poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Cuccio Naturalé butter blend i moje podejście do składów :)


Cuccio Naturalé to amerykańska firma kosmetyczna założona w Californi w 1981 roku przez Anthony’ego i Robertę Cuccioi. Obecnie jest to jedna z bardziej znanych gabinetowych marek specjalizująca się w produktach do dłoni i stóp. W  Polsce dostępna jest online i stacjonarnie w perfumeriach Marionnaud. Tam też kupiłam swój pierwszy produkt tej marki – mini masełko do ciała, dłoni i stóp (jakby te części nie były ciałem ;) czyli Cuccio Naturalé butter blend milk&honey.


Za 19zł otrzymujemy 42-gramowy mini produkt dobrej jakości. 

Masełko przepięknie pachnie. Mimo, że nie jestem fanką spożywczych zapachów w kosmetykach ten wyjątkowo mnie ujął. Konsystencja to coś między miękkim masłem a śmietaną kremówką 36% i dzięki niej produkt jest bardzo przyjemny w aplikacji. Masełko szybko się wchłania a mimo to dość długo pozostawia na skórze lekki film natomiast nie jest tłuste, dobrze nawilża i wygładza. Skóra po zastosowaniu tego masła jest  gładziutka i aksamitna jak pupka niemowlęcia zapewne dzięki zawartości silikonów. Mnie jednak silikony nie straszne jeśli nie stosuję ich w nadmiarze i na twarz. 


Generalnie jak popatrzymy na skład to można się przerazić bo i silikony i alkohol i glikol propylenowy (ratunku!!!...notabene zawiera go również Bioderma Sensibio). Ja jednak wychodzę z założenia, że jeśli produkt posiada kartę charakterystyki (MSDS) to został sprawdzony nie tylko przez producenta ale i laboratoria niezależne a producent wie jakimi sankcjami prawnymi grozi umieszczanie w składzie stężeń niebezpiecznych dla zdrowia i życia. Karty MSDS są dostępne na stronie Cuccio Naturalé co się tym bardziej chwali marce.


Skład dla fanów: Aloe Barbadensis (Organic Aloe Vera) Leaf Juice, Water (Aqua), Cyclomethicone, C12-15 Alkyl Benzoate, Dimethiconol, Panthenol (Pro-Vitamin B5), Cetearyl Alcohol, Cetearyl Glucoside, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Tocopheryl Acetate (Vitamin E Acetate), Hydroxyethylacrylate, Wheat Amino Acids, Triticum Vulgare (Wheat) Germ Oil, Sulfur, Sorbitol, Sodium Cocoyl Amino Acids, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Ruscus Aculeatus (Butcher's Broom) Root Extract, Retinyl Palmitate (Vitamin A Palmitate), Propylene Glycol, Oleth-10, Linolenic Acid (Vitamin F), Hydrolyzed Yeast Protein, Hydrolyzed Keratin, Hydrolyzed Gylcoaminoglycans, Glycrrhiza Giabra (Licorice) Extract, Glycerin, Cocoyl Sarcosine, Cholecalciterol (Vitamin D3), Honey, Milk, Centella Asiatica (Gotu Kola) Extract, Calendula Officinalis (Marigold) Flower Extract, Aesculus Hippocastanum (Horse Chestnut) Extract, Acetamide MEA, Sodium Acrylolimethyltaurate Copolymer, Squalene, Hydroxyethylcellulose, Polysorbate 60, Fragrance (Parfum), Yellow 5 (CI 19140), Red 40 (CI16035), Blue (CI42090.

Reasumując, polecam masło jeśli nie w wersji big (240ml w cenie chyba ok. 60 zł) to przynajmniej na wypróbowanie w wersji mini za całe 19zł.

Masła Cuccio występują w następujących wersjach: Lemongrass & Lavender, Papaya & Guava, Pomegranate & Fig, Tuscan Citrus & Herb, Vanilla Bean & Sugar.

 

20 komentarzy:

  1. Wiesz, że to jest całkiem niezły skład :)
    Sok z aloesu na pierwszym miejscu,pantenol nieco dalej, glikol dopiero w połowie (i to glikol od ekstraktów roślinnych). Przyczepiłabym się do pigmentów ;)
    Jak na ochronne masełko do rąk i stóp nie jest źle.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam ale wygląda dość ciekawie; )

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja właśnie bardzo lubię spożywcze zapachy w kosmetykach- zwłaszcza, jeśli mają coś wspólnego ze słodyczami ;) Być może kupię sobie takie mini-maseło jako krem do rąk na zimę...

    OdpowiedzUsuń
  4. cena podobna do TBS - mam zapas :) Nie znam tej marki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Produkty Cuccio są warte uwagi:) Znam i lubię.

    OdpowiedzUsuń
  6. Skład to dla mnie czarna magia, ale chyba rozejrzę się za tym masłem podczas zakupów :)

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo lubie takie mini kosmetyki do wyprobowania, fajna opcja tez na wyjazdy ;-) marki nie znałam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja na składy kosmetyków do ciała zwracam mniejszą uwagę, bardziej patrzę na to co w kosmetykach do twarzy siedzi, a siedzą różne rzeczy i zależy jeszcze na którym miejscu. Bo jeśli widzę np. że firma szczycącą się posiadaniem w ofercie "naturalnych kosmetyków" w składzie wyciąg roślinny ma na samym końcu, a w środku parabeny i tym podobna chemia to coś tu nie halo ;)
    Od jakiego czasu staram się podchodzić do tego tematu ze zdrowym rozsądkiem i bez paniki, która co jakiś czas ogarnia blogosferę i nie tylko :)

    OdpowiedzUsuń
  9. dość ciekawie wygląda :> przyjrzę się przy okazji kolejnych odwiedzin Marionnaud :>

    OdpowiedzUsuń
  10. fajnie się prezentuje :) z chęcią bym wypróbowała te masełko ;)

    a jeśli mowa o składach to nie przykładam do nich wielkiej wagi - jeśli coś służy mojej skórze to nie obchodzi mnie, że zawiera składniki powszechnie potępiane przez ekofanki ;) parabeny, silikony nie są mi straszne :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo lubię cuccio, zwłaszcza sticki do pielęgnacji skórek. Mało wydajne co prawda, ale skuteczne. Kupuję je okazyjnie w Stanach, nie wiedziałam, że cuccio jest dostępne w Polsce.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawe...jeszcze nie słyszałam, ani nie widziałąm tego cuda ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. czy do ust też będzie się nadawać? :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie znam tej marki, cena nie najniższa... ale smakowicie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Prezentuje się świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. niezły skład, niektóre alkohole musza być!!!Często sa to alkohole lotne dostarczające substancje i utleniajace sie przy powierzchnii skory, no i są tez alkohole tłuszczowe:)Nie dajmy sie zwariowac. Ma retinyl:P

    OdpowiedzUsuń
  17. OOO! Muszę popatrzeć jak bd w Mario :)

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za wszystkie komentarze, nawet te negatywne. Proszę jednak aby były one kulturalne. W przeciwnym razie zastrzegam sobie prawo do ich usunięcia.

Blog template designed by SandDBlast