym cudzie:P
OdpowiedzUsuńGdyby w Częstochowie tak wyglądała Marionnaud to z chęcią bym tam wracała. Niestety ani asortyment ani obsługa nie zrobiły nigdy na mnie dobrego wrażenia choć jak pojawię się w PL to pewnie zajrzę. Choćby z czystej ciekawości:)
industrail uwielbiam więc miejscweczka super :)
OdpowiedzUsuńCo do samego sklepu lubię, choc nie jest pozbawiony wad, przynajmniej ten poznański ;)
Mieszkam dosyć blisko starej papierni, ale jeszcze nigdy nie zajrzałam tam do Mario, trzeba to zmienić.
OdpowiedzUsuńTwoja notka jest świetna, przeczytałam z zaciekawieniem, chętnie zobaczyłabym budynek Starej Papierni (urocza nazwa, nawiasem mówiąc ;-)
OdpowiedzUsuńW Trojmieście Marionnaud sa tak ubogie zarówno w towar jak i standardy obsługi, że bardzo rzadko tam bywam, wolę Sehorę, czy Douglasa :)
ps. La Petite Robe Noire - nie mogę się doczekać :)
W mojej okolicy mam dwa M. Jeden uwielbiam a drugiego nienawidzę mimo, że o wiele większy wybór mają. Nie wejdę tam już za żadne skarby, choćby nawet - 99% było. ( wtedy wyślę męża:) ). Wszystko zależy od konsultantek. Moje są miłe, uprzejme i znające się na rzeczy, dlatego zawsze robię u nich zakupy.
OdpowiedzUsuńFajnie opisane. Jak będę w Twoich okolicach to na pewno Starą Papiernię odwiedzę :)
OdpowiedzUsuńAle ładnie napisałaś o tej perfumerii :) Podoba mi się. Najbardziej u nich urzekła mnie marka makeup factory.
OdpowiedzUsuńA Panie są fantastyczne.
świetna recenzja! obserwuję i zapraszam do mnie:)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ten post ! :)
OdpowiedzUsuńNiestety marki jeszcze nie znam ale musze sie blizej temu przyjrzec i poszukac w mojej okolicy jakiegos ich punktu :) Albo zajśc przy okazji wizyty w Warszawie :)
Pozdrawiam
Piękne miejsce :) Widać, że jest tam czysto, spokojnie i można odpocząć. Żałuję też, że nie ma u mnie Marionnaud..
OdpowiedzUsuńAleż piękne miejsce, niesamowity klimat!
OdpowiedzUsuńw moim rodzinnym miesci ebyla ta perfumeria ale zostala wyparta przez douglasa i sephore w nowootwartych centrach handlowych :( szkoda. na jej miejsce powstal jakis chinski market...
OdpowiedzUsuńprzypomnialas mi tym wpisem ze chcialabym poznac zapachy guerlain i musze poniuchac :) jaezli panie w jakiejs perfumerii mnie nie zabija wzrokiem... hehe
Tylko pozazdroscic takiego fajnego miejsca.. U mnie Mario, to jedna wielka kicha.. Nie dosc, ze asortyment baaaaaaardzo okrojony, to jeszcze fatalna obsluga :/
OdpowiedzUsuńPoznański Mario mnie nie przekonał bo dawno temu jak zaczynalam swoją "przygodę" z kosmetykami wyższej półki i wyglądałam powiedzmy po studencku (potem sie czlek trochę wyrobił) to byłam tam traktowana na zasadzie "a ta tu czego, przecież jej i tak nie stać"...
OdpowiedzUsuńCzasy się zmieniły, a ja jakoś przez to miałam długo uraz do Mario. We Wrocławiu jest całkiem fajnie, ale teraz już też dlatego, że Panie mnie chyba kojarzą, po moich napadach na stand TheBalmu ;)
Wrocławski Marionnaud lubię, choć i tak nadal najbardziej lubię Sephorę w Koronie...
W Twoim Mario mogłabym spędzać godziny skoro tam tak przyjaźnie :) i pięknie...
stara papiernie mijam codziennie w drodze do pracy i nawet kilka razy udalo mi sie tam wdepnac...Mario w Konstancinie jest bardzo dobrze zaopatrzone...a do tego klimat samej galerii jest niepowtarzalny:))))a w Konstancinie uwielbiam teznie...mozna sie niezle zrelaksowac:)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko i slonecznego weekendu zycze:)
Byłam cały jeden raz w tej perfumerii we Wrocławiu, ale jakoś nie poczułam się "swojsko" i wyszłam XD Może pora dać im drugą szansę ;)
OdpowiedzUsuńOczoplasu mozna tam dostac :)
OdpowiedzUsuń