Na jednym z francuskich portali poświęconych urodzie wyczytałam ostatnio, że większość kobiet przy nakładanie kremu ogranicza się do twarzy zapominając o szyi i dekolcie. Tymczasem te dwie partie ciała są wyjątkowo wrażliwe na działanie promieni słonecznych i innych czynników atmosferycznych – przecież rzadko nosimy golfy.
Jako że skóra na szyi z natury jest luźniejsza niż w innych partiach ciała ma też większą tendencję do wiotczenia (mówiąc kolokwialnie do „obwisania”) i szybciej niż się spodziewamy może zacząć przejawiać oznaki starzenia. To samo z dekoltem, na którym skóra jest cienka i delikatna i przy zbyt częstym eksponowaniu na słońce zaczyna wyglądać nieciekawie. Z kolei ładny dekolt stanowi niewątpliwy atrybut każdej kobiety i każda z nas lubi go eksponować.
Aby więc zapobiec przedwczesnemu starzeniu się skóry szyi i dekoltu możemy zastosować dwa proste środki – kosmetyk i/lub ćwiczenia.
Kremy przeciwstarzeniowe są zazwyczaj przeznaczone do szyi i dekoltu jednocześnie. Jednym z nich, który stosuję od jakiegoś czasu jest Shiseido Benefiance Concentrated Neck Contour Treatment
Co pisze producent:
To ujędrniający i przeciwstarzeniowy krem do pielęgnacji skóry szyi i dekoltu. Ujędrnia oraz zmniejsza widoczność zmarszczek i linii, oferując optymalną pielęgnację. Czyni skórę jedwabiście miękką. Zmniejsza widoczność zmarszczek, utratę elastyczności, szorstkość i wysuszenie wrażliwej skóry w obrębie szyi i dekoltu. Zawiera formułę wspomagającą dla wzmocnienia i ochrony skóry. Stworzony przez Shiseido ekskluzywny Anti-Photowrinkle System, którego główny składnik (wyciąg z rośliny wodnej chlorella) działa skutecznie przeciw zmarszczkom .
WŁAŚCIWOŚCI
1. Wzmacnia i napina skórę : Firm Support Formula
2. Polepsza jędrność i elastyczność skóry : Chlorella Extract
3. Wzmacnia głębsze warstwy skóry polepszając jej kondycję
4. Poprawia koloryt, teksturę naskórka, redukuje cienkie linie
5. Dodaje energii tkance skórnej, nadaje odpowiedni ton: Hamamelis Extract (śr.ściągający)
6. Poprawia metabolizm tłuszczu: Fennel Extract (Koper)
APLIKACJA
Niewielką ilość kremu aplikować rano i wieczorem rozprowadzając opuszkami palców kolistymi ruchami od środka szyi na zewnątrz.
Masować delikatnie szyję w kierunku podbródka.
Aplikować większą ilość kremu na dekolt delikatnie go gładząc.
Konsystencja produktu to coś pomiędzy kremem a balsamem, bardzo dobrze się rozprowadza, szybko wchłania, wystarczy naprawdę niewielka ilość, kosmetyk jest bardzo wydajny.
Opakowanie również jest „przyjazne” – krem znajduje się w 50ml. tubie, którą możemy obciąć, żeby wydobyć resztki kosmetyku. Mimo, że krem przeznaczony jest głównie dla pań po 40-tce (trochę mi jeszcze brakuje ;) stosując go u siebie zauważyłam znaczną poprawę wyglądu szyi i dekoltu. Skóra nie jest tak luźna, jest mocno nawilżona i odżywiona – nie da się jej tak łatwo spłaszczyć w dwóch palcach jak np. u shar peia (nie wiem dlaczego przyszło mi do głowy to porównanie…). Skóra na dekolcie „przejaśniała” i widocznie się wygładziła. Jednym słowem, kiedy już zauważycie coś niepokojącego na Waszych szyjkach czy dekoltach możecie z czystym sumieniem sięgnąć po Shiseido z linii Benefiance.
Cena na Strawberrynet - 218zł za 50ml ( ze zniżką wyszło ok 196zł)
Cena w Douglasie - 334zł
Drugim sposobem przeciwdziałania czy walki ze zmarszczkami szyi i dekoltu są wszelkiego rodzaju ćwiczenia wchodzące w skład tzw. gimnastyki twarzy.
Sama dopiero po 30-tce zaczęłam dbać o te partie ciała ale tylko dlatego, że zauważyła pierwsze objawy starzenia. Tymczasem aby opóźnić o kilka lat pojawienie się zmarszczek ćwiczenia dobrze jest zacząć już po 20 roku życia, kiedy mięśnie są jeszcze elastyczne, nie narażone na urazy - po 30-tce zaczynają niestety wiotczeć :-(
Proste ćwiczenie, które staram się wykonywać codziennie wygląda następująco:
- cofamy ramiona do tyłu, plecy wyprostowane, wyciągamy brodę w kierunku sufitu tak aby poczuć napięcie mięśni szyi, w tej pozycji otwieramy i zamykamy powoli usta (odczuwany naciąganie mięśni). Można położyć ręce na obojczykach na wysokości szyi aby kontrolować pracę mięśni.
A Wy dbacie o swoje szyjki ? W jaki sposób?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
krzykla
Mój blog - moja pasja
Wyświetl mój pełny profil
Formularz kontaktowy
Translate this blog
Piszę o
AA
(5)
Alterna
(1)
Armani
(3)
Artdeco
(1)
Avène
(1)
Bare Minerals
(1)
Bath and Body Works
(10)
Becca
(2)
Benefit
(9)
Biotherm
(1)
Bobbi Brown
(7)
Bremenn Research Labs
(1)
Calvin Klein
(1)
caudalie
(2)
Chanel
(30)
Chantecaille
(1)
Charlotte Tilbury
(1)
clarins
(9)
Clinique
(5)
Collistar
(1)
Cuccio
(1)
Deborah Lippmann
(1)
Decleor
(1)
Desigual
(1)
Diego dalla Palma
(2)
Dior
(35)
Douglas
(5)
dr.Brandt
(1)
Eisenberg
(14)
Essie
(15)
Estee Lauder
(4)
Filorga
(1)
Foreo
(2)
Furla
(2)
Givenchy
(12)
GlamGlow
(2)
Guerlain
(23)
Helena Rubinstein
(1)
Hermes
(1)
Hourglass
(1)
I Coloniali
(2)
I Love...Cosmetics
(1)
Illamasqua
(3)
Ilua
(4)
Inglot
(7)
Jo Malone
(1)
Kevyn Aucoin
(2)
KIKO
(9)
Kobo
(2)
Korres
(1)
L'occitane
(7)
L'Oreal
(2)
La Mer
(1)
Lancome
(6)
Laura Mercier
(6)
Lierac
(5)
Lush
(4)
Mac
(75)
Marc Jacobs
(5)
Marionnaud
(1)
Masaki
(1)
MicroCell 200
(1)
Morgan Taylor
(1)
MUFE
(2)
NARS
(2)
Nubar
(1)
nuxe
(5)
Oceanic
(4)
OPI
(8)
Organique
(2)
Pandora
(5)
Sally Hansen
(1)
Sensai Kanebo
(4)
Sephora
(6)
Shellac
(2)
Shiseido
(12)
Sisley
(8)
Sleek
(4)
T.LeClerc
(3)
TBS
(2)
Too Faced
(1)
Trollbeads
(5)
Urban Decay
(3)
Van Cleef Arpels
(2)
Vichy
(1)
Weleda
(1)
wywiad
(3)
Yonelle
(1)
Yves Rocher
(6)
Yves Saint Laurent
(3)
Zoya
(3)
Szukaj na blogu
Odwiedzin już
Archiwum bloga
-
►
2015
(34)
- ► października (1)
-
►
2014
(106)
- ► października (9)
-
▼
2012
(215)
- ► października (16)
-
▼
stycznia
(22)
- Darmowa wysyłka minerałków
- Metamorfoza wizerunku cz.3 i ostatnia - uff :)
- Nudziakowa niedziela z BB i słońcem ;)
- Moja profesjonalna metamorfoza wizerunku cz.2
- Moja profesjonalna metamorfoza wizerunku cz.1
- Outlet Inglota
- Dobre niemieckie bo … niemieckie, czyli Quattro Li...
- Mała sonda
- Nowe paletki Manhattan i Astor - czy Made in PRC m...
- Mój pierwszy raz ;) - First Van Cleef&Arpels
- Kwiaty dla babć i zakupy w Rossmannie :)
- W roli głównej Crystal Lip Gloss Bobbi Brown
- Braku słów ciąg dalszy, czyli perfumy od Hermesa
- Prawie bez słów
- Czas podsumowań vol.3 – błahostki godne uwagi ;)
- Czy warto w Polsce kupować kosmetyki na wyprzedażach?
- Dobre niemieckie bo ... polskie :-)
- Czy dbacie o swoje szyjki i dekolty ?
- Z Nowym Rokiem nowy TAG - Perfect women
- Najbliższe plany kosmetyczne ;)
- ...i kolejna kolekcja MAC czyli na moje szaleństwo...
- Czas podsumowań vol.2 - kremy moja miłośc
Obserwatorzy
Blog template designed by SandDBlast
Dbam o szyję i dekolt tak samo jak o twarz. Mam wrażenie, ze to właśnie na nich najszybciej widać upływ czasu. Wcieram sera i kremy :) Pomyślę też o masażu :)
OdpowiedzUsuńgłupia przeczytałam szpilki, zamiast szyjki :P haha
OdpowiedzUsuńja w sumie nie dbam w żaden sposób, jakoś nigdy o tym nie pomyślałam.. ale chyba faktycznie czas zacząć ;)
Zwracam dużą uwagę na pielęgnację szyi i dekoltu, do tej pory jednak rzadko stosowałam coś konkretnie przeznaczonego do tych partii ciała. Wybieram zazwyczaj coś mocno nawilżającego i działającego ujędrniająco i przeciwzmarszczkowo (albo kremy, albo balsamy) no i obowiązkowo wysoki filtr przeciwsłoneczny, szczególnie wiosna i latem kiedy noszę "wydekoltowane" ubrania :)
OdpowiedzUsuńdbamy dbamy ;)
OdpowiedzUsuńja smaruję szyję różowym kremem do biustu z eveline, kiedy smaruję piersi i póki co jest super ;)
lubię mieć idealnie gładką i napięta skórę w tych miejscach
Ja też jakoś nigdy nie dbałam specjalnie oszyję i dekolt tylko i wyłącznie smaruję balsamem:))
OdpowiedzUsuńJa zwracam uwagę na szyję i dekolt. Stosuję serum z Eveline, które jest typowo do piersi, ale sprawdza się też na szyi i dekolcie :)
OdpowiedzUsuńja traktuję szyję i dekolt po macoszemu... muszę to zmienić
OdpowiedzUsuńhmmm... w zasadzie to w ogóle nie zwracam uwagi na te partię ciała i jakoś nigdy o tym nie myślałam, ale nawet zwykłego balsamu do ciała rzadko używam - a jak juz się nim smaruję to szyję też i dekolt ;) pewnie można by zadbać o nie nieco lepiej
OdpowiedzUsuńoj ja powinnam zacząć dbać o te partie ciała, wprawdzie jeszcze nie mam problemów ze skórą w tych miejscach, ale odpowiednia pielęgnacja nie zaszkodzi :)
OdpowiedzUsuńW sumie nigdy się nad nimi nie zastanawiałam, ale faktycznie, mimo że jestem młoda to chyba powinnam zacząć o niej już dbać :D Zawsze było tylko balsamowanie całego ciała, ale czasem jestem leniwa ;)
OdpowiedzUsuńod brody w dół używam serum do biustu i dekoltu Eveline a powyżej kremu do twarzy
OdpowiedzUsuńJa zawsze nakładam na szyje to co na twarz. Czy to wystarczy? mam nadzieję, choć chętnie sięgnęłabym po coś na szyje i dekolt! o!
OdpowiedzUsuńja robie tak jak Obsession, choc czasem siegam po cos typowego na szyje:) Krzykla bardzo dobra recenzja kremu i to porównanie hehe, generalnie warto zwrocic uwage na te techniki nakladania i masazu firm japonskich bo to jedna z podstaw dobrej elastycznosci skóry.
OdpowiedzUsuńMam nawet taka płyte z technikami jak wzmocnic miesnie twarzy i szyi:)
Dbacie ale czasami zapominacie;))) a tak powaznie to na szyje nakladam ten sam krem, ktory stosuje do twarzy- szczegolnie wieczorem na to zwracam uwage. Dekolt to kwestia wyboru pomiedzy balsamem nawilzajacym a serum z Eveline, w zaleznosci od nastroju oraz tego co mam pod reka.
OdpowiedzUsuńW chwilach kiedy nie mam nic lepszego pod reka siegam po Cetaphil, uniwersalny niezbednik w mojej lazience.
Idalio - masaż niezastąpiony :)
OdpowiedzUsuńMarti - pewnie jeszcze daleko Ci do mojego wieku, ale coś robic nie zaszkodzi :)
Wyznania - BRAVO, zuch dziewczyna ;)
Let's Talk Beauty, Bella, suaria80 - Eveline nie znam, może warto spróbowac...
Makeupkama,simply, Hazel Eyed, MoodHomme, Lyna, Obsession - może na razie balsamowanie wystarczy, mnie już niestety nie :(
4premiere - ostatecznie Japonki już od czasów gejsz wiedziały jak dbac o wygląd ;)
Hexxanno- no widzisz, a tam na obczyźnie Eveline już nie uświadczysz ;)
Dbam o szyję i dekolt. Zgadzam się z tym co napisała Idalia - to na nich najbardziej widać upływ czasu.
OdpowiedzUsuń