poniedziałek, 26 marca 2012

Chłód na usta czyli High Shimmer Lip Gloss Bobbi Brown

Do napisania posta zainspirowała mnie smoky evening eyes, która wczoraj opisała błyszczyk z kolekcji MAC Vera Plushglass Butterfly Dream.  Plushglass z Very jest błyszczykiem powiększającym usta High Shimmer Lip Gloss Bobbi Brown powiększa usta jedynie optycznie dzięki zawartości jasnych pigmentów i maleńkich błyszczących drobinek. Jednak mimo to nie wysusza a nawilża i zapewne także odżywia bo znajdziemy w nim vit. C i E.



Na Temptalii produkt otrzymał 2012 Editor's Choice Award za "Best Lip Gloss". 

Wśród błyszczyków High Shimmer  dostępnych jest 16 odcieni więc jest nad czym się pogłowić.

źródło: nadinejolie.com
Mój wybór padł na kolor Pink Sequin (no.13). Jest to perłowy róż z dodatkiem złota.

źródło: www.bobbibrowncosmetics.com
powiększalne :)
Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie fakt, że błyszczyki High Shimmer zawierają miętę pieprzową, która powoduje, że po nałożeniu na usta odczuwamy silny chłód. Mój niespełna 2-letni syn określiłby to uczucie „zima, mjóz”. Towarzyszy temu stwierdzeniu charakterystyczna podkówka na buzi, zapowiadająca niechybną katastrofę. Tak też i ja się czuję za każdym razem gdy nakładam Pink Sequin. Podkowy co prawda nie robię ale grymasik lekki się pojawia. Mimo, że uczucie chłodu mija po kilkunastu sekundach i oprócz niego nie pojawia się żadne mrowienie czy pieczenie wrażenie nie jest miłe. Zwłaszcza za 100 zł. polskich :)

 „Czemu zatem kupiłaś głupia babo?” zapytacie. Odpowiedź nie jest prosta. Błyszczyk ma piękny kolor a dzięki drobinkom usta wydają się pełniejsze, bardziej zmysłowe i przykuwają uwagę ;). Co zaś tyczy efektu schłodzenia, to podczas testu w perfumerii uczucie to nie było aż tak niepokojące, zapewne dlatego, że błyszczyk nakładałam w ciepłym pomieszczeniu. Niestety na zewnątrz, na powietrzu jest dośc przykre. 




Błyszczyk dostanie jednak jeszcze jedną szansę w lecie, bo być może przy upałach „zima, mjóz” będzie zbawieniem dla ust. Kto wie?

41 komentarzy:

  1. mialam blyszczyk mentolowy od bourjois i mi jego mentolowy strzal sie bardzo podobal, chyba kto co lubi no ;-)

    kolor bardzo ladny polaczenie rozu i zlota bardzo mi sie podoba


    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. Za "mrożący" (krew w żyłach) efekt, to ja dziękuję serdecznie... Dlatego nigdy się nie skusiłam na powiększające cuda- albo mrożą albo palą

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten to taki dziwoląg trochę, bo nie wiem za bardzo po co ta mięta pieprzowa skoro nie powiększa jak inne.

      Usuń
  3. Kolor jest piękny. Ja lubię efekt chłodu w błyszczykach, ale w wersji średniej.

    OdpowiedzUsuń
  4. nie lubię i ja efektu chłodzenia brrrrr
    ale kolor doprawdy śliczny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolor prześliczny, a efekt chłodzenia polubiłam trochę przy carmexie :) może kiedyś coś takiego i u mnie zawita :D

    OdpowiedzUsuń
  6. ładny błyszczyk, ale kurcze nie wiem czy warty aż tyle....

    OdpowiedzUsuń
  7. Gdyby nie te drobinki, to byłabym zauroczona. Niestety nie w moim guście:(

    OdpowiedzUsuń
  8. mnie wnerwia ten efekt mrożenia, szczypania, ale latem to chyba sie na to nie zważa.
    Kolor intrygujacy:)
    Gorsze od mrożenia ust jest dla mnie efekt "zmrożożenia" ciala poprzez preparaty antycellulitowe brrr:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "mrożożenie" mówisz? Dobre, podoba mi się :)

      Usuń
    2. o to, to już w ogóle jest upierdliwe dziadostwo :D

      Usuń
    3. haha no moje walki z klawiaturą sa zawzięte:)
      To tak dla podkreślenia,że mrozi jak diabli:D Tylko czy mroz i dabeł pasują do siebie hehe

      Usuń
  9. u mnie było 'nimno, mrósz' ;) bardzo ładnie wygląda na ustach, pozostałe kolory też są śliczne, chyba w końcu będę musiała przejść się na stoisko BB ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Idź, idź :)Sporo tam kuszenia.
      A "nimno,mrósz" słodkie :)

      Usuń
    2. no właśnie tego kuszenia się obawiam, bo ja bardzo mało odporna jestem ;) chociaż Douglas skutecznie odstrasza mnie brakiem zniżek - przywykłam do robienia zakupów w trakcie dni VIP i podejrzewam, że gdyby BB była w Sephorze, to już miałabym 3/4 asortymentu :P

      Usuń
  10. Pięknie prezentuje się na ustach :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie dałabym za błyszczyk takiej kwoty ... Kolor ładny, ale kurcze... dużo sobie za niego życzą :(

    OdpowiedzUsuń
  12. Cekiny kojarzą mi się z czasem pomiędzy latami 80-90 - jak to masow je z siostrą odpruwałyśmy z jednych swetrów i przyszywałyśmy do drugich :) Robiło się z nich nawet kolczyki :)

    Ładnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam, pamiętam :) A tu widzisz "moda" wraca ;)

      Usuń
  13. Słodziak synio <3 :) Moim zdaniem warto mieć taki błyszyk, nawet jeśli chłodzi jak zamrażarka amica.. ten kolor!! Super !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No aż tak, jak Amica to nie ;)
      A synek słodziak do entej, bo mój :)

      Usuń
  14. LAdnie wyglada na ustach,ale jak chlodzi to nei dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  15. ślicznie wygląda na ustach, miałam kiedyś błyszczyk który chłodził, w lato sprawował się świetnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. ee mi tam nie przeszkadza ;) kolor cudowny :)

    OdpowiedzUsuń
  17. też nie przepadam za chłodzącym efektem tego typu błyszczyków :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Mysle ze perspektywa lata pomoze:) Kolor bardzo łądny, w opakowaniu wydaje sie mega ciemny ale na ustach wyglada naturlanie:) niesmaoiwta ilzuja, po tubce bym go nie kupila ale po swatchu juz tak
    :P

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja właśnie bardzo lubię wszystko, co daje efekt "mjozu" na ustach czy skórze. Ale 100zł za błyszczyk to dla mnie jednak dużo za dużo- wolę mojego Wibo, który jest jednym błyszczykiem tolerowanym przez mojego chłopaka. Na każdy inny narzeka "o nieeee, znowu się lepisz!", a na widok Wibo na moich ustach stwierdził "ło, kusisz" :D

    OdpowiedzUsuń
  20. śliczny kolor! baaardzo mój :) miałam kiedyś taki jeden niby powiększający, ale to pieczenie mnie troszkę przeraziło i bałam się, że mi usta spali :P

    OdpowiedzUsuń
  21. Za delikatny jak dla mnie:))

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja też nie przepadam za efektem chłodzenia...

    OdpowiedzUsuń
  23. Lubię takie jasne kolory ^^

    OdpowiedzUsuń
  24. Krzyklo, kochana, ale masz ładne usteczka. :)
    A ja lubię to uczucie "zima, mjóz" właśnie w wielu pomadkach. Nie miałaś chyba wersji hardcore czyli chilli w błyszczyku, paliło jak diabli. ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Krzykla, idzie wiosna i upały. Jeszcze tylko w weekend śniegiem sypnie, ale czy trzeba wychodzić koniecznie z domu na śnieg? Nie trzeba. A na upały będzie bombowy!

    OdpowiedzUsuń
  26. O! cos dla mnie:D ja uwielbiam wszelkie mazidla do ust, ktore dodatkowo chlodza, szczegolnie jezeli w skladzie jest wlasnie mieta pieprzowa! Mam tylko nadzieje, ze one nie wszystkie perlowe;)

    OdpowiedzUsuń
  27. ja ust nie maluję, ale ostatnio nabieram na to ochoty:)
    Gdy mój 2 letni synek zobaczył u mnie pomalowane paznokcie na fioletowo powiedział: " Mamo masz bubu":) ciekawe co powie na usta:)
    Swoją drogą lubię pielęgnację w kolorowych kosmetykach, więc tymi błyszczykami się zainteresuje:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Kolor bardzo ładny, może przyzwyczaiłabym się do tego efektu chłodzenia, ale chyba nie jestem w stanie za błyszczyk dać tyle kasy. Trochę przesadzili z tą ceną.

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za wszystkie komentarze, nawet te negatywne. Proszę jednak aby były one kulturalne. W przeciwnym razie zastrzegam sobie prawo do ich usunięcia.

Blog template designed by SandDBlast